-
Liczba zawartości
1 541 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Zawartość dodana przez Paulina_89
-
odpisalam office'owi, ze to niemozliwe, ze to ja. Moze to inny sąsiad Ja w sumie sama tez pisalam kilka donosów na sasiadow, ktorzy juz tu na szczescie nie mieszkaja. Jedni sasiedzi mieli psa, jako jedyni w tej czesci budynku i nie chcialo im sie go wyprowadzac. Na osiedlu jest nakaz zbierania kup po swoim psie, a poniewaz szanownym leniwcom nie chcialo sie wyjsc z tym psem, to go tylko wypuszczali za dzrwi i jak pies skonczyl biznes to wracal pod drzwi i piszczal.... No to pies walil kupe gdzie popadło - na schody, na wycieraczke sasiadow, na chodnik przed budynkiem itp. Inna sasiadka zostawiala pety na klatce schodowej, bo w apartamentach nie mozna palic, a oni nie mieli balkonu ani patio, wiec wychodzili na klatke jarac, no to strzelilam foto petow lezacych kolo ich drzwi i wyslalam do office'a. Mieszkamy na najladniejszym osiedlu w promieniu kilkunastu mil i nie mam pojecia jak mozna wybrac ladne osiedle i potem na nim syfic. Tych sasiadow, ktorych pies by nas zasral gdyby sie nie wyprowadzili brzydzilabym sie nawet dotknac. Przez kilka tygodni kupe od swojego psa mieli na swojej wycieraczce i jakby jej nie zauwazali lol... Skoro komus g... nie przeszkadza, to pewnie rak tez nie myja... błe
-
wczoraj dostałam maila z osiedlowego office'a, ze niby sasiedzi skarzyli sie, ze w sobote puscilam za glosno muzyke po godzinie 10:00 pm... Dziwne, bo mnie o tej porze w domu nie bylo... wrocilam wlasciwie w niedziele, bo 45 minut po polnocy lol i po przyjezdzie wlasciwie poszlam prosto pod prysznic i spac... A dzisiaj o 11:30 pm nowa sasiadka napier.dalala po hiszpansku ze swoja matka na skype na klatce schodowej. Chyba wszyscy sasiedzi slyszeli wokol... Ciekawe do kogo przyjdzie mail ze skarga Moze znowu trafi na mnie, bo jestem jedyna znana obcojezyczna w tej czesci budynku
-
dobrze, ze nie C-17... zawsze sie cos znajdzie, na co mozna ponarzekac... u mnie bedzie to kurz na żaluzjach ktorego mi sie nie chce wiecznie wycierac, a co wytre to znowu sie po krotkim czasie pojawia... uhh co za d... wpadl na to zeby te gowna montowac przy oknach... jakby nie mogly byc rolety harmonijkowe czy cos...
-
u mnie bylo kilka wlaman do samochodow i wlasnie GPSy poszly wiec wole nie kusic losu...
-
Ja tez mam takie nawyki z Polski. Moje auto nigdy nie ma niczego na widoku. Nawet przyssawka do GPSa jest schowana Drobniakow tez nie zostawiam
-
moze oni wlasnie chcieli byc podglądani
-
Prawda Ale nie mów tego anorektykom i bulimikom Ja właśnie z takich pudeł pozbywam się teraz rzeczy. Kupilam jakis rok temu storage po lozko, ale w ogole do niego nie zagladalam i teraz jak to zrobilam to sie bardzo zdziwilam co tam mam i po co to trzymam. Wszystko poszlo do bagaznika i jutro bedzie wywiezone we wlasciwe miejsce. Ja przylecialam do USA dokladnie z jedna walizka. Tu zachlysnelam sie promocjami i przez dobre 3 lata gromadzilam rozne rzeczy, szukalam swojego stylu jesli chodzi o wnetrza itp. teraz sie w koncu okreslilam i wyprzedaje/oddaje to co nie pasuje. Jak zauwazylam, ze kupuje kolejny organizer do czegos, to w koncu otrzezwialam i stwierdzilam, ze po co, jak moge po prostu pozbyc sie niektorych rzeczy i teraz tak robie... daze do w miare rozsadnego minimalizmu.
-
Kolejna paka z niepotrzebnymi przedmiotami jedzie jutro do Goodwill... Ja sie chyba bede cale zycie organizowac
-
Gratki, Roelka! Trzymamy kciuki W tym roku odwiedzi mnie dwoch znajomych z mojego rodzinnego miasteczka i okolic Juz sie nie moge doczekac
-
dziekuje, rowniez mu przekaze
-
Dziekuje, przekaze koledze
-
zrobiłam swój własny ekonomiczny i ekologiczny proszek do prania chyba działa, bo poki co dopiera wszystkie moje białe reczniki P.S. Macie namiar na jakis tanszy nocleg (ponizej 120 dolarow) w NYC? Byle bez karaluchów i innego robactwa, nie musi byc na Manhattanie Moj znajomy sie wybiera do NYC i pytal mnie, a ze ja tylko spalam w hotelach na Manhattanie i chyba najtanszy Belvedere byl za $140 za noc, to pytam dalej...
-
4 lipca spedzam chyba w domu (choc nie wiem czy to nie dobry pomysl zeby nad ocean prysnac), tylko na fajerwerki moze pojade do bazy wojskowej. Chcialam inaczej, ale nie mam towarzystwa Wszyscy albo w rozjazdach albo pracują... A co do temperatur to u mnie cieplo 28 C, wiec chodze w minimalnej warstwie ubrań, czyli tak jak lubie
-
Ja tak samo Nie lubię płaszczy, kurtek, szalików, rękawiczek... Uwilebiam szorty i bluzki z krotkim rekawkiem lub tank topy, do tego japonki/sandaly/balerinki/trampki i lece
-
ja przy tych temperaturach, ktore Ty opisujesz jako 'wspaniale' trzese sie nawet jak mam na sobie cieply dres...
-
u mnie też przeszło kilka burz... wczoraj w nocy, przed wczoraj też za dnia i w nocy, ale spustoszenia nie bylo...
-
co Ty robisz, ze Tobie nie jest zimno?
-
surgery za 3 tysie? czy taniej opcje znalazlas? u mnie jest teraz 73 F i burza, humidity 93%, jutro ma byc wiecej slonca - 80-90 F i humidity 60% tez daje rade
-
Przyjedź do NC Temperatury mamy takie (pomiędzy 90-100), że nawet woda w oceanie ulgi za bardzo nie przynosi Na plażę obowiązkowo z parasolem Byłam na plaży kilka dni temu i praktycznie z wody nie wychodziłam.
-
ja tak zrobilam we Włoszech tez autem z wypozyczalni i tez cos tam trzeba bylo zaplacic przy zjezdzie W Stanach poki co (odpukac) staram sie jezdzic przykladnie... tylko trąbie na ludziska kiedy nie wiedza jak wlaczyc migacz
-
mi tez sie nie wyswietlaja avatary. A jak juz mowimy o zwierzakach, to NC ostatnio zyje newsami na temat dwoch atakow rekinów przy plazy w Oak Island, NC w tym samym dniu (ostatnia niedziela o ile sie nie myle)... i czywiscie banda .............. wypisuje w komentarzach, ze juz nigdy nie pojdzie na ta plaze w Oak Island
-
Ja bym pewnie latała po specjalistach i rozważała wszystkie opcje a i tak na koniec wybrałabym taką, która ma na celu naprawienie łapki. No, ale ja taka już jestem... przerważliwiona na punkcie kota... Crazy Cat Lady Rodzice maja kotka bez ogonka, a to dlatego, ze siedziala komus pod autem i jak ten ktos odpalił auto to kocia sie zerwala i probowala uciec, ale przejechano jej po ogonie. Był troche poraniony, wet dal jakas masc na smarowanie, ale po kilku dniach zauwazylismy, ze zaczyna sobie ten ogon obgryzac, tak jakby probowala odgryzc. No to natychmiast pojechalismy do innego weta i tam ogon zostal odciety... Wet powiedzial, ze zaczela wdawac sie gangrena :/ Ale kocia zyje i to juz ponad 6 lat bez tego ogonka, jedyne na co choruje od czasu do czasu to zimą ma zapalenie pecherza...
-
Takich przebojów jeszcze nie mieliśmy i mam nadzieje, ze nie bedziemy miec. Pewnie lepiej byloby ją zabrac do kolejnego weta zeby dodatkowo ją sprawdzil. Przez net tutaj raczej nikt nie zaradzi, trzeba widziec kota w tym wypadku ... Biedna.
-
nie jestem wetem ale jestem wlascicielka kotow od 20 lat i rozne z nim przeboje juz przeszlam, wiec... co mu dolega?
-
Pamietam jak mi przed slubem tata pral glowe, ze mam sobie swoje polskie nazwisko zostawic i miec łączone, ale spodziewalam sie, ze bedzie z tym wiecej problemow niz pozytku, wiec przyjelam nazwisko meza. Teraz jedyny problem jaki tutaj maja to skapnac sie po imieniu i nazwisku (włoskim) skad jestem Zazwyczaj celuja w Ameryke Lacinska. Dopiero jak mnie widza, to sie domyslaja, ze z Europy