Skocz do zawartości

Wiza K1 Czy Slub W Polsce?


dotex

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

  • Odpowiedzi 46
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

tinililka - dla Ciebie raczej opcja slub w Polsce, a pozniej albo K-3 albo wiza imigracyjna. Raczej sklanialabym sie ku wizie imigracyjnej czyli slub w Polsce - zlozenie dokumentow w USA (immigration) - po zatwierdzeniu I-130 sprawa pojdzie do National Visa Center - poznej do Warszawy. Daj znac jesli masz pytania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo dziekuje za odpowiedz. Obawiam sie czy nie bedzie po slubie problemu z otrzymaniem pozwolenia na wyjazd skoro zostalam cofnieta na lotnisku? Kiedys rozmawialysmy przez telefon i mowila Pani ze powinnismy miec te dokumenty ktore podpisalam na lotnisku przy cofnieciu.Moj chlopak konsultowal sie z jakims prawnikiem z Chicago i ten powiedzial ze to nam nie bedzie potrzebne bo oni maja to w bazie... 7 stycznia moj chlopak ma egzamin na obywatelstwo, tak bardzo sie juz stresuje ... bo ten moj nieszczesnik 4 lata temu mial DUI ... stress mnie zzera.

pozdrawiam i ciesze sie bardzo ze jest takie forum i tyle pomocnych osob, dziekuje Pani Karinko!

a czy cos sie zmienilo jesli chodzi o czas rozpatrywania tych dokumentow po slubie? nadal czeka sie ok rok czasu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo dziekuje za odpowiedz. Obawiam sie czy nie bedzie po slubie problemu z otrzymaniem pozwolenia na wyjazd skoro zostalam cofnieta na lotnisku? Kiedys rozmawilamysmy przez telefon i mowila Pani ze powinnismy miec te dokumenty ktore podpisalam na lotnisku przy cofnieciu.Moj chlopak konsultowal sie z jakims prawnikiem z Chicago i ten powiedzial ze to nam nie bedzie potrzebne bo oni maja to w bazie...

nie wiem co Wam powiedzial jakis prawnik, wiem jedno - to, ze konsual ma do czegos wglad nie znaczy, ze nie kaze Wam przyniesc dokumentow. Z tego co ja wiem, to znam moze 5 przypadkow kiedy konsul nie zadal dokumentow z cofniecia, plus znam co najmniej 100 przypadkow kiedy caly proces odraczano, bo aplikant nie mial dokumentow tzw. rekordu, plus pobierano odciski palcow itd. itp. Jesli chcecie byc przygotowani to powinniscie takowy rekrod miec. Ze nie wspomne o tym, ze tak naprawde nie wiesz CO jest w tym rekordzie. Znam bardzo wiele osob, ktore dopiero kiedy mamy rekord w reku, mowia mi, ze tam jest stek bzdur, bo nigdy takich pytan nie mieli, albo tak nie odpowiedzieli itd. Zeby sie przygotowac do rozmowy z konsulem trzeba miec rekord. I tlumaczenie jakiegos adwokata, ktory mowi, ze "wszystko jest w bazie" niewiele mnie przekonuje. Tak kazdy w Stanach udowadnia, ze podlega pod np. 245(i) albo, ze wrocil w terminie jak i w kazdym innym miejscu, to jest zadaniem aplikanta zeby przekonac konsula aby ten dal mu wize a nie mowic konsulowi, ze "ja nie mam rekordu, bo Wy macie wszystko w bazie".

7 stycznia moj chlopak ma egzamin na obywatelstwo, tak bardzo sie juz stresuje ... bo ten moj nieszczesnik 4 lata temu mial DUI ... stress mnie zzera.

pozdrawiam i ciesze sie bardzo ze jest takie forum i tyle pomocnych osob, dziekuje Pani Karinko!

a czy cos sie zmienilo jesli chodzi o czas rozpatrywania tych dokumentow po slubie? nadal czeka sie ok rok czasu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oto list do mnie:

________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________

Szanowna Pani

Zwracam się do Pani z ogromna prosba gdyz sytuacja w której obecnie się znajduje z narzeczna przechodzi już wszelkie granice.

Obecnia przebywam w Polsce i staramy się wraz z narzeczona o wize K1. Oczyiwiscie petycja która moja narzeczona złożyła zostala pozytywnie rozpatrzona, wszystkie badnia dokumenty i wszelkie sprawy oraz dowody naszej znajomości sa zgodne z prawda, co w ogole nie podlega zadnym wątpliwością.

2 dni temu miałem już pierwsza rozmowe z konsule w ktorj Pani konsul stwierdzila ze wszystko jest wporzadku, co do dokumentow nie miala zdanych zastrzeżen gdyby nie maly incydent który miał miejsce rok temu na lotnisku w Chicago, a mianowicie chodzi o to ze zostalem z niego zawrocony. W załączniku przesylam Pani kopie listu który wysłałem do ambasady w polskiej w celu podjecia interwencji przez Polska Ambasade i naświetlania tematu. Proszę zwrocic uwage na fakt Urzednika który sugerowal ze po podpisaniu dokumentu który miał świadczyć o tym ze dobrowolnie zgadzam się na powrot do Polski oraz ze moja wiza zostanie anulowana.Zareczenia tez były takie ze nie będzie zadnych problemow z uzyskaniem wizy w Polsce. I owszem po powrocie do kraju próbowałem się starac o wize turystyczna gdzie podczas rozmowuy z konsulem dowiedziałem się ze papier który podpisałem na lotnisku okazal się papierem nie dobrowolnego powrotu do kraju tylko przyznaniem się do Pracy w USA. Oczywiście jest to nie prawda gdyz nigdy nie pracowałem w USA, nie mialem prawa jazdy, konta w banku zadnych czekow na swoje nazwisko, nr ss kompletnie nic do czego mogli by się przyczepic. Nigdy w zyciu tam nie pracowałem moje wizyty były czysto turystyczne. Poprostu zostalem oszukany. Pani konsul w rozmowie już o wize K1 stwierdzila ze podczas zawrocenia do Polski powinnienlem otrzymac od urzędników papier cos w rodzaju potwierdzenia dlaczego zostalem cofniety. Odmówiła mi tymczasowo wydanie wizy paragraf 221g, wręczyła przepustke na rozmowie w której jest napisane ze mam dostarczyc dokumenty z Department of Homeland Security, wręczyła druk g-639, Fredom of Information i nie było by nic w tym dziwnego gdyby nie fakt ze na cos takiego czeka się od 12 do 18 miesiecy. Wiem o tym ponieważ narzeczona rozmawiala z urzedniczka DHS która ja o tym poinformowala, a jak zapewne Pani wiadomo wszelkiem dokumenty oraz petycja jest wazna tylko przez rok, oczywiście nie wspomne o badaniach lekarskich które maja ważność 6 misiecy.

Oczywiście podczas Kwietniowego incydentu na lotnisku w 2006r prosilem o potwierdzenie dlaczego zostaje deportowany ale niestety mimo moich usilnych staran nic nie chcieli mi nic wydac, powiedzieli ze takie dokumenty przesla do Konsulatu w którym zostala wydana wiza tzn w Krakowie.

Przed rozpoczęciem całego procesu wizy K1 narzeczona orientowala się w immigration czy fakt iż zostalem zawrocony z lotniska bedzie miał jakos związek ze sprawa przy czym poinformowano nas ze wiza k1 to zupełnie inna sprawa i cos takiego nie powinno wpływać na decyzje konsula.

Bardzo proszę o porade co w tym przypadku powinninlem zrobic, gdzie się udac ?? i czy zawarcie związku malzenstwa w Polsce rozwiązało by sprawe??

Z gory dziekuje ze wszelkie informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ladny gips ! !

Ten adwokat wlasnie powiedzial, ze nie potrzebujemy tego, ze oni to wszystko maja. Ja niewiele pamietam z tego co mowilam na tym przesluchaniu na lotnisku,bo walkowali mnie 4 godziny, ale pamietam ze gdy ona spisywala moje zeznania patrzylam jej w monitor i pisala faktycznie to co mowilam. Pamietam tez, ze na koncu pytala mnie czy chce cos dodac powiedzialam tak : prosze napisac ze nigdy nie zostalabym w Stanach nielegalnie (bo gdybym chciala to zrobic, nie probowalabym przedluzyc wizy na terenie USA tylko zwyczajnie bym tam zostala poprzednim razem) i prosze dopisac ze nigdy nie pracowalam w Stanach.To tez pisala, ale teraz jest pytanie: czy to co podpisalam bylo tym samym co zeznawalam?!

Przed wylotem wtedy wertowalam forum i wiedzialam , ze zdarzaja sie takie przypadki wiec powiedzialam do tego urzednika, ze chce dostac kopie tego co podpisalam.Ten urzednik juz to wkladal na ksero podczas gdy weszla ta cholerna urzedniczka ktora mnie tyle czasu walkowala i powiedziala "nie kseruj tego ona to moze wyciagnac sobie w konsulacie w Polsce"

Po przylocie dzwonilam do kosulatu i otrzymalam informacje zapewne wiecie jaka, ze to absolutna nieprawda i u nich tego nie otrzymam.

Pani Karino bardzo prosze o jakis kierunek dzialania,jak zaczac? czy mozna z Pania sie skontaktowac telefonicznie? kiedys podawal mi Pani swoj numer ale wiem, ze miala Pani swego czasu wiele problemow z "potrzebujacymi pomocy" .... Bardzo dziekuje, za poswiecony czas...

Pamietam tez, ze na poczatku probowali mnie zmusic do przyznania sie do pracy.Padlo wiec pytanie z czego ja sie tam utrzymywalam? I ta kobieta wykrzyczala slowa " chcesz mi powiedziec ze bylo cie stac na takie dlugie wakacje w stanach?ja tu pracuje tyle lat i nie moge sobie na takie wakacje pozwolic ! " wtedy powiedzialam ze moj tata pracuje w Kanadzie i to on sponsorowal moj pobyt w Stanach .Kazali mi napisac dane taty i nazwe firmy i wyjsc.Bo pytali czy pracuje tam legalnie. Niewiem czy to sprawdzali ale potem nie bylo juz pytania o tate i o moja rzekoma nielegalna prace.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...