Skocz do zawartości

Nielegalny pobyt - głupota czy szansa?


Callan

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Kazdy czasowo lub na stale przebywajacy na terenie usa niezaleznie od rasy, wyznania, statusu podlega takim samym prawom.....

-------------------------------------------------------------------------

to idz i glosuj jesli masz prawa (bo nawet majac GC nie masz pelnych praw jakie ma obywatel)...

Prawo a obowiazki.... obowiazkiem obywatelskim jest oddanie glosu w wyborach... tak samo jak obywatel amerykanski musi zasiasc w lazwie przysieglych chociaz raz w zyciu....

Na dzien dzisiejszy legalnie nie legalnie zadna roznica ale jak moze niektorzy wiedza jest propjekt ustawy ktora mowi: Kazdy nielegalny jest przestepca... wtedy bedziemy mogli dyskutowac o prawie samych minusach nielegalnego pobytu na dzien dzisiejszy pelen luzik mowie to z doswiadczenia.... no i czekajmy na manestie bo szansa jest... a jak bedzie dowiemy sie za kilkanascie dni.....

  • Odpowiedzi 164
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Przytoczona fraza mówi o tym że osoba przebywająca na terytorium USA ma szanować przepisy prawa amerykańskiego ... a nie że ma prawo do pracy, pobytu stałego etc bo w takim wypadku każdy turysta pracowałby w USA i każdy adwokat powołując się na ten zapis by go wybronił przed "nieprzyjemnościami".

Rypson -> czy możesz przytoczyć szczegóły tego zdarzenia -> bo skoro jest taki casus to otwiera on drogę innym osobom (i ich prawnikom) i jeśli polega on na prawdzie to warto by znać szczegóły dotyczące czasu, sądu wydającego takie a nie inne postanowienie, na co sędzia wydając taką decyzję się powołał etc. etc.

Napisano
Jasne... przyklad : Ekipa pracujaca na budowie polakow zostala zlapana przez INS i dostala deprotacje po rozprawie deportacyjnej.... do rozprawy deportacyjnej spedzili 2 dni w areszcie....  5 z nich wzielo dobrych adwokato... 5 dostalo Green Coard... jeden wzial adwokata " z urzedu" i nie dostal green card dostal deprotacje....  wydarzenie mialo miejsce 2 lata temu do dzis pracuje w NY i ma sie dobrze....  

pozsoatala piatka zaplacila kary po 3 tysiace i zalegle podatki...

Takie coś jest możliwe tylko w przypadku podlegania pod sekcję 245(i). To są ściśle określone warunki i nawet najlepszy prawnik nie jest w stanie sfabrykować dowodu, że kiedyś była na kogoś złożona odrzucona petycja imigracyjna, bo to są dokumenty które są przechowywane w USCIS. W dodatku 245(i) już nie obowiązuje i dwa lata temu też już nie obowiązywała. Płaciło się poza tym nie 3000, a 1000 dolarow kary jeśli mnie pamięć nie myli.

Na jakiej podstawie dostali te Zielone Karty?

Napisano

Polacy to "margines" nielegalnego pobytu??

Wiesz o czym piszesz??

Szacuje się, że w Stanach mieszka ok. 10 mln. ludzi pochodzenia polskiego. W samym Chicago siedzi kilkasettysięcy nielegalnych imigrantów, nie licząc NY i innych miast Ameryki. I to jest "margines"??? Może na tle mniejszości meksykańskiej tak, ale nie do końca.

Mieszkasz w NY, nie widzisz, ile Polaków nielegalnie tam siedzi??

Widzę, że to na pół legalne życie w USA trochę przysłoniło Ci oczy. Ja nie kwestionuje tego, że masz paru znajomych, którzy pracują w amerykańskich firmach będąc nielegalnie. Jednak paru, kilkunastu czy nawet kilkuset znajomych w amerykańskich firmach a kilkaset tysięcy na budowach, sprzątaniu czy w restauracji, to jest chyba różnica, prawda?

Jasne, że żadna praca nie hańbi. Jednak widzę, że masz już kłopoty z czytaniem po polsku (zresztą z pisaniem również, ale to inna sprawa). Ja piszę o jednym a Ty o drugim. Mówię o tym, iż legalni mają o wiele więcej możliwości znaleźć lepiej płatną pracę i wcale nie muszą szukać jej przede wszystkim w budowlance czy restauracji. I mówię o tym, że dla mnie akurat nie jest marzeniem malować domy przez całe życie, albo obsługiwać ludzi w restauracji, zwłaszcza, że w innych krajach są o wiele lepsze warunki na start (nie byłeś, nie wiesz).

Znałem dwóch świeżo upieczonych studentów prawa, którzy pracowali na metalowym framingu, choć ich angielski był niemalże doskonały. Jedyna kwestia - byli nielegalnie. Widziałem wiele osób, którzy pomimo znajomości języka angielskiego i mimo tego, że mieli "poukładane" w głowach, pracowali w budowlance.

I nie mów, że nie mam pojęcia o prawdziwym nielegalnym życiu w Stanach, bo sam to przeżyłem i znowu to przejdę.

Kup NYT i spróbuj zadzwonić na jakiekolwiek ogłoszenie o pracę niefizyczną (czyt: biuro). Życzę powodzenia. Gdyby to było takie łatwe jak piszesz, większość nielegalnych w USA już dawno byłoby yuppie...

Napisano

rypson co do tej amnesti to Ona jeszcze nie wyszla z Senatu(ma wyjsc do konca maja)a potem Izba reprezentantow a tam sa glosy podzielone i gdzies czytalem ze moze to sie ciagnac do konca roku asz dojdzie do Prezydenta.

Napisano

Jackie nie znam podstaw prawnych znam tylko sprawe przykro mi.... a co do 245i to bardzo ciekawy temat i raczej za mocno rozbudowany zeby poruszac go w tym gronie :(

A co do amnestii to nie mowie ze wogoole bedzie narazie sa cienie szansy na jej wprowadzenie... pierwszy raz od wielu lat mysle dlatego tak glosno sie o niej wspomina.,... rozmawialem z ludzmi i raczej wiekszoc z moich amrykanskich znajomych jest zdecydowanie za zalegalizowaniem pobytu dla nielegalnych... i to nawet nie placac kar tylko poprostu....

Napisano
Jackie nie znam podstaw prawnych

Podstawy prawne do zniesienia nakazu deportacji nielegalnego wymagają:

- bardzo dobrego prawnika specjalizującego się w deportacjach za którego usługi zapłacimy bardzo dużo pieniędzy.

- spełnienia ściśle określonych warunków, z których najważniejszym jest udowodnienie tzw. "extreme hardship" (nie "hardship" ale "extreme hardship")dla członków najbliższej rodziny, którzy są albo obywatelami USA albo rezydentami. Dla obywateli krajów do których Amerykanie i rezydenci mogą bez problemu wjeżdżać i wyjeżdżać (a do tych należy Polska) sprawa jest jeszcze trudniejsza, bo sędzia może oddalić wniosek na podstawie tego, że rodzina może nielegalnego odwiedzać w jego kraju.

Nie przedstawiaj wszystkiego tak jakby to była bułka z masłem :( bo tak nie jest - to są trudne i skomplikowane sprawy. Nie jest na pewno tak że wystarczy wziąć dobrego prawnika a on wszystko załatwi, bo są pewne przepisy i sędzia imigracyjny musi mieć podstawy by oddalić nakaz deportacji.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...