Skocz do zawartości

Z Wizy F1 Na Wizę H1B


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć,

Mam pytanie, będę miał wize F1 ( roczną, kurs ESL w LA ) czy realnie po znalezieniu pracodwacy będę w stanie zamienić wizę F1 na wizę H1B? Jeśli tak to z czym to się wiąże i jak to zrobić?

Proszę o radę,

Pozdrawiam,

Wojtek

Napisano

Jak juz znajdziesz pracodawce to on / jego prawnik sie tym zajmie. Z tym ze pamietaj o quotach ktore zwykle sie wyczerpuja - w tej chwili najwczesniej mozna skladac petycje w kwietniu a wizy beda wydawane od pazdziernika. Jak sie quota skonczy (a konczy sie dosc szybko) to nastepna szansa za rok.

Napisano

Dziękuje!

@Kzielu a co to są quoty? :)

Przeczytaj link co Sly zapodal. Generalnie jest to odgornie okreslona ilosc wiz H-1B wydawana w danym roku fiskalnym. Jak cala rzesza hindusow ja wyczerpie, to trzeba czekac do nastepnego roku fiskalnego...

Napisano

Generalnie i tak jest lepiej niz byla kilka lat temu kiedy liczba wiz H1B wyczerpywala sie w pierwszym dniu skladania aplikacji o wize pracownicza. Dlaczego tak jest? Bo zostaly zaostrzone (i to bardzo) wymogi co do pracodawcy (czytaj: rowna sie to wzrostowi oplaty jaka bierze adwokat za sprawe).

Wielu pracodawcow nie chce sie bawic w H1B, bo oplaty ponosi pracodawca, jest naprawde sporo przy tym pracy, stawka jaka musi pracodawca musi placic pracownikowi jest (najczesciej) sporo wyzsza niz stawka jaka musialby placic komus kto ma pobyt legalny (jest bezrobocie i wiele osob szuka pracy), pracodawca podpisuje kontrakt z rzadem, ze w razie zwolenienia pracownika, pokryje koszty powrotu pracownika do jego kraju rodzinnego itd. Majac to wszystko przed oczami plus widzac jakie wiaza sie z tym oplaty plus - nie ukrywajmy, urzad wysyla RFE praktycznie non-stop - wielu pracodawcow wycofuje sie...

Koszty sa naprawde spore i kontrakt podpisywany z rzadem - to glowne 'zapory' aby pracodawca starala sie o te wize....

Napisano

Ja z własnego doświadczenia powiem, że w przypadku F1 na ESL (non-degree seeking student) to nie ma to znaczenia przy szukaniu pracodawcy co wystąpi o H1B. Inaczej gdyby studia kończyły się jakimś stopniem (np. mgr) to jest OPT, które daje możliwość pracy do 12 miesięcy na F1 a w rzeczywistości umożliwia pracodawcy przyjrzenia Ci się zanim poniósłby koszta H1B. Z uwagi, że obecnie wchodzi/wszedł(?) przepis, że absolwenci kierunków STEM mogą ubiegać się bezpośrednio o GC, jeśli pracodawca rozpoczął procedurę H1B (czyli zamiast H1B GC), to miejsca na H1B mogą się zwolnić trochę... ale generalnie z robotą krucho, więc szanse nikłe.

Napisano

STEM jeszcze nie wszedl - najpierw musza zlikwidowac loterie wizowa, bo STEM bierze owe 55,000 zielonych kart zamiast - jak to jest teraz - dawac dla osob, ktore green card wylosuja przez loterie.

Inna rzecz, ze musisz dla pracodawcy pracowac przez 5 lat jesli kwalifikujesz sie na STEM. W teorii zaklada sie, ze musi byc DOL, pozniej po otrzymaniu green card powinien aplikant pracowac dla sponsora przez 5 lat lub pracowac w USA przez 5 lat ale w dziedzinie przez ktora byl sponsorowany. I teraz pojawia sie kuriozum: pracodawcy nie beda az tak chetnie podpisywac petycji na green card, bo beda zobowiazani trzymac na etacie (za duzo wieksze pieniadze niz przecietnie) kogos przez 5 lat. I teraz w teorii pracodawce mozna skarzyc jesli Ci nie placi owej stawki wyznaczonej przez DOL. Zreszta co bedzie to czas pokaze, ale jakos trudno wyobrazic sobie, ze ktos daje na start informatykowi $145,000 tylko dlatego, ze ma on MS z amerykanskiej uczelni plus pokrywa wszelkie koszty sponsorowania.. To sa watpliwosci, ktore maja np. moi klienci kiedy uslyszeli o STEM.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...