Skocz do zawartości

Interview w Warszawie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jestem w Stanach ponad 10 lat. Przesiedziałem wizę b1/b2 i aktualnie jestem sponsorowany przez mamę. Mój wniosek o waiver 601a został zaakceptowany i wszystkie dokumenty w nvc również otrzymali. Obecnie czekam na date ustalenia interview. Pytanie czy był ktoś niedawno w podobnej sytuacji? Ile czasu czeka się na date? Na co uważać, przygotować się podczas pobytu w Polsce i na interview? Dziękuję za odpowiedź 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu chyba nigdy nie było nikogo w tej sytuacji. Wg google powinieneś w ciągu kilku dni od zaakaceptowania i-601a dostać list z instrukcją jak umówić spotkanie w Ambasadzie - być może list dostanie prawnik, który Cię obsługuje. Najlepszej porady, na co zwrócić uwagę podczas interview udzieli ci prawnik lub osoba która wypełniała ci dokumenty na I601A i pisała Tobie "hardship letter". Waver zniósł inadmissibility z powodu wymienionego i wnioskowanego w formie (zapewne ban z powodu przesiedzianej wizy), musisz uważać zapewne aby nie wykazać się inadmissible z innego powodu (waver znosi tylko i wyłącznie jeden powód inadmissibility) - ale tu powineneś dostać coaching od prawnika, który Tobie tę sprawę prowadził - sprawa jest chyba zbyt poważna aby polegać na opiniach pochodzących z forum.

Jeśli nie masz innych "trupów w szafie" to w najtrudniejsze raczej za Tobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajoma miala interview w Warszawie w podobnej - ale nie takiej samej - sytuacji. Ona wjechala do US nielegalnie, przez Meksyk, z pomoca dwoch Amerykanskich kolezanek. Kilka lat potem wyszla za maz za Amerykanina, mieli dziecko - caly czas zyjac "na nielegalu." Po powrocie do Polski czekala jakies 4 miesiace na interview. Nie miala prawnika, wszystkie papiery wypelnila sama, nie miala tez zadnego przygotowania jak/co powiedziec w ambasadzie. (Wiem ze uzywala Visa Journey jako zrodlo pomocy.) Powiedziala jedna anegdotke z interview: w ambasadzie pytali ja czy to te kolezanki Amerykanki ja namowily do nielegalnego przekroczenia granicy (co wlasciwie tak wlasnie bylo.) Znajoma powiedziala twardo, nie. Ostateczna decyzja na nielegalna imigracje byla tylko moja. Znajoma miala wrazenie, ze to bardzo spodobalo sie w ambasadzie. Nie obwiniala nikogo. Brala cala odpowiedzialnosc na siebie. Waiver dostala, i dwa miesiace po interview byla z powrotem w Colorado.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, katlia said:

Znajoma miala interview w Warszawie w podobnej - ale nie takiej samej - sytuacji. Ona wjechala do US nielegalnie, przez Meksyk, z pomoca dwoch Amerykanskich kolezanek. Kilka lat potem wyszla za maz za Amerykanina, mieli dziecko - caly czas zyjac "na nielegalu." Po powrocie do Polski czekala jakies 4 miesiace na interview. Nie miala prawnika, wszystkie papiery wypelnila sama, nie miala tez zadnego przygotowania jak/co powiedziec w ambasadzie. (Wiem ze uzywala Visa Journey jako zrodlo pomocy.) Powiedziala jedna anegdotke z interview: w ambasadzie pytali ja czy to te kolezanki Amerykanki ja namowily do nielegalnego przekroczenia granicy (co wlasciwie tak wlasnie bylo.) Znajoma powiedziala twardo, nie. Ostateczna decyzja na nielegalna imigracje byla tylko moja. Znajoma miala wrazenie, ze to bardzo spodobalo sie w ambasadzie. Nie obwiniala nikogo. Brala cala odpowiedzialnosc na siebie. Waiver dostala, i dwa miesiace po interview byla z powrotem w Colorado.

Hmm, trochę dziwne bo z reguły o waiver ubiega się w USA żeby wiedzieć że jest sens wracać do Polski. I z tego co dowiedziałem się od niektórych to po ustaleniu daty interview jedzie się do Polski na jakieś 3 tygodnie żeby przejść potrzebne badania itd. więc te 4 miesiące dziwne chyba że tyle zajęło jej czekanie na waiver w Polsce chociaż ja na waiver czekałem prawie 4 lata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozliwe ze to kwestia roznicy miedzy przesiedzeniem wizy - a nielegalnym wjezdzie. 

Edit: doczytalam ze prawo sie zmienilo w 2013 roku... przedtem trzeba bylo wyjechac i aplikowac z Polski. A jej wypadek byl w... 2012! 

"Prior to the implementation of the new rule, the process has usually been long and  immediate relatives have waited outside the country for many months or even a year."
https://immigrantjustice.org/node/1810

Edytowane przez katlia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, katlia said:

Mozliwe ze to kwestia roznicy miedzy przesiedzeniem wizy - a nielegalnym wjezdzie. 

Edit: doczytalam ze prawo sie zmienilo w 2013 roku... przedtem trzeba bylo wyjechac i aplikowac z Polski. A jej wypadek byl w... 2012! 

"Prior to the implementation of the new rule, the process has usually been long and  immediate relatives have waited outside the country for many months or even a year."
https://immigrantjustice.org/node/1810

No teraz to ma sens 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • 1 miesiąc później...

Jestem już w USA :)

nigdy nie bylem mistrzem w opowiadaniach także postaram się to opisać jak najprościej a w razie jakichkolwiek pytań walić śmiało :)

 

Interview miałem na godzinę 9 rano, na miejsce przybyłem około 8.30 a kolejka była już dosyć spora i 90% ludzi to ukraincy (tak jak chyba w całej Warszawie obecnie..). Przed ambasada w okienku dostałem karteczkę do którego stanowiska mam się udać w środku budynku do rejestracji. Tam przy okienku dostałem numerek i musiałem czekać na swoją kolej do rejestracji. Przy rejestracji pani pytała m.in. Jak długo byłem w usa, na jakiej wizie, czy mam waiver skoro byłem na turystycznej, kto mnie sponsoruje. Prosiła również o zdjęcie które wzięła, zeskanowala(chyba) i za chwilę oddala bo teraz wszystko jest elektronicznie. Następnie znów usiadłem z tym samym numerkiem i czekałem na swoją kolej na rozmowę z konsulem. Po mniej więcej 20 minutach nadeszła moja kolej. Cała rozmowa z panią konsul trwała może 5 minut i pytała praktycznie o to samo co pani przy rejestracji tylko że zadała połowę mniej pytań. Pytała czy będę mówił zgodnie z prawdą, kogo z rodziny mam w usa i dlaczego przesiedziałem swoją wizę. Na koniec powiedziała że moja wiza jest "approved", dała zielona kartkę z instrukcją jakie są dalsze kroki odnośnie odbioru paszportu i że powinienem dostać na email informacje kiedy będzie gotowy (z instrukcji wynikało że od 3-5 dni roboczych). Email sprawdzałem co godzinę od następnego dnia, jednak nic nie przychodziło przez kolejne 3 dni i zaczalem sie troche martwic bo bilet powrotny miałem na piątek a była już środa. I co się okazało email był już na następny dzień po interview ale skrył się w SPAM. Tak więc w czwartek wróciłem do Warszawy, odebrałem paszport i w piatek byłem znow w USA. Na lotnisku oficer kazał mi poczekac na innego pana który zabierze mnie do specjalnego pokoju żeby potwierdzić wszystko to co mam w paszorcie z tym co mają w systemie(adwokat mnie wcześniej o tym uprzedzil). Razem ze mną było jakieś 5 osób. Pan po minucie wyszedl oddał paszport i to wszystko. Cały pobyt w Polsce trwał 12 dni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...