Ojciec Dyrektor Napisano 30 Grudnia 2012 Zgłoś Napisano 30 Grudnia 2012 Mój pierwszy w życiu lot był właśnie LOTem. Jak wspominam? Zacznijmy od tego że o 4 rano, wstalem i dzwonilem czy samolot bedzie o czasie - odpowiedzieli tak. No to wsiedlismy z moim tata do auta i przejechalismy ponad 300 km, gdzie o godz 8 okazalo sie ze lot jest odwolany i przesuniety na nastepny dzien, bo maszyna ktora miala leciec do Chicago poleciala do Nowego Jorku. No i w ten oto piękny sposób spędziłem 1 dzień w warszawie (jedyny plus to że nocleg dostałem w marriocie ) Nastepnego dnia, lot mial byc o godzinie 16. Bylo opoznienie oczywiscie, bo cos bylo nie tak. Na poklad wszedlem o 17:45. Jedzenie? Eh, kiepsko. Musze przyznac ze zglodnialem, a naprawdę nie jem duzo. Ceny baru - pominę to.. 2 godziny przed ladowaniem poszedlem do stewardess kupic batona czy cos , powiedziały że nie sprzedadzą bo już policzyły wszystko i nie sprzedadzą mi nic.. W drodze powrotnej mialem podobna sytuacje. Jezeli chodzi o samolot to zadna rewelacja. Oczywiscie ekran zepsuty, siedzenia malo wygodne. Lecialem w stanach UNITEDem do denver i tam to naprawde jest rewelacja. Czysty, zadbany samolot w 100% sprawny, kiedy pojdziesz wtedy Ci wszystko sprzedadza. W te wakacje najprawdopodobniej tez polece i najprawdopodobniej też lotem, zobaczymy co to bedzie w dreamlinerze dam im drugą szanse, żeby mogli sobie poprawić u mnie zdanie o sobie
jarekEL Napisano 31 Grudnia 2012 Zgłoś Napisano 31 Grudnia 2012 Witam W większości to prawda co napisano o naszym narodowym przewoźniku. Samoloty - permanentnie opóźnione . W Wawie boarding 20 minut przed wylotem więc wiadomo - nie ma szans na wylot o czasie. 30 min opóżnienia. Pierwszy 767 (Wawa chyba) jestem normalnej budowy 80kg. ale siedzenia koszmar - wygniecione na maxa .Aby z niego nie zjechać musiałem mieć zapięte pasy ! Ogólnie dramat jak ktoś ma większe gabaryty - chyba że zablokujesz się w fotelu. Towarzystwo ogólnie jak w filmie "Sami swoi " . Lot powrotny 767 (Gdańsk ?) - ten zdaje się młodszy trochę , wyposażenie podobne ale jakby mniej "wygnieciony". W Chicago - 50min opóźnienia , informacja 5 min przed odlotem ..... kłopoty techniczne. Obsługa generalnie uprzejma - jedzenie ... no - było.Tyle mogę napisać. Dla porównania loty w stanach - zawsze na czas (lub lądowania przed !) i obsługa uprzejmiejsza. A były to raczej "wewnętrzne" linie. Co do kontroli na lotniskach - w stanach jednak rygorystyczniej , buty i wszystko prawie zdejmujemy.
witoldyna Napisano 1 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 1 Stycznia 2013 Ja też już na lot się nie nastawiam. Opóźnienie może było 30 minutowe, przylot prawie o czasie (chyba niecałe 10 minut przed). Stewardessa jedna (ale chyba ta "naj") bardzo niemiła. Stolik prosty nie był więc musiałam pilnować by napój się nie rozlał, a jeszcze miałam psa, na którego też trzeba patrzeć. Jedzenie - okropne. Prawie nie tknęłam, a swojego nie miałam nic. Wcześniej leciałam z Air Canada i Lufthansą i zdecydowanie wolę te linie. Lot wybrałam tylko dlatego, że słyszałam, że psa można pod kocykiem miec na kolanach podczas lotu, więc wyciągnęłam i pierwszą godzinę sobie smacznie spała aż przyszła inna stewardessa i kazała schować psa do kontenerka i zamknąć. Nigdy więcej. Lotnisko w Warszawie też okropne - nikt nie wie gdzie jest kawałek trawy by psa można było wyprowadzić przed tak długim lotem. Przy kontroli naprawdę przesadzają, ale byli cierpliwi. W Stanach (Chicago) wszyscy mili, formalności zajęły około 1,5 godziny (pierwszy raz, nowy imigrant, wszystko włącznie z długim oczekiwaniem na bagaże), trawa dla psa, nie ma problemów z pomocą, natomiast ewidentnie nie każdy ma takie wrażenia, bo widziałam kłócącego się z urzędnikiem imigracyjnym Polaka.
TomaszNL Napisano 2 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 2 Stycznia 2013 Czytam ten temat i z jednej strony to guzik mnie obchodzi dalszy los lotu - liczy się dla mnie komfort MOJEJ podróży. Z drugiej jednak strony to troche smutne jak na naszych oczach upada nasz jedyny duży przewoźnik. Wiadomo, duża konkurencja, ciężki rynek itp itd no ale jest to kolejny rynek na którym dostajemy po d**ie. Ehh Na pociechę to powiem Wam, że moi znajomi z pracy bardzo narzekają na amerykańskich przewoźników (loty krajowe). Mój szef przyznał raz nawet, że nie pamięta kiedy ostatni raz miał lot zgodnie z planem. Zawsze jakieś opóźnienia. Koleżanka z biurka obok ostatnio leciała na południe w podróży służbowej i miała takie perturbacje z przesiadką, że stwierdziła że szybciej by na miejsce dojechała samochodem. Jak widać nie wszystko jest doskonałe Rzecz jasna porównujemy tutaj loty międzykontynentale. Tutaj zdecydowana większość ludzi, z którymi rozmawiałem (Amerykanie) decyduje się na Lufthansę, a w drugiej kolejności United. OT. Co do lotniska w Warszawie. Jak to możliwe, że największe lotnisko w kraju nie ma darmowego WiFi dla podróżnych???!!!! Wie ktoś czy coś się w tej kwestii zmieniło?
River Napisano 2 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 2 Stycznia 2013 Lufthansa najlepsza,najlepsze jedzenie i napoje,duzy wybor sokow itp. Lot jest znany z tego ze sie spoznia i czesto sa awarie. Natomiast lot amerykanskimi liniami zawsze poznaje po okropnym smaku soku pomaranczowego i plastikowym jedzeniu.
Paulina_89 Napisano 2 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 2 Stycznia 2013 Ja szczegolnie ciezko wspominam lot Deltą... niby krotki dystans bo z NYC do Baltimore,MD, ale podczas tej podrozy tak wymarzłam, ze na drugi dzien obudzilam sie chora. Samolot nadawal sie bardziej do przewozenia surowego mięsa, a nie ludzi. Co do LOTu to ja swoją podróż z Wawy do NYC wspominam niejagorzej. Stewardzi/Stewardessy bardzo miłe, uśmiechnięte, pomocne. Towarzystwo na pokładzie faktycznie jak wycieczka do autobusowa - ludzie rozłazili się po całym samolocie... szczególnie pamiętam takiego pana, chyba nauczyciela historii, który przyszedł na pogaduchy do pań siedzących za mną i przez kilka godzin lotu stał sobie nad nimi i gadał, ale mi to nie przeszkadzało za bardzo, bo przynajmniej zamiast skupiać się na niczym, to słuchałam o czym koleś im tam opowiada Jedzenie ok, byłam głodna więc nawet pasztet wciągnęłam, mimo, że w domu nigdy bym nie ruszyła No, ale Lufthansa póki co jest moim numerem jeden. Czekam z niecierpliwością aż naszemu Dreamlinerowi przestaną dokuczać usterki, bo mam ochotę na lot do PL w kwietniu
TomaszNL Napisano 3 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 3 Stycznia 2013 Czekam z niecierpliwością aż naszemu Dreamlinerowi przestaną dokuczać usterki, bo mam ochotę na lot do PL w kwietniu Ja też się wybieram w tym czasie do PL. Na Dreamlinera się nie nastawiam choć ucieszyłbym się gdyby mi przyszło w nim te 8h siedzieć
Paulina_89 Napisano 3 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 3 Stycznia 2013 Też się nie nastawiam, ale jak do marca nie będzie latał z Warszawy do NYC i na odwrot, to chyba wybiore sie starą dobrą Lufthansą.
Sleak Napisano 3 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 3 Stycznia 2013 Jeśli Was to urządza, to ktoś na forum pisał, że Lufthansa ma jakąś promocję z WAW do LA i całkiem fajna cena jest(jak na Lufthansę, oczywiście), i obowiązuje do czerwca.
Femshep Napisano 4 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 4 Stycznia 2013 Leciałam w czerwcu Lotem KRK-WAW-EWR i JFK-WAW-KRK. Uczucia mam mieszane.. W pierwszą stronę mieliśmy naprawdę stary samolot, monitorki po bokach, w tym jeden w ogole ledwo działający. Stewardessy pół na pół - część sprawiała wrażenie sympatycznych, natomiast było kilka starszych i bardzo wyniosłych. Jedna - jak się okazało szefowa pokładu - pokłóciła się z pasażerką (bezczelna pasazerka nie schowała tacki po ciepłym daniu do plastikowej tacki z rzeczami na kanapke, czym wkurzyla jasnie panią stewardesse). Generalnie troche starej jędzy zeszło, żeby przyjść i przeprosić. Druga rozdawała słuchawki - podając je mnie (akurat odwrócona byłam do męża i nie widziałam, żę wyciąga je w moją stronę), zamachała mi nimi przed oczami z tekstem: "HALLLOOOOO!!!!". No cóż. Jedzenie okropne, kanapka w foli bleeeee... cieple danie tez obrzydliwe. Lepsze rzeczy jadlam w tunisair juz nawet... Opóźnienia nawet w sumie nie było (może z 20 minut). W druga strone bylo lepiej, troche lepszy samolot (monitorki na srodku, w wiekszej ilosci)... Stewardessy nijakie - nie bylo zadnych awantur raczej ale pomocne jakos szczegolnie nie byly tez... Nie mozna nicim zarzucic ale byly dosc oschle. Generalnie nastepnym razem bede sie starala znalezc inna linie, chyba, ze cena / polaczenie w Lot bedzie lepsze.. Kusi mnie dreamliner ale co jesli znow sie zepsuje itp i bedzie trzeba znowu 767 leciec?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.