Skocz do zawartości


KASANGA

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

O kiedy to konsul kieruje sie obiektywizmem. Siedzac w poczekalni na ulicy Pieknej na wywolanie swojego numerka ( kto byl ten wie, ze panuje tam grobowa cisza) . Mlody dwudziesto kilku letni chlopak

-Do kogo jedziesz?

-Do wujka

-Kiedy widziales go ostatnio?

-Dziesiec lat temu

-Gdzie pracujesz?

- Skonczylem wlasnie szkole i zanim znajde prace chcialbym pojechac na wakacje

-Co robia twoi rodzice?

-Mama na rencie, tata gospodarstwo rolne

-Kto placi za bilet?

-Wujek

-Co robi wujek?

-Ma firme budowlana

-Dziekuje jak chcesz odebrac wize

.....

Kilka chwil pozniej, ja ide to tego samego okienka

Podobny zestaw pytan tyle tylko,ze ja mam prace w ktorej pracuje ponad 10 lat, do tego jednoosobowa firma , zona i 10 letni syn, mieszkanie, komplet dokumentow, wyciagi z konta o oszczednosciach.

-Dziekuje nie przekonal mnie pan

-To co mam zrobic zeby pana przekonac?

- To juz pana problem, tu jest kartka na ktorej jest wszystko napisane

Bylo to 12 lat temu, ale nie mysle, zeby w mentalnosci tych ludzi cos sie zmienilo

Mogła być jedna zasadnicza różnica, ilość podróży zagranicznych w paszporcie....

  • Odpowiedzi 92
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Dokładnie. Mnie bardzo szczegółowo pytali nt podróży które odbyłam wcześniej. Osoby pracujące w ambasadzie żyją w PL, znają realia europejskie i to, że czasami za <1000 zł można sobie wyjechać na tydzień gdzieś w Europie. a za <300 zl na weekend... takie wyjazdy w dużym stopniu uwiarygadniają historie pt. "jadę do USA pozwiedzać"

Przecież takich podróży można sobie nawymyslac do oporu. Po Europie nie ma żadnych pieczątek w paszporcie a i paszport do wojaży niepotrzebny.

Napisano

Póki moja sytuacja się nie zmieni a co ma się w niej zmienić ? Mam wygrać w lotto ? i kupić Sobie jacht i wybudować hotel ? Mam dom , prace, samochód, cała moja rodzina jest w Polsce - Mama, Tata, Siostra i dwóch braci. Chodzę na kursy podobnie jak moja narzeczona . To nie są związki z krajem ?

słuchaj sytuacja materialna nie zawsze jest brana pod uwagę naprawdę mnie nawet nie pytali gdzie pracuję ile zarabiam itd? Po prostu nie przyznali mi wizy i tyle...loteria

Napisano

O kiedy to konsul kieruje sie obiektywizmem. Siedzac w poczekalni na ulicy Pieknej na wywolanie swojego numerka ( kto byl ten wie, ze panuje tam grobowa cisza) . Mlody dwudziesto kilku letni chlopak

-Do kogo jedziesz?

-Do wujka

-Kiedy widziales go ostatnio?

-Dziesiec lat temu

-Gdzie pracujesz?

- Skonczylem wlasnie szkole i zanim znajde prace chcialbym pojechac na wakacje

-Co robia twoi rodzice?

-Mama na rencie, tata gospodarstwo rolne

-Kto placi za bilet?

-Wujek

-Co robi wujek?

-Ma firme budowlana

-Dziekuje jak chcesz odebrac wize

.....

Kilka chwil pozniej, ja ide to tego samego okienka

Podobny zestaw pytan tyle tylko,ze ja mam prace w ktorej pracuje ponad 10 lat, do tego jednoosobowa firma , zona i 10 letni syn, mieszkanie, komplet dokumentow, wyciagi z konta o oszczednosciach.

-Dziekuje nie przekonal mnie pan

-To co mam zrobic zeby pana przekonac?

- To juz pana problem, tu jest kartka na ktorej jest wszystko napisane

Bylo to 12 lat temu, ale nie mysle, zeby w mentalnosci tych ludzi cos sie zmienilo

zgadzam sie w 100% co poniektóre osoby piszą pierdoły których nie da się słuchać konsul ma w dup... czy ktoś jest na stanowisku czy ma 100tys na koncie... to jest czysta loteria.... Tak jak w wyżej wymienionym przypadku jakiś gnojek szkołę skończył i na pewno jedzie pozwiedza jasne...... Możesz miec firmy, dzieci, rodzinę i tak ci mogą nie dać wizy..

Napisano

słuchaj sytuacja materialna nie zawsze jest brana pod uwagę naprawdę mnie nawet nie pytali gdzie pracuję ile zarabiam itd? Po prostu nie przyznali mi wizy i tyle...loteria

Przecież to jest we wniosku. Loteria... Lol

Napisano

Przecież to jest we wniosku. Loteria... Lol

co jest we wniosku? ile zarabiam albo ile mam na koncie? weź nie bądź śmieszny i nie wprowadzaj ludzi w błąd we wniosku nie ma takich pytań bynajmniej jak ja robiłem to nie było... Jedyne pytanie odnośnie pracy gdzie się pracuje, adres, tel od kiedy zatrudniony itd... Jak nie jest to loteria to czemu małolat dostal wizę który skończył szkołę matka na rencie nic go tu nie trzyma ?? co za ładne oczy?? Tak samo moja koleżanka za pierwszym razem nie dostała wizy a za drugim razem dostała w przeciągu miesiąca, to co zmieniło się coś w jej życiu?? Pojechała im ostro napisała odwołanie do ambasady ma dwóch braci których nie widziała pare lat i przyznali jej wizę i nawet wpuścili na teren USA była już ze 2 razy... Więc nie pisz durnot że nie jest to loteria bo nie chce się tego sluchać

Witam. Mianowicie 27.08.2015 wraz z narzeczoną złożyliśmy wnioski o wizy turystyczne no i niestety nie udało się...

Pani konsul praktycznie nie chciała z nami rozmawiać, zapytała tylko gdzie pracujemy i ile zarabiamy po czym odmówiła nam wizy. Myśleliśmy, że był to gorszy dzień i wyszło jak wyszło - Jaki konsul, taka decyzja. Oboje z narzeczoną pracujemy - Ja jako pracownik ochrony fizycznej od prawie 2 lat a narzeczona jako doradca do spraw sprzedaży od prawie 3 lat. Mamy pewne prace, mamy dom, mamy samochód a wizy nie dostaliśmy. Mimo to zdecydowaliśmy się złożyć wnioski ponownie i po około 10 dniach ponownie ubiegaliśmy się o wizę. Rozmowę mieliśmy 14.09.2015 o godzinie 9 i trafiliśmy na inną panią konsul , która rozmawiała już z nami normalnie. Pytała czy pracujemy i jak długo , czy mamy kogoś w USA, kim dla Siebie jesteśmy i na jak długo chcemy jechać. A mimo to po raz kolejny wiza została nam odmówiona.... Wszystko mówiliśmy zgodnie z prawdą. Wyjazd planowaliśmy na pażdziernik na 3 tygodnie. Ze względu na prace nie zawsze udaje nam się załatwić tak długi urlop i w tym samym czasie. Prosimy pomóżcie co w tej sytuacji zrobić. Czy jest sens ponownie ubiegać się o wizę np. przed sylwestrem lub za jakieś 2 miesiące .Stany zawsze nas interesowały i zawsze chcieliśmy je zwiedzić. Nie mamy nikogo bliskiego w USA ani nigdy nie byliśmy karani, nie kłamaliśmy ani nic nie zatajaliśmy wiec co dalej zrobić z tą sytuacją ?

Może napiszcie odwołanie wiem że nie można i decyzja konsula jest ostateczna ale moja koleżanka tak zrobiła nie dali jej wizy ma dwóch braci , rodzinę ,dawno się widzieli i napisała odwołanie pojechała im równo i byla drugi raz i przyznali jej wizę i nawet wpuścili.. Więc co się zmieniło w przeciągu miesiąca w jej życiu ?? nic, więc jest to loteria

Napisano

Dokładnie. Zajrzyj do wniosku.

Nergil, nie wiem jak to pisać ciągle na około, żebyś zrozumiał a ja nie dostał bana. Często wystarczy spojrzenie na człowieka i wiadomo z kim mamy do czynienia. Po sposobie pisania potrafię sobie wyobrazić i to samo zobaczył konsul. Może poprostu za dużo słomy w butach naniosles.

Napisano

Przestańcie się między Sobą kłócić. Ten kto dostał wizę niech się cieszy a ten kto '' nie dostał '' niech nie traci wiary w Siebie. USA nie ucieknie. Nie róbcie tego błędu co Ja i nie starajcie się o wizę w krótkim czasie, jeśli raz już wam odmówiono. Odczekajcie te 6 miesięcy przynajmniej i pójdzie na rozmowę spokojnie drugi raz. Jest jak jest i póki co nie zmienimy tego- Możemy jedynie za granicą trzymać się razem i Sobie pomagać zamiast wzajemnie zazdrościć i kopać pod Sobą dołki.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...