-
Liczba zawartości
1 654 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
56
Zawartość dodana przez Roelka v.2
-
To nie byla uszczypliwosc. Wedlug mnie, z twojego postu wynika, ze dla ciebie emigracja powinna byc rozpatrywana jedynie pod wzgledem roznicy zarobkow.
-
Z Polski, do Stanow szczegolnie, wiele osob wyjezdza na wizach "rodzinnych", wiec z zarobkami to nie ma wiele wspolnego. Ogolnie, sporo osob zmienia kraj zamieszkania ze wzgledu na rodzine czy studia. Ja w PL zarabialam marne grosze. Napisalam w swoim poscie, ze teraz moj poziom zycia sie poprawil. Ale gdybym nie miala w USA meza, to na pewno nie decydowalabym sie na wyjazd tutaj z licznych powodow, takich jak np. koszt opieki zdrowotnej. Wedlug mnie, zanim ktos rozpatrzy wyjazd do USA, powinien przynajmniej rozejrzec sie za innymi opcjami. W Europie wedlug mnie zyje sie lepiej i gdybym miala taka opcje, to wolabym mieszkac tam.
-
Albo niech pooglada Amerykanska TV - tez bedzie przerazona. :p
-
Dodam jeszcze, ze tak - sa firmy ktore sciagaja kierowcow ciezarowek do USA. Ale nie wiem czy ta opcja wciaz istnieje w czasach pandemii i kilku roznych banow na wyjazdy/wizy. Jesli zdecydujecie sie na wyjazd to tez musicie zrobic dobry research GDZIE chcecie mieszkac. Rozne stany = roznice w zarobkach i wydatkach.
-
W USA wcale nie jest lepiej niz w Polsce. Kto wie, moze sytuacja zmieni sie po wyborach. Skoro mąż ma prace w Niemczech, to ja na waszym miejscu moze myslalabym o przeprowadzce tam. Sytuacja w Niemczech jest duzo lepsza niz w PL. Piszesz, ze macie na zycie okolo 13tys na miesiac. To jest BARDZO dobra sytuacja, przynajmniej wedlug mnie. Wydaje mi sie, ze w porownaniu z tym, komfort zycia moglby sie wam obnizyc po przeprowadzce do USA. Ubezpieczenie zdrowotne + studia dla dzieci - samo to bedzie kosztowac grube $$$.
-
Wedlug mnie decyzje o emigracji nie powinno sie jedynie podejmować na podstawie pytania "czy bede zarabiac wiecej kasy". Ja bym raczej brala pod uwage kwestie takie jak : Czy jest praca dla osob z moim zawodem/doswiadczeniem? Czy bede musial sie szkolic albo wyrabiac nowe certyfikaty? W jakiej okolicy chce mieszkac? Jakie beda koszty zycia, wychowania dzieci, opieki medycznej? Czy moj angielski jest na dobrym poziomie? Czy moje dzieci beda chciały isc na studia i czy bede w stanie dac im 50,000$ na ich ukonczenie? Zarobki zarobkami ale wedlug mnie podejscie do emigracji tylko pod wzgledem rozpatrywania zarobkow jest dziecinne. Ja w PL zarabialam grosze i teraz w USA moj poziom zycia sie na pewno poprawil. Tylko ze wydatki tez wedlug mnie sa duzo wieksze - na pewno bylyby jeszcze kilka setek większe gdybym nie mogla polegac na Tricare i musiałbym sama oplacac ubezpieczenie. Nie mam tez dzieci i nie musze wydawac grubej kasy na opiekunki czy daycare. Szczerze, jednym z powodów dla ktorych nie chce dzieci sa ogromne koszty ich utrzymania. Jakbym nie miala w USA punktu zaczepienia (mąż) to na pewno nie zdecydowałabym sie na wyjazd. Celowalabym raczej w bardziej cywilizowane okolice jak np. Skandynawia. (Tak, uwazam za USA to troche dzicz, szczegolnie w czasach pandemii.)
-
Bierzecie udzial w loterii wizowej? Jak planujecie otrzymac wizy? Z praca w USA to moze byc teraz ciezko, ze wzgledu na pandemie w USA jest ogromne bezrobocie. Z podstawowym angielskim to raczej tez byloby ciezko. Na kierowcow ciezarowek bylo zapotrzebowanie (pre-covid) ale nawet do tego trzeba umiec sie porozumiec. Wedlug mnie jesli dobrze wam sie zyje w PL to bym tam raczej została. Jesli mielibyscie faktycznie realna szanse na wyjazd (wizy) to wtedy moze bym sie zastanowila. Na pewno przed tym radziłbym uczyc sie angielskiego.
-
Trzymaj sie.
-
Zycze wam zebyscie nie mieli z HOA zadnych problemow.
-
Moj mąż ma tak samo. Przeglądając ogłoszenia od razu odrzucał wszystkie domu z HOA. Niektóre były fajne, ale ja tez nie chciałabym byc ograniczana jakimiś głupimi sąsiedzkimi przepisami.
-
My tez dostalismy wycieraczke. To chyba jakis Amerykanski zwyczaj. Od realtorki dostalismy tez karte podarunkowa na $100. Bardzo nam bylo milo. :p
-
W naszym przypadku wszystkie rozmowy tez byly pomiedzy realtorami. Ale nam bylo to na reke, bo dom kupywalismy jak jeszcze bylismy w Niemczech. Wiec wszystko bylo robione online. Na miejscu tylko podpisalismy papiery. Ale trafiła nam sie naprawde swietna i bardzo zaangazowana realtorka. Dziewczyno, nasze oferty odrzucono co najmniej 5 razy. Nawet jak oferowalismy sporo ponad cene. Ale koniec koncow najwazniejsze jest ze udalo wam sie kupic ten wymarzony dom! My mielismy szczescie, ze w okolicy ceny domow naprawde spadly przed COVIDA. No i oprocentowanie kredytow tez spadlo.
-
Gratulacje! My rowniez bardzo niedawno kupilismy nasz pierwszy dom. Nie wiem jak to wyglada w PL, ale mialam wrażenie ze tutaj proces jest bardzo latwy. Macie swojego realtor agent czy sami sie wszystkim zajmujecie? Według mnie wazne jest znalezienie dobrego inspektora który dokladnie obejrzy dom i sprawdzi czy nie ma zadnych problemow. U nas w sumie byla tylko jedna przykra niespodzianka: poprzedni wlasciciel nie podzielili sie informacja ze odplyw wody z wanny przecieka. Inspektor tez tego nie sprawdzil bo ktoby pomysla zeby napelnic cala wanne woda i ja potem spuścić. :p Wzięliśmy nasza pierwsza kapiel po czym okazalo sie ze woda przeciekla przez sufit (wanna na pietrze). Na szczescie naprawda była prosta i tania ale mala plama na suficie jest. Takze polecam sprawdzic WSZYSTKO, nawet jak wydaje sie to glupie. :p Powodzenia!
-
https://www.stripes.com/news/us/trump-halts-covid-19-relief-talks-until-after-election-1.647692?fbclid=IwAR3MN5Lf9v8KkR2E6EfDLp8s1Ejz_1GZkZTWKK_pMSIIOlakO3sQH7F6R7w Nie ma to jak wprost manipulować wyborcami. ""I have instructed my representatives to stop negotiating until after the election when, immediately after I win, we will pass a major Stimulus Bill that focuses on hardworking Americans and Small Business," Trump tweeted."
- 2 573 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Chcialam powiedziec, ze po raz pierwszy zrobilismy z mezem garage sale. Dla mnie ten Amerykanski zwyczaj sprzedawania swoich gratow na wlasnym podworku jest baaardzo obcy. Ale od rana zarobilismy pare setek $$$ wiec nie jest zle. Dobrze, bo nasz garaz juz peka w szwach. W Polsce nigdy nie spotkalam sie z tego typu wyprzedazami. Sa jakies rejony PL gdzie takie wydarzenia to norma? Ciekawa jestem jak Polacy by to odebrali.
-
Trump chyba stwierdził ze nie chce kolejnych debat i teraz bedzie mógł używać COVIDa jako wymówki. :p
- 2 573 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Mnie teraz wylatujac z Polski pytali o oba paszport (USA i PL) i dodatkowo akt malzenstwa, bo mialam rozne nazwiska w papierach. Po przylocie do PL pytali o Polski paszport. Wybrali mnie na losowa kontrole celna i tez prosili o PL paszport. Zakladam, ze wylatujac bede prezentowac Amerykanski paszport + znowu akt malzenstwa. Mysle, ze w czasach COVIDA bardziej chyba patrza na paszporty niz na dowody osobiste. Na dowod latalam kiedys tam, pomiedzy PL a UK. Dobre czasy.
-
Trzymajcie sie. :/ Jakby tego wszystkiego bylo malo, Stany Zjednoczone ZNOWU płoną. Eh.
-
Podejrzewam, ze nic nie zaplaca. To nie jest kwota ktora ktos moze realnie splacic... ciekawe czy w takim wypadku wysla te rodzinke do wiezienia?
-
Ktos mial tutaj ciekawy pomysl... Tax deferral dla pracownikow rzadowych (w tym żołnierzy) jako pomoc finansowa z powodu COVIDA. Super, maz do konca roku bedzie dostawal wypłate nie pomniejszona o podatki... Zonk jest taki, ze od stycznia do kwietnia trzeba bedzie to rzadowi zwrocic, wiec przez 4 miesiace beda z wyplat pobierac podwojne podatki. Wiec co robia w wojsku... zalecają żołnierzom coby te dodatkowe pieniądze oszczedzali bo potem bedzie krucho. Tylko gdzie ta pomoc. O.o
-
Wyrazy współczucia.
-
Calego podwórka nie otocze screenami. Niestety. :p
-
Szczęściarze.
-
Dam znac jak zachoruje, dzieki.
-
Ja przepraszam, ale co jest z ta plaga komarów w USA? W Niemczech w naszych okolicach przez 3 lata widziałam może parę marnych komarków... Przyjechaliśmy do TN i tutaj nie da się na dworze nic zrobić, bo zaraz jest otoczonym przez chmary krwiopijców. Wczoraj po południu przez 30 minut przycinałam krzaczki i sypałam wokół nich korę - pogryzło mnie tak, ze odechciało mi się jakichkolwiek prac na jakiś czas. o.O