Olenka Napisano 1 Grudnia 2012 Zgłoś Napisano 1 Grudnia 2012 Witam Chcialabym sie dowiedziec jakie mam szanse na ponowny wjaz do USA 5 miesiecznym pobycie w USA. Nadmienie ze bylam juz w USA na poczatku roku na 6 tyg. Pytam bo wyczytalam gdzies ze mimo ze wizy sa 10 letnie i jednorazowy wjaz do USA moze byc nawet na 6 miesiczny to nie wolno byc w USA wiecej niz 6 miesieczy w roku. A ja planowalam powrot na Nowy Rok. Mam tu chlopaka i dla niego zdecydowala sie przeniez do USA. Strasznie nas to irytuje ze nie mozemy spokojnie zyc i planowac swojego zycie bez obawy o moj pobyt tu. W Stanach bylam juz kilka razy zawsze legalnie wracalam na czas. Za pierwszym razem byl to tylko miesiac , po roku 3 tyg natomiast w tym roku 6 tyg a teraz 5 miesicy. Strasznie sie boimy ze mnie nie wpuszcza nie tylko daltego ze bylam tym razem dluzej ale poniewaz bylam powyzej 6 miesiecy w jednym roku. Ja tu nie pracuje ,ucze sie do egzaminow by zostac farmaceuta bo takie moj zawod. Od 5 lat mam akredytacje do pracy w UK no ale milosc nie wybiera wiec siedze i ucze sie ponownie. Moj chlopak mnie utrzymuje i to jest prawda ale przyznam sie ze nie mowilam o tym na odprawie. Zawsze mowilam ze przyjezdzam w celach turystycznych ze mam pieniadze bo jestem farmaceuta z UK a tam pracuje na umowe zlecenie. Ze za kazdym razem jak tylko uzbieram pieniadze to wracam podrozowac. Pytanie jest czy moge legalnie wrocic i jakie bede miala problemy przy odprawie. Bo jesli nie mozna byc dluzej niz 6 miesiecy w roku to bede miala problem;( Bylabym wdzieczna za pomoc. z gory dziekuje
Jim Beam Napisano 1 Grudnia 2012 Zgłoś Napisano 1 Grudnia 2012 Pytam bo wyczytalam gdzies ze mimo ze wizy sa 10 letnie i jednorazowy wjaz do USA moze byc nawet na 6 miesiczny to nie wolno byc w USA wiecej niz 6 miesieczy w roku. To nie jest prawda. Natomiast inna sprawa to fakt, ze kolejne, dlugie wizytu turystyczne moga wzbudzic podejrzenia w czasie przekraczania granicy.
kzielu Napisano 1 Grudnia 2012 Zgłoś Napisano 1 Grudnia 2012 Prawda - ogólny rule jest że trzeba być więcej poza US niż w US wjeżdżając na B-1/B-2. Olenka - dlaczego nie wystąpicie o K-1 albo ślub i CR-1 ?
Jim Beam Napisano 1 Grudnia 2012 Zgłoś Napisano 1 Grudnia 2012 Prawda - ogólny rule jest że trzeba być więcej poza US niż w US wjeżdżając na B-1/B-2. Mozna zapytac o jakies konkretne zrodlo tego "ogolnego rule'a"?
jkb Napisano 2 Grudnia 2012 Zgłoś Napisano 2 Grudnia 2012 Mozna zapytac o jakies konkretne zrodlo tego "ogolnego rule'a"? Nigdzie nie jest to oficjalnie podane. Nie ma takiej reguły. Aczkolwiek zdrowy rozsądek podpowiada, że oficer może się zrobić podejrzliwy widząc, że spędzasz więcej czasu w US niż w PL w danym roku kalendarzowym i tu chodzi o to, że przez to możesz mieć problemy w POE. Pozdrawiam
Joanna30 Napisano 2 Grudnia 2012 Zgłoś Napisano 2 Grudnia 2012 Mam tu chlopaka i dla niego zdecydowala sie przeniez do USA. Strasznie nas to irytuje ze nie mozemy spokojnie zyc i planowac swojego zycie bez obawy o moj pobyt tu. To może zdecydujcie się na wizę narzeczeńską lub małżeńską, które to służą do przeniesienia się do USA na stałe. Legalnie i bez żadnych obaw, że ktoś się przyczepi, że właściwie "mieszkasz" w Stanach na wizie turystycznej. Przynajmniej ja bym tak zrobiła, jeśli bym była zdecydowana na emigrację.
Olenka Napisano 2 Grudnia 2012 Autor Zgłoś Napisano 2 Grudnia 2012 To może zdecydujcie się na wizę narzeczeńską lub małżeńską, które to służą do przeniesienia się do USA na stałe. Legalnie i bez żadnych obaw, że ktoś się przyczepi, że właściwie "mieszkasz" w Stanach na wizie turystycznej. Przynajmniej ja bym tak zrobiła, jeśli bym była zdecydowana na emigrację. Bo chcemy byc w normalnym zwiazku ktory nie zmusza nas do kombinowania. Jego rodzina jest staroswiecka i wszystko winno byc wg przyjetych regul. Najpier pierscionek potem reszta. A my dopiero odbilismy sie od dna. Recesja dala nam sie we znaki zmuszajac mojego chlopaka do szukania pracy ponad rok po powrocie z pracy w Europie. Nie bylo nas stac na jedzenie a co dopiero na slub. Proces na wize kosztuje kilkaset dolarow i nie bylo nas na to stac. Zycie jest skomplikowane dlugo by opowiadac czemu nie mozemy w danym momencie podjac takiej decyzji. Widzialam posty tu na forum pewien chlopak lata do USA na okraglo do dziewczyny i powidzial prawde. Nie zatrzymano go. Ja rozumiem ze USA jest bardzo przeciwko emigracji dla zarobku ale ja tu jestem dla mojego chlopaka wybierajac zwiazek przy nim a nie na telefonie. Jesli wiec regula ze nie wolno byc w Stanach wiecej niz 6 miesiecy w roku nie jest prawda beda musiala zaryzykowac. Spytam sie jeszcze a ambasadzie moze cos o tym wiedza bo to co znalazlam byla to wypowiedz urzednika celnego ktory powidzial ze komputer wychacza takie osoby automatycznie. Czy znacie moze osoby ktore przekroczyly te magicze 6 miesiecy w roku i nie zostaly zatrzymane?
Joanna30 Napisano 2 Grudnia 2012 Zgłoś Napisano 2 Grudnia 2012 Bo chcemy byc w normalnym zwiazku ktory nie zmusza nas do kombinowania. Ale wiza narzeczeńska (czyli wyjazd do USA, ożenek i pozostanie) oraz wiza małżeńska (czyli np. ślub w Polsce, a potem wyjazd do USA) to żadne kombinowanie. Ponieważ żyjecie tak daleko od siebie, to nie pozostaje Wam nic innego jak kontynuować ten związek na odległość, spotykając się raz na jakiś czas, albo decydując się na formalne rozwiązanie tej sytuacji. Sama powiedziałaś, że irytuje Was, że nie możecie spokojnie żyć. Problem jednak w tym, że wiza turystyczna nie służy do życia w Stanach. Nikt Ci nie odpowie na 100%, jak będzie wygladała Twoja sytuacja, kiedy zdecydujesz się teraz polecieć. Wiem, że to banał, co teraz napiszę, ale tak naprawdę wszystko zależy od urzędnika na lotnisku. Jeden nie będzie zbyt dociekliwy, ale drugiemu może się nie spodobać, że nadużywasz wizy turystycznej. Do Ciebie należy decyzja, czy zaryzykować.
sly6 Napisano 2 Grudnia 2012 Zgłoś Napisano 2 Grudnia 2012 i tutaj jest problem To ze ktos lata i to mu sie udaje nie oznacza ze kazdy tak ma inny urzednik i inna decyzja,taka jest realnosc tego Teraz od Ciebie zalezy co zrobisz i jak.
pelasia Napisano 2 Grudnia 2012 Zgłoś Napisano 2 Grudnia 2012 Ale wiza narzeczeńska (czyli wyjazd do USA, ożenek i pozostanie) oraz wiza małżeńska (czyli np. ślub w Polsce, a potem wyjazd do USA) to żadne kombinowanie. Ponieważ żyjecie tak daleko od siebie, to nie pozostaje Wam nic innego jak kontynuować ten związek na odległość, spotykając się raz na jakiś czas, albo decydując się na formalne rozwiązanie tej sytuacji. Sama powiedziałaś, że irytuje Was, że nie możecie spokojnie żyć. Problem jednak w tym, że wiza turystyczna nie służy do życia w Stanach. Nikt Ci nie odpowie na 100%, jak będzie wygladała Twoja sytuacja, kiedy zdecydujesz się teraz polecieć. Wiem, że to banał, co teraz napiszę, ale tak naprawdę wszystko zależy od urzędnika na lotnisku. Jeden nie będzie zbyt dociekliwy, ale drugiemu może się nie spodobać, że nadużywasz wizy turystycznej. Do Ciebie należy decyzja, czy zaryzykować. nic dodac, nic ujac!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.