Skocz do zawartości

Jak Moja Mama Sobie Poradzi Na Lotnisku?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 27
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Wlasnie przejrzalm mapki Monachium. Wiekszosc przylotow Z PL jest na terminal 2 I wyloty do USA z tego samego terminala, wiec chyba mama sie nie zgubi. Dowiaza ja prawdopodobnie autobusem z samolotu do lotniska ,bedzie musiala wziac ruchome schody na pozniom wyzej I szukac bramek. Chyba tez bedzie musiala przejsc przez kolejne security, zdjemowanie butow, przeswietlenia itp, ale chyba nie powinna miec wiekszego problemu. Z tego co pamietam Monachium oferuje darmowe kawy, herbaty, gorace czekoady itp z maszyny przy bramkach :) Jesli mama nie ma super krotkiego czasu na przesiadke to da rade, Zycze powodzenia! Bede wysylac pozytywne mysli, a sama bede przechodzic przez to samo w czerwcu ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wlasnie jak ostatnio przylecialam do PL to pomagalam takiej babce, ktora na lotnisku w Monachium nie mogla sie dogadac. Uslyszala jak gadam przez telefon z mezem po angielsku i pozniej z rodzicami po polsku i do mnie podeszla i spytala czy pomoge. Okazalo sie, ze jej lot odwolano i miala czekac na lotnisku 5 h a przy tym przeniesc bagaz itp. Zal mi kobiety bylo, bo wydawala sie zagubiona i bezradna bez znajomosci angielskiego. Bądź pod telefonem z mama i wtedy jak bedzie miala problem to poda komus telefon i Ty wyjasnisz co i jak. Mozesz tez wytlumaczy zeby szla za znakiem 'Connecting flights' a nie czasami 'Baggage/Luggage claim' na lotnisku w Monachium i ze potem ma szukac swojego numeru Gate. No i deklaracje celna mozna jej po polsku przeslac, zeby sobie w samolocie wypelnila jak trzeba. Albo niech sobie druknie po ang., Ty jej pomozesz wypelnic i potem sobie przepisze w samolocie: http://www.prawoimigracyjneusa.com/images/6059b-eng.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys podobnie mialem w Amsterdamie. Ja przylecialem z Berlina i idac na swoja przesiadke uslyszalem jak jakis chlopak rozmawia przez telefon z Polska i jest zdalnie sterowany gdzie ma dalej isc. Okazalo sie ze przylecial z WAW a dalej lecial do Brazylii i tak w Wawie "zarzadzil" swoimi bagazami ze musial je w AMS odebrac i przeniesc na dalszy lot nie majac zielonego pojecia co, jak i gdzie. Pomoglem, zreszta nie pierwszy raz podobna sytuacja mi sie zdarzyla, moze i mnie ktos kiedys pomoze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze pomoze ;)

nie ma co za duzo liczyc,tez sie pomaga ludziom jak sie widzi kogos zagubionego ,nie czeka sie na prosze lecz sam czlowiek wychodzi z inicjatywa :)

Nie mam na mysli samych Polakow,Polonii lecz osoby z roznych czesci swiata ktorym tez sie pomaga :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wylądowanie w USA i rozmowę z celnikiem, to najlepiej, jakby mama spróbowała trzymać się blisko jakiś Polaków (jeśli to możliwe). Ja sama pełniłąm rolę tłumacza na Newark. Staliśmy z mężem w kolejce do okienka a tu mnie celnik wskazał palcem i przywołał. Zapytał czy mówie po ang i polsku i poprosił, żebym była tłumaczem dla starszej pani, która po angielsku nie znała ani słowa. Kartka też wydaje się być dobrym pomysłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Jest jeszcze inna opcja - zaznaczenie przy kupnie biletu, że osoba, która leci jest niepełnosprawna. Nie musi być niepełnosprawna na wózku, może mieć drobne kłopoty z poruszaniem się, a kto po sześćdziesiątce takowych mieć nie może? Wtedy przy wyjściu z samolotu czeka ktoś w wózkiem i przewozi do stosownego miejsca, potem następny dalej (jeśli jest bardzo daleko to kursują wózki elektryczne, coś w rodzaju meleksa), aż zostawi przy odpowiedniej gate :)

Nie płaci się za to, ale dobrze mieć jakieś drobne dla wózkarza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące później...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...