megan07 Napisano 30 Czerwca 2015 Autor Zgłoś Napisano 30 Czerwca 2015 Mysle, ze pelasia napisala Ci w sposob wywazony jak nalezy postapic, poniewaz - i tu wybacz slownik, bo mi sie ze zmeczenia nie chce na okolo pisac, koles cipa a Ty dupa. ;> Nie ma wytlumacznia, ze sie nie pofatygowal. Bierze sie jakas pigulke czy sie spozywa napoj wyskokowy i sie leci. Koniec kropka. Facet wyglada na bezjajecznego i, ponownie wybacz, golodupca. Wyrobic poziom do sponsoringu nie jest ciezko. Sorry. Ale generalnie powodzenia. ja nie lece na kase, nie jestem tego typu osoba, ja kieruje sie sercem i wlasnie w takim sie zakochalam w golodupcu, mi sie podoba jego charakter i sposob bycia, on narazie zyje troche z kasy mamy, jak mamy zabraknie to bedzie sie musial wziasc tez do roboty i tez ma juz plan, troche nie pracowal kilka lat, bo sie nia opiekowal bo ona ma 87 lat i dalej sie nia opiekuje. Jakbym chciala bogaczy to bym dawno sobie takiego znalazla tylko ze taki zwiazek dlugo by sie nie utrzymal jakby nie bylo milosci, moja siostra tez poczatkowo jej facet dobrze sobie radzil, zarabial dobrze jako budowlaniec w polsce, potem wyjechal do usa, ale na wizie turystycznej i przesiedzial ja i wrocil po poltora roku bo mu nie szlo- bo na czarno jest gorzej z praca to wiadomo,potem wyjechal do niemiec i mu tam lepiej szlo z praca, ona wyszla za niego i myslala ze bedzie miala latwiej w zyciu, ze on bedzie zarabial ciagle dobrze, ale niestety z wiekiem przestalo mu sie chciec, doszla depresja, jakas czy wypalenie budowlanca i teraz ona sama musi zarabiac i placic wiekszosc czynszu, a on se tylko jakies male robotki robi, wiec nie ma reguly, moja ciotka wyszla za bogatego faceta i jest nieszczesliwa on sie rozpil i ja nie szanuje wogole, ja nie kieruje sie jaki kto ma zawod i czy duzo zarabia bo na tym mozna sie przejechac.
pelasia Napisano 30 Czerwca 2015 Zgłoś Napisano 30 Czerwca 2015 Tylko uwazaj, abys nie wpadla w jego dlugi medyczne w przyszlosci.
KaeR Napisano 30 Czerwca 2015 Zgłoś Napisano 30 Czerwca 2015 ja nie lece na kase, nie jestem tego typu osoba, ja kieruje sie sercem i wlasnie w takim sie zakochalam w golodupcu, mi sie podoba jego charakter i sposob bycia, on narazie zyje troche z kasy mamy, jak mamy zabraknie to bedzie sie musial wziasc tez do roboty i tez ma juz plan, troche nie pracowal kilka lat, bo sie nia opiekowal bo ona ma 87 lat i dalej sie nia opiekuje. Jakbym chciala bogaczy to bym dawno sobie takiego znalazla tylko ze taki zwiazek dlugo by sie nie utrzymal jakby nie bylo milosci, moja siostra tez poczatkowo jej facet dobrze sobie radzil zarabial dobrze jako budowlaniec to wyszla za niego i myslala ze bedzie miala latwiej w zyciu ze on bedzie zarabial ciagle dobrze ale niestety z wiekiem przestalo mu sie chciec doszla depresja jakas czy wypalenie budowlanca i teraz ona sama musi zarabiac i placic wiekszosc czynszu a on se tylko jakies male robotki robi, wiec nie ma reguly, moja ciotka wyszla za bogatego faceta i jest nieszczesliwa on sie rozpil i ja nie szanuje wogole, ja nie kieruje sie jaki kto ma zawod i czy duzo zarabia bo na tym mozna sie przejechac. Rozumiem, ale USA to nie kraj dla biednych ludzi. Sam dokladam swojemu "sponsorowi". Milosc miloscia za cos trzeba zyc. Wydaje mi sie, ze patrze na Ciebie ze swojej pozycji co moze jest bledem. Osobiscie nie lubie zyc w strachu czy dociagne do pierwszego i czy bede mogl oplacic leczenie, czy odloze na emeryture, czy bede mogl swoim dzieciom zapewnic zycie na jako takim poziomie.
megan07 Napisano 30 Czerwca 2015 Autor Zgłoś Napisano 30 Czerwca 2015 Tylko uwazaj, abys nie wpadla w jego dlugi medyczne w przyszlosci. on powiedzial ze za szpital nic nie zaplacil, ze wszystko ubezpieczenie pokrylo, i ze w MA jest obowiazek ze kazdy legalny ma miec ubezpieczenie zdrowotne
megan07 Napisano 30 Czerwca 2015 Autor Zgłoś Napisano 30 Czerwca 2015 Rozumiem, ale USA to nie kraj dla biednych ludzi. Sam dokladam swojemu "sponsorowi". Milosc miloscia za cos trzeba zyc. Wydaje mi sie, ze patrze na Ciebie ze swojej pozycji co moze jest bledem. Osobiscie nie lubie zyc w strachu czy dociagne do pierwszego i czy bede mogl oplacic leczenie, czy odloze na emeryture, czy bede mogl swoim dzieciom zapewnic zycie na jako takim poziomie. wiadomo przeciez w kazdym kraju trzeba pracowac, tutaj tez czy tam, ale i tak ludzie mowia ze lepiej sie zyje w usa, nawet golodupcom sie lepiej zyje, bede musiala sie rozwijac, robic prawojazdy, moze bym znalazla prace w lasach cos z lasami, a jak nie to jakas inna w sklepie czy biurze, moze sprzatanie, tylko pewnie na rozmowie z konsulem trzeba konkretnie wiedziec w ktorym zawodzie, to powiem ze bede szukala w lesnictwie, tylko ze musze najpierw zrobic prawo jazdy.
katlia Napisano 30 Czerwca 2015 Zgłoś Napisano 30 Czerwca 2015 Megan, nie musisz nam tlumaczyc dlaczego chcesz jechac. Masz okazje, korzystaj! Tylko zrob tak jak Pelasia radzi: pokoj gdzies, spotkanie w publicznym miejscu, pare dni potem ewentualnie pojedziecie do niego. Jezeli facet bedzie marudzil, ze za drogo albo za wielki "hassle" pojechac po Ciebie do Bostonu i tam spedzic kilka dni razem -- to juz jest czerwone swiatlo i znak ze jednak cos jest nie tak. Co do pracy w lesnictwie, na wiele pozycji w tym fachu trzeba byc obywatelem.
pelasia Napisano 30 Czerwca 2015 Zgłoś Napisano 30 Czerwca 2015 Ubezpieczenie tanie nie jest i czesto nie pokrywa wszystkiego ale to juz inny temat. Jestem zdania, abys jechala i probowala, tylko zrob sobie przysluge i licz na siebie i tego swojego dobrego serca od razu nie oddawaj nieznajomym, bo niestety tacy ludzie najczesciej po dupie dostaja.
megan07 Napisano 30 Czerwca 2015 Autor Zgłoś Napisano 30 Czerwca 2015 Megan, nie musisz nam tlumaczyc dlaczego chcesz jechac. Masz okazje, korzystaj! Tylko zrob tak jak Pelasia radzi: pokoj gdzies, spotkanie w publicznym miejscu, pare dni potem ewentualnie pojedziecie do niego. Jezeli facet bedzie marudzil, ze za drogo albo za wielki "hassle" pojechac do Bostonu i tam spedzic kilka dni razem -- to juz jest czerwone swiatlo i znak ze jednak cos jest nie tak. Co do pracy w lesnictwie, na wiele pozycji w tym fachu trzeba byc obywatelem. no moze tak zrobie, no wlasnie mozliwe ze sie nie kwalifikuje, widzialam rozne oferty ze szukaja ranger i niby tam nie pisalo o tym, a ze trzeba miec kurs na motor i jakis tam inny kurs, a moze jeszcze cos innego z lasami, bo tam duzo lasow kolo niego, to moze by byla jakas posada a jak nie to inne posady, moze tez statystowanie w filmach, w bostonie troche kreca filmow, ale to pewnie jako takie fuchy, kiedys tu statystowalam w filmach i tez klaskalam w programach lol Ubezpieczenie tanie nie jest i czesto nie pokrywa wszystkiego ale to juz inny temat. Jestem zdania, abys jechala i probowala, tylko zrob sobie przysluge i licz na siebie i tego swojego dobrego serca od razu nie oddawaj nieznajomym, bo niestety tacy ludzie najczesciej po dupie dostaja. dzieki za dobre rady bede sie starala, jeszcze musze dopracowac plan, dlatego jeszcze nie wypelnilam tego wniosku, bo nie chce za szybko isc na rozmowe, a miec wiecej czasu na przemyslenia i zbieranie kasy a ambasada ma dostep do bazy danych np o tym ewuś? I dlaczego nie mogli tej Linie zakceptowac i dac wizy, nie mogli zmienic wniosku ze jest jednak jeszcze w malzenstwie, czy wtedy malzonek tez musialby jechac
sly6 Napisano 1 Lipca 2015 Zgłoś Napisano 1 Lipca 2015 Megan jak widze masz typowe myslenie,rozpatrywanie spraw jak nie ktore osoby ktore opiekowaly sie osobami,co innego rodzic a co innego obcy czlowiek jak napisala Pelasia ,serce dobre masz czas dac ,nie daj sie za to wykorzystac do tego czasami taki mezczyzna zaczyna zyc jak widzi ze dajesz mu szanse a czasami pograza sie dalej w swoim zyciu jakie ma do tego ciagnie inne osoby za soba a to juz jestes niebezpieczne co do samej rozmowy o wize to powiesz,pracowalam a pozniej zajmowalam sie rodzicem co nie jest zle a nawet czasami lepsze niz mowienie ze nic nie robilem zbierasz kase na wyjazd,uczysz sie jezyka to ok a zapomnialas o jednej sprawie dosc istotnej i waznej..idz jak mozesz do psychologa-psychoterapety ktory jest Ci potrzebny i zobaczysz co nie gra,jaki masz potencja i jak wrazie czego wyjsc z roznych drog,osob to Ci pomoze ,pamietaj to nie pomaga po 1 wizycie. ps troche to mi przypomina ,nie ktore osoby do siebie ciagna ,zdarzenia . a to Ci powinno pomoc zobaczyc dlaczego kiedys tak sie czulas i jak mozesz sie czuc kiedys jak przekroczysz pewne granice ,dla dobra kogos a nie czyjegos http://starsirodzice.pl/opieka-nad-mama-wpedza-mnie-w-depresje-0 http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/oddalam-mame-do-domu-opieki/npy93 i teraz zobacz jak Ty sie czulas,On sie czuje i jesli nie znajdziecie rozwiazan to bedzie zle...
Dragony Napisano 1 Lipca 2015 Zgłoś Napisano 1 Lipca 2015 Jak to czytam, to robi mi się słabo. @megan07 - piszesz, że jesteś wykształcona? że jesteś po 30-tce? Rany boskie, dziewczyno - moja 17-to letnia córka w HS jest życiowo mądrzejsza i rozsądniejsza od Ciebie. Powiem tyle - prosisz się o kłopoty. USA to olbrzymi kraj i pełen jest ludzi zwichrowanych psychicznie - nie chcę tu nadużywać słowa "psycholi". Twoje posty i argumenty są na poziomie gimnazjum (pomijam stylistykę i błędy ortograficzne). Gdy czytałam pierwszy Twój post, to myślałam, że to jakiś troll. 1 - nie znasz kompletnie człowieka, do którego się wybierasz. To że z nim korespondowałaś to niestety nic nie znaczy - online każdemu wydaje się, że jest anonimowy i może pisać, mówić wszystko - druga strona, bez odpowiedniej wiedzy i narzędzi nie może tej jego "prawdy" zweryfikować. Ja Ci mogę napisać, że jestem bogatą, długonogą blondynką w wieku przed 30-tką, że mam świetną pracę i żyję w Australii - rozmawiając ze mną przez telefon tego nie zweryfikujesz, a zdjęć rodzinnych długonogich blondynek w interecie zatrzęsienie - mogę podsyłać Ci multum, nawet takie z dzieciństwa W rzeczywistości może jestem pacjentką dziennego szpitala dla osób psychicznie niestabilnych lub grubą alkoholiczką, która wyszła z więzienia, mieszka gdzieś w podupadającej wiosce i szuka zawodowo lasek na których by można było zarobić - czy jesteś w stanie zrozumieć o co mi chodzi? 2 - nie masz planu na wyjazd, cały Twój plan bazuje na tym nieznanym człowieku. W każdym Twoim poście to on jest najważniejszy - nie masz pomysłu co chciałabyś w Stanach robić, czym się zajmować. Pomyśl nad tymi sprawami, a nie zajmuj się facetem, który może okazać się w najlepszym wypadku looserem (straceńcem bez grosza i bez środków do życia), a w najgorszym zboczeńcem, mordercą lub handlarzem ludźmi. BTW - zgadzam się z Roelką - jeśli Twój angielski choćby przypomina Twój polski to czarno widzę Twoją karierę w USA. Przepraszam, jeśli poczułaś się urażona, ale czasem kubeł zimnej wody na łeb to najlepsze co może nas spotkać.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.