Skocz do zawartości

Dlaczego Nie Leciec Lotem?


Rekomendowane odpowiedzi

Leciałam LOTem do NY ostatnio i szczerze następnym razem na pewno wybiorę inne linie lotnicze!!! Jedzenie było fatalne nie to że wymagam niewiadomo czego ale 3 kluski, 2 małe główki brokułów i 3 kawałeczki miesa podane w opakowaniu wyglądającym jak od konserwy to trochę przesada.Do tego dostaliśmy też taki zestaw żeby zrobić sobie kanapkę gdzie był plaster szynki, sera plaster ogorka i jeden mały pomidorek koktajlowy. Jak wcześniej pisałam nie jestem wybredna, nie jestem też żarłokiem ale podczas prawie 10cio godzinnego lotu to nawet ja zgłodniałam. Na kubek wody czekałam 30 min a jak następnym razem poprosiłam o dwa to stewardessa popatrzyłą na mnie jak na wariatkę :)

Nastepną "wspaniałą rzeczą" w Locie są koce które są zapakowane że niby czyste i świerze.....to czemu na moim były jakieś długie czarne włosy i ładnie mówiąc nie pachniał czystością.Sprzęt video akurat się zepsuł jak to nam ogłoszono mimo ze chyba wszyscy którzy latają na tej lini wiedzą że nie działa od dłuuugiego czasu. Gdy Pani przede mną rozłożyła sobie siedzenie to moje kolana wgniatały mi się w jej plecy.

Reasumując nie polecam choć sama wybrałam ze zwględu na brak przesiadek...chyba jedyny plus

Co do kontroli na JFK kolejkę odstałam ale bez żadnych problemów przeszłam kontrolę i jeszcze bardzo miły Pan mi się trafił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Ostatni raz lecialem LOTem w 1988 roku i bardzo mile wspominam ten wyczyn. dawali kazdemu tyle Wyborowej ile kto chcial. Na szczescie nikt sie nie uchlal, kultura byla.

No i ciekawostka dla mlodziezy, wtedy w samolocie byly wydzielone miejsca dla palacych, to znaczy: prawa strona samolotu palila a lewa byla dla niepalacych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kto by na takie szczegoly zwracal uwage, ekscytujacy lot samolotem IL 18 dostarczal tyle wrazen ze zapach Klubowych zupelnie nie przeszkadzal. Z powodu wibracji trzeba bylo pilnowac pojemnika z Wyborowa bo jezdzil po calym stoliku. W uszach warczalo jeszcze w pociagu, po kilku godzinach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja korzystałem z usług LOT raz i więcej razy nie polecę - chyba, że Dreamlinerem albo cena biletu będzie dużo niższa niż u konkurencji.

Moja podróż wyglądała następująco: KTW -> WAW -> ORD -> CVG

Podróż z Katowic do Warszawy bez przeszkód. Na Okęciu lot był opóźniony o 4h co jak wiadomo spowodowało nie małe problemy. Najbardziej jednak mnie denerwowało, że ludzie czekający na samolot nie dostawali żadnej informacji. Czekaliśmy na samolot który leciał z Chicago. Pytanie mam takie: w jaki sposób pracownicy LOT-u nie wiedzieli, o której samolot będzie w Warszawie? Chyba da się sprawdzić, że lot opuścił USA, i gdzie samolot jest obecnie?

Wyposażenie samolotu: śmiech na sali w XXI wieku. Zbiorowy TV, na którym ledwo co widać. LH ma w większości samolotów dotykowe ekrany wbudowane w fotel.

Poczęstunek: tutaj akurat nie mogę narzekać. Jedzenie było naprawdę dobre. LH oferuje jednak bezpłatny alkohol co jest pewnym plusem.

Współpodróżni: to nie do końca wina LOTu ale naprawdę czułem się chwilami jak w PKS-ie jadącym do Lichenia. Ludzie w czapkach, łażący w tę i z powrotem. Jedna kobieta zaczęła wyciągać bagaż podręczny ze schowka na siedzeniami, w momencie gdy podchodziliśmy do lądowania! Łamany angielski z podstawowymi błędami gramatycznymi (starsza Polka do siedzącej obok Amerykanki podczas konsumowania ciepłego posiłku: "is good. I like."

O ludziach rzucających się do wyjścia po wylądowaniu nawet nie wspominam.

Według mnie jeśli ktoś zna choć w minimalnym stopniu angielski, nie ma żadnego powodu by nie wybrać lotu z Lufthansą. Pewnie moi rodzice nie polecieliby niczym innym jak LOT ale ja wybieram to co jest poprostu tańsze i/lub z krótszym czasem na przesiadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeżeli ktoś nie zna angielskiego to nie powinno być problemów. Rodzicie latali już kilka razy i dali radę (nie latali razem). Przesiadki mieli we Frankfurcie, Paryżu, Amsterdamie. Zawsze mówili, że po prostu trzeba iść za resztą :) Jeżeli nie jesteśmy pewni drogi to po prostu pokazujemy swój bilet pierwszej napotkanej osobie z obsługi lotniska i powinna ona pokazać gdzie iść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...