Skocz do zawartości

Prawdziwa Ameryka Już Się Kończy?


david7211

Rekomendowane odpowiedzi

Skoro jestesmy rowni, badzmy rowni

Wojtek fajnie sie takie rzeczy pisze ale zobacz sam po historii swiata czy jakies Panstwo tak dzialalo oraz tez ludzie?

Czlowiek czasami sam siebie zadziwia i dlatego nalezy pewne sprawy uregolowac .

Ludzie zawsze beda sie nienawidzic (przez rase, religie, przez zwyczajna zazdrosc), zawsze beda toczyc wojny, zawsze beda krasc.

Kwestii rasizmu nie zmieni ani pozostawienie tematu wolno, ani uregulowanie go przez panstwo. To niestety skomplikowana sprawa, bo dotyczy likwidacji czasem uzasadnionej, a czasem irracjonalnej nienawisci.

Czasami regulacje sa pozytywne (np. przepisy karzace kradzieze, morderstwa, itp.), a czasami nie przynosza oczekiwanych rezultatow (i kwestia rasizmu jest dla mnie przykladem tej drugiej strony regulacji).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Zeby nie bylo przepisow o dyskryminacji to po pewnym czasie nie dalo by sie zyc a tak w jakis sposob sa pewne sprawy przyhamowane a ze nie udaje sie tego rozwiazac to juz inna sprawa.A i te przepisy sa skierowane dla tych ktorzy sa zli a nie dobrzy :)

Rozumiem co chcesz pokazac i poczesci tez bym chcial aby kazdy sie szanowal,mial prawo wyboru a do tego byl niezalezny bo wtedy jest zycie ;) no ale zycie daje kazdemu z Nas inne zycie i tak np jedni moga sobie poradzic a inni znow potrzebuja pomocy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez Wasze argumenty rozumiem.

Roznica miedzy nami sprowadza sie do tego, ze ja nie wierze w to, ze takie regulacje pomagaja - mam w tym temacie odmienna opinie.

To o czym mowie na pewno nie pomoze w zwalczeniu rasizmu. Byc moze pomoze w nieco mnieszym jego rozwoju?

Uwazam po prostu, ze obecny model zapobiegania rasizmowi doprowadza do jego cichego wzrostu (przez wprowadzanie nierownosci).

Zakaz wstepu bialym wystawiany przez czarnych, itp. rowniez wprowadza niechec i wzrost rasizmu - rzecz w tym, ze sytuacja taka (czyli taka forma segregacji) bedzie wystepowac rzadko i nie bedzie tak powszechna jak regulacje i polityczna poprawnosc, ktore obejmuja teraz cale Stany i wszystkich obywateli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku, przywileje dla mniejszości to nie jest brak dyskryminacji, tylko... dyskryminacja ludzi, którzy nie należą do mniejszości :) Tak więc koniec końców chodzi nam o to samo. Oraz wielu innym ludziom, jak sam możesz przeczytać w linkach które podsunąłeś, wiele akcji afirmacyjnych w USA zakończyło się fiaskiem, czy to z powodu protestów, czy to dlatego, że de facto nic nie dały, a nawet pogorszyły sytuację. Poczytaj sobie o Proposition 209 oraz o MCRI.

Co do małżeństw mieszanych i dzieci z takich związków oraz kart kredytowych - czy jak jestem biała a mam męża Murzyna, mam zostawić go pod sklepem? Czy moje dziecko z takiego związku może ze mna wejść do sklepu? Mulat może wyglądać jak Murzyn, ale może też wyglądać jak biały - moja znajoma ma córeczkę Mulatkę która śmiało może uchodzić za białą. Jak egzekwować zakaz sprzedawania czarnym przez sklepy działające online?

Knajpę która zakazuje wstępu ludziom otyłym podałabym do sądu. Tak, jestem świadoma że otyłośc ze względów zdrowotnych zdarza się rzadko, tym niemniej ZDARZA się, a nikt nie ma obowiązku nosić ze sobą zaświadczenia od lekarza. Znów - to nie to samo co wybór tego w co sie ubiorę czy sobie zapalę papieroska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku, przywileje dla mniejszości to nie jest brak dyskryminacji, tylko... dyskryminacja ludzi, którzy nie należą do mniejszości ;)

Tak, to prawda.

Tak więc koniec końców chodzi nam o to samo. Oraz wielu innym ludziom, jak sam możesz przeczytać w linkach które podsunąłeś, wiele akcji afirmacyjnych w USA zakończyło się fiaskiem, czy to z powodu protestów, czy to dlatego, że de facto nic nie dały, a nawet pogorszyły sytuację. Poczytaj sobie o Proposition 209 oraz o MCRI.

Tak, wlasnie dlatego podawalem te linki (nawiasem mowiac kilka na szybko wyszukanych, ale takich informacji mozna podac sporo) jako argument przeciw politycznej poprawnosci i takim przepisom 'antydyskryminacyjnym'.

Co do małżeństw mieszanych i dzieci z takich związków oraz kart kredytowych - czy jak jestem biała a mam męża Murzyna, mam zostawić go pod sklepem? Czy moje dziecko z takiego związku może ze mna wejść do sklepu? Mulat może wyglądać jak Murzyn, ale może też wyglądać jak biały - moja znajoma ma córeczkę Mulatkę która śmiało może uchodzić za białą. Jak egzekwować zakaz sprzedawania czarnym przez sklepy działające online?

Moj zwiazek to zwiazek mieszany. Gdybym zobaczyl zakaz wstepu, ktory obowiazywalby moja dziewczyne - pomaszerowalbym pewnie do innego sklepu (moze obrazajac sie na sklep), ewentualnie jedno z nas kupiloby cos w srodku, a drugie zaczekalo na zewnatrz.

Egzekwowanie zakazu sprzedazy czarnym poprzez sklepy online? - Mozna nie sprzedawac produktow osobom o czarno brzmiacych nazwiskach (to zart oczywiscie :lol:).

Ja mysle tak - jesli jakis wlasciciel sklepu jest na tyle sprytny, ze taki swoj wewnetrzny zakaz wyegzekwuje - 'gratulacje', ale nie sadze, aby dlugo na rynku funkcjonowal :)

Knajpę która zakazuje wstępu ludziom otyłym podałabym do sądu. Tak, jestem świadoma że otyłośc ze względów zdrowotnych zdarza się rzadko, tym niemniej ZDARZA się, a nikt nie ma obowiązku nosić ze sobą zaświadczenia od lekarza. Znów - to nie to samo co wybór tego w co sie ubiorę czy sobie zapalę papieroska.

Po prostu roznimy sie w pogladach - ja na taka knajpe pewnie bym sie obrazil i nie poszedlbym do niej wiecej, moi znajomi moze rowniez - ale jednak nie zakazywalbym wlascicielom takiej segregracji (chociaz bez watpienia nieprzyjemnej).

Nie pamietam co pisalem wyzej, moze wyrazilem sie nieprecyzyjnie - z tym przypadkiem spotkalem sie nie w knajpie, a w barze (z czescia dyskotekowa). I jest to dosc powszechna sprawa jak sie okazalo - ludzi otylych po prostu do niektorych barow/dyskotek sie nie wpuszcza. Moge sie tylko domyslac jakie idee przyswiecaly wlascicielom (i podejrzewam, ze wiem o co chodzi) - ale trzeba przyznac, ze na brak klientow nie narzekaja, wrecz przeciwnie.

W gruncie rzeczy niewiele osob protestuje, ci poszkodowani przenosza sie ze znajomymi w inne miejsca po prostu.

Ja nie chce, zeby ktokolwiek mnie nie zrozumial - ja wcale nie jestem fanem niewpuszczania do sklepow bialych, czarnych, rozowych, grubych, chudych, itp. - po prostu akceptuje prawo wlascicieli do decydowania o sprawie i nie akceptuje zabraniania im tego.

Jest dla mnie oczywiste, ze dla klientow to moze byc przykre i wzmagac niechec do takiego sklepikarza i do rasy przeciwnej - wydaje mi sie jednak, ze niewlasciwe traktowanie klientow po zniesieniu takich zakazow i tak pozostanie (tyle, ze w zmienionej formie).

Spotkalem kiedys dziewczyne z Niemiec, ktora spedzila pol roku w Peru. Opowiadala mi, ze czesto spotykala ja tam taka sytuacja - wchodzila do sklepu, prosila o towar, ktory lezal na polce, a sprzedawczyni odpowiadala, ze go nie ma. Dziewczyna pokazywala wiec przedmiot i mowila - przeciez jest tutaj - a wlascicielka odpowiadala "nie ma" i koniec. Nie dotyczylo to wszystkich sklepow na szczescie, ale zdarzalo sie. Klientka byla biala, nie byla Peruwianka i to wystarczylo (a byla tam na jakiejs misji charytatywnej nawiasem mowiac).

To jest przykre i bardzo denerwujace, jasne. Ale gdy zniesie sie zakaz wejscia do danego sklepu, wlasciciel rasista (a skoro wprowadzil taki zakaz, pewnie naprawde nienawidzi innej rasy i bedzie staral sie jej dopiec) zachowa sie pewnie w taki sposob jak sklepikarze w Peru. Czy bedzie to czesto spotykane? Ja nie wierze, ze tak.

Jest czyms wspanialym fakt, ze zniesiono niewolnictwo. Bylo to upokarzajace dla czarnych, a o bialych akceptujacych to swiadczylo bardzo zle.

Nie byl to czysty rasizm, w ktorym traktowano zle drugiego czlowieka za przynaleznosc do innej rasy - bylo to cos znacznie glebszego, tutaj jeden czlowiek byl wlasnoscia drugiego czlowieka.

Warto tez o tym pamietac gdy bedziemy mowic, ze przez brak regulacji wrocimy do starych czasow - moim zdaniem to juz niemozliwe. Zniesiono przepisy, ktore pozwalaly na to i stawialy bialych w super-uprzewilejowanej pozycji i bardzo dobrze.

Martwmy sie, aby nie szlo to teraz w druga strone i sytuacja bedzie sie polepszac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasciwie to mozna wrzucic wszystko do jednego worka i powiedziec, ze nie mozna zgadzac sie na dyskryminacje ludzi ze wzgledu na "Cos co nie do konca zalezy od nich". Np. Jestem czarny, taki sie urodzilem - moja wina ? Mam miec z tego powody przykrosci, bo komus sie nie podoba moj kolor skory mimo, iz jestem normalnym, placacym podatki, obywatelem tego kraju ? Wedlug mnie nie. Jak ktos chce miec sklep i nie wpuszczac czarnych i szerzyc nienawisci, to powinno mu sie otwieranie sklepu uniemozliwic.

Przyslowiowy wlasciciel sklepu moze miec prawo odmowic komus uslugi, tylko i wylacznie gdy ta osoba nie jest w stanie za ta usluge zaplacic (no i z paru innych, rzadszych powodow). 60 lat temu wszystko zaczelo sie od tego, iz Zydzi mieli zakaz korzystania z tego i z tamtego, wchodzenia/chodzenia tu i tam. Mamy znowu historie przerabiac ? Przeciez stereotypy - a wlasciwie uprzedzenia bo stereotypy moga byc pozytywne - sa prosta droga do podzialu na "my" i "oni". Od tego sie zawsze zaczyna.

Ja rozumiem, masz prawo miec uprzedzenia, generalizowac, stereotypizowac cale nacje/rasy jesli chcesz (swoja droga, kazdy to robi w jakims stopniu np. podczas meczu Polska - Niemcy :) ). Ale nie mozna zgadzac sie na jawna (badz niejawne ale z nia walczyc sie nie da i nie oplaca) dyskryminacje, czy tez akceptowac "prawo" wlascicieli sklepow/barow itd. do dyskryminacji.

A na koniec przypomnial mi sie fajny dialog apropos zakazu wstepu do sklepu z genialnego filmu o holocauscie "Vita ? bella, La". Jak ktos widzial, to bedzie pamietal ta scene.

Za imdb.com (rozmowa syna z ojcem ktorzy sa Zydami)

Giosué Orefice: "No Jews or Dogs Allowed." Why do all the shops say, "No Jews Allowed"?

Guido: Oh, that. "Not Allowed" signs are the latest trend! The other day, I was in a shop with my friend the kangaroo, but their sign said, "No Kangaroos Allowed," and I said to my friend, "Well, what can I do? They don't allow kangaroos."

Giosué Orefice: Why doesn't our shop have a "Not Allowed" sign?

Guido: Well, tomorrow, we'll put one up. We won't let in anything we don't like. What don't you like?

Giosué Orefice: Spiders.

Guido: Good. I don't like Visigoths. Tomorrow, we'll get sign: "No Spiders or Visigoths Allowed."

Tez nie jestem fanem akcji afirmacyjnych. Najlepsza akcja afirmacyjna to integracja od malego (ale nie na sile w stylu tworzymy klasy z takim % bialych takim % czarnych etc).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...

buuuuu, ale rasizmem zawiało :)

ja rozumię że można zastanawiać się ilu czarnych będzie w przyszłości w jakimś tam 2031 roku, czy coś takiego, ale nic poza tym :) tu absolutny zakaz wyciągania jakichkolwiek dalszych wnisków w jakikolwiek sposób zajeżdżających rasizmem, że tak się wyrażę.

podejrzewam, że cobym tu nie napisał to każdy ma swój indywidualny sposób podejścia do sprawy,

a moje jest takie :):rolleyes:;) czarne kobiety bywają naprawdę sexy, tak samo jak białe, haha :D :D :lol: pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

buuuuu, ale rasizmem zawiało

ja rozumię że można zastanawiać się ilu czarnych będzie w przyszłości w jakimś tam 2031 roku, czy coś takiego, ale nic poza tym tu absolutny zakaz wyciągania jakichkolwiek dalszych wnisków w jakikolwiek sposób zajeżdżających rasizmem, że tak się wyrażę.

...a tu zawiało Orwellowską myślozbrodnią, że się tak wyrażę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...