Skocz do zawartości

Dv 2014 - Co Po 1 Maja 2013? Pytania I Odpowiedzi


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
byl gdzies przypadek ze ktos zostal wylosowany 2 razy :)

Heh możliwe, ale ja wierze w teorie dużego szczęścia jednorazowego :)) jeżeli chodzi o moją osobę :))

  • Odpowiedzi 2,9 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Witam wszystkich na tym forum!

Skłoniłam się do uczestnictwa w Waszych dyskusjach ze względu na poszukiwania miejsca, gdzie można się podzielić swoimi doświadczeniami. Mój numer zasadniczo jest już nie istotny z pewnego punktu widzenia. Rozmowę odbyłam, niestety decyzja konsula odmowna.

Odmowa ze względu na brak, u mnie jako aplikanta głównego wpisania dziecka mojego męża z jego związku nieformalnego /u mojego męża było ono wymienione jako jedno z dzieci/, Nie godzę się z tą decyzją, ponieważ nigdzie nie ma wzmianki na ten temat, mało tego polskie prawo w przeciwieństwie do amerykańskiego, na co wskazał konsul motywując odmowę nie uznaje tego dziecka jako mojego pasierba !!!!!!! Błagam doradźcie i pomóżcie, co zrobić !!! / reszta warunków spełniona, wizy na początku spotkania praktycznie przyznane - mam formularz z numerami kart stałego pobytu/.

Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki.

Napisano

No to pech, przykro mi. Podobno nie ma odwołań od decyzji konsula

Niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę. Napisz coś więcej.

Napisano

No to pech, przykro mi. Podobno nie odwołań od decyzji konsula

Niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę. Napisz coś więcej.

Co można napisać więcej, polskie prawo nie przewiduje instytucji pasierba dopóty ten ma dwoje rodziców. Trudno, abym jako aplikant miała wpisywać nie swoje dziecko do formularza /nie zależnie, czy jedzie, czy nie/, bo nawet nie mogłabym się podpisać jako jego macocha. Nawet w kwestii wyrobienia paszportu temu dziecku decydują biologiczni rodzice !!! i zawsze muszą się stawić w urzędzie choćby po paszport !!! nie mówiąc o zgodzie na wyjazd !!!. W świetle polskiego prawa nie mogę decydować w sprawach tego dziecka, tak więc jego zgłoszenie jako mojego dziecka w mojej aplikacji byłoby niezgodne z polskim prawem. Według prawa amerykańskiego jest inaczej / według konsula /, czy naprawdę tak jest ? Istnienie dziecka, ani nie zostało zatajone, ani ukryte - było ujęte w u męża w formularzu jako jego biologiczne dziecko.

Napisano

a w Twojej aplikacji,zgloszeniu bylo to ujete?ze jest dziecko?

co innego Twoj maz-Ojciec dziecka a co innego TY

wiele osob mysli ze polskie prawo jest takie i tyle,tylko ze TY sie starasz o wize do USA i temu prawu podlegasz i zasadom.

zobacz co pisze na temat fotografii

http://www.path2usa.com/green-card-lottery

wpisane bylo dziecko do formularzy ds 230 i wyslane do Kentycky?przez Ciebie,Twojego meza?

Napisano

a w Twojej aplikacji,zgloszeniu bylo to ujete?ze jest dziecko?

co innego Twoj maz-Ojciec dziecka a co innego TY

wiele osob mysli ze polskie prawo jest takie i tyle,tylko ze TY sie starasz o wize do USA i temu prawu podlegasz i zasadom.

zobacz co pisze na temat fotografii

http://www.path2usa.com/green-card-lottery

wpisane bylo dziecko do formularzy ds 230 i wyslane do Kentycky?przez Ciebie,Twojego meza?

W moim formularzu ds230 było ujęte tylko nasze wspólne dziecko, o dziecku mojego męża ja w swoim formularzu nic nie pisałam. Mój mąż jako ojciec tego dziecka w swoim formularzu je umieścił, zdjęć do Kentucky nie wysyłaliśmy, ponieważ nie znaleźliśmy nigdzie w internecie / nawet na stronach ambasady /, że dziecko współmałżonka z innego związku musi być zgłoszone przez głównego aplikanta jako swoje naturalne - adoptowane - przysposobione, bo nie jest takim dzieckiem.

Napisano

Ale abstrahując od tego czy popełniłaś błąd czy nie, to pytanie brzmi czy konsul

definitywnie odmówił Wam wizy, oddał paszporty i życzył miłego dnia?

I następne pytanie czy można się odwołać od jego decyzji, bo ja o takim czymś nie słyszałem.

Może ktoś z szanownych forumowiczów słyszał o takiej czy podobnej, kontrowersyjnej odmowie?

Edytuję.

Jednak po lekturze pkt. 14 z linku, który podrzucił sly wychodzi mi, że jednak popełniłaś błąd.

Nie zgłosiłaś dziecka które może ubiegać się o wizę, ponieważ nawet jeśli Ty byś wygrała to

z Tobą wyjechał by Twój mąż, a wtedy jego dziecko z pierwszego związku, jako niepełnoletnie

miało by jakieś prawo do ubiegania się o wizę imigracyjną.

Napisano

wyjasnia to instrukcja i pkt 14

http://travel.state.gov/content/dam/visas/DV-2015-Instructions-Translations/DV_2015_Instructions_Polish.pdf

i nalezalo wyslac zdjecie w zgloszeniu oraz do Kentucky .

Czy to jest moje dziecko urodzone naturalnie, moje dziecko adoptowane, czy mój pasierb? Według mnie odpowiedź na kązde pytanie brzmi - nie. Było ujęte w formularzu mojego meża, gdzie o zdjęciach nie ma żadnej mowy /jako nie głównego aplikanta/.

Ale abstrahując od tego czy popełniłaś błąd czy nie, to pytanie brzmi czy konsul

definitywnie odmówił Wam wizy, oddał paszporty i życzył miłego dnia?

I następne pytanie czy można się odwołać od jego decyzji, bo ja o takim czymś nie słyszałem.

Może ktoś z szanownych forumowiczów słyszał o takiej czy podobnej, kontrowersyjnej odmowie?

Edytuję.

Jednak po lekturze pkt. 14 z linku, który podrzucił sly wychodzi mi, że jednak popełniłaś błąd.

Nie zgłosiłaś dziecka które może ubiegać się o wizę, ponieważ nawet jeśli Ty byś wygrała to

z Tobą wyjechał by Twój mąż, a wtedy jego dziecko z pierwszego związku, jako niepełnoletnie

miało by jakieś prawo do ubiegania się o wizę imigracyjną.

Nie zgłaszaliśmy dziecka mojego męża do wyjazdu, gdyż jego biologiczna matka nie wyraziła na to zgody. Nie wyraziła zgody również na wykonanie zdjęć i zgłoszenie do loterii.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...