Skocz do zawartości

Jakie Mam Szanse Na Wize B2?


Rekomendowane odpowiedzi

Ale to jest kapitalizm w najczystszej postaci ktory od lat Polska przeciez chciala. Dlaczego tyle samochody kosztuja ? Bo moga a ludzie i tak je kupuja. Ceny ksztaltuje rynek i sam sie w pewnym sensie reguluje.A zamiast stworzyc warunki do rozwoju tego rynku to naklada sie podatki i szuka okazji do wyciagniecia pieniedzy skad sie da bo przeciez te idiotyczne obietnice wyborcze trzeba jakos sprobowac spelnic....

Dokładnie, chociaż akurat producentów w tym przypadku bym nie winił, różnica cenowa wynika głownie z podatków nakładanych na zakup nowego samochodu, które są w chorej wysokości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 76
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Gość alik

Z tymi studiami sie moze zmienic w przyszlosci, bo kazdy protestuje ze college tak drogi kosztuje a potem ci ludzie nie maja gwarancji dobrej pracy w zawodzie. Ale jak ktos ma dobre stopnie to dostanie duzo scholarships, wiadomo ze to duzo nie pokryje, ale zawsze cos. Tak samo bogatsi dostana wiecej, na zachete ;) Jak jest ktos dobry w sportach to dostanie full ride na colledzu :D Albo jak ktos pracuje na uczelni to dzieci ida za darmo, wiec tez nie jest tak do konca ze college musi kosztowac duzo jesli ze udadza dwie powyzsze opcje. Tak samo sa tansze, panstwowe uczelnie.

Najgorsze wg mnie to sluzba zdrowia, ale jak ktos ma dobre ubezpieczenie z pracy to tez im wiele pokryje... Ale w szpitalach jest nowoczesny sprzet, wlasny pokoj.. placisz duzo, ale za to tez masz ;) w Polsce jak idziesz prywatnie to tez duzo zaplacisz :)

Jak inni powiedzieli, to zalezy gdzie sie mieszka, jaka sie ma prace z benefitami i jaki jest college czy prywatny czy stanowy - to sa glowne wydatki. Jak ktos zdrowy to duzo zaoszczedzi na sluzbie zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość alik

Nie, mowie to jako profesjonalny college admissions counselor :) Wiec wszystkich rozumow nie zjadlam, ale napewno wiecej na ten temat niz ty :)

Co tez nie zmienia faktu, ze dobrze jest byc pozytywnie nastawiona na zycie.

Ty sie pisze z duzej jesli sie jest kulturalnym.

Mowisz ze pracujesz jako admissions counselor (slowo profesjonalny jest zbedne), to wiesz jak jest na Twojej uczelni czyli collegu. Jest inaczej na innych collegach a i inaczej na universities. Ameryka jest duza. Poza tym nie rozumiem tego narzekania od Ciebie ze college drogi., przeciez jak na nim pracujesz to dzieci maja za darmo, czyz nie? Poza tym ubezpieczenia z uczelni naleza do lepszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty sie pisze z duzej jesli sie jest kulturalnym.

Mowisz ze pracujesz jako admissions counselor (slowo profesjonalny jest zbedne), to wiesz jak jest na Twojej uczelni czyli collegu. Jest inaczej na innych collegach a i inaczej na universities. Ameryka jest duza. Poza tym nie rozumiem tego narzekania od Ciebie ze college drogi., przeciez jak na nim pracujesz to dzieci maja za darmo, czyz nie? Poza tym ubezpieczenia z uczelni naleza do lepszych.

Pomijając Twoj arogancki ton i ignorancje, profesorowie, których znam nie mają dzieci w swoich szkołach. Są różne powody. Poziom szkoły, brak interesującego kierunku, czy sama chęć studiowania z dala od domu. To, że dzieci grupki ludzi moga sobie studiować za darmo (muszę sprawdzić czy to jest prawda, ale uwierzę Ci (nie bierz tego za oznake szacunku, ja mam w słowniku w telefonie wszystkie zaimki osobowe z dużej :-P) ma słowo), to anomalia a nie lek na drogą edukację.

Zawsze znajdziesz tanią opcję. Dla nie niektórych wciąż będzie drogo, a dla niektórych to będzie nieakceptowalne. Są szkoły, gdzie profesorowie maja gorsza wiedzę niż studenci w innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pracuje dla uniwersytetu lub collegu. Pracuje dla organizacji ktora pomaga biednym uczniom -- wiekszosc to Latynosi i Afro Amerykanie, chociaz mamy od czasu do czasu dzieci z rodzin Hmong, Vietnamczykow i, ostatnio, z Mongolii, Afghanistanu i Sudanu -- dostac sie na studia i otrzymac dosyc financial aid zeby zakonczyc z minimum zadluzeniem.

Tak juz jest w USA - jezeli jestes zdolna, pochodzisz z naprawde biednej rodziny i na dodatek jestes w mniejszosci rasowej -- to sa naprawde dobre mozliwosci. Trzeba o nich wiedziec, i umiec wykorzystac. Dla bialych rodzin z sredniej klasy jest bardzo malo FA - wiekszosc i tak to sa pozyczki.

Moja znajomosc, wiec, jest z systemem wyzszego wyksztalcenia w USA. "Moja" organizacja wyslala uczniow na Ligie Bluszczowa i na Stanford, do Cal Tech, University of Chicago i University of Rochester. (Oczywiscie, znaczna wiekszosc "moich" dzieciakow dostaje sie na publiczne i prywatne uczelnie w rejonach Colorado.)

Wiem,ze jest TROCHE publicznych szkol ktore oferfuja znizki dla dzieci pracownikow full time, czesto ktorzy pracowali iles tam lat. To nie jest rozwiazaniem dla 99.5% amerykanow. Sa takze znizki dla pracownikow prywatnych szkol - wiele tych sa wrecz ZNANE z tego ze maja znizki -- ale pensje na tych czesto tez sa nizsze.

Co do pisowni -- sorry -- mieszkam w USA, i pisze glownie po angielsku -- dluzej niz ty, oops, TY jestes na swiecie. Biorac pod uwage ze moje wyksztalcenie w Polsce skonczylo sie w 69tym roku, to uwazam ze pisze po polsku wrecz super. Ale z gory przeprosze na ortografie i bledy bo po prostu mi sie zdarza.

Moglabym podac Ci caly moj zyciorys, zeby Ci udowodnic ze jednak I know what I'm talking about. Jezeli chcesz, to prosze bardzo. Resume Ci moge wyslac, tez. Letters of recommendation, moze tez?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alik to take typ, że czasem jej wypowiedzi musze 2-3 razy przeczytać aby wyłapać treść, ale jak ktoś jej napisze -ty-z małej litery to bedzie wysyłać prywatne wiadomości i oskarżać o braku szacunku. Chyba sama swoich wypowiedzi nie czyta, bo tam bardzo często nawet małej ilosci szacunku dla innych nie widac. Czasem trzeba przyjąć, że się na pewne tematy wie mniej niz inni i sie albo dokształcić albo odpuścić, a nie wykłócać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alik to take typ, że czasem jej wypowiedzi musze 2-3 razy przeczytać aby wyłapać treść, ale jak ktoś jej napisze -ty-z małej litery to bedzie wysyłać prywatne wiadomości i oskarżać o braku szacunku. Chyba sama swoich wypowiedzi nie czyta, bo tam bardzo często nawet małej ilosci szacunku dla innych nie widac. Czasem trzeba przyjąć, że się na pewne tematy wie mniej niz inni i sie albo dokształcić albo odpuścić, a nie wykłócać.

Pelasia nie mow mi o szacunku bo sama wiesz ze pare razy trollowalas i mnie i innych zeby sobie chyba poprawic samopoczucie (?) Jestes rezydent na forum a lamiesz TOS, wiec nie rob sobie wstydu.

"Czasem trzeba przyjąć, że się na pewne tematy wie mniej niz inni i sie albo dokształcić albo odpuścić, a nie wykłócać" - a skad wiesz kto wie lepiej/wiecej? Czasami nie ma jednej jedynej odpowiedzi, kazdy ma inne doswiadczenia. Tylko zakompleksiona osoba bedzie uwazala ze musi innym "udowodnic" ze ma racje...

To jest forum, ludzie zadaja pytania, odpowiadaja na pytania, wyrazaja swoje opinie i dziela sie swoimi opiniami. Nie podoba mi sie jak takie osoby uwazaja to forum za miejsce gdzie oni wiedza najlepiej i ich doswiadczenia sa jedyne ktore sa poprawne. Jesli ktos powie cos innego, to od razu zwracaja sie lekcewazaco bo nie umieja prowadzic dyskusji na poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...