farfaletka Napisano 19 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 19 Sierpnia 2009 jestesmy malzenstwem od grudnia2008 chcialam rozwodu miesiac temu...ale maz zrobil straszna awanture,ze mnie kocha,ma tylko mnie,a jak wyjade to bede sie z niego smiac...wiadomo...krzyczelismy na siebie i on zeby mnie"uciszyc"przeniosl mnie na lozko przycisnal cialem bym nie mogla sie ruszac i tak zatkal usta i nos ze nie moglam oddychac...bojac sie cokolwiek robic zalatwilam bilet do domu... teraz 10wrzesnia wracam do polski,chce z nim zalatwic rozwod przed wyjazdem...przyznam ze boje sie zaczac rozmowe,ale watpie by byla inna mozliwosc..stad pytania: 1-jak dlugo trwalby rozwod jesli oboje nie wnosilibysmy o nic 2-co jesli on jako obywatel sie nie zgodzi a ja jako osoba na wizie mogew zrobic 3-czy rozwod z nim gdy ja bede w polsce bedzie mozliwy listownie,czy trzeba prawnika? teraz wiem ze powinnam o rozwodzie myslec wczesniej gdy bywal agresywny..ale po ostatnim razie...nie chce sie za dlugo rozpisywac dlatego tylko prosze o porade pozdrawiam
karina Napisano 19 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 19 Sierpnia 2009 jestesmy malzenstwem od grudnia2008chcialam rozwodu miesiac temu...ale maz zrobil straszna awanture,ze mnie kocha,ma tylko mnie,a jak wyjade to bede sie z niego smiac...wiadomo...krzyczelismy na siebie i on zeby mnie"uciszyc"przeniosl mnie na lozko przycisnal cialem bym nie mogla sie ruszac i tak zatkal usta i nos ze nie moglam oddychac...bojac sie cokolwiek robic zalatwilam bilet do domu... teraz 10wrzesnia wracam do polski,chce z nim zalatwic rozwod przed wyjazdem...przyznam ze boje sie zaczac rozmowe,ale watpie by byla inna mozliwosc..stad pytania: 1-jak dlugo trwalby rozwod jesli oboje nie wnosilibysmy o nic Srednio na Florydzie trwa to okolo 3-4 miesiecy jesli mowimy o rozwodzie bez orzekania o winie (bo takowe sa na FL). 2-co jesli on jako obywatel sie nie zgodzi a ja jako osoba na wizie mogew zrobic Czy on jest obywatelem czy nie, ty masz prawo do rozwodu jesli sa do tego podstawy. 3-czy rozwod z nim gdy ja bede w polsce bedzie mozliwy listownie,czy trzeba prawnika? Rozwod kogos z Polski z kims z USA jest trudniejszy niz jesli obie osoby sa w USA. Trwa to dlugo i jest kosztowne. krocej trwa jesli zalozy sie sprawe w USA.
farfaletka Napisano 20 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Napisano 20 Sierpnia 2009 dziekuje karina:) to nie byl pierwszy raz kiedy on sie zachowywal agresywnie... kiedys walnal piescia w stol tak ze do byla w nim dziura...umiescil na nim plyte drewniana przez co jej nie widac ale i tak nigdy nie przestane pewnie o tym nigdy pamietac... zrobilam glupote pobierajac sie za szybko...teraz place za to slono...smieszne bo cale zycie myslalam ze nie popelnie takiego bledu...blad zrobiony i jakos trzeba bedzie to zalatwic...
kubakj Napisano 20 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 20 Sierpnia 2009 Nerwowy i tyle. A i jeszcze nie raz twoj juz kolejny wybranek bedzie tak walil piescia.
aeris Napisano 22 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 22 Sierpnia 2009 na dobre i na zle, tak ?? ty tak serio?! rrany. chyba wg ciebie "na dobre " to dla faceta a "na zle" dla kobiety. na dobre i zle,... hhehe dobre sobie.
kubakj Napisano 22 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 22 Sierpnia 2009 ty tak serio?! rrany. chyba wg ciebie "na dobre " to dla faceta a "na zle" dla kobiety. na dobre i zle,... hhehe dobre sobie. Jakby kazda baba po takim czyms chciala uciekac, bo 90% malzonkow by sie rozwodzila. Trzeba sie dogadywac.
farfaletka Napisano 23 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2009 pewnie dlatego 50procent sie rozwodzi ,bo kobiety chca rozmawiac a faceci nie majac argumentow wala piescia w stol i nie tylko...ja dziekuje za malzenstwo jesli faceci uwazaja ze od tego momentu maja prawo do przemocy,lepsza kocia lapa bo nie zmusi kobiety do zostania bo w koncu niczego sobie nie obiecali na te twoje "na dobre i na zle"
kubakj Napisano 23 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2009 Typowe feministyczne gadanie. Kobiety swiete, a faceci to swinie. Kobiety bardziej rania facetow nie poprzez bicie, ale i tak tego nie rozumieja.
sly6 Napisano 23 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2009 czasami trzeba uderzyc w stol niz w osobe ..tak czasami ludzie reaguja i odreagowuja stres,nerwy....gorzej jak ktos bije kogos za nic
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.