Skocz do zawartości

Trzeci, 5-6 Miesięczny Wylot Do Stanów.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Bardzo proszę o pomoc i rady odnośnie mojej, poniżej opisanej sytuacji.

Jestem ze swoją dziewczyną (mającą polskie i amerykańskie obywatelstwo) od 2009r. Od tego czasu widujemy się 3-4 miesiące w roku. W końcu wspólnie postanowiliśmy, że czas najwyższy to zmienić i być obok siebie każdego dnia.

W związku ze studiami mojej dziewczyny chciałbym polecieć do niej na dłuższy okres na podstawie wizy turystycznej B1/B2. Byłem już na terytorium USA dwukrotnie. Zawsze wracałem zgodnie z deklaracjami. Był to dwumiesięczny i miesięczny pobyt. Teraz chciałbym polecieć na ok. 5-6 miesięcy, by przede wszystkim móc zamieszkać razem, nauczyć się angielskiego i spróbować życia w Stanach. Taki krok wymaga rezygnacji z pracy, więc leciałbym jako osoba niepracująca. Jednak, dzięki
zgromadzonym oszczędnościom i uprzejmości rodziny mojej dziewczyny, mogę sobie na to pozwolić. Jeśli wszystko układałoby się po naszej myśli, wystąpilibyśmy po moim powrocie do Polski o wizę narzeczeńską.

W związku z powyższym, bardzo proszę o odpowiedź na poniższe pytania:

1. Czy wlot na 6 miesięcy w celach turystycznych nie wydaje się za bardzo podejrzany? Wybieram się do Południowej Karoliny – rejonu gdzie nie ma wielu Polaków i gdzie szanse na pracę w szarej strefie są prawie równe zeru.
2. Jak przekonać celnika w USA, że mój wyjazd jest czysto „turystyczny”, a nie zarobkowy.
3. Jaki bilet najlepiej zakupić: w jedną stronę / w dwie na 6 miesięcy / w dwie na 2-3 miesiące po to, by go później zmienić.

Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi, rady i pomoc. Rozumiem, że nikt nie jest w stanie zagwarantować mi jednoznacznej i stu procentowej odpowiedzi, jednak liczę na „burzę mózgów” i opinie wykraczające również poza moje pytania.

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bilet w 1 strone jest w podobnej cenie jak ten w 2 strony ..

Kolejna sprawa po co masz sie dlugo tlumaczyc z takiego biletu w 1 strone jak lecisz turystycznie i wracasz z USA

Co do Twojej pracy to jak padnie na granicy pytanie co robisz a TY powiesz ze nic to moze byc roznie to odebrane nawet jak lecisz w ten rejon USA gdzie ma za duzo Polonii..

Co do przekonania urzednika imigracyjnego to mozesz duzo mowic,przedstawiac swoje racje a dostac pobyt krotszy lub tez mozesz byc cofniety .

Czy poznasz zycie w USA bedac tyle czasu a do tego ktos Ci bedzie pomagac to inna sprawa

zawsze zycie wyglada lepiej jak masz do kogo leciec,ze ktos Ci moze pomoc :) gorzej jak masz kogos a nie mozesz na nic liczyc :) wtedy robi sie ciekawie,wtedy widzisz jak mozesz dac sobie rade,jakie jest zycie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje pytanie: ile masz lat ?

pytania oficera na lotnisku:

z czego sie przez 6 miesiecy w tej carolinie utrzymasz ?

co bedziesz zwiedzal przez pol roku ?

moim zdaniem najlepiej kupic bilet np na miesiac, a potem go zmienic...z tym, ze przy kolejnych wizytach potem bedziesz miec jakies halo :)....to bardzo mozliwe (Panie Pan zmieniles date....skad mam miec pewnosc , ze teraz Pan nie zmienisz....)

jak przekonac urzednika, ze pobyt 6 miesieczny bedzie turystyczny?

mowic prawde, ze do dziewczyny....mozesz tez powiedziec, ze w kraju wyggrales na loterii lotto no i chcesz kase przeznaczyc na pobyt polroczny w us.

Gdybym to ja byl oficerem to bym pomyslal: panie prez 6 miesiecy bdziesz pan zwiedzial z dupa, przeciez ona studiuje....studia przez ciebie zawali :)

Moja opinia dt. wlotów o dlugosci >=3,4 mieisiace jest taka, ze sa one ryzykowne przy wieku ponad 20 lat......

Oficerzy wiedza, ze wiek ponad 20 lat jest juz wiekiem gdzie w krajach europejskich mozna smialo podjac prace, mozna studiowac....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaer, oczywiście, że nie zamierzam zostać nielegalnie. Myślę przecież nad wizą narzeczeńską i nie chcę zamknąć przed sobą drzwi.

ilya_, w następnym roku będę miał 24 lata.

Zgadzam się z Tobą, że oficer na lotnisku może być bardzo, bardzo podejrzliwy w przypadku wylotu na 5/6 miesięcy. Gdybym był w jego skórze też bym taki był i raczej nie wpuściłbym sam siebie, a już na pewno nie tak łatwo.

Moja dziewczyna w maju kończy studia. Ja chcę wylecieć najpóźniej w marcu, by móc uczestniczyć w jej Graduation oraz spędzić razem wakacje. Uważam, że nie będę przeszkadzać jej w nauce tym bardziej, że sam chcę wykorzystać ten czas efektywnie, rozwijając się między innymi pod względem językowym.

Mówienie prawdy jest według mnie dość ryzykowne. Celnik albo mi uwierzy albo nie, obawiam się, że to loteria. Dodatkowo słabo znam język, więc moje tłumaczenie może zostać odebrane tak, jakbym coś kombinował.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że na prawdę nie mam złych zamiarów i nie chce łamać prawa. Mimo tego czuje się jak za dawnych czasów, gdy ludzie kombinowali, zmieniali nazwiska i podrabiali paszporty, by opuścić granice Polski.

Najbardziej skłaniam się do tego, by kupić bilet na 2-3 miesiące i później go po prostu zmienić. Czy według Was takie rozwiązanie jest dobre i nie będzie miało wpływu na późniejsze staranie się o wizę narzeczeńską?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego nie wystąpisz o wizę studencką? Znajdź jakąś dobrą szkołę językową, skoro i tak chcesz się uczyć angielskiego, zapisz się do niej i wystąp o wizę studencką.

Zobacz sobie to: http://www.kaplaninternational.com/pl/kursy/angielski/rok-semester-akademicki/semestr.aspx

Opcja druga - Work & Travel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej skłaniam się do tego, by kupić bilet na 2-3 miesiące i później go po prostu zmienić. Czy według Was takie rozwiązanie jest dobre i nie będzie miało wpływu na późniejsze staranie się o wizę narzeczeńską?

Pozdrawiam.

Twoj glowny problem to taki ze wykorzystujesz wize niezgodnie z przeznaczeniem - turystyczna nie sluzy do "zamieszkania razem". Moim zdaniem prosisz o denied entry tymi kombinacjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaer, oczywiście, że nie zamierzam zostać nielegalnie. Myślę przecież nad wizą narzeczeńską i nie chcę zamknąć przed sobą drzwi.

ilya_, w następnym roku będę miał 24 lata.

Zgadzam się z Tobą, że oficer na lotnisku może być bardzo, bardzo podejrzliwy w przypadku wylotu na 5/6 miesięcy. Gdybym był w jego skórze też bym taki był i raczej nie wpuściłbym sam siebie, a już na pewno nie tak łatwo.

Moja dziewczyna w maju kończy studia. Ja chcę wylecieć najpóźniej w marcu, by móc uczestniczyć w jej Graduation oraz spędzić razem wakacje. Uważam, że nie będę przeszkadzać jej w nauce tym bardziej, że sam chcę wykorzystać ten czas efektywnie, rozwijając się między innymi pod względem językowym.

Mówienie prawdy jest według mnie dość ryzykowne. Celnik albo mi uwierzy albo nie, obawiam się, że to loteria. Dodatkowo słabo znam język, więc moje tłumaczenie może zostać odebrane tak, jakbym coś kombinował.

Pozostaje Ci mowic prawde. Jesli przedłużysz pobyt to możesz miec problemy przy nastepnej wizycie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragony, dobra szkoła językowa jest niestety poza moimi możliwościami finansowymi. Słyszałem, że w Stanach są bezpłatne kursy angielskiego ale wątpię, że są one wystarczające do tego, by ubiegać się o wizę studencką.

Sly6, jeśli dostane dwu-trzy miesięczny pobyt to nie będę go przedłużał. Po prostu wrócę do Polski i będę starał się o wizę narzeczeńską. Z tego co wiem, to w Lufthansie można zmienić bilet za 120EUR, ale nie znam niestety szczegółowych warunków.

Kzielu, dziękuję za opinię i określenie problemu. Proszę o radę - co byś zrobił na moim miejscu?

ilya_, nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałem. Uważasz, że będę miał problem po zmianie biletu nawet lecąc na wizie narzeczeńskiej?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...