akma Napisano 28 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 28 Sierpnia 2009 Kocurek a no o tym napisalem ze co sie dzieje potem z takimi osobami ktore dostaja pomoc a potem nic i nikt Ich nie obchodzi,,przeciez takie osoby jak Karina szybko sie tzw zuzywaja a przeciez czy tak powinno byc? niech kazdy sobie na nie odpowie ... Nie wszyscy są tacy źli, sly. Zdarzają się też tacy, którzy sami wielkiej pomocy nie otrzymali, a mimo wszystko pomagają innym, na przykład ty Nie wiem, czy pamiętasz, jak miałam kilka pytań do AoS. Wypełniłam formularze, ale nie byłam pewna kilku rzeczy, dopóki nie zaniosłam formularzy prawnikowi do sprawdzenia. Wcześniej prosiłam Karinę o odpowiedź lub przejrzenie moich formularzy, ale nie dostałam odpowiedzi - trudno, może nie miała czasu. Zabolało mnie trochę, kiedy wyśmiała mnie, jak napisałam, że umówiłam się na infopass, żeby upewnić się jaki jest mój "USCIS status", ale sama nie odpowiedziała na to pytanie, choć dokładnie przedstawiłam całą swoją sytuację. Mimo wszystko po powrocie od prawnika zrobiłam listę-ściągę dla innych forumowiczów (formalności po ślubie), a teraz pomagam wszystkim, którzy są w podobnej sytuacji. Miesiąc temu praktycznie wypełniłam formularze jednej dziewczynie, która chciała mi za to zapłacić... poprosiłam ją, żeby zamiast tego, pomogła komuś innemu. Chciałabym, żeby Polacy byli kiedyś bezinteresownym, pomagającym sobie narodem Gratulacje, Kocurek. Jest już temat o interview, można by je połączyć? http://www.usa.info.pl/board/index.php?sho...view&st=100
karina Napisano 28 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 28 Sierpnia 2009 Nie wszyscy są tacy źli, sly. Zdarzają się też tacy, którzy sami wielkiej pomocy nie otrzymali, a mimo wszystko pomagają innym, na przykład ty Nie wiem, czy pamiętasz, jak miałam kilka pytań do AoS. Wypełniłam formularze, ale nie byłam pewna kilku rzeczy, dopóki nie zaniosłam formularzy prawnikowi do sprawdzenia. Wcześniej prosiłam Karinę o odpowiedź lub przejrzenie moich formularzy, ale nie dostałam odpowiedzi - trudno, może nie miała czasu. Tak jak napisalam juz kiedys: udzielam sie tutaj charytatywnie, wtedy kiedy mam czas. Dostaje dziennie kilkanascie pytan od was plus kilkanascie telefonow, ktore rzadko koncza sie po 10 minutach - tak jak napisal Kocurek powyzej - w wiekszosci bylo to kilka godzin. Jesli nie mam czasu - nie dam rady pomoc. Musicie zrozumiec jedna rzecz - ja tez mam dom, rodzine i prace. Zabolało mnie trochę, kiedy wyśmiała mnie, jak napisałam, że umówiłam się na infopass, żeby upewnić się jaki jest mój "USCIS status", ale sama nie odpowiedziała na to pytanie, choć dokładnie przedstawiłam całą swoją sytuację. Nigdy nikogo nie wysmiewalam - powiedzialam uczciwie, ze na Infopass nie siedza osoby, ktore wypelniaja dokumenty i ze to nie jest dobry pomysl aby pytac ludzi, ktorzy nie maja wiedzy dot. prawa, co masz wpisac w dokumentach. Potwierdzily to inne osoby m.in. jackie. Mimo wszystko po powrocie od prawnika zrobiłam listę-ściągę dla innych forumowiczów (formalności po ślubie), a teraz pomagam wszystkim, którzy są w podobnej sytuacji. Miesiąc temu praktycznie wypełniłam formularze jednej dziewczynie, która chciała mi za to zapłacić... poprosiłam ją, żeby zamiast tego, pomogła komuś innemu. Chciałabym, żeby Polacy byli kiedyś bezinteresownym, pomagającym sobie narodem Polacy nigdy nie beda narodem, ktory sobie pomaga. Wiekszosc Polakow chce wykorzystac innych rodakow. a ci, ktorym pomozesz bezinteresownie, nawet sie do ciebie ponziej nie odezwa, ze nie wspomne o slowie "dziekuje"... taka jest prawda. I mowie to na przykladzie wielu osob nawet z tego forum, ktorym pomoglam. wiele razy siedzialam po nocach, pisalam pisma, odwolania, spedzalam na telefonie godziny na rozmowach itd. Jesli myslisz, ze ktos mi powiedzial "dziekuje" to sie bardzo myslisz. Dostali approvals - i na tym sie skonczyla nasza znajomosc. Ile znam takich osob z tego forum? Ze 30. A ci ktorym nie pomoglam maja zal, ze musieli sie troche wysilic zeby poszukac informacji, ktore ich interesowaly, bo jak mi to napisal jeden chlopak "w koncu od tego jestes na forum, zeby pomagac i odpowiadac na moje pytania, laski nie robisz" - takie dokladnie wpis dostalam na priv. Kiedy chlopak nie dostal odpowiedzi na swoje pytanie. Aha, i jeszcze jest pare osob, ktore maja zal, ze mialam smialosc zapytac czy moge wyslac im dokumenty poczta zwykla (certified) zamiast Fedex overnight (na moj koszt oczywiscie) - kiedy powiedzialam, ze nie ma sprawy, ale niech sobie zaplaca za Fedex to sie smiertelnie obrazaja, bo jak to - mnie, prawnika, nie stac, zeby zaplacic $50 za wyslanie im dokumentow? Dokumentow wypelnionych oczywiscie za darmo... Wezcie pod uwage to, ze tu jest zarejestrowanych wiele ludzi, ktorzy ani jednego postu nie napisali, a ktorzy tez potrzebowali pomocy... ******************************************************************************** ******************* Dlatego nie dziwcie sie, ze ja nie odpowiadam czasem na wasze wiadomosci czy wasze posty - szukajcie odpowiedzi na wasze pytania sami. Rozumiem, ze moze byc wam przykro, ale mojej corce tez jest przykro, ze ja siedze na necie zamiast sie z nia bawic, mojemu mezowi jest przykro, ze nie pojdziemy na kolacje, bo ja mam sprawe na jutro (taka pro bono) i mnie jest tez zal kiedy zamiast obejrzec film w telewizji ja siedze o 10 w nocy i przez 2 godziny tlumacze komus jakie ma bledy bo on mi czyta forum gdzie pisze cos innego i trwa dyskusja kto ma racje. Albo przynosi mi ktos dokumenty, ktore pomogl wypelnic pan oficer na Infopass i czlowiek nie rozumie dlaczego mu zwrocili dokumenty z Chicago do poprawy jak to przeciez "pani z immigration" powiedziala co wpisac, a teraz to jest zle? Wiec ja siedze, tlumacze, poprawiam, wysylam ... i tak mija kolejnie kilka godzin. Jesli ktos jest w stanie pomoc i chce pomoc - to super. Ale ja nie zawsze mam czas dla kazdego z was. I fajnie by bylo gdybyscie o tym pamietali. Na ile moge - to pomoge ale nie jestem w stanie pomoc kazdemu ani nie bede mowic co ktos ma wpisac w jakas rubryke jesli nie widze dokumentow danej osoby, bo kazdy ma inna sprawe.
miszkek Napisano 29 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 29 Sierpnia 2009 wrazenia z mojego interview (honolulu, hi) calosc zajela moze 30-40 min od momentu wejscia do budynku. ofiicerem byl mezczyzna, hindus albo pakistanczyk. mowil ze strasznym akcentem i okropnie cicho, wiec troche bylo to stresujace pytac sie o powtorzenie pytania. zero usmiechu lub emocji z jego strony, typowy urzednik. odpowiadalismy tylko na zadane pytanie, bez zbednych, dodatkowych historii, bo to tylko wywoluje dodatkowe pytania. musialam meza kopac w kostke, bo on lubi poopowiadac sobie... no i pytania. tu nic nowego sie nie dowiesz. standardowa przelecial imiona, nazwiska, nr telefonow i adres. czytal to raczej niz sie pytal a ja glowa kiwalam na potwierdzenie, albo mowilam YES. kiedy ostatnio wlecialam i czy wylecialam od tego momentu. czy jak bylam wczesniej to wylecialam na czas. zapytal sie jeszcze czy pracowalam nielegalnie. meza zapytal sie czy pracuje, bo w monencie kiedy papiery wypisywalismy nie pracowal, wiec rubryczka w G-... byla pusta. czy obydwoje znamy mojego dodatkowego sponsora. kolejnie zaczal czytac pytania o prostytucji, terroryzmie i te wszystkie z formy. nawet nie wiem jakie, ale odpowiedz zawsze NO:) to na tyle z form. pozniej wyciagnal jakas swoja forme i zaczely sie pytania gdzie i jak sie poznalismy, ile razem mieszkamy, kto byl na slubie, czy bylo przyjecie, czy slub byl w kosciele czy cywilny, czy znamy swoich rodzicow, tzn ja jego on moich (nigdy sie nie spotkali), co lubimy robic razem, kto kogo poprosil o reke, jak i gdzie randkowalismy, Poprosil o dowody naszego malzenstwa i nawet zdjec nie obejrzal i zadnego nie wzial. dalam mu wszystkie kopie, bo orginalow nie chcial nawet ogladac. i to wszystko. zaczal mowic, ze karta na dwa lata i jak ja odnowic, bla bla bla, juz nawet nie sluchalam:) ogolnie wszystko odbylo sie szybko i profesjonalnie. aha zapytalam jeszcze czy mi moze pieczatke w paszport wbic, ale powiedzial, ze juz tego nie robia i mam za tydzien na infopass sie umowic i tam mi pomoga. tak tez zrobilam, pieczatke dostalam wazna na 1 rok.
sly6 Napisano 29 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 29 Sierpnia 2009 WEZCIE POD UWAGE TO, ZE TU JEST ZAREJESTROWANYCH WIELE LUDZI, KTORZY ANI JEDNEGO POSTU NIE NAPISALI, A KTORZY TEZ POTRZEBOWALI POMOCY... Racja..potwierdzam to w 100 %,,tez czasami dostawalem listy od osob ktore nie napisaly zadnego posta ale list wyslaly Akma rozumiem Cie doskonale ze jak kogos sie prosi a nie przynosi to zadnych rezultatow wtedy ciezko sie robi na sercu -duszy ze jak kto,,ktos dostal odpowiedz a ja nie--tak masz ze wszystkim--dlaczego jedni nie placa nic za nocleg-pozywienie u rodziny dalszej i blizszej-znajomych a nie ktorzy musza i nie ma innego wyjscia bo jak nie to out i ciagle sie zastanawiam jak kto moze byc mozliwe ale widac moze jak jest.. Ja do takich osob jak Karina nie mam nic poniewaz One nie musza mi pomagac,,chca to ok a jak nie to ok...najgorzej jest z takimi ktore duzo obiecuja-prosza Cie o pomoc -Ty im pomagasz a potem maja Cie w tzw nosie i to boli najgorzej ...i nie mowia przepraszam jak kto byla by norma jakas... no nic to tyle z mojej strony ...
kig Napisano 29 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 29 Sierpnia 2009 a ja chcialam sie dopisac do tych podziekowan Kocurka rowniez... Hej, ja tez jestem w VA tyle ze Northern i mielismy interview tego samego dnia! Tak sie sklada, ze ja wlasnie jestem jedna z takich osob, ktore nie pisaly w ogole wczesniej na forum.. a pomoc otrzymaly. Zadalam pytanie Karinie na privie o prawnika w moich rejonach a ona zaproponowala, ze mi pomoze, bo, cytuje -po co mam wyrzucac wielkie pieniadze na cos co jej zajmie "chwile".. )))) BRAKUJE MI SLOW zeby opisac jak bardzo mi pomogla, i choc czesto dodzwonienie sie do niej graniczylo z cudem (i nie przesadzam wcale!) zawsze znalazla dla mnie te kilka minut zeby porozmawiac i pokierowac sprawa.. Gdyby nie Karina to pewnie moj AOS toczylby sie nadal, nie wiadomo jak dlugo.. a tak pobilam chyba rekord zamykajac wszystko w 3 miesiace od wyslania dokumentow (including RFE ktore przyszlo nie z naszej winy!!!! ). Nie jestem z charakteru forumowiczem, i byc moze nie bede zalewac forum swoimi postami ale zdecydowalam sie dopisac choc do listy oczekiwan AOS zeby Ci co sa jeszcze w trakcie mieli wzglad i porownanie. Jeszcze raz Pani Karino dziekujemy z celego serca!!!!!!
sly6 Napisano 30 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 30 Sierpnia 2009 miszkek-kig ,,gratulacje to teraz aby zdrowie dopisalo
Kocurek Napisano 30 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Napisano 30 Sierpnia 2009 a ja chcialam sie dopisac do tych podziekowan Kocurka rowniez... Hej, ja tez jestem w VA tyle ze Northern i mielismy interview tego samego dnia! Z ciekawości zapytam; Northern to Zachód Virgini, tuż pod West Virginia... gdzie miałaś interview - w jakiej siedzibie USCIS, jakim mieście? Gratulacje...
Neveah3022 Napisano 2 Września 2009 Zgłoś Napisano 2 Września 2009 uwazam ze Pani Karina robi wspaniala rzecz pomagajac tylu osobom ale to nie znaczy ze jest boginia i nie popelnia ludzkich "bledow", dlatego tez czasami zdarzaja sie osoby ktore maja jakis zal. ja tez do nich naleze bo uwazam ze jesli decyduje sie Pani przestac pomagac to przydaloby sie o tym poinformowac. czekalam miesiac na odpowiedz bo myslalam ze Pani jest po prostu zajeta (oczywiscie przypominajac o sobie od czasu do czasu). I nie chodzi mi o to ze Pani mi nie pomogla tylko o to ze mnie Pani o tym nie poinformowala. dolaczam sie do zdania Akme ze jest to troche irytujace jezeli ktos pisze "nie wpisuj tego bo to nie dotyczy twojego przypadku" czy tak ciezko dopisac "wpisz to i to" jezeli chodzi tu o jedno, dwa slowa i przypadek jest jasny i znany?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.