Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Jeździ w ogóle ,jeszcze ktoś do pracy do USA ? Opłaca się tam pracować polakowi na wizie ? Bilet kosztuje kupę kasy ,życie też drogie ,traktowanie jak bydło przez urzędników 

amerykańskich , opłata wizowa , a nawet z wizą można jechać zwiedzić lotnisko i  z powrotem do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 20
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
6 godzin temu, Dżaks napisał:

Jeździ w ogóle ,jeszcze ktoś do pracy do USA ? Opłaca się tam pracować polakowi na wizie ? Bilet kosztuje kupę kasy ,życie też drogie ,traktowanie jak bydło przez urzędników 

amerykańskich , opłata wizowa , a nawet z wizą można jechać zwiedzić lotnisko i  z powrotem do domu.

Jak na tym forum widac, średnio raz w tygodniu, pojawia sie ktoś, kto chce wyjechać do USA i pracować nielegalnie. 

Nie wiem co masz na myśli " traktowanie jak bydło przez urzędników " , bo mnie zawsze traktowali z szacunkiem i uśmiechem. 

Tak jest mozliwosc zawrócenia z lotniska, jesli urzędnik uważa, ze wjeżdżasz do ich kraju z zamiarem niezgodnym z tym co określa wiza w paszporcie. Czyli po prostu wyłapują kłamców i krętaczy, taka juz ich praca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zauważyłem, na tym forum, że jest mega dużo osób, że ma problem i tylko pytają. A jak już dostają rozwiązanie swojego problemu to nawet im się nie chce zalogować i opisać nawet czy dostali czy nie. I w rezultacie ludzie którzy szukają pomocy zagłębiają się w temat i nagle zostają w ciemnej du*ie. 

Moja sytuacja była taka troszeczkę niekomfortowa. 

Razem z rodzicami posiadamy gospodarstwo, którego ja nie jestem właścicielem. Do 2017 roku dorabiałem sobie w pracy na produkcji. Następnie jestem zarejestrowany jako bezrobotny aż do tego czasu. Nie jestem ubezpieczony w KRUS. Z dziewczyną postanowiliśmy wybrać się do US. Dziewczyna pracuje i nie zarabia średniej krajowej. Ja tak samo nie. Alę mamy "PARĘ GROSZY" na podróż. Dodatkowo w 2014 r brałem udział w loterii albo 2013, już nie pamiętam. Posiadam dodatkowo pozwolenie IEC jeszcze nie aktywowane (working holiday in Canada). Angielski uważam, że słaby i ja i dziewczyna. Także szliśmy na rozmowę na żywioł.

Wypełniłem wnioski i rozmowa w Warszawie.

Bardzo miło wszystko przebiega. Pytania zaczęły się do dziewczyny.

Kim ja dla niej jestem?

Kiedy ślub?

czym się zajmuje?

a co to jest? :) tu się rozluźniło trochę

PYTANIA DO MNIE:

Czy jestem właścicielem gospodarstwa?

Nie, rodzice są ale razem je prowadzimy.

Co produkujemy? też się uśmiechnął :) 

I co chcecie do Kalifornii wyjechać na urlop :) ?

No tak tak bardzo , z uśmiechem.

Poklikał. Okeej wizy zostały przyznane. Podnieceni podziękowaliśmy i odeszliśmy. Nawet nie zapytaliśmy na ile czasu te promessy dostaliśmy. We wniosku aplikowaliśmy o wyjazd na majówkę tego roku na tydzień do Kalifornii, oby się nie okazało, że tylko na maj. Jestem dobrej myśli i mam nadzieje, że będzie 10 lat. :)

Mam pytanie jak to jest jeżeli nie uda mi się wyjechać w tym deklarowanym terminie i do tego deklarowanego miejsca to będzie duży problem przekroczyć granice np.w  NJ bądź z Kanady? Dodam, że nie byłem nigdy w US. I nie mam znajomych i rodziny jakiejkolwiek w stanach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...