andyopole

Mój boss (US Citizen od kilku lat) wykapowal jak się wykrecic. Raz poszedł i stwierdził że nudy i szkoda czasu. Za drugim razem poszedł ale trafic go przyblokowal, przyjechał na dwie minuty przed rozpoczęciem rozprawy i usłyszał że mu dziękują ale już mają komplet ławników. Okazuje się że sąd robi overbooking ławników i kto przyjdzie pozniej ma zapisane ze spelnil obowiazek i z bańki. Za trzecim razem juz umyślnie wszedl na ostatnią chwilkę i sytuacja sie powtorzyla.

Mnie jeszcze nie wołali Może dlatego że się jeszcze w SSA nie pochwaliłem certyfikatem?

Gratuluje! Tak naprawdę obywatelem zostaniesz po przysiędze.

Pod warunkiem ze bedzie grzeczny. ..... Sie zobaczy.

Nie.

Welcome to America!!!

Tylko ta parszywa UE poniewiera liniami lotniczymi i operatorami komórkowymi.

Choćby ze względów praktycznych zmiana nazwiska to udręka. Kiedyś zmieniało się dowód i fertig. Teraz paszport, prawo jazdy, niezliczone konta w bankach, insurancach, itp. itd. edit: gdy kupiłem dom to zmiana adresu i zawarcie nowych umów na media trwała prawie cały dzień. Szef chciał mi dniówkę potrącić. A wszystko załatwiłem online lub telefonicznie, kilkanaście lat temu ile by to wzięło czasu.

Bedzie zdziwko gdy przyjdzie czas na emeryture.

Teraz do chyba nawet RNA dobrze zarabiaja a szkol wielkich do tego nie trzeba.

Badz madry dostaniesz $40/h i wiecej. Znam nurses, ktore maja ponad $100k/y

I to jest wlasciwa decyzja!!! Moja ex placi $1250/m za ladny one bedroom. Woda i smieci w czynszu a ze mieszka na parterze to ma nawet grzadke pod oknem. W niezlym miejscu, niestety bez widoku na Capitol.

Mowimy o mediach. Tez za psa placilem jakis grosz extra ale za to na osiedlu byl bardzo fajny, ogrodzony i zawsze czysty dog park. Te trzy razy mieszkalem na osiedlach majacych po kilkadziesiat+ mieszkan, moze nawet 100+. Placilem tylko za wode. Za reszte mediow tez placilem ale w czynszu, dlatego wielu (na ostatnim osiedlu "szeregowcow") ludzi mylo pod garazami samochody i bez umiaru podlewalo ogrodki. Dla porzadku dodam ze to bylo w Beaverton OR, malenkiej, zaledwie 95-tysiecznej miescinie.

Brutto, netto, tygodniowo, rocznie?

Na początku mojego życia w USA wynajmowałem pod trzema adresami. Tam z mediów płaciłem tylko prąd. Reszta była w czynszu.

W tym co napisal @mcpear(?) nie do konca wszystko sie zgadza bo jak jest koszt wynajmu apartamentu to zazwyczaj placi sie tylko prad. Gaz w apartamentach rzadko kiedy wystepuje natomiast woda, scieki, smieci, najczesciej sa wliczone w czynsz. Ja rozumiem ze @mcpear chcial dac tylko obraz kosztow, ktore tak naprawde trudno ogarnac ze wzgledu na zbyt wielka ilosc zmiennych.

I zeby policja wiedziala gdzie cie szukac gdy zapadnie decyzja o deportacji. Tutaj rzadko kiedy wysyla sie cokolwiek "za poreczeniem odbioru". Mandaty, wezwania do sadu, itp. rowniez przychodza zwykla poczta. Wszystko wrzuca sie do skrzynki. Wczoraj dostalem nareszcie nowy polski paszport z konsulatu w LAX, za podpisaniem odbioru i to tylko dlatego ze po tamtej stronie siedzi urzednik z polskimi nawykami. Amerykanski paszport znalazlem jak wszystko w praktycznie ogolnodostepnym mailboxie.

Bzdura. Ta pieczątka przez rok pełni rolę pełnoprawnej GC. Nawet nasi starzy stażem forumowicze przerabiali ten temat w praktyce. Bywa ze czasem ktoś tam na lotnisku jest niedoinformowany wtedy wystarczy wezwać jego przełożonego.

U mnie wlasciwie jest zielono caly rok. Trawa tylko troche przybrazowieje no i liscie spadaja jesienia. Nieraz bywalo ze kosilem trawe na Christmas.

Pierwsze pomidory też już rosną. Papryka w lewym dolnym rogu. Nie zmieściła się w obiektywie.

Wygląda na to że w tym roku będą jakieś owoc

Mnie się podobało, chyba wygodniejszy a napewno cichszy od 787 z którym jest najczęściej porównywany.

Chyba nawet w tym temacie pisałem że we FRA wozili nas autobusami do 777 na plac. Czyli autobusy wożą już nie tylko na lokalne loty. Ciekawe ile tych autobusów musiało byc?

Ufff, uporalem sie. Ostatnie dwa tygodnie mialem bardzo pracowite. Pocieplalo i robactwo sie zaczyna wylegac, trza walczyc. Mam nadzieje ze przyszly tydzien bedzie luzniejszy. Juz mamy 32 stopnie Celsjusza w tej chwili. Milego weekendu Panstwu zycze!

Do dzis reportaz z Polski to czesto kon zaprzegniety do furmanki. Moj wujek z NYC, ktory po raz pierwszy od 1963 roku wybral sie do Polski mial pragnienie zobaczyc wlasnie konia w polu lub z furmanka. Ja wtedy (2008) mieszkalem w Anglii, on przylecial na Heatrow i nastepnego dnia polecielismy do Polski. Byl w Polsce trzy czy cztery tygodnie i nie udalo mu sie zobaczyc zadnego konia ani razu. Wracal ta sama droga i tak sie skladalo ze landlord u ktorego wynajmowalem domek mial stajnie uslugowa, kwaterowaly u niego konie roznych ludzi. Tam wreszcie zobaczyl, wprawdzie bez furmanki ale konie byly. Nie sadze zeby ktos w Polsce uzywal jeszcze koni do pracy w polu. Moj kuzyn ma kilkanascie sportowych ale jako mala stadnine hodowlana.