yolo Napisano 26 Października 2017 Zgłoś Napisano 26 Października 2017 Cześć Wam, przychodze tu mam pewien problem i potrzebuje sie nim podzielić i kogoś doradzic w zwiazku z tym. Wyjazd do Stanow to moje marzenie od kilku ladnych lat. Nie udalo mi sie go zrealizowac ze wzgledu na brak pieniedzy na studiach, a potem na dosc absorbujaca pracę. Kilka miesiecy temu doszlam do wniosku ze zbliza sie czas w ktorym bede mogla wreszcie zrealizowac plany. Odeszlam z poprzedniej pracy, przystapilam do egzaminu ktorego zdanie mialo umozliwic mi wstep do dalszego ksztalcenia i pomoc zmienic troche dotychczasowe zycie zawodowe. Pomiedzy egzaminem a rzeczonym poczatkiem szkolenia jest ok 2 miesiace przerwy ktore planowalam przeznaczyc na wyjazd. Stac mnie na podroz ( odzczednosci) w USA mam tez znajomych z Polski mieszkajacych i pracujacych tam legalnie, ktorych chcialabym zobaczyc. Do tej pory brakowalo mi najpierw hajsu a potem czasu zeby cos takiego zorganizowac a teraz mam i jedno i drugie. Nieszczesliwie jednak nie udalo mi sie zdac tego egzaminu i na ten moment pozostaje bez pracy. Wiem ze szybko cos sobie znajde wiec nie w tym problem. Zastanawiam sie jak moja sytuacja moze wplynac na proces ubiegania sie o wize? Bardzo chcialabym pojechac do stanow przed koncem roku. Taki byl plan na po egzaminie bez wzgledu na wynik, zanim wrocę na powrot do pracy i korpo zycia, ktore chociaz lubie to wiem ze jego tępo bywa zabojcze. Mam nadzieje ze rozumiecie o co mi chodzi. Chcialam to zrobić dla siebie, bo mam swiadomosc ze tyle juz to odkladalam a nie wiem kiedy znowu trafi mi sie okazja zeby miec konfort jakim jest posiadany teraz wolny czas. Mam swiadomosc ze poprzez brak pracy i zobowiazan naukowych moje zwiazki z krajem sa male i potencjalnie wygladam dla konsulatu jak imigrant, ale moje intencje są szczere, nie mam zamiaru zostać tam nielegalnie. Chcę po prostu spelnic swoje marzenie, bo za dlugo odkladalam je w czasie i zalezy mi zeby zrobic to wlasnie a tym konkretnym momencie, nie za pol roku czy rok. Planuje jescze raz podejsc do wspomnianego na wstepie oblanego egzaminu ( ale jest on dopiero pod koniec wrzesnia) a dodatkowo od przyszlego semestru zaczac studia podyplomowe i kurs. Czy da sie zrobić coś zeby podczas ubiegania sie o wize w moim przypadku wypasc bardziej przekonujaco dla konsula? Czy np warto wspominac o znajomych w usa i tym ze zapraszaja, czy lepiej utrzymywac ( co zreszta nie byloby przeklamaniem )ze spac bede np w hotelach. Bardzo mi na tym wyjezdzie zalezy W Polsce na ten moment nie mam ani kredytu do splacenia jak na razie, ani wlasnego domu/mieszkania, ani poki co dzieci i meza. Mial ktos podobna sytuacje a mimo tego udalo mu sie dostac promesę wizowa i cieszyc sie wakacjami? Dodatkowo zalezy mi na czasie, bo tak jak wspomnialam chcialabym wyjechac jeszcze w tym roku. Do ktorego konsulatu najlepiej zlozyc wniosek? Obecnie pracowalam i mieszkam w Warszawie, ale znajomi twierdza ze na ten moment wiekszy procent zaakceptowanych wnioskow jest z Krakowa. Z tym ze czas oczekiwania na rozmowe z konsulem w Krakowie to teraz tydzien a w Warszawie ( przynajmjiej wedlug strony) 2 dni. I jeszcze: rozumiem ze musze najpierw wypelnic wniosek. Ale czy dopiero po jego weryfikacji dokonuję oplaty i umawiam sie na spotkanie? Ile ta weryfikacja trwa, tak mniej wiecej? To kwestia dni czy bardziej tygodni? Przepraszam za obszernosc posta, staralam sie jak nandolkadniej wszystko opisac:) Z gory dziekuje wszystkim za pomoc i kazda radę
truski27 Napisano 26 Października 2017 Zgłoś Napisano 26 Października 2017 Hej nie ma żadnej weryfikacji wniosku przed wizytą, od razu możesz zrobić opłatę a potem umówić sie na spotkanie. Tylko pamiętaj o numerze który będzie potrzebny do umówienia sie na spotkanie. Ja w sierpniu dostałam wizę na 10 lat a w Polsce nic mnie tu nie trzyma oprócz chłopaka i to z nim sie starałam o wizy ( moja już 4 wiza a jego pierwsza) i dostaliśmy razem na 10 lat . Przed składaniem wniosku też miałam wątpliwości ( mam rodzeństwo w Stanach legalnie)czyli imigrantka potencjalna była ze mnie a jeśli chodzi o miejsce to kiedyś było tak że dane województwo do danej Ambasady było przypisane. Ja nie mogłam sie starać w Krakowie o wizę.
sly6 Napisano 26 Października 2017 Zgłoś Napisano 26 Października 2017 teraz jest wybór co do miejsca tylko ze kiedyś byla mowa ze to w Krakowie jest trudniej o wizę a teraz to Warszawie.. Ile osób tyle zdań.
quarterback87 Napisano 26 Października 2017 Zgłoś Napisano 26 Października 2017 Co do zatrudnienia, to konsul ma w nosie to że jesteś tymczasowo bez pracy. Dla niego jesteś poprostu osobą bezrobotną. Do tego dochodzą znajomi w US. 2:0 dla konsula. Niemniej szansa na wklejkę jest zawsze.
MeganMarkle Napisano 26 Października 2017 Zgłoś Napisano 26 Października 2017 3 hours ago, truski27 said: Hej nie ma żadnej weryfikacji wniosku przed wizytą, od razu możesz zrobić opłatę a potem umówić sie na spotkanie. Tylko pamiętaj o numerze który będzie potrzebny do umówienia sie na spotkanie. Ja w sierpniu dostałam wizę na 10 lat a w Polsce nic mnie tu nie trzyma oprócz chłopaka i to z nim sie starałam o wizy ( moja już 4 wiza a jego pierwsza) i dostaliśmy razem na 10 lat . Przed składaniem wniosku też miałam wątpliwości ( mam rodzeństwo w Stanach legalnie)czyli imigrantka potencjalna była ze mnie a jeśli chodzi o miejsce to kiedyś było tak że dane województwo do danej Ambasady było przypisane. Ja nie mogłam sie starać w Krakowie o wizę. Czwarta z rzędu wiza turystyczna to zupełnie co innego, bo konsul patrzy w papiery i widzi że ciagle jeździsz ale zawsze wracasz, wiec można spokojnie zaufać... Ubiegać sie o swoją pierwsza wizę bez pracy i jakichkolwiek w sumie związków z PL to spora szansa na odmowę (w mojej opini). Ale szansa zawsze jest.
yolo Napisano 26 Października 2017 Autor Zgłoś Napisano 26 Października 2017 Wiem ze pozostajac bez pracy jestem osoba bezrobotna i nie liczy sie to czy tymczasowo czy stale. Tu bardziej chodzi o to ze chcialam ten okres przerwy zawodowej wykorzystac na podroz dluzsza niz jakikolwiek urop ktorego nie wiem kiedy sie dorobie w nowej pracy. Wyjazd to nie sponsoring, tylko moje wlasnene oszczednosci zgromadzone przez jakis czas. Znajomi owszem zapraszaja ale nie musze sie przeciez u nich zatrzymywac. Zastanawiam sie nawet czy o nich wspominac we wniosku. Gdyby mnie ktos pozwolil wyjechac chociaz jeden raz to tez bym wrocila bo tak jak mowie intencje mam czyste i jakies tam plany dalszego rozwoju w PL. Zdaje sobie ze sytuacja nie jest klarowna i jasna stad pytane jak wypasc bardziej przekonujaco. Kurcze chcialabym pojechac a teraz po prostu mam ku temu okazje. Jesli sie nie uda to wiem ze bede probowac w przyszlosci bo tak jak mowilam to marzenie ktore chce zrealizowac bardzo mocno od nie pamietam kiedy. Czy fakt odmowy moze jakos wplynac zle na uzyskanie promey np za rok czy dwa kiedy np w moim zyciu prywatnym nic by sie nie zmienilo ale np mialabym stala prace i np roczny staz? Nie chcialabym sobie zaszkodzic.
mcpear Napisano 26 Października 2017 Zgłoś Napisano 26 Października 2017 Rozumiem dylematy i rozumiem intencje. Ludzie, którzy tu piszą na forum zeznają, że często konsul pyta również: gdzie podróżowałaś w ostatnich 3 latach?, gdzie mieszkasz (wynajęte? czy z rodzicami?, jesśli wynajęte to na jak długo?), sytuacja rodzinna: chłopak, narzeczony? Generalnie stara się wyszukać cokolwiek co "trzyma ciebie w Polsce" - w przeciwnym przypadku jak nie znajdzie to wstawia ci odmowę. Każda odmowa pozostaje w aktach i każde następne podejście jest trudniejsze (przynajmniej tak tutaj zeznają na forum). Musisz sobie sama odpowiedzieć, czy sobie byś tę wizę przyznała. Inaczej też brzmi jak lecisz do Chicago / Nowego Jorku niż jak powiesz że chcesz polecieć zwiedzić zachodnie stany USA: parki rozrywki / parki narodowe. W USA jest dość popularne robienie sobie "przerwy" pomiędzy pracodawcami tak aby zwiedzić świat - tutaj nie ma specjalnie życzliwej polityki urlopowej - tak więc jeśli powiesz, że rozstałaś się z pracą bo chciałaś zdać egzamin, dostać się na studia i zaooszczędzone pieniądze wydać na wycieczkę po świecie zanim podejmiesz następną pracę to nikt się nie będzie specjalnie dziwił. Prawda jest też taka, że jak taką przerwę w pracy robi prawnik/lekarz/programista (generalnie osoba co bardzo łatwo znajdzie pracę po powrocie) to brzmi to inaczej niż w przypadku osób o zawodach gdzie trundo znaleźć w Polsce pracę, albo praca w tych zwodach nie jest bardzo płatna. Na forum trudno znaleźć 100% odpowiedź typu "rób tak i tak i mów to i to to na 100% dostaniesz wizę". Życzę ci powodzenia :):)
yolo Napisano 28 Października 2017 Autor Zgłoś Napisano 28 Października 2017 Tak sie sklada ze jestem prawnikiem. ( skonczylam studia na tym kierunku) Ten egzamin o ktorym pisalam to egzamin wstepny na aplikacje. Nie dostalam sie ma nia w tym roku, bede probowac w nastepnym, we wrzesniu 2018. Caly poprzedni rok pracowalam w korporacji (firmie prawniczej) czesto po parenascie godzin na dobe, praktycznie bez dluzszego urlopu i wolnych dni. Wczesniej na studiach kazde wakacje to tez byla praca To bylyby moje pierwsze wakacje od ok 6-7 lat. dluzsze niz jakud okoloweekendowy wyjazd. W ostatnich kilku latach podrozowalam po Europie ( Czechy, Niemcy, Francja, Ukraina, Anglia). Mieszkam sama ( ze wspollokatorami) umowa najmu na czas nieokreslony. Narzeczonego/ chlopaka nie mam. Jesli chodzi o Stany to chialam pojechac tam na ok miesiac max, w okresie przedswiatecznym. ( wykorzystac przerwe ) Zobaczyc zimowy NY, ogrzac sie troche w Miami, Vegas Wielki Kanion jeszcze do konca nie wiem.... ( najdalej na pocz stycznia chcialabym wrocic, ogarnac podyplomowke prace i wszystko). tak jak juz mowilam skonczylam studia magisterskie, ale czy np studia podyplomowe na ktorych sie doksztalcam bylyby argumentem na moja korzysc? W razie odmowy teraz probowalabym najwczesniej za rok. Nie wiem czy bede wtedy w zwiazku slbo czy za rok od dzis kupie mieszjanie ale nie wyobrazam sobie nie miec wtedy stalej pracy i nie kontynuowac ksztakcenia ( aplikacja radcowska). Czy wobec takich okolicznosci bylby to powod zeby nie dostac promesy ze wzgledu na odmowe. Mam wyjsc za maz ?
mcpear Napisano 28 Października 2017 Zgłoś Napisano 28 Października 2017 Jak jesteś prawnikiem po studiach to szansa że jedziesz na nielegalną pracę do USA jest mniejsza (o ile nie minimalna), zawód Twój jest dla mnie czymś co wykazuje "związki z Polską" - jako prawnik możesz pracować i zbudować karierę w Polsce a nie możesz tego łatwo zrobić w sposób nielegalny za wodą. Ja będąc konsulem bym ci uwierzył i dał wizę - fakt bycia prawnikiem dużo zmienia w tej historii (przynajmniej wg mnie) - w Polsce czeka cię raczej dobra praca i kariera (przynajmniej teoretycznie) i to że robisz przerwę przed rozpoczęciem pracy na "doładowanie akumulatorów" i zwiedzenie USA bo w niedalekiej przyszłości nie spodziewasz się dłuższych urlopów jest wiarygodną historią. Ja bym występował o promesę. Wg mnie masz dużą szansę dostać i życzę Tobie fantastycznych wakacji.
yolo Napisano 28 Października 2017 Autor Zgłoś Napisano 28 Października 2017 @mcpear, dziekuje za Twoje wypowiedzi (obie). Chetnie poslucham tez innych glosow. Jesli chodzi o moje wyksztalcenie to nie mogę z nim pracowac legalnie w USA ( inny system prawny) ale przede wszystkim chcę rozwijac sie w Polsce dlatego pisalam o czystych intencjach. Kto pracuje albo pracowal kiedys w korpo wie jaki to nieraz potrafi dać wycisk a kto jest gdzies na poczatku drogi zawodowej albo zaczynal prace w nowym miejscu wie ze pracodawca nie od razu jest chetny zeby dać takiemu pracownikowi urlop nawet krotki. Dlatego zalezy mi na wyjezdzie wlasnie teraz bo jak juz zaczne prace to niepredko zobacze jakies wolne a to naladowanie akumulatorow jest mi po prostu potrzebne bo przez ostatnie 6 czy 7 lat zapierdzielalam jak chomik w kolowrotku na praktykach/stazach/ w pracy.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.