suda Napisano 30 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2018 To mój pierwszy post, więc witam serdecznie wszystkich. Na wstępie pokrótce opiszę swoją obecną sytuację: Dostałem od swojego pracodawcy propozycję wyjazdu do amerykańskiego oddziału firmy w okolicach Troy MI, na wizie L1 (żona na L2). Pierwsze kontakty z kancelarią prawniczą w USA zostały już nawiązane, zbieramy powoli wszystkie dokumenty do przygotowania petycji do USCIS. Moja firma to młoda międzynarodowa korporacja, która produkuje komponenty mechatroniczne dla branży automotive, w Polsce posiada biuro R&D zatrudniające około 150 osób. W Stanach tak naprawdę raczkuje, mamy tam tylko dyrektora, Project Managera i kilka nietechnicznych osób. Miałbym wzmocnić amerykański zespół na stanowisku Technical Manager (Technical Project Manager), zajmując się głównie zarządzaniem projektami od strony technicznej, kontaktami z klientami itp. Firma obiecuje zapewnić nam mieszkanie na 2-3 pierwsze miesięce, wynajmie samochód, ogarnie transport rzeczy z Polski. Dzisiaj pracodawca poprosił mnie o określenie swoich oczekiwań finansowych. Przeszukując różne internetowe strony (glasdoor, payscale) zauważyłem, że średnie zarobki na podobnych stanowiskach kształtujące się w okolicach 90-100 k$ rocznie. I tutaj pojawiają się moje pytania. Czy znalezione kwoty odpowiadają rzeczywistości, czy podając takie wymagania nie przestrzelę w jedną bądź drugą stronę? Może ktoś z forumowiczów pracował lub pracuje w MI na podobnym lub zbliżonym stanowisku (jak np Advanced Mechanical Engineer, CAD Engineer) i może się podzielić doświadczeniami na forum (lub na PM). Czy podane przeze mnie kwoty pozwalają na w miarę wygodne życie dla dwójki osób w MI (wynajęcie mieszkania, kupno samochodu i oszczędności) - żona (przynajmniej na początku) byłaby bez pracy? Może jeszcze dodam, że obecnie pracuję na identycznym stanowisku w Polsce i zarabiam całkiem nieźle jak na polskie warunki (kwota 5-cyfrowa), żona również pracuje w korpo, więc nie możemy narzekać. Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
vlade Napisano 30 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2018 Mniej wiecej to wyglada ok, tylko musisz sie dopytac o pozaplacowe benefity, szczegolnie ubezpieczenie zdrowotne (pewnie czesc tej pensji bedzie potracana na oplate skladki), ilosc urlopu, dni chorobowych (sick days), fundusz emerytalny. I samemu sobie przelicz czy finansowo bedzie Ci sie to oplacalo. Tak od siebie, to jakbym pracowal w branzy motoryzacyjnej i byl ponizej 30stki, bez dzieci, to bym sie nie zastanawial tylko jechal do Detroit, nawet jesli by to mialo oznaczac wzgledne pogorszenie stopy zyciowej.
kzielu Napisano 30 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2018 CAD engineer to w US jest drafter i nie zarabia w okolicach 100k ani nawet moim zdaniem w jego poblizu chyba ze ma milion lat doswiadczenia. Advanced Mechanical Engineer tez raczej nie - wszystko sprowadza sie do doswiadczenia. Nie wiem ile masz doswiadczenia ale jezeli wiecej niz powiedzmy 5 lat i w PL pieciocyfrowa kwota to 90-100k nie jest przestrzelone - na pewno nie prosisz zbyt malo, moze troche zbyt duzo ale tym bym sie przejmowal. I pamietaj ze przy oplaceniu podatkow, ubezpieczenia, 401k jezeli takie bedziesz mial itd do reki dostaniesz ~60% tego. Szczegoly na ktore powinien patrzec juz Ci napisal vlade, pamietaj tylko ze L-1 jest nieimigracyjna (jest dual intent za to) i nie oznacza permanentnego pobytu bez dalszej checi na sponsorowanie przez pracodawce na GC.
suda Napisano 30 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2018 Bardzo dziękuję za odpowiedzi vlade i kzielu. Trochę mi się rozjaśniło i mniej więcej pokrywa się to z moją wiedzą. Jestem już co prawda po trzydziestce, ale też świeżo po ślubie i bez dzieci póki co, więc razem z żoną jesteśmy dosyć mobilni. Stanowisko CAD Engineer podałem bardziej jako jakiś punkt odniesienia, bo kiedyś od tego zaczynałem. Ale nie miałem tutaj na myśli draftera w AutoCAD, ale kogoś kto projektuje i modeluje w bardziej zaawansowanych programach (Catia). Teraz w sumie doświadczenia mam około 9 lat i modelowaniem się nie zajmuję, a bardziej zarządzaniem projektem, komunikacją z klientem itp. Oczywiście zdaję sobie sprawę z ograniczeń L1, dlatego wstępnie próbujemy z firmą zaaplikować na L1A - wtedy łatwiej o zieloną kartę. Ale czy na moim stanowisku się to uda, to pewnie okaże się po konsultacjach z firmą prawniczą. Jestem pierwszą osobą u nas w firmie, która ma być wysłana, dlatego znaków zapytania mam sporo.
kzielu Napisano 30 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2018 56 minut temu, suda napisał: Bardzo dziękuję za odpowiedzi vlade i kzielu. Trochę mi się rozjaśniło i mniej więcej pokrywa się to z moją wiedzą. Jestem już co prawda po trzydziestce, ale też świeżo po ślubie i bez dzieci póki co, więc razem z żoną jesteśmy dosyć mobilni. Stanowisko CAD Engineer podałem bardziej jako jakiś punkt odniesienia, bo kiedyś od tego zaczynałem. Ale nie miałem tutaj na myśli draftera w AutoCAD, ale kogoś kto projektuje i modeluje w bardziej zaawansowanych programach (Catia). Teraz w sumie doświadczenia mam około 9 lat i modelowaniem się nie zajmuję, a bardziej zarządzaniem projektem, komunikacją z klientem itp. Oczywiście zdaję sobie sprawę z ograniczeń L1, dlatego wstępnie próbujemy z firmą zaaplikować na L1A - wtedy łatwiej o zieloną kartę. Ale czy na moim stanowisku się to uda, to pewnie okaże się po konsultacjach z firmą prawniczą. Jestem pierwszą osobą u nas w firmie, która ma być wysłana, dlatego znaków zapytania mam sporo. Wiec Catia czy UGS to wciaz drafter. W US nie ma tego co lansuja polskie uczelnie (jeszcze - troche idzie to w tym kierunku) czyli inzyniera ktory zaprojektuje, policzy w Nastranie / Ansysie i narysuje w UGS czy Catii. Od rysowania / modelowania jest drafter ktory sie tylko i wylacznie tym zajmuje i czesto nie ma engineering degree. Analitycy (goscie ktorzy robia obliczenia) to tez troche "gorszy sort" ale nie tak zly jak drafterzy ;-) L-1A czy L-1B - nie ma wielkiego znaczenia z punktu widzenia sponsorowania - jezeli firma bedzie do tego chetna.
vlade Napisano 30 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2018 44 minuty temu, suda napisał: Oczywiście zdaję sobie sprawę z ograniczeń L1, dlatego wstępnie próbujemy z firmą zaaplikować na L1A Odradzam. L1A to jest dla managerow, ktorzy zarzadzaja innymi managerami, tak z grubsza, przechodzi tez jesli zarzadzasz inzynierami. Jesli tam jestes jedyna techniczna osoba to USCIS to odwali, tylko czas stracisz, i potem sie beda bardziej wnikliwie przypatrywac kolejnej aplikacji. Rob L1B od razu, z tego co piszesz to ten rodzaj pracy pod to podpada. Jedyny wyjatek gdzie by to przeszlo to na rozpoczecie nowej dzialanosci, gdzie przez pierwszy rok USCIS dopuszcza ze beneficjent L1A bedzie wykonywal zadania wykraczajace poza L1A. Ale po roku to trzeba przedluzyc, i jak nie masz przyzwoitego drzewka pod soba, to niestety jest odmowa. Jest jeszcze taki wytrych jak 'manager funkcyjny' - brac pod uwage role potencjalnego beneficjenta L1A w calej, globalnej organizacji (a nie tylko w stanach), ale to ciagle nie podpadaloby pod ten opis co podales. W sumie jedyna roznica miedzy L1A a L1B, z punktu widzenia zielonej karty, to ze nie trzeba labor certification robic, a to nie jest takie straszne. Jak sie firma rozrosnie zawsze mozesz zmienic na L1A.
suda Napisano 30 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2018 Zarządzanie inżynierami różnych(ME, EE, SW) specjalizacji też wchodzi w mój zakres obowiązków. Z tym, że w tym przypadku zespół projektowy będzie w Polsce (przynajmniej na początku). Zobaczymy jak kancelaria prawna do tego podejdzie, ale zwrócę im na to uwagę. Dzięki!
MeganMarkle Napisano 30 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2018 5 hours ago, vlade said: jakbym pracowal w branzy motoryzacyjnej i byl ponizej 30stki, bez dzieci, to bym sie nie zastanawial tylko jechal do Detroit, nawet jesli by to mialo oznaczac wzgledne pogorszenie stopy zyciowej. A moge tak z ciekawości zapytać dlaczego uważasz wyjazd do Detroit za aż tak atrakcyjny ?
vlade Napisano 30 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2018 54 minuty temu, MeganMarkle napisał: A moge tak z ciekawości zapytać dlaczego uważasz wyjazd do Detroit za aż tak atrakcyjny ? Dla inżyniera z branży motoryzacyjnej Ciagle to jednak światowa stolica tego przemysłu, trochę podupadła ale sie podnosi.
andyopole Napisano 30 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2018 Jeśli się dobrze zakręcić to i chalupe można kupić tanio, póki co. Póki Detroit z rdzy oczyszczą.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.