Skocz do zawartości

Wiza Turystyczna Dla Studentki


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 52
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Witam.Tak czytam historię Moniki i trochę podobna sytuacja do mojej,tyle,że ja dopiero rozpoczęłam studia licencjackie i do tego starałam się już o wizę w sierpniu tego roku,której nie otrzymałam ma się rozumiec.Bardzo chciałabym pojechac na świeta,ale nie wiem czy jest sens wogóle składac wniosek.Macie jakieś doświadczenia,czy odmowa powoduje mniejsze szanse w przyszłości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja opowiem o swoim przypadku, powiem tyle, że miałam dzikiego fuksa, jak zresztą zawsze.

O wizę starałam się w maju, wraz z tatą, który zresztą sponsorował mój wyjazd. Byłam bardzo zestresowana, kiedy szłam na rozmowę w konsulacie w Krakowie, ale w sumie nie było co się martwić. Przygotowałam sobie wszystko, legitymację szkolną, zaświadczenie ze szkoły, że się uczę (byłam wtedy w drugiej klasie liceum). Do okienka podeszłam z tatą, pan konsul zadał mu trzy pytania, czy był kiedyś w usa, na jak długo ostatnim razem i gdzie pracuje. Pomyślałam sobie, że czas na mnie, ale pan konsul tylko uśmiechnął się, poprosił o zaproszenia (od krewnego w usa). A potem jeszcze raz uśmiechnął się i powiedział, że paszporty z wizami zostaną dostarczone w ciągu bodajże trzech dni. Z wrażenia nie zapytaliśmy na ile te wizy. W każdym razie, nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam w swoim paszporcie wizę ważną dziesięć lat.

Zastanawiałam się nad tym, dlaczego na tak długo i czy jakbym poszła sama, to też by się tak skończyło, ale w sumie nie ma co spekulować. W każdym razie, Moniko, masz podobną sytuację do mnie, więc jeśli masz tyle szczęścia co ja, to powinno ci się udać.

Powodzenia!

PS: przede wszystkim bądź pewna siebie i wyluzowana. Pokaż im, że wiesz, czego chcesz i niczego nie ukrywasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodem odmowy była niewystarczajaca więź z Polską,w Stanach jeszcze nie byłam,rodzinę mam,są tam legalnie już teraz,ale wyjechali na turystycznych wizach.Konsul zapytał mnie o to czym sie zajmuja,wujek pracuje na budowie,a ciocia w branży spożywczej.Teraz ,po przeczytaniu wielu artykułów na tym forum wiem,że z pewnością to również po cześci był powód odmowy.Nie rozumiem tylko tego,że są tutaj często zadawane pytania o to czy rodzina w Stanach jest legalne,mnie konsul o nic takiego nie zapytał.Dodam może jeszcze,że decyzja o wyjeździe do Stanów była dośc spontaniczna,w ambasadzie byłam 23 sierpnia,a studia rozpoczynałam juz w październiku,pomimo tego,że planowałam wyjazd na 2 tygodnie teraz z perspektywy czasu myślę,że mogło byc to dośc podejrzane,trochę późno jak na wakacyjny wyjazd.Wtedy byłam tak podekscytowana,propozycją rodziny na ten wyjazd,że nie przyjmowałam możliwości odmowy.Było rozczarowanie.Konsul na koniec rozmowy powiedział,żebym przyszła ponownie kiedy bedę juz na uniwersytecie.Wówczas myslałam,że to pewniak,po przeczytaniu wielu historii,wiem,że te wizy to niestety loteria.To mam teraz dylemat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaka loteria

a po co mial sie pytac o rodzine Konsul jak moze cos tam jest w systemie i czasami takie cos sie bierze po uwage

ktos polecial,nie wrocil na czas itd,,,

ale moglo byc i tak jak piszesz ze blisko roku akademickiego a Ty lecisz ale tutaj juz zalezy jak sie przedstawisz i na kogo trafisz

a nie ze loteria

tak loteria na kogo sie trafi ale idz ulica i tak samo bedzie :) jedni CI ludzie od razu uwierza a inny juz nie chociaz jestes taka sama osoba i to samo masz ,mowisz :)

a teraz co masz zrobic to juz inna sprawa

ja bym Ci oddal swoja wize za ta rodzine co chce Cie goscic ,zaprasza Cie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro w zależności od tego na kogo się trafi mozna wize dostac lub nie,to jak to inaczej nazwac jeśli nie loteria -_- Faktycznie,rodzinę mam cudowną :) Na tyle,że nawet chcieli kupic mi bilet,ale ja przekonana,że mówienie o tym konsulowi bedzie złym rozwiązaniem na jego pytanie,kto finansuje mi wyjazd odpowiedziałam,że rodzice.Oni natomiast zajmują się pracą na gospodarstwie rolnym,więc z pewnością nie było to wiarygodne,ze moga posiadac środki na taki wyjazd.Stąd moje pytanie czy jesli teraz bede wypełniac wniosek napisac,że ta rodzina ze Stanów finansuje wyjazd czy lepiej ,aby zostało tak jak w poprzednim wniosku?I jeszcze jedno,jestem na studiach zaocznych i nie pracuję,czy to może miec jakis negatywny wpływ na postepowanie?Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jak masz cudowna rodzine to ja mam propozycje

postaram sie o wize dla Cebie a TY mi ofiarujesz taka rodzine :)

a teraz tak ,piszesz jak za 1 razem i mozesz wymienic ich jako oplacajacych podroz lub tez ze masz kase na to..ze np rodzice to sponsoruja

nie ma w tym nic dziwnego ze ktos za cos placi .

moga miec kase na taki wyjazd z takiej gospodarki rolnej :) tutaj nic dziwnego nie ma .

wazne jest na ile wtedy lecialas i teraz lecisz..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma mowy,nie oddam ich :) Chodziło mi raczej o to czy nie bedzie nic złego w tym,że osoby finansujące mój wyjazd będą inne niż w pierwszym wniosku?Czy konsul ma wgląd do poprzedniego formularza?Może faktycznie jestem teraz trochę przewrażliwiona na temat tego,co może wypaśc podejrzanie,ale to przez to,że długo rozważałam powód odmowy.Teraz chcę leciec na święta,około 2 tygodnie,tak jak poprzednio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...