Skocz do zawartości

Rozmowa W Ambasadzie


Karolajnaaa12

Rekomendowane odpowiedzi

Odświeżam temat z pytaniem czy jesli narzeczony wstawi sie ze mną na interwiew to zmniejszę prawdopodobieństwo odmowy wizy?

I takie ogólne pytanie, czy w Polsce w ogóle odmowy wizy K1 sie zdarzają, czy są to bardzo skrajne przypadki? Moze ktos ma takie doświadczenie bądź zna kogoś kto miał?

O ile nie masz nic przeskrobane, to się raczej odmowy nie zdarzają. Ja miałem swoją pociechę ze sobą na rozmowie w ambasadzie i problemów z wejściem też nie było. Generalnie rozmowy w sprawie K-1 są dość przyjemne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Odświeżam temat z pytaniem czy jesli narzeczony wstawi sie ze mną na interwiew to zmniejszę prawdopodobieństwo odmowy wizy?

I takie ogólne pytanie, czy w Polsce w ogóle odmowy wizy K1 sie zdarzają, czy są to bardzo skrajne przypadki? Moze ktos ma takie doświadczenie bądź zna kogoś kto miał?

To zalezy...jak widac kazdy ma troche inaczej:)

U mnie oboje podeszlismy do okienka a konsul zadawal pytania przewaznie mojemu narzeczonemu:)Musicie udowodnic ze wasz zwiazek jest prawdziwy.

Nie slyszalam o odmowach wiz K1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie mam sie co obawiac co do rozmowy, ze moge dostac denial? No moja sytuacja jest taka, że jestem młoda, jak pisałam niedawno dostałam odmowe wizy turystycznej, dalsza nauka dopiero mnie czeka, pracy stałej nie mam... Planuje sobie póki co jakis kurs tutaj zrobic do czasu dostania wizy a uczyc sie na studiach tam.

Chce sobie wyeliminowac mysli, ze jednak moze cos pójśc nie tak. Ogólnie jestem "czysta", moje chęci są szczere i nie miłobyłoby jakby sie uczepili czegoś.

Polska chyba raczej odmów K1 nie dostaje.. tak mi sie wydaje... I jeszcze niedawno ten waiver program.. hm...

No własnie jakby mój sie zjawił na rozmowie ze mna to by moglo byc takim jeszcze dopieczetowaniem, ze związek jest prawdziwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie mam sie co obawiac co do rozmowy, ze moge dostac denial? No moja sytuacja jest taka, że jestem młoda, jak pisałam niedawno dostałam odmowe wizy turystycznej, dalsza nauka dopiero mnie czeka, pracy stałej nie mam... Planuje sobie póki co jakis kurs tutaj zrobic do czasu dostania wizy a uczyc sie na studiach tam.

Chce sobie wyeliminowac mysli, ze jednak moze cos pójśc nie tak. Ogólnie jestem "czysta", moje chęci są szczere i nie miłobyłoby jakby sie uczepili czegoś.

Polska chyba raczej odmów K1 nie dostaje.. tak mi sie wydaje... I jeszcze niedawno ten waiver program.. hm...

No własnie jakby mój sie zjawił na rozmowie ze mna to by moglo byc takim jeszcze dopieczetowaniem, ze związek jest prawdziwy.

Mysle ze bedzie dobrze jezeli macie szczere zamiary:)No i wazne rowniez jest zeby narzeczony udowodnil ze moze Ciebie utrzymac na poczatku.

Na pocieszenie dodam ze ja jak stalam w kolejce po K1 to widzielismy kilka par o ktorych wogole bym nie powiedziala ze sa narzeczenstwem lub znaja sie wiecej niz pare tygodni(rosjanki prawie wogole nie mowiace po angielsku z amerykanami) a wize dostaly:)Moja rozmowa byla jednak sporo lat temu-moze zasady sie zmienily....

Powodzenia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nasuwa mi sie takie pytanie odnośnie zdjęć. Z dokumentem biograficznym tym G-325a wysyłam swoje zdjęcie wizowe. Jak pójde do ambasady na rozmowe to tez tam prosza o dwa zdjęcia wizowe. No i teraz pytanie, bo jak idzie sie do ambasady to zdjecie musi byc zrobione w ciagu ostatnich 6 miesięcy no i wiadomo, ze proces jest długi i to zdjęcie które wysyłałam z G-325a już jest "stare". Nie ma żadnego problemu, ze zrobie nowe?

Pomyslałam, ze moga sie czepiać, ze wiecie, są dwa rózne zdjęcia w dokumentach wysyłanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie beda sie czepiac. Ma byc ta sama osoba na zdjeciu (czytaj Ty :) ), nie to samo zdjecie. Przy utrzymujacym sie obecnie tempie procesu faktycznie zdjecia zalaczone do G 325A sa juz najczesciej przestarzale, gdy idzie sie do Ambasady i trzeba miec nowe. Jesli Cie to pocieszy, mozesz sobie takie zdjecie zrobic sama (z zachowaniem wszystkich proporcji). Ja ani razu nie robilam ich u fotografa. Wiekszosc z nich wmawiala mi np. ze zasada jest, aby uszy byly odsloniete, co jest zupelna nieprawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam w piątek na rozmowie i przyznano mi wizę :)

Trochę się stresowałam, bo w I-134 mamy narzeczonego były 2 błędy, ale nikt nawet słowem w ambasadzie o tym nie wspomniał. Całość zajęła 2 godziny, w tym rozmowa max 10 minut. Pani konsul spytała, czy możemy rozmawiać po angielsku. Powiedziałam, że tak, natomiast słyszałam, jak dwie inne osoby miały rozmowę po polsku. Nic nie musiałam pokazywać (oprócz tych obowiązkowych dokumentów, jak paszport itd.). Natomiast pani konsul poprosiła, abym opowiedziała o zdjęciach, które narzeczony załączył do petycji I-129F. Pozostałe pytania, jakie padły to: kiedy i jak się poznaliśmy, co robi narzeczony, z kim mieszka, co robi jego mama, ile razy się nawzajem odwiedzaliśmy, kiedy ostatnio się widzieliśmy, kiedy zamierzamy się pobrać, czy tylko ceremonia cywilna w Stanach czy w Polsce też, czy nadal studiuję oraz jakie jest moje ulubione miasto w USA ;) Rozmowa przebiegła w przyjemnej atmosferze.

Jeśli mogę coś poradzić dla wybierających się na interview to nie stresować się oraz ubrać się w miarę ciepło, bo na dworze upał a w ambasadzie klima robi swoje i podczas długiego czekania można nieźle zmarznąć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...