Skocz do zawartości

Czy Można “wyrosnąć” Z Zielonej Karty


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Popełniaj.Twój maz mógł złożyć na nią petycje jako stepdaughter (zakładając że się znali) i dostałaby wizę r razem z Toba.

  • Odpowiedzi 46
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Szkoda, ze to Forum odkrylam, kiedy juz bylo "po ptokach" .Ale musze sie dowiedziec, bo caly czas mnie to meczy!

Wiec poczekam na fachowcow, zanim popelnie "sepuku".

Nie mogę stwierdzić na czy pewno, ale z tego co wiem na dzień dzisiejszy to twoja córka nie była wtedy pełnoletnia (wiek 21 lat ) i mogła z tej samej petycji co była składana na ciebie, być dołączona do ciebie i razem z tobą dostać wizę.

Co do prawnika to nie mniej wyrzutów do siebie, bo jeżeli trafiłabyś na takiego jaki trafił się mi to zgarnąłby tylko kasę a sprawę mogłabyś mieć tak samo załatwioną jak w tej chwili.

Moja córka wiem że miała możliwość dostania wizy ale prawnik tak przeciągał sprawę aby ona wypadła.

Cel osiągnął, więc nie masz czego tak mocno żałować bo jeśli trafiłby ci się podobny "uczciwiec" to miałabyś dodatkowo wyrzuty że jeszcze wywaliłaś na to kasę.

Napisano

Nie mogę stwierdzić na czy pewno, ale z tego co wiem na dzień dzisiejszy to twoja córka nie była wtedy pełnoletnia (wiek 21 lat ) i mogła z tej samej petycji co była składana na ciebie, być dołączona do ciebie i razem z tobą dostać wizę.

Co do prawnika to nie mniej wyrzutów do siebie, bo jeżeli trafiłabyś na takiego jaki trafił się mi to zgarnąłby tylko kasę a sprawę mogłabyś mieć tak samo załatwioną jak w tej chwili.

Moja córka wiem że miała możliwość dostania wizy ale prawnik tak przeciągał sprawę aby ona wypadła.

Cel osiągnął, więc nie masz czego tak mocno żałować bo jeśli trafiłby ci się podobny "uczciwiec" to miałabyś dodatkowo wyrzuty że jeszcze wywaliłaś na to kasę.

Nie mogła być dołączona, ale mogła być dla niej wypełniona osobna petycja.

Napisano

Popełniaj.Twój maz mógł złożyć na nią petycje jako stepdaughter (zakładając że się znali) i dostałaby wizę r razem z Toba.

Nie znali sie. Corka byla w Polsce ja w USA.

Napisano

tinki

Szkoda, ze to Forum odkrylam, kiedy juz bylo "po ptokach" .Ale musze ....

Forum !!!..... Tak, to prawda szkoda, że nie wcześniej, bo tu są naprawdę dobrzy i pomocni ludzie.

Napisano

Nie mogła być dołączona, ale mogła być dla niej wypełniona osobna petycja.

Bo w sumie moje pytanie nie jest: czy ona mogla byc dolaczona do mojej petycji ale czy wtedy, w 2009 r byla szansa na to zeby dostala ta GC jako niepelnoletnie dziecko. Bylam glupia, ze sie nie dowiadywalam wiecej na ten temat, ale poszlam na latwizne i uznalam ze ta kolezanka, na codzien ma do czynienia ze sprawami emigracyjnymi, wiec wie najlepiej. Ona mi jasno powiedziala, ze corka skonczyla 18 lat i jest pelnoletnia. A teraz to ona sobie poczeka ......

tinki

Szkoda, ze to Forum odkrylam, kiedy juz bylo "po ptokach" .Ale musze ....

Forum !!!..... Tak, to prawda szkoda, że nie wcześniej, bo tu są naprawdę dobrzy i pomocni ludzie.

noooooo, sama tez troche paru osobom pomoglam :D

Napisano

Więc wiek nie był przeszkodą. Drogi były dwie - petycja dla stepdaughter Twojego męża jako immediate relative (tyle ze musieli mieć jakiś "relationship" - a co najmniej się znać) lub po otrzymaniu GC, Twoja petycja dla niej jako córki - zależnie od czasu oczekiwania i CSPA miała szansę się wyrobić przed 21 rokiem życia lub po, jeżeli CSPA wtedy obowiązywało.

Anyway - teraz jest po jabłkach. Czasami lepiej nie pytać żeby później nie zadręczać się "co by było gdyby....".

Napisano

Więc wiek nie był przeszkodą. Drogi były dwie - petycja dla stepdaughter Twojego męża jako immediate relative (tyle ze musieli mieć jakiś "relationship" - a co najmniej się znać) lub po otrzymaniu GC, Twoja petycja dla niej jako córki - zależnie od czasu oczekiwania i CSPA miała szansę się wyrobić przed 21 rokiem życia lub po, jeżeli CSPA wtedy obowiązywało.

Anyway - teraz jest po jabłkach. Czasami lepiej nie pytać żeby później nie zadręczać się "co by było gdyby....".

Dzieki, ale i tak sie zadreczalam. Zadreczalam sie tym, czy moglam cos zrobic, a teraz sie bede zadreczac, ze nie zrobilam wiecej, zeby sie dowiedziec. Czyli, inaczej mowiac "spieprzylam sprawe". Pocieszajacy jest tylko fakt, ze ona narazie nie przejawia narazie wielkiej ochoty do emigrowania, a po dwoch odmowach "turystycznej, fascynacja "ameryka" jej przeszla.

Wazne ze mama tam jest i kaske posyla.

A wydawalo mi sie, ze taka madra jestem.....coz! :wacko:

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...