Skocz do zawartości

Usa Kanada - emigracja z całą rodziną


Rafal Bro

Rekomendowane odpowiedzi

16 minut temu, Ivortm napisał:

Obecnie H-1B dostaje się na 3 lata, które można jednokrotnie przedłużyć na kolejne 3 lata. O H-1B występuje pracodawca, dodatkowo wiadomo, są limity (ograniczona pula) i wymogi (wykształcenie/doświadczenie, minimalne zarobki itd). Po 6 latach może być jeszcze przedłużana co roku, ale tylko jeśli w międzyczasie ruszył proces sponsorowania na zieloną kartę na podstawie zatrudnienia (co nie musi mieć miejsca). Jeśli o zielonej karcie nic nie słychać, trzeba opuścić USA ;) 

To tak tylko żeby dopełnić informacje, bo bardzo fajny post napisałeś, czarex!

Dzięki :)

Czyli się nie myliłem z tymi 7 latami (3+3+1) :)

Dzięki za rozszerzenie i dopełnienie tego co napisałem. Generalnie wiem o tym, że używam skrótów myślowych (i nie tylko myślowych), jeśli ktoś by chciał abym rozszerzył coś z tego co napisałem lub inne pytania to śmiało proszę dać znać :) 

 

Dodam jeszcze, że w Kanadzie potrafi być naprawdę zimno, a zwłaszcza w Edmonton (poniżej -40C )...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 29
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
16 minut temu, czarex napisał:

Dzięki :)

Czyli się nie myliłem z tymi 7 latami (3+3+1) :)

Jest 3+3. Te roczne przedłużenia to już wynikają z procesu na GC, więc nikt w USA nie powie 7. Równie dobrze można i powiedzieć 8 itd, bo to zależy ile proces zajmie. 

GC musi ruszyć odpowiednio wcześniej, bo są przypadki, kiedy pracodawca za późno zaczął i była d**a. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, również ująłem koszt ubezpieczenia zdrowotnego. Tak samo jak koszta ubezpieczenia samochodu, koszt rejestracji auta oraz podatku drogowego. Zrobiłem porównanie wszystkich stanów w Excel'u przed przeprowadzką do USA. Mogę udostępnić plik jeśli ktoś zechce. Fakt nie ująłem w tym pliku Kanady, gdyż z niej się wyprowadzałem i nie miałem takiej potrzeby by również prowincje Kanadyjskie kalkulować w zestawieniu. Każdy mówi, że służba zdrowia w USA jest płatna nie wiadomo ile, a w PL czy w Kanadzie jest bezpłatna. Nie, tak nie jest. W Kanadzie czy PL też płaci się na służbę zdrowia. Jeśli porównywać, to w PL służba zdrowia (składka) jest droższa niż w USA... Myk polega na tym, że w USA możesz sobie ubezpieczenie wybrać i widzisz ile płacisz, a w PL czy Kanadzie składka jest ustandaryzowana i nawet nie wiesz o tym, że ją płacisz.

Kosztów nauki dla dzieci nie kalkulowałem gdyż jest to "daleka przyszłość" w moim przypadku :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje pytanie odnośnie studiów i ich kosztów zaszczepiło we mnie chęć analizy tego tematu.

Potraktuj, że koszt studiów to płatność rozłożona na raty. W Polsce płacisz te raty każdego dnia w postaci podatków (np VAT). Nie zależnie od tego czy posiadasz dzieci oraz czy idą one na studia. W Polsce wysokość VATu na większość produktów to 23% (przy średniej ważonej dla całkowitego obrotu wyjdzie koło 21%), w USA sales tax jest między 0% a 13% zależnie od stanu. mediana będzie gdzieś koło 6% . Różnica wynosi koło 15% . Zakładam, że w obu krajach zarabia się tyle samo 50000 USD rocznie w USA i 200000 PLN w Polsce. VAT czy sales tax są podatkami które wcześniej czy później zapłacisz (zbierasz na samochód to po kilku latach przy kupnie płacisz ten podatek). 15% od tych kwot to 7500 USD / 30000 PLN . Człowiek idzie na studia w wieku około 18-19 lat. Przez te 18 lat w Polsce zapłacisz 540000 PLN VATu więcej, a w USA średnio zapłacisz przez te 18 lat 135000 USD sales tax'u mniej. Nie liczę podatków podczas trwania studiów oraz po gdyż podatki nie idą tylko na edukację.

Więc moje pytanie brzmi, czy studia w Polsce są darmowe? Nie, płaci się na nie bez wiedzy o tym. A przede wszystkim bez gwarancji czy wykorzysta się te "płacone składki" każdego dnia...

USA są krajem w którym wiesz na co i ile płacisz i masz wybór tego, a przez to możesz lepiej zarządzać swoim kapitałem. Większość ludzi preferuje stabilizację (stałe koszta miesięczne, stałe zarobki godzinowe, itd) ale to generuje koszt, wysoki koszt do obsługi tej stabilizacji. Przez przyzwyczajenia większość osób nie jest wstanie zauważyć, że na ogół "darmowe" jest droższe od tych płatnych :) Tak, jak za telefon za złotówkę de facto zapłacisz więcej jeśli byś brała dokładnie taki sam telefon bezpośrednio od producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, czarex napisał:

Twoje pytanie odnośnie studiów i ich kosztów zaszczepiło we mnie chęć analizy tego tematu.

Potraktuj, że koszt studiów to płatność rozłożona na raty. W Polsce płacisz te raty każdego dnia w postaci podatków (np VAT). Nie zależnie od tego czy posiadasz dzieci oraz czy idą one na studia. W Polsce wysokość VATu na większość produktów to 23% (przy średniej ważonej dla całkowitego obrotu wyjdzie koło 21%), w USA sales tax jest między 0% a 13% zależnie od stanu. mediana będzie gdzieś koło 6% . Różnica wynosi koło 15% . Zakładam, że w obu krajach zarabia się tyle samo 50000 USD rocznie w USA i 200000 PLN w Polsce. VAT czy sales tax są podatkami które wcześniej czy później zapłacisz (zbierasz na samochód to po kilku latach przy kupnie płacisz ten podatek). 15% od tych kwot to 7500 USD / 30000 PLN . Człowiek idzie na studia w wieku około 18-19 lat. Przez te 18 lat w Polsce zapłacisz 540000 PLN VATu więcej, a w USA średnio zapłacisz przez te 18 lat 135000 USD sales tax'u mniej. Nie liczę podatków podczas trwania studiów oraz po gdyż podatki nie idą tylko na edukację.

Więc moje pytanie brzmi, czy studia w Polsce są darmowe? Nie, płaci się na nie bez wiedzy o tym. A przede wszystkim bez gwarancji czy wykorzysta się te "płacone składki" każdego dnia...

USA są krajem w którym wiesz na co i ile płacisz i masz wybór tego, a przez to możesz lepiej zarządzać swoim kapitałem. Większość ludzi preferuje stabilizację (stałe koszta miesięczne, stałe zarobki godzinowe, itd) ale to generuje koszt, wysoki koszt do obsługi tej stabilizacji. Przez przyzwyczajenia większość osób nie jest wstanie zauważyć, że na ogół "darmowe" jest droższe od tych płatnych :) Tak, jak za telefon za złotówkę de facto zapłacisz więcej jeśli byś brała dokładnie taki sam telefon bezpośrednio od producenta.

Ta analiza to troche kiepska... Sa stany w ktorych podatku stanowego nie ma - to raz. Dwa ze VAT sie placi bez wzgledu na to czy sie pojdzie na studia czy nie (a kiedys VAT w ogole nie istnial - a studia tak - VAT wprowadzono w 1993 roku, ja zaczalem studia (MEiL PW wiec powiedzmy ze nie jakis transport na PW ;-) ) w 1996-ym i skonczylem w 2001-ym. Wiec praktycznie zadnego podatku nie zaplacilem, studia odbylem i w dodatku skorzystalem z nich za granica nie placac juz wiecej zadnych podatkow w PL.

Ze studia w PL nie sa darmowe to jest oczywiste dla kazdego, ale "analiza" wskazujaca ze placi sie za nie VATem jest - sorry - kompletnie idiotyczna. Studia w US to temat dosc skomplikowany i nie bede udawal ze go znam, niemniej jednak w niektorych przypadkach ich koszty nie maja pokrycia w otrzymanej edukacji a return on investment jest dosc marny...

(No i jak zawsze powtarzam - pensja Jima Harbaugh w U of Michigan musi sie skads wziac - jak ktos czai college football) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kzielu,

napisałem w swoim poście, że sales tax jest między 0 a 13% w zależności od stanu - do obliczeń przyjąłem medianę

tak samo w moim wywodzie jest napisane, że VAT trzeba zapłacić tak czy siak, bez gwarancji odbycia studiów

kiedyś w Polsce była komuna i inne realia, a ustrojów nie ma co porównywać (no chyba, że ktoś chce książkę napisać)

to, że płaci się za studia VATem (a częściowo się płaci, bo płaci się podatkami) daje przykład nad ilością kasy nad którą nie ma się wpływu tylko nasz księgowy - czyli Polska, wyręcza nas z "inwestowania" jej...

A, że ROI studiów jest mizerne to nie ulega wątpliwościom i kompletnie nie kwestionuje tego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko po pierwsze zakladanie / obliczanie ze VATem finansowane sa studia to gigantyczne uproszczenie, po drugie to dyskusja ma sredni sens bo wiekszosc osob nie ma wyboru.

Dodatkowo - w PL konczy sie studia (powiedzmy) bez dlugow, tutaj wiele osob ktore znam i ktore zarabiaja sensowne pieniadze wciaz splaca student loans dobre pare lat po studiach - i to jeszcze z czasow gdy studia tu byly tansze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarex dopytuje bo przegladalam rozne blogi osob mieszkajacych w USA i cos mi tu nie gra. Pamietam ze w Kaliforni 2 osobowa rodzina srednio miesiecznie wydawala na zycie okolo 6- 8 tys $ i w tym nie byly ujete koszty ubezpieczenia. Mam znajomych w Kanadzie  gdzie ich koszty miesieczne oscyluja ok 4 tys $ ( w wtym wynajem mieszkania 1200 $)-rodzina z  dwojka malych dzieci.Wiem ze kazdy inaczej dysponuje swoim budzetem i ciezko to dokladnie porownac ale nawet ceny wynajmu pomiedzy tymi dwoma przykladami roznia sie diametralnie.

Jesli jest mozliwosc zobaczenia  Twojego zestawienia kosztow w poszczegolnych stanach to z  checia bym zobaczyla :-)

Zapytalam o studia bo mam dzieci wiec decydujac sie na wyjazd do USA  musze jeszcze to wziasc to  pod uwage.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alberta to nie cala Kanada to raz..

będąc na IEC można miec ubezpieczenia z danej Prowincji. NP koszta w różnych Prowincjach sa różne i np w Quebec ma swój fundusz rentowo -emerytalny a jak człowiek ma szczęście to nie zapłaci za przedszkole dużo. Jest jedno ze za to mają Prowincjonalny podatek plus Federalny. NP Prowincje Atlantyckie sa tanie w zyciu tylko ze zarobki tez są mniejsze. Kanada to zbyt rozległy temat by napisać o tym parę zdań. Lub ze wszędzie jest podobnie. A co dopiero skilled worker to bywa różnie dla zony z tym open work i to można zobaczyć po forach i stronie rządowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...