karina Napisano 18 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 18 Kwietnia 2006 Hmmm.... Wlasnie dopadlem komputer, a tu taka niespodzianka! Dzieki serdeczne za odzew i wyjasnienie kilku spraw.Mam zamiar jak najszybciej nawiazac kontakt z budzacym powszechny szacunek prawnikiem. Obiecuje zdac relacje. thelittle, Sunshine - powodzenia, karina - dziekuje, ze jestes. pozdrawiam s Idz do kogos poleconego, kto jest UCZCIWY. Bo samo twierdzenie, ze "jestem najlepszy" albo "biore najwiecej" naprawde nic nie znaczy. Piekne biuro nie swiadczy jeszcze o jakosci uslug a co najwyzej o wysokiej cenie uslug. Dobry prawnik to prawnik bedacy na kazde twoje wezwanie czyli taki prawnik, ktory odpowiada na twoj maile badz telefony. To prawnik, ktory nie ogranicza sie do wziecia pieniedzy i niewyslania dokumentow przez pol roku (taka sytuacje juz tu miala jedna osoba). Dobry prawnik nie obiecuje Ci cudow, ale pomaga znalezc najlepsze dla Ciebie wyjscie. Ale mi ladny wyklad wyszedl, prawda?
SebastianP Napisano 2 Maja 2006 Autor Zgłoś Napisano 2 Maja 2006 Czesc! Kilka dni temu odwiedzilem prawnika i mam mieszane uczucia. Moje doswiadczenie w obcowaniu z prawnikami jest zerowe, ten do ktorego poszedlem prowadzil (skutecznie, co nie bylo latwe...) sprawe znajomej mojej znajomej. Wydaje sie, ze facet wie o czym mowi, nie staral sie naciagnac mnie na zadne ekstrasy, generalnie pozytywne odczucia. Jedno co mnie meczy to to, ze kiedy wspomnialem mu o mojej pracy (dla przypomnienia - ponad 1.5 roku pracy gdzie koles placil mi pod stolem), to odpowiedzial, ze to najmniejszy problem, wszystko zwiazane z praca jest mi automatycznie wybaczone. Ani ja, ani pracodawca nie ponosimy zadnych konsekwencji. I to mnie gryzie:) Powaznie, mam wrazenie, ze to jakos tak zbyt latwo... Karina, odpowiedz prosze co o tym sadzisz! Blagam... Na kolanach!!! pzdr Sebastian
Jackie Napisano 2 Maja 2006 Zgłoś Napisano 2 Maja 2006 Jako małżonkowi obywatelki USA nielegalna praca zostanie Ci darowane pod warunkiem że zostanie na Ciebie złożona petycja imigracyjna i nie fałszowałeś żadnych papierów po to by zdobyć pracę. No i naturalnie musisz pozytywnie przejść interview. Jeśli wpiszesz w papiery fałszywe dane to masz niezły problem w razie wpadki - odradzam.
SebastianP Napisano 2 Maja 2006 Autor Zgłoś Napisano 2 Maja 2006 Wielkie dzieki Jackie! Jeszcze raz wszystkich pozdrawiam i dziekuje za pomoc. pzdr Sebastian
Callan Napisano 2 Maja 2006 Zgłoś Napisano 2 Maja 2006 a właśnie jak juz jestes po ślubie, jakie pytania zadawali tobie odnoścnie twego małżeństwa urzędnicy ? Znaczy sie jak was sprawdzali oprócz rachunków itp.
Jackie Napisano 2 Maja 2006 Zgłoś Napisano 2 Maja 2006 Każdy będzie miał inne doświadczenia. Ja byłam 7 lat po ślubie, nas o rachunki ani konto nie pytali. Mieliśmy też 6 letnie dziecko w momencie interview mojego męża, więc o ślub dla papierów nas raczej nie podejrzewali. Czepili sie za to tego że od pewnego czasu nie mieszkaliśmy razem. Opisywałam to w innym topiku.
karina Napisano 2 Maja 2006 Zgłoś Napisano 2 Maja 2006 Czesc!Kilka dni temu odwiedzilem prawnika i mam mieszane uczucia. Moje doswiadczenie w obcowaniu z prawnikami jest zerowe, ten do ktorego poszedlem prowadzil (skutecznie, co nie bylo latwe...) sprawe znajomej mojej znajomej. Wydaje sie, ze facet wie o czym mowi, nie staral sie naciagnac mnie na zadne ekstrasy, generalnie pozytywne odczucia. Jedno co mnie meczy to to, ze kiedy wspomnialem mu o mojej pracy (dla przypomnienia - ponad 1.5 roku pracy gdzie koles placil mi pod stolem), to odpowiedzial, ze to najmniejszy problem, wszystko zwiazane z praca jest mi automatycznie wybaczone. Ani ja, ani pracodawca nie ponosimy zadnych konsekwencji. I to mnie gryzie:) Powaznie, mam wrazenie, ze to jakos tak zbyt latwo... Karina, odpowiedz prosze co o tym sadzisz! Blagam... Na kolanach!!! pzdr Sebastian Niezupelnie wszystko jest wybaczone. Nie wybacza sie zatrudniania nielegalnych tylko dlatego, ze moze kiedys ozenia sie z obywatelka. Nie wybacza sie jesli ktos pracuje nielegalnie i nie placi podatkow. Bo dojdziemy do faktu: to kto Pana utrzymywal przez te 1,5 roku? Albo z czego Pan zyl? Recze Ci, ze jesli ktos pracowal nielegalnie (znaczy bez EAD), ale placil podatki to jest OK. Ale jesli ktos pracuje nielegalnie, nie placi podatkow i oczekuje ze nikt mu nic nie zrobi - to tu akurat moze sie mylic. Wybaczanie nielegalnej pracy to wybaczanie, ze pracowales bez zezwolenia, ale to nie jest wybaczanie od nieplacenia podatkow! Idac tym tokiem myslenia to jeden z moich klientow, ktory jest to od 1990 roku, pracuje na cash, zatrudnia 3 osoby, i od 7 lat nie placil podatkow ("bo i po co skoro i tak mnie nie znajda"), a teraz ozenil sie z obywatelka USA, zlozyl okumenty do USCIS i nie dosc, ze nie dostal GC to jeszcze ma sprawe w sadzie o podatki - to idac tym tokiem myslenia ten Pan nie powinien miec zadnych problemow, bo powinno mu byc to wybaczone jako ze ozenil sie z obywatelka. Dlatego wlasnie nalezaloby zastanowic sie naprawde dobrze nad tym co wpisac i jak - oficer imigracyjny ma zawsze prawo dowiedziec sie gdzie mieszkales i co robiles przez ten czas kiedy byles w USA, a w razie niejasnosci 'case on hold'. I tu nie ma znaczenia czy chodzi o kogos kto pracowal na budowie czy o kogos kto w restauracji jako kelner. Jesli Twoj prawnik po zapoznaniu sie ze sprawa, stwierdzil, ze taka droga jest dobra dla Ciebie - Twoj wybor czy wybierzesz pojsc ta droga czy nie. Ja mialam doswiadczenie z chlopakiem, ktory przyjechal na J1, zostal, pracowal caly czas w fitness club jako ratownik a plywalni i jako ze dostawal cash nie wpisal tego w dokumenty ani nie placil podatkow, oficer powiedzial, ze on bardzo chcialby sie dowiedziec jak to sie stalo, ze ktos przetrwal w USA 2 lata bez pracy i bez pobierania zasilkow skadkolwiek. I sprawa poszla na hold.
SebastianP Napisano 3 Maja 2006 Autor Zgłoś Napisano 3 Maja 2006 Och, Karina, zawsze mnie na ziemie sciagniesz... Co w takim razie proponujesz? Co byloby najbardziej rozsadnym wyjsciem? Czy moge jeszcze zaplacic te zalegle podatki? Jak mialoby to wygladac? Pracuje w coffee shopie jesli to ma jakies znaczenie. pzdr Sebastian
monika_k80 Napisano 3 Maja 2006 Zgłoś Napisano 3 Maja 2006 Kochani... moje pytania beda jeszcze banalniejsze ale konieczne. WCZORAJ wyszlam za maz za obywatela. jestem w stanach 2.5 roku...dwa lata na J-1 a teraz czekam na decyzje o b-2 czyli extention. INS w Nebrasce ma moj I-94... mam im napisac ze wyszlam za maz i nie potrzebuje juz od nich decyzji? i niech mi odesla moje I-94? A teraz bedziecie sie smiac.... ale co tam- zapytam. Jak mam sie ubiegac o formularze? przeczytalam posty od sebastiana i glowa mnie rozbolala.... czy mam sie osobiscie zglosic do INS czy na sieci moge gdzies to sciagnac? czy tez mam zaplacic i mi przesla poczta.... JEszcze raz powtarzam jestem mezatka ( z dzidziusiem w brzuszku wiec czas goni) od wczoraj a totalnie sie nie orientuje. Ach i jeszcze jedno tak dla pewnosci..... w czasie starania sie o Zielona KArte bede w stanie poprosic o pozwolenie na wyjazd do kraju prawda? (bardzo bardzo chcialabym rodzic w kraju) A do Kariny.... jesli zdecydujesz sie pobierac oplaty za pomoc w wypelnianiu papierow ja jestem twoja pierwsza klientka... tutaj ceny prawnikow sa totalnie nieprzystepne. Z gory dzieki za posty!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.