Skocz do zawartości

Wiza - Pierwsze Spotkanie Z Chłopakiem


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 59
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Dołączyłam do tego forum w celu uzyskania porad a nie po to, aby inni mnie krytykowali. Pozwólcie że sama będe decydowac co jest dla mnie dobre a co nie. Ja tu tylko przyszłam, bo myślałam że jakies cenne porady otrzymam, ale chyba sie pomyliłam. Żałujcie tylko, że nie mozecie przeżyć tego co ja, mimo że wydawać się to może smieszne. Dziękuję, dobranoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No faktycznie zaluje ze nie mam znowu tych 19-tu lat i nie jestem naiwnym dzieciakiem, wait...w sumie nigdy nie bylem ;-)

Ja ci szczerze zycze jak najlapiej, ale po prostu jestesmy starsi i troszke bardziej doswiadczeni wiec wiemy jak to sie moze skonczyc.

O wizie juz wiesz - pewnie jej nie dostaniesz, jak sie Romeo z toba ozeni to wtedy dostaniesz GC i bedziecie zyc happy ever after, proste.

Wiec powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak mowi kzielu, ciezko powiedziec czy dostaniesz wize czy nie...znam pare osob co po maturze dostaly sie na studia i w wakacje chcieli w nagrode zwiedzic usa i wize dostały jeden kolega tak dostał ale na 1 entry, pozniej jak wrocil to na 10 lat...

ja bym nie sprzedawał historii o poznanym chlopaku w usa i ze zycia poza nim nie widzisz po konsul pomysli ze jak zobaczysz stany to zgłupiejesz i nie wrocisz i masz odmowe i koniec....

Ja bym powiedział na twoim miejscu zdałam mature, dostałam sie na studia- jak planujesz sie dostac i w nagrode mama funduje mi wycieczke a dodatkowo poznałam kolege x lat temu i chciałam go odwiedzic....

Paula, Jestem troche starszy i jakbym posłuchał historie tylko o wielkiej milosci w wieku 20 lat , o planowanym slubie i ze poznalas rodzine 20 letniego chlopaka, ze kochacie sie i swiata po za soba nie widzicie to bym odmowe Ci dał z miejsca nie słuchając dalej...serio mowie

Kłamać nie mozesz bo konsul to wyczuje on jest zawodowcem i takich rozmow ma dziennei na peczki wiec nie kłam do tego cie nie namawiam, ale ja bym położył nacisk na dostanie sie na studia, mature, i nagrode w postaci wycieczki do LA a w konsekwencji odwiedzenie kolegi ktory nie wiem cie ugosci...

Z drugiej strony moze lepiej rozważ jakiś w&t w te wakacje niz wyjazd turystyczny...

Tak jak mowi sly ja bym sie nie skupiał na znajomosci angielskiego w ogole...pisałem juz kiedys tutaj ze moja kolezanka z wawy w miare kasiasta - nie biedna prowadzi mala firemkę, zadnych studiów nie ma tutaj poszła po wize bo szczerze chciala poleciec na zakupy i nakupowac sobie ciuchów jak dolar byl tani i tak powiedziala konsulowi, nikogo w usa nie miała napisała ze poleci do hotelu bo nikogo tam nie zna w ogole sie nie stresowala czy dostanie wize czy nie miala to w d..pie za przeproszeniem i z miejsca w minute dostała wize na 10 lat a po angielsku mowi baaaardzo słabo...prawie w ogole

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mowi sly ja bym sie nie skupiał na znajomosci angielskiego w ogole...pisałem juz kiedys tutaj ze moja kolezanka z wawy w miare kasiasta - nie biedna prowadzi mala firemkę, zadnych studiów nie ma tutaj poszła po wize bo szczerze chciala poleciec na zakupy i nakupowac sobie ciuchów jak dolar byl tani i tak powiedziala konsulowi, nikogo w usa nie miała napisała ze poleci do hotelu bo nikogo tam nie zna w ogole sie nie stresowala czy dostanie wize czy nie miala to w d..pie za przeproszeniem i z miejsca w minute dostała wize na 10 lat a po angielsku mowi baaaardzo słabo...prawie w ogole

Wlasnie zazwyczaj tak sie dostaje wize, jak ci nie zalezy. Ja tez powiedzialem - bede mieszkal jakis czas w Kanadzie, chce miec mozliwosc transferu przez USA a przy tym raz czy dwa pewnie odwiedze jakies parki narodowe bo ludzie chodzic, 5 minut i mialem wize, a wiezi nie moglem zadnych udowodnic bo bylem w tym czasie w Boliwii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ci szczerze zycze jak najlapiej, ale po prostu jestesmy starsi i troszke bardziej doswiadczeni wiec wiemy jak to sie moze skonczyc

To tez nalezy pisac na forum a nie same odpowiedzi o wizach bo jesli Twoja milosc i jego jest taka duza to Nasze takie pisanie i tak nie ma za duzego sensu ;)

bo milosci przeciez wszystko zniesie,wszystko bedzie cacy i dobrze bedzie i tego kazdy tutaj Ci zyczy :)

Paula wiecej o wizach juz sie nie dowiesz,prawie wszystko wiesz,jakie masz plusy,jakie moga byc minusy i teraz dobrze przemysl co masz mowic,jak masz mowic .

I miej na uwadze ze w USA,.w Polsce czy gdzie kolwiek znajdziesz osoby ktore powiedza to samo co MY lub tez podobnie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

paula, na początku musisz sie zorientowac jak wyglada taka rozmowa z konsulem w ambasadzie.

na stronie ambasady jest napisane krok po kroku co robic, co wypelnic, jakie zdjecie itp

http://polish.poland...a-si-o-wiz.html

TWOJA KATEGORIA TO B2

dodatkowo polecam lekture dzialu o wizach B2 na tym forum:

http://forum.usa.inf...i-sluzbowa-b-1/

dodatkowo poczytaj o wizytach ludzi :)

http://forum.usa.inf...u/page__st__950

zorientujesz sie dzieki temu jakie pytania mniej wiecej padaja, jakie odpowiedzi ludzie daja, no i moze tez znajdziesz przypadek podobny do swojego, po 2 tygodniowej lekturze sama zobaczysz ze troche kiepsko jest...

bo jak juz pisalem wg mnie historia z chlopakiem raczej sie nie nadaje do przestawienia konsulowi,

trzeba wymyslec cos innego...no sama wpadniesz na to po lekturze forum...np wycieczka do LA z okazji zdanej matury na maxa czy cos podobnego...........a z chlopakiem sie na miejscu spotasz ;]

ja np nie mowie ze szans nie masz, ale moim zdaniem jestes w grupie osob ktore moga dostac odmowe [GDY PRZEDSTAWISZ HISTORIE Z CHLOPAKIEM], ale nie musza....wez poczytaj troche ten dzial to zobaczysz jak to wyglada

ZOBACZYSZ tez ze do takie rozmowy trzeba sie przygotowac...poukladac odpowiedzi, mowic prawde itp

co zamierzasz robic po maturze ? / np takie pytanie padnie

tutaj masz przykladowa rozmowe z dzialu wizyty w konsulacie:

witam:)

Czytanie forum przed wizytą w ambasadzie było dla mnie naprawdę pomocne, zmnijszyło stres i dobrze przygotowało. Za co bardzo wszystkim dziękuje. Tak więc i ja podzielę się moją ostatnio wizytą.

Odbyła się w poniedziałek w Warszawie. Moja sytuacja: 23 lata skonczony licencjat, zaczęta w tym roku szkoła policealna, nie pracuje.

Rozmowę miałam na 10:30 ale tak jak się doczytałam tutaj nie są to tak bardzo sztywne godziny i tak też było. Standardowo najpierw pierwsza kontrola, kolejne sprawdzanie, schodami w dół do rejestracji. dokumenty, odciski palców nic nadzwyczajnego. wszyscy bardzo mili uśmiechnięci. Usiadłam w poczekalni, patrze na tablice przed mną jeszcze około 50 numerków XD. Nie wiem jak było z otrzymywaniem wiz przez inne osoby, ponieważ w czasie oczekiwania byłam pochłonięta śledzeniem losów mojego ulubionego seryjnego zabójcy "Dextera". Ale z tego czego się dowiedziałam od babeczek z którym zgadałam się wcześniej w kolejce, większości dawali. Podobno sporo było wiz na 2 lata. Obie panie (jedna po 30, druga około 40) dostały na 10 lat.

Co jakiś czas obserwując zmieniające się numerki, dało się zauważyć że u pani konsul rozmowy trwały zdecydowanie dłużej. Pan w środku uśmiechnięty przyjmował najwięcej osób, a trzecim okienku w sumie podobnie. Gdy miał się wyświetlić mój numer odeszły osoby od okienka środkowego i od pani konsul. Myślę sobie: "proszę do środkowego!" Taaaa.... oczywiście że do pani konsul trafiłam XD. Podchodziłam pierwsza, pan konsul ze środkowego okienka już z daleka szeroko się uśmiechał, odwzajemniłam uśmiech ale musiał przejść obok i podejść do okienka na prawo.

J: Dzień dobry! (szeroki uśmiech nr 5)

K: Dzień dobry (bardzo miłym tonem także się uśmiechając)

Podaje dokumenty

K: czym się pani teraz zajmuje?

J: obecnie uczę się w szkole policealne: blebleble

K: jaki jest cel wizyty?

J: turystyczny, odwiedziny u rodziny

K:Do kogo pani jedzie?

J: do wujka i cioci

K: A gdzie mieszkają?

J: tu i tu

K:Czym zajmuje się wujek?

J: tym i tym

K: kto sponsoruje wyjazd?

J: wujek

K: czym zajmują się rodzice?

J: tym i tym

K: na jak długo planuje pani wyjazd?

J: miesiąc, albo dwa zależy jak długie będę miała w tym roku ferie

K: uhmm... (spojrzała pewnie na datę kiedy chce wyjechać) ale przecież pani ma szkołę to jak?

J: Na święta i ferie (myślę: uhhh ciężko się robi)

K: ahaaa... Jeszcze raz czym zajmuje się wujek?

J: tym i tym

K: Jakie ma pani plany na przyszłość?

J: chce skończyć obecną szkołę a później wrócić jeszcze na uczelnię i zrobić magisterkę.

K:Wujek jest obywatelem USA?

J: Tak, ciocia też.

Piszę coś na komputerze po chwili:

K: pani wiza będzie ważna 10 lat, itd

Oczywiście dziękuje z wielkim uśmiechem.

lub inna:

Witam serdecznie,

po długich śledzeniach forum wreszcie wybrałam się na rozmowę :) Odbyła się wczoraj w Krakowie godz. 8:10 wszystko poszło szybko i sprawnie. Ponieważ starałam się po raz pierwszy, nie mam nikogo z rodziny w US, ani ja ani nikt z mojej rodziny nigdy nie starał się o wizę, pytania były chyba dość standardowe:

na ile jadę? - 2 tyg.

do kogo? - do rodzimy mojego chlopaka na Święta

czym się zajmuję? ...

ile zarabiam? ...

czy byłam kiedyś w US, czy mam kogoś z rodziny? nie

czy byłam gdziś poza granicami? tak

Wizę dostałam, nie wiem tylko na ile bo zapomniełam zapytać - uciekłam zadowolona hehe

Paszport do odbioru za 5 dni roboczych w punlcie TNT w Krakowie.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

TAM JEST BARDZO DUZO PRZYPADKOW I PRZEDTAWIONYCH ROZMÓW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...