gal Napisano 22 Grudnia 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2012 Jackie, Twoj maz zmarl? Jest mi bardzo przykro... wysylam usciski... i wspolczucie.... stary niedzwiedz mocno spi i sie wybudzil... Troche czasu juz uplynelo od tego przykrego zdarzenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jackie Napisano 22 Grudnia 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2012 Jackie, Twoj maz zmarl? Jest mi bardzo przykro... wysylam usciski... i wspolczucie.... Dziękuję serdecznie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rybka Napisano 22 Grudnia 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2012 Zadko tutaj bywam ostatnio i też nie wiedziałam...Jackie współczuje..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ASKA4 Napisano 23 Grudnia 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2012 Jackie bardzo Ci wspolczuje. Twoj maz glupi kawal zrobil, no i niestety nieodwracalny. Ale widac twarda babka jestes-musisz, bo masz dziecko. Przesylam usciski, zebys dalej byla silna! Dziwie sie tez troche Joannie...ja tez mam dzieci, nie mam pomocy od rodziny, bo za daleko, maz pracuje 7 dni w tyg (praca + fuchy;) ) Dzieci do szkoly, to ja z wywieszonym jezykiem biegne na angielski albo do pracy-zalezy od dnia tygodnia... Ale ok, moze nie masz (badz nie macie z siostra i jej amerykanskim obywatelem) takiego cisnienia... wlacz chociaz youtube- ZA DARMO i cos tam na pewno znajdziesz, jakies moze podstawy lyknij! Siostra 3 lata siedzi i w zab nie rozumie? W bibliotekach sa darmowe kursy jezyka, podstaw komputera, ciagle sie oglaszaja. YMCA tez ma kursy za darmo (przynajmniej u mnie) - w szkole moich dzieci byly wywieszone ogloszenia. Dziecko czasami spi po poludniu, to olejcie jakis kretynski polski serialik i z godzinke ( ..pol?.. 15 minut?) powkuwajcie slowka ze slownika? Bedziecie mowic "Kali jesc, Kali pic" ale od czegos zaczniecie! Sleak, z tymi pracami domowymi to moze kiedys tak bylo, ze wszystko na kobiety zlatywalo. Teraz to trzeba umiec sobie tak meza "wychowac" od poczatku, zeby myslal, ze pomaganie we WSZYSTKICH pracach domowych jest czynnoscia naturalna i w zaden sposob nie uraga jego wizerunkowi macho. Moja mama tego nie potrafila, wiec tez musiala wszystko sama robic, ja sie nie dalam wrobic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sly6 Napisano 23 Grudnia 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2012 nie problem w wychowaniu lecz poszukaniu takiego kogos kto od samego poczatku takie cos umie,potrafi a do tego nie boi sie robic prac domowych czy mozna takie osoby spotkac?tak mozna ale nalezy szukac ..dostalem dobra nauke z zycia ale i co z tego jak tego na 1 rzut oka nie widac ze sie potrafi rozne rzeczy Kazda osoba jest inna,inaczej cos przyjmuje..I znam takie osoby ze nie naucza sie dobrze jezyka bez kursu odpowiedniego a sa takie ze kursy on-line duzo daja i taka osobe naucza,zalezy od danej osoby.. to samo z zyciem ,maja ludzie ciezej i jakos sobie radza jak i maja lekko i maja same gory przed soba-takim jak i tym 2 nalezy pomoc ..mi np nie potrzeba duzoo ale i tak trudno to znalesc na swojej drodze . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ASKA4 Napisano 23 Grudnia 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2012 Sly widzisz, Ty sam od siebie wiesz,ze cos trzeba zrobic, musisz potrafic wiele rzeczy, wykonywac rozne czynnosci (wyniosles zatem to z domu albo sam do tego doszedles)... Niestety, nie zawsze mozna poznac kogos, kto od razu ma kregoslup moralny i zasady na swoim miejscu. Czasami trzeba dopiero samemu wszystko u kogos uporzadkowac. Ciezka to praca, wiem cos o tym. Mowisz, ze nie widac pewnych rzeczy na pierwszy rzut oka? Nie szkodzi, wystarczy, ze JEDNA JEDYNA osoba to dostrzeze!!! Moj maz, jak go poznalam, mial dwie lewe rece, wszystko w nosie, ale tez nie mial normalnego domu, w ktorym by mu wpoili rozne zasady, wartosci. Wzielam wiec sprawy w swoje rece i sama zaczelam "dostosowywac" pod siebie meza. Chcial byc ze mna, musial sie dostosowac. W Polsce wszyscy pukali sie w glowe, ze nic z tego nie bedzie, ale z kolei tutaj w Stanach kolezanki nieraz mi mowily, ze mi zazdroszcza, bo on mi tyyyle pomaga, jest taki kulturalny, tak ladnie zajmuje sie dziecmi...Zadna nie byla z kolei przy tym ile to ciezkiej pracy wymagalo, ile gadania... Ma czas na swoje przyjemnosci i kolegow, ale rodzina i obowiazki domowe musza byc na pierwszym miejscu Nie bylo latwo, ale sie oplacalo. Widac mozna. Zeby to wszystko z domem i naszym przychowkiem ciagnac dalej to musimy sobie pomagac. Mojemu Tacie by sie to na pewno nie podobalo, bo wszystko bylo na barkach Mamy, Ale teraz na szczescie kobietki maja prawo byc bardziej wyszczekane Sly, ja tez jestem taka osoba, ktora nie umie sie uczyc sama w domu, ale niestety byl czas kiedy musialam. Joanno i jej siostro (mysle ze to jedna osoba)-moze warto jest sprobowac. Jak maz amerykanin-obywatel laskawie wezmie dzieci na spacer, to zamiast za pilota z polska tv, lap sie za komputer i wpisz w wujka Googla "angielski-podstawy- za darmo" Nie bedziesz musiala ciagle prosic o pomoc. Ba! Moze ktoregos dnia otworzysz jakas anglojezyczna strone i sama dasz rade cos przeczytac!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joanna2 Napisano 23 Grudnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2012 Oj no moze i ja troche zle napisalam i wyszlo ze tylko siedzi caly dzien oglada polską telewizje i nic poza tym nie robi bo jej sie nie chce. Dzieci chodza do szkoly ale nie zawsze uda sie pogodzic prace i opieke bo czasem chcą by pracować w takich godzinach ze jak da sie dzieci do opiekunki to co sie zarobi odda się opiekunce. jezyka uczyla sie jakis czas temu ale poszla do pracy i pozniej nie bylo kiedy bo pracowala od rana do wieczora . dogadac sie dogada ale same podstawy nic nie dają, wiem bo sama podstawy znam ale jak przyszlo co do czego to nie zawsze da się dogadac i powiedziec o co nam chodzi. Bo to nie takie proste zeby cos zalatwic nie potrzeba tylko znajomosci jezyka ale trzeba wiedziec przedewszystkim gdzie isc z problemem bo to nie Polska. Ja mam problem w Polsce wiem gdzie isc , jak nie poszukam w internecie zadzwonie dopytam, a tak co ze znajde strone po angielsku i przetlumacze i znajde nr tel? przeciez nie zadzwonie i nie bede mowic co drugie slowo po polsku bo jak sie niby dogadac. Niektorym sie wydaje ze to takie proste ale wcale nie. i najgorzej ze czlowiek jest bezradny bo jest skazany tylko na siebie. A w pracy? przeciez nie wszyscy mowią po angielsku , czasem przydaje sie i znajomosc ruskiego. Pisalam w sprawie siostry nie siebie bo niby poco miala bym się podawac za kogos innego. ASKA4 napisala ,,ak maz amerykanin-obywatel laskawie wezmie dzieci na spacer, to zamiast za pilota z polska tv, lap sie za komputer i wpisz w wujka Googla "angielski-podstawy- za darmo" a mąż jest Polakiem jezyk zna , nie perfekcyjnie ale sie dogada.. a co z tego jak od rana do wieczora pracuje ?... a nie ze siedzi tylko w tv. Co do spaceru nie ma nawet kiedy bo jak przychodzi to dzieci spac idą i nie ma bardzo kiedy by spedzac razem czas nie wspominajac juz o spacerze. dzieci jezyk znaja na szczescie, czasem nawet szla do lekarza z dzieckiem i robil za tlumacza ... no nic co ma byc to będzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ASKA4 Napisano 23 Grudnia 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2012 Czyli widze checi do nauki nie ma nawet...no to tak bedziecie ciagneli i narzekali, a dziecko bedzie przy najmniejszej dupereli wykorzystywane jako tlumacz.Oj, bedzie zadyma, jak sie zbuntuje! Jakos wierzyc mi sie nie chce, ze w ciagu dnia nie mozecie chociazby slowek sie pouczyc I poszerzyc zasob slownictwa. Zeby potem nie bylo, cyt: "przeciez nie zadzwonie i nie bede mowic co drugie slowo po polsku bo jak sie niby dogadac." Moze jak na tronie w lazience siedzicie??? Zawsze to kilka minut=kilka slowek. Tez nie?? A jak cos sie w kuchni robi? W pralni? W autobusie? Metrze? Mozna z biblioteki pozyczyc plyty z angielskim! Sama lata temu ich sluchalam. Zeby sie osluchac z jezykiem, to wazne! ...ale to trzeba isc i zalozyc karte...no a jak sie dogadac, jak w bibliotece po polsku nie mowia- i kolo sie zamyka... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andyopole Napisano 23 Grudnia 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2012 moja zona miala komunalne mieszkanie na Battery Park,ktore zostalo zniszczone 9/11. Po odbudowie wrocila do niego ale ze praca legla w gruzach (doslownie) a atmosfera tego miejsca (dzwon pokazdym znalezieniu zwlok w gruzach) stala sie nieznosna przeniosla sie do Oregonu. Placila cos ok.$300 ale musiala trzymac przychody na niskim poziomie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jackie Napisano 23 Grudnia 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2012 Z tego co wyczytałam, obecnie można składać aplikacje tylko w wyjątkowych wypadkach, np. domestic violence itp. Siostrze Joanny, o ile dobrze rozumiem, nic nie przysługuje od ręki, bo do tej pory owszem, mieszkała w takowym mieszkaniu, ale na lewo. Nie wiem, może trzeba gdzieś dobrze popytać. Nie wiem jak jest w NY, w Chicago nie wolno wyrzucać lokatorów (zwłaszcza z dziećmi) podczas okresu ochronnego (od października do marca), ale z tego co wiem, gdy ktoś mieszka "na czarno", niekoniecznie musi się pod to załapać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.