Skocz do zawartości

Niezdany Egzamin A Obywatelstwo


mercer

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Moj 70 letni ojciec zdawal egzamin na obywatelstwo pare dni temu po raz 2 (1 raz we wrzesniu) i nie zdał. Ma ukończone 70 lat, jest schorowany , ma dializy . Nie jest juz w stanie nuaczyc sie materiału do egzaminu. Są różne opinie że mogłby zdawac w j.polskim ale to może w N.Y lub Chicago. Czy cos mozemy zrobić żeby ułatwic ojcu załatwienie obywatelstwa ? Podczas 2 egzaminu mial zaswiadczenie od lekarza z dializownii ,ale to nie pomogło, może zalatwic jakies do psychologa lub logopedy ,ze ojciec nie dosłyszy itp. ? Moi rodzice maja zielone karty , siostra obywatelstwo juz od dawna, ale wiem że gdyby siostra złożyła papiery na sponsorowanie mnie na zieloną karte , to by trwało 2 razy dłużej niz gdy złoży je ojciec - jako "bliższa" osoba. Moja matka dopiero za 2 lata bedzie miała prawo do zdawania egzaminu.

Chce się na stałe przenieść do USA ale chciałbym na spokojnie poczekac aż ojciec uzyska obywatelstwo i z jego "ramienia" żeby On złożył dokumenty na sponsorowanie. Do tego czasu wole spokojnie siedziec w Polsce i tylko odwiedzac rodzine. Właściwie poruszylem 2 tematy , o obywatelstwie ojca i o moich staraniach (w założeniu) o ziel. karte nastepnie w baardzooooo dalekiej przyszłości o obywatelstwo. Dodam tylko że moja 10 letnia wiza kończy się w 2011 a ja ostatnio, odwiedzam rodzine w USA 2 razy do roku. Pisze to żeby zobrazować swoja sytuacje : jako jedyny zostałem w Polsce i chce się połączyć (dołączyc do) z rodziną w USA. Nie mam w polsce rodziny, nie jestem żonaty. Jak moja sytuacja może wyglądać z punktu widzenia urzednika emigracyjnego ? Może złożyć wniosek o ziel karte z inną argumentacją ? Dziekuje za wszelkie wskazówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 20
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

"Są różne opinie że mogłby zdawac w j.polskim ale to może w N.Y lub Chicago."

Ludzie rozne bzdury wygaduja, polecam oficjalne zrodla.

cytat z www.uscis.gov

Language

Applicants for naturalization must be able to read, write, speak, and understand words in ordinary usage in the English language. Applicants exempt from this requirement are those who on the date of filing:

have been residing in the United States subsequent to a lawful admission for permanent residence for periods totaling 15 years or more and are over 55 years of age;

have been residing in the United States subsequent to a lawful admission for permanent residence for periods totaling 20 years or more and are over 50 years of age; or

have a medically determinable physical or mental impairment, where the impairment affects the applicant?s ability to learn English.

wiec moze twoj ojciec spelnia ww warunki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego co napisał Jim Beam mogę tylko dodać, że przyniesienie zaświadczenia może nie wystarczyć. Obecnie bardziej się czepiają i mogą zażądać dokumentacji medycznej sprzed paru lat, a nie tylko papierka od lekarza. Dodatkowo Twój ojciec 2 razy nie zdał egzaminu i przyniesienie papierka ni z gruchy ni z pietruchy na 3 egzamin będzie podejrzane.

To że Twój ojciec jest dializowany raczej nie ma wpływu na jego zdolność uczenia się języka obcego. W Chicago popularne były i są kłopoty z pamięcią :) Ale jak już wspomniałam, jest trudniej niż kiedyś wyciąć taki numer. Lekarz z reguły bez problemu wystawi zaświadczenie, sfałszowanie dokumentacji medycznej to grubszy kaliber.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedzi. Do tego co przedstawiliście mozna tylko próbowac łapać ostatniego argumentu czyli problemow z pamięcią. Ojcu chyba brakuje 4 lata do 15 lat pobytu w USA. Wiec pozostaje opcja dogadania sie z jakims lekarzem. Wiem ze za 3 razem jak przyniesie zaswiadczenie od innego lekarza to bedzie podejrzane ale, co ma przykładowo moja siostra wyjaśniac takiemu urzednikowi ? Prawde nieudokumentowaną ? że ojciec zostal tak przeorany przez komune ze w wyniku depresji moze miec w tym wieku 70 lat problemy z pamięcią (w kontekscie neurologicznym - od bicia pałką po głowie) Na to SB nie dawało dokumenacji , ktora mozna by było teraz wyciagnąć i przetłumaczyć i pokazac co robili z ludzmi i jakie ewentualnie sa w związku z tym mogą być powikłania. No ale cóż urzedasa nic nie obchodzi. Trzyma sie twardo przepisów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już sobie wyobrażam jakby np. Koreańczyk chciałby uzyskać obywatelstwo polskie, a znał tylko koreański. Dla mnie to jest chore, jeżeli chce się być obywatelem jakiegoś kraju to należy znać język tam obowiązujący. Niezależnie czy jest to Polska czy USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedzi. Do tego co przedstawiliście mozna tylko próbowac łapać ostatniego argumentu czyli problemow z pamięcią. Ojcu chyba brakuje 4 lata do 15 lat pobytu w USA. Wiec pozostaje opcja dogadania sie z jakims lekarzem. Wiem ze za 3 razem jak przyniesie zaswiadczenie od innego lekarza to bedzie podejrzane ale, co ma przykładowo moja siostra wyjaśniac takiemu urzednikowi ? Prawde nieudokumentowaną ? że ojciec zostal tak przeorany przez komune ze w wyniku depresji moze miec w tym wieku 70 lat problemy z pamięcią (w kontekscie neurologicznym - od bicia pałką po głowie) Na to SB nie dawało dokumenacji , ktora mozna by było teraz wyciagnąć i przetłumaczyć i pokazac co robili z ludzmi i jakie ewentualnie sa w związku z tym mogą być powikłania. No ale cóż urzedasa nic nie obchodzi. Trzyma sie twardo przepisów.

"Urzedas" ma za zadanie trzymac sie przepisow. I to nie wina urzedasa, ze takowe przepisy sa - on ma je respektowac i pilnowac aby byly przestrzegane. Jesli komus przepisy sie nie podobaja to naprawde nikt nikogo nie zmusza zeby zdawac obywatelstwo.

Jesli myslicie, ze mozna ot tak sobie przyniesc dokument od lekarza i nie zdawac egzaminu to sie niestety mylicie. I to nie dotyczy NY czy Chicago, bo przepisy sa wszedzie takie same. Aby uzyskac zwolnienie z egzaminu trzeba miec historie medyczna prowadza przez lata. Lekarz musi wpisac daty badana, wyniki badan, nalezy podac adresy i daty wizyt u lekarza itd itp. Watpliwe aby ktorys lekarz chcial ryzykowac licencja aby poswiadczac nieprawde kiedy to wszystko jest do sprawdzenia, tym bardziej, ze Twoj tata juz podchodzil do egzaminu i wczesniej nie mial zadnych problemow z pamiecia itd. Pomysl aby w ogole dolaczyc dokumenty dot. dializ byl co najmniej niepowazny - zaden oficer nie wezmie tego pod uwage, bo to nie sa poprawne i odpowiednie dokumenty i ktos kto wam kazal takie dokumenty dolaczyc wprowadzil Was w totalny blad.

Z calym szacunkiem do twojego Taty: jest w USA ponad 10 lat i teraz nagle napiszecie, ze ma zaniki pamieci od bicia palka po glowie w Polsce w czasie komuny... Chyba nie mowisz powaznie... Zaden neurolog Ci nic takiego nie napisze i nie podpisze - zreszta na to by trzeba miec dokumenty, serie badan, wyniki badan, czas brania lekow itd. Moze kiedys bylo to do zrobienia, ale teraz jest to malo wykonalne. Zreszta pierwsze co bedzie to to, ze sprawdza dlaczego tata nie mial klopotow z pamiecia wczesniej, a teraz ma rekord wsteczny, ze mial klopoty z pamiecia, ale ubiegal sie o zwolnienie z egzaminu, bo ma dializy. Czy dla Ciebie brzmi to logicznie? Na pewno nie zabrzmi logicznie dla 'urzedasa'.

Twoja siostra przykladowo nie musi wyjasniac nic - "urzedas" wczesniej sprawdzi co sie dzieje, moze sam zazadac dokumentacji medycznej wraz z kopiami badan (na przestrzeni lat) i wtedy moga byc naprawde spore problemy.

Wytlumacz mi jedno: jesli urzad imigracyjny zada teraz dokumentacji medycznej osoby, ktora ma Downa, to poparz na takiego kogos i jego dokumenty a popatrz na sprawe Twojego taty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*mpbc* własnie tak kiedyś podobno w USA było , o czym za chwile poniżej napisze.

"Urzedas" ma za zadanie trzymac sie przepisow. I to nie wina urzedasa, ze takowe przepisy sa - on ma je respektowac i pilnowac aby byly przestrzegane. Jesli komus przepisy sie nie podobaja to naprawde nikt nikogo nie zmusza zeby zdawac obywatelstwo.

To logiczne. Wiem ze sa wierni przespisom prawa i bardzo restrykcyjni o czym sie zawsze przekonuje podczas przekraczenia granicy. Cała ameryka działa tak od zarania swoich dziejów i OK, ale o ile mnie pamięc nie myli ,(pisze to juz zupełnie na marginesie) a przedewszystkim to nie jestem na bierzaco i sie tym nie interesowalem wcześniej, ale jak bylem w 1993 roku w nowym yorku to znalem jedną starszą siasiadke ktora z jakims opiekunem zdawala na obywatelstwo w j.polskim bo ani w ząb nei potrafiła mowic po angielsku. Może kiedys tak było ? A może mnie pamięć zawodzi? A czy jest jakiś przepis że osoby po 75 roku zycia nie muszą zdawac egzaminu ?

Twoj tata juz podchodzil do egzaminu i wczesniej nie mial zadnych problemow z pamiecia itd. Pomysl aby w ogole dolaczyc dokumenty dot. dializ byl co najmniej niepowazny - zaden oficer nie wezmie tego pod uwage, bo to nie sa poprawne i odpowiednie dokumenty i ktos kto wam kazal takie dokumenty dolaczyc wprowadzil Was w totalny blad.

No cóż, Karina masz racje ,tylko że Ojciec ma dializy co 2 dzień po 4,5 godz , i choć trudno w to uwierzyć to bardzo go to meczy i frustruje, zaczyna mieć od 2 lat liczne powikłania w zwiazku z tym, a oficerowie (jak ich nazywasz) nie biorą pod uwage WPŁYWU dializ na 70 letnią osobę, a raczej w mojej ocenie niesłusznie zakładaja że to nie ma związku . Otóz ma.

Tak ojciec jest od ponad 10 lat , i cała sprawa z obywatelstwem wynikneła niedawno. Zresztą to ze względu na mnie. Wcześniej ojciec nie chciał , nie potrzebował właściwie obywatelstwa, miał plany powrotu do Polski które zmieniał co raz. Nie wiem natomist co KONKRETNIE "siedzi" w głowie mojego ojca, ale dałem w poprzednim poście przykład z ktorego nie da sie skorzystac , sam o tym napisałęm bo przecież właśnie siostra tak nie powie urzednikowi ,nie załatwi tego na gębe, czyli nie bedzie przecież plotła o represjach za komuny i potencjalnych powikłaniach i urazach ktore mogą wynikać lub rzutować w jakis sposób na psychike które to z koleii są z grupy chorób neurodegeneracyjnych mózgu a w związku z tym - niezdolności przyswajania nowego materiału i to wszystko głównie w kontekście ojca wieku. Zresztą jak sama piszesz, trzeba by mieć historie leczenia itp. dokumenty . Wiec tu sie zgadzamy , i siostra nawet nie probowala by mowić prosić neurologa żeby jej to z powiertza poopisywał. Dlaczego ojciec nei ma rekordów ? Ojciec jest starej daty czlowiekiem i głupia duma czy tam honor nie pozwalaly mu robić z tym nic w Polsce, on nie pojdzie do lekarza bo jest zdrowy" człowiek nie z tej epoki i tyle, o co mam do niego zal.

Wytlumacz mi jedno: jesli urzad imigracyjny zada teraz dokumentacji medycznej osoby, ktora ma Downa, to poparz na takiego kogos i jego dokumenty a popatrz na sprawe Twojego taty.

-"urzedas" wczesniej sprawdzi co sie dzieje, moze sam zazadac dokumentacji medycznej wraz z kopiami badan (na przestrzeni lat) i wtedy moga byc naprawde spore problemy.

Jakie problemy? Ojciec czeka 3 rok na przeszczep nerki. Wszystko udokumentowane. nigdy nie przesiedzial wizy ani nie zrobił nic sprzecznego z prawem.

Dziekuje za odpowiedzi, czy cos mozna tu jeszcze zrobic alternatywnego ? ile razy mozna podchodzic do egzaminu ? sa limity prób ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty nie mozesz nic ,,moze Twoj Ojciec,Mama,siostra zlozyc papiery..

a tutaj masz kategorie pod ktore osoby podchodza:

. Grupa I: Family Preference Green Card ? Petcje zlozone przez przez obywateli Stanow Zjednoczonych badz rezydentow na czlonkow ich rodzin.

Family First Preference : osoby niezamezne / niezonate w kazdym wieku, ktorych przynajmniej jedno z rodzicow jest obywatelem USA ( przyklad: masz 31 lat, jestes panna, twoja mama wlasnie otrzymala obywatelstwo ? twoja petycja kwalifikuje sie do grupy Family First Preference )

Family Second Preference, 2 A: wspolmalzonkowie rezydentow oraz niezonate / niezamezne dzieci w wieku do 21 lat

Family Second Preference, 2 B: niezonaci synowie oraz niezamezne corki ( w wieku powyzej 21 lat ), ktorych przynajmniej jedno z rodzicow ma ?zielona karte?

Family Third Preference: zonate / zamezne osoby w dowolnym wieku, ktorych przynajmniej jedno z rodzicow ma obywatelstwo amerykanskie ( przyklad: masz 26 lat, jestes mezatka, twoj tata otrzymal obywatelstwo amerykanskie ? twoja petycja kwalifikuje sie do grupy Family Third Preference )

Family Fourth Preference: siostry oraz bracia obywateli Stanow Zjednczonych ( obywatel musi miec ponad 21 lat aby moc zaczac sponsorowac )

http://www.prawoimigracyjneusa.com/zielonakarta.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*mpbc* własnie tak kiedyś podobno w USA było , o czym za chwile poniżej napisze.

To logiczne. Wiem ze sa wierni przespisom prawa i bardzo restrykcyjni o czym sie zawsze przekonuje podczas przekraczenia granicy. Cała ameryka działa tak od zarania swoich dziejów i OK, ale o ile mnie pamięc nie myli ,(pisze to juz zupełnie na marginesie) a przedewszystkim to nie jestem na bierzaco i sie tym nie interesowalem wcześniej, ale jak bylem w 1993 roku w nowym yorku to znalem jedną starszą siasiadke ktora z jakims opiekunem zdawala na obywatelstwo w j.polskim bo ani w ząb nei potrafiła mowic po angielsku. Może kiedys tak było ? A może mnie pamięć zawodzi? A czy jest jakiś przepis że osoby po 75 roku zycia nie muszą zdawac egzaminu ?

TAK NADAL JEST, ZE W PEWNYM WIEKU MOZNA ZDAWAC EGZAMIN NA OBYWATELSTWO W JEZYKU OJCZYSTYM A TLUMACZ (MOZE TO BYC KTOKOLWIEK CHOC DOBRZE ABY TO NIE BYLA OSOBA SPOKREWNIONA) TLUMACZY PYTANIA ORAZ ODPOWIEDZI NA JEZYK ANGIELSKI. NIE ZDAJE SIE WTEDY EGZAMINU Z PISANIA.

WIEK: 50 LAT (+) REZYDENT PRZEZ: 20 LAT => ZDAJE SIE EGZAMIN W SWOIM JEZYKU

WIEK: 55 LAT (+) REZYDENT PRZEZ: 15 LAT => ZDAJE SIE EGZAMIN W SWOIM JEZYKU

WIEK: 65 LAT (+) REZYDENT PRZEZ: 20 LAT => ZDAJE SIE EGZAMIN W SWOIM JEZYKU W WERSJI UPROSZCZONEJ (OBOWIAZUJA TYLKO NIEKTORE PYTANIA)

No cóż, Karina masz racje ,tylko że Ojciec ma dializy co 2 dzień po 4,5 godz , i choć trudno w to uwierzyć to bardzo go to meczy i frustruje, zaczyna mieć od 2 lat liczne powikłania w zwiazku z tym, a oficerowie (jak ich nazywasz) nie biorą pod uwage WPŁYWU dializ na 70 letnią osobę, a raczej w mojej ocenie niesłusznie zakładaja że to nie ma związku . Otóz ma.

WIDZISZ PROBLEM JEST W TYM, ZE JEST JAKOBY WYKAZ SCHORZEN PRZEZ KTORE KTOS MOZE BYC ZWOLNIONY Z EGZAMINU I TO NIE WINA OFICERA (OFICEROWIE IMIGRACYJNI - TAKA JEST ICH LEGALNA NAZWA - IMMIGRATION OFFICERS), ZE NIE MA TAM DIALIZ. KTOS KTO USTANAWIAL PRZEPISY PO PROSTU WPISAL TAKIE A NIE INNE SCHORZENIA.

Tak ojciec jest od ponad 10 lat , i cała sprawa z obywatelstwem wynikneła niedawno. Zresztą to ze względu na mnie. Wcześniej ojciec nie chciał , nie potrzebował właściwie obywatelstwa, miał plany powrotu do Polski które zmieniał co raz. Nie wiem natomist co KONKRETNIE "siedzi" w głowie mojego ojca, ale dałem w poprzednim poście przykład z ktorego nie da sie skorzystac , sam o tym napisałęm bo przecież właśnie siostra tak nie powie urzednikowi ,nie załatwi tego na gębe, czyli nie bedzie przecież plotła o represjach za komuny i potencjalnych powikłaniach i urazach ktore mogą wynikać lub rzutować w jakis sposób na psychike które to z koleii są z grupy chorób neurodegeneracyjnych mózgu a w związku z tym - niezdolności przyswajania nowego materiału i to wszystko głównie w kontekście ojca wieku. Zresztą jak sama piszesz, trzeba by mieć historie leczenia itp. dokumenty . Wiec tu sie zgadzamy , i siostra nawet nie probowala by mowić prosić neurologa żeby jej to z powiertza poopisywał. Dlaczego ojciec nei ma rekordów ? Ojciec jest starej daty czlowiekiem i głupia duma czy tam honor nie pozwalaly mu robić z tym nic w Polsce, on nie pojdzie do lekarza bo jest zdrowy" człowiek nie z tej epoki i tyle, o co mam do niego zal.

JA CIE ROZUMIEM, ALE ZROZUM TEZ OFICERA IMIGRACYJNEGO - ON MUSI MIEC WSZYSTKO CZARNO NA BIALYM. U WAS TO BYLOBY PRZESZLO TYLE, ZE POMYSL ABY DAC ZASWIDCZENIE Z DIALIZ ZAMIAST CZEGOKOLWIEK ZWIAZANEGO Z PAMIECIA, BYL CHYBIONY. TERAZ TO JUZ WIDAC, ZE JEST TO KOMBINOWANE GDYBYSCIE COS PRZYNIESLI I DOBRZE, ZE ZDAJESZ SOBIE Z TEGO SPRAWE.

Jakie problemy? Ojciec czeka 3 rok na przeszczep nerki. Wszystko udokumentowane. nigdy nie przesiedzial wizy ani nie zrobił nic sprzecznego z prawem.

JESZCZE RAZ CI POWTORZE: WSPOLCZUJE CI JAKO CZLOWIEK, ALE JAKO ADWOKAT MOWIE CI, ZE TO NIE JEST PODSTAWA DO ZWOLNIENIA Z EGZAMINU I TO JEST PROBLEM.

Dziekuje za odpowiedzi, czy cos mozna tu jeszcze zrobic alternatywnego ?

NIE BARDZO, CHYBA, ZE JEST COS O CZYM NIE WIEMY.

ile razy mozna podchodzic do egzaminu ? sa limity prób ?

ILE RAZY CHCESZ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...