Co kto lubi - ja latajac do PL i z PL mam polaczenie CVG-CDG-WAW z jedna krotka przesiadka na CDG (ktory przez lata byl syfiastym lotniskiem, teraz transfer 2E <-> 2F jest spoko) - wracajac z PL i biorac ten lot (a latam nim kilka razy w roku co najmniej) jestem w Cincinnati ~2pm. Wszystko inne ma co najmniej dwie przesiadki i arrival co najmniej kilka godzin pozniej - wiec wole zaryzykowac krotka przesiadke i najwyzej dostac bagaz z opoznieniem niz spedzac czas na lotniskach. Dodatkowo mam roznarakie statusy, wiec mam priority boarding, siedze na przodzie samolotu zeby sie latwiej ewakuowac i szybciej dotrzec na kolejny lot, itp.
Panikowanie o bagaz to troche - sorry za wyrazenie - amatorstwo jezeli ktos twierdzi ze czesto lata. Zabiera sie niezbedne rzeczy do podrecznego albo idzie eksplorowac lokalna kulture i sklepy probujac kupic czego brakuje. W przypadkow lotow do US jest to absolutnie trywialne, w przypadku lotow w mniej cywilizowane / bardziej egzotyczne miejsca juz nie tak bardzo...
Tylko w tym roku odbylem ponad 30 lotow, za kazdym razem bagaz dolatywal...