Skocz do zawartości

Dream Killers, Czyli Niemiłe Doświadczenia W Ambasadzie


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

No i narazie o niej nie będę myśleć. Ogólnie to albo mi się tak wydaje, albo rzeczywiście tak jest, że jeżeli masz chłopaka/dziewczynę w USA to nie zostaje ci nic innego jak K-1. Takie mam wrażenie. Z resztą, może i to dobre rozwiązanie. Nie wiem.

Wiesz, żeby było śmieszniej, na VJ przewinęła się historia obywatela mieszkającego na stałe za granicą ze swoja żoną nierezydentem i odmówiono jej wizy turystycznej, żeby razem mogli pojechać na urlop pomimo, że nie mają zamiarów mieszkać w USA. Tak więc bywa naprawdę ciężko. Z kolei mój znajomy z Turcji odwiedza swoją żonę kilka razy do roku w USA. Nie miał żadnych problemów z wizą turystyczna dla siebie. Co prawda pracuje na uniwerku w Turcji i dopiero co zakończył wieloletni pobyt w USA.

  • Odpowiedzi 84
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

loteria na kogo sie trafi,jak kto w zyciu realnym bo jak nazwac to ze jestes ok a inna osoba mowi ze jestes be ;) chociaz zachowujesz sie tak samo :)

Tak tez Ci sie wydaje ze jak masz chlopaka-narzeczonego,meza-zone to wizy turystycznej nie dostaniesz,poczytaj rozne tematy,watki i sama zobaczysz jak jest z tym :)


co do podwazania dezycji to wyszlo by tak ze nikt prawie po odmowie by wizy nie otrzymal

musial by miec silne podstawy,dowody ze wroci ;)

tutaj mamy przypadek,ktos nie dostal wizy,za kolo roku czasu juz wiza byla chociaz nic sie nie zmienilo w zyciu danej osoby ;)

Napisano

Tylko, że ja byłam w wstanie udowodnić,że wrócę, Mogłam nawet podać dzień i godzinę.

Zdajesz sobie sprawe ze w tym stwierdzeniu nie ma zadnej logiki ?

Napisano

Tylko, że ja byłam w wstanie udowodnić,że wrócę, Mogłam nawet podać dzień i godzinę.

Dokładnie pomyślałem o tym samym co kzielu. Jak niby jesteś to w stanie udowowdnić? Konsul przyznając Ci wizę, może liczyć tylko na to, że jest faktycznie tak jak mówisz na zasadzie zaufania, że lecisz na tyle ile deklarujesz. Jak już będziesz na terenie USA to może Ci się wszystko odmienić i nagle podejmiesz decyzje, że zostajesz. Chyba, że przez cały pobyt będziesz przypięta kajdankami do oficera imigracyjnego. Zauważyłem też, że dużą uwagę poświęcasz swojej szkole, że to nie uniwerek. Myślę, że to nie ma większego znaczenia. Główny powód to Twoja wcześniejsze odmowa i fakt, że od tamtego czasu niewiele się zmieniło, więc dlaczego Pani Konsul miałaby podważać decyzję kolegi/koleżanki.

Napisano

Dobra, z tą godziną może przesadziłam, ale to wynika tylko z pośpiechu :D A co do daty to byłam w stanie podać co i kiedy, gdyż szkoła wystosowała pismo do ambasady w którym zawarte są informacje na temat mojego urlopu i ewentualnych konsekwencjach w przypadku nie dotrzymania terminu, + terminy wszystkich zaliczeń, opinia nauczycieli i takie tam. Wiem że to są tylko papiery ale nigdy nie wiadomo, niektórym ludziom one pomagają. Zależało mi tylko na tym aby spędzić tam święta i tyle. Dostałam odmowę - okej trudno. Jedyną rzeczą której nie mogę przeboleć jest to jak mnie potraktowała pewna Pani Konsul (hehe właśnie wyszedł filmik jak lepią pierogi i nawet ona tam występuje, grrr). To wszystko z mojej strony.

Napisano

Jedyną rzeczą której nie mogę przeboleć jest to jak mnie potraktowała pewna Pani Konsul (hehe właśnie wyszedł filmik jak lepią pierogi i nawet ona tam występuje, grrr). To wszystko z mojej strony.

A gdzie link? 8)

Napisano

Dobra, z tą godziną może przesadziłam, ale to wynika tylko z pośpiechu :D A co do daty to byłam w stanie podać co i kiedy, gdyż szkoła wystosowała pismo do ambasady w którym zawarte są informacje na temat mojego urlopu i ewentualnych konsekwencjach w przypadku nie dotrzymania terminu, + terminy wszystkich zaliczeń, opinia nauczycieli i takie tam. Wiem że to są tylko papiery ale nigdy nie wiadomo, niektórym ludziom one pomagają. Zależało mi tylko na tym aby spędzić tam święta i tyle. Dostałam odmowę - okej trudno. Jedyną rzeczą której nie mogę przeboleć jest to jak mnie potraktowała pewna Pani Konsul (hehe właśnie wyszedł filmik jak lepią pierogi i nawet ona tam występuje, grrr). To wszystko z mojej strony.

Ludzie zostawiaja w swoich krajach znacznie bardziej istotne rzeczy niz jakas tam szkola wiec cos takiego by ja raczej tylko rozsmieszylo, szczegolnie jezeli bys sie upierala ze to jest "dowod".

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...