mazeno Napisano 27 Sierpnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2020 no wiec junkiem po stanach sie odbylo (zeszlego lata/jesieni), jednakze stany byly nie tyle amerykanskie, co azjatyckie, a junk to 25-letni vw kupiony za rownowartosc ok. 750 dolcow (w ramach przygotowan dolozylem do niego jakies drugie tyle, w tym 5 sztuk porzadnych kol). pojechalem ze starym kumplem - w vegas oczywiscie nie bylismy, w ogole miasta z reguly omijalismy szerokim lukiem, za to machnelismy jakies 15 tysi km po stepach, pustyniach i gorach oraz wejscie na dziewiczy szczyt 5553 m w pamirze, ktory nazwalismy pik agamau (o tym szerzej m.in. w american alpine journal). wrzuce nizej pare zdjec - mam nadzieje, ze sie nie obrazicie. a junka nie sprzedalem ani nie zostawilem nigdzie po drodze, jezdzi ze mna w dalszym ciagu. jak sie kiedy skonczy ta durna panikobiedapandemia to moze sie jednak machne do usa tez. a na razie dziekuje za uwage. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Roelka v.2 Napisano 28 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2020 Piekne zdjecia! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Iskierka Napisano 30 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2020 @mazeno mój pierwszy komentarz po przeczytaniu twoich postów to "co za aparat!" Ale ja takich lubię, masz swój świat i pomysły A tak na poważnie chciałabym kiedyś pójść z tobą na kawę/obiad i posłuchać twoich szalonych opowieści z podróży, myślę, że zebrałoby się tego na przynajmniej kilkanaście spotkań. Powodzenia i mam nadzieję, że usłyszymy tu o twoich kolejnych wyprawach, nawet jak nie z USA to i tak chętnie poczytam. PS. z Colorado do Dakoty jest ok. 6h samochodem w jedną stronę, da radę zrobić (polecam, sama jechałam). Od siebie bardzo polecam "Crazy Horse" Korczaka, fantastyczne miejsce, zdecydowania bije na głowę Mt. Ruschmoor, które jest wielkim rozczarowaniem w moim mniemaniu. Gdyby nie ten "wielki Indianin" to chyba wróciłabym z tej podróży dużo mniej zadowolona Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mazeno Napisano 2 Września 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Napisano 2 Września 2020 > pierwszy komentarz po przeczytaniu twoich postów to "co za aparat!" zawsze odpowiadam to samo: fotograficzny. to nie aparat robi zdjecia, tylko czlowiek > mam nadzieję, że usłyszymy tu o twoich kolejnych wyprawach, nawet jak nie z USA co do kolejnych wycieczek to na razie slabo to widze ze wzgledu na koronapanike i pozamykane granice. a w przyszlym roku (czy nawet juz tej jesieni?) czuje nosem juz totalny lockdown, przy ktorym obecny bedzie sie nam jawil jako szczyt wolnosci. dobrze bedzie jak pozwola nam "za miasto" wyjechac. > z Colorado do Dakoty jest ok. 6h samochodem co do colorado-dakota w 6 godzin: szkoda by bylo sie spieszyc. 400 mil/650km to czasem ja jade kilka dni i zamiast autostradami - czesto oplotkami, sa ciekawsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andyopole Napisano 2 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 2 Września 2020 8 godzin temu, mazeno napisał: > pierwszy komentarz po przeczytaniu twoich postów to "co za aparat!" zawsze odpowiadam to samo: fotograficzny. Napewno NIKON poniewaz zgodnie z opinia ortodoksyjnych "wyznawcow" tych marek: CANON robi znakomite aparaty a NIKON robi bardzo dobre zdjecia. Naleze do frakcji nikonowskiej od lat. A tak naprawde, rzeczywiscie trzeba "miec oko" I znalezc to co aparat uwieczni. Wystarczy "Smiena 8m" (kto dzis pamieta ten cud techniki?) a jesli posiadacz wypasionego body+obiektyw "nie widzi" to guzik ze zdjec bedzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mazeno Napisano 2 Września 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Napisano 2 Września 2020 co do marki - nie "na pewno", wrecz pudlo, ale nie bedzie z mojej strony "reklamy", bo to tak, jakby ogladajac obraz, zachwycac sie firma produkujaca farby, plotno i pedzle. nota bene specjalnie drogiego sprzetu nie posiadam, bo tam gdzie fotografuje, warunki nie sprzyjaja delikatnym urzadzeniom - upaly, mrozy, snieg, drobny piasek - ogolnie syf i czyszczenie aparatu po kazdym grubszym wyjezdzie. reszta sie mniej wiecej zgadza. zaczynalem wieki temu (pozne lata 70-te) na prostym polskim - dzisiaj powiedzielibysmy: kompakcie - ami-66 z czarno-biala klisza formatu 6x6. pozniej doszedl maly obrazek i bardziej "skomplikowane" aparaty (z "tworczymi presetami"). jakies 25 lat temu przenioslem sie wylacznie na slajdy (chromy) i dlugo w nich siedzialem. slajdy to cholernie wymagajacy material (nie da sie go "poprawic" przy wywolaniu) i duzo drozszy niz negatywy, wiec czlowiek musi sie szybko nauczyc jak nie naciskac zbyt pochopnie i zbyt czesto migawki (to zmora wychowankow cyfrowek). obecnie slajdow juz nie robie (ostatnia rolke zrobilem 3 lata temu), bo niestety sa za drogie. kilka razy taniej jest wydrukowac album w formie fotoksiazki (doslownie! koszt zakupu, wywolania i zaramkowania 10 rolek slajdow to grubo ponad tysiak, album formatu 30x30cm 120-160 stron z analogiczna iloscia zdjec to jakies 2 stowki). aparaty, obiektywy, klisze mi sie zmienialy, od lat jednak jedna rzecz jest niezmienna, gdy naciskam migawke: ustawienia manualne i stosunkowo dlugi czas wyboru ujecia. aparatami cyfrowymi fotografuje gdzies od 12 lat, a przerobilem ich zaledwie trzy. w zadnym licznik migawki nie przekroczyl 50 tysiecy, chociaz dwa z nich kupilem juz jako uzywane - slajdy naprawde ucza oszczedzac migawke i to mi zostalo - robie mniej wiecej tyle zdjec cyfrowych, co dawniej slajdow, selekcji zdjec dokonuje przed nacisnieciem spustu). i to bym polecal kazdemu, kto chce zaczac przygode z fotografia - nie zaczynac od suwaczkow ani wypasionych sprzetow, tylko nauczyc sie widziec. przy czym zdjecia w formie elektronicznej to jednak nie to samo, co zywa fotografia, stad m.in. te albumy - na polce stoi ich u mnie 18 sztuk (ten ponizej to akurat zeskanowane slajdy). no dobra, my tu gadu-gadu, a ameryki na tych moich zdjeciach jak nie bylo, tak nie ma. no coz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Iskierka Napisano 2 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 2 Września 2020 10 godzin temu, mazeno napisał: > pierwszy komentarz po przeczytaniu twoich postów to "co za aparat!" zawsze odpowiadam to samo: fotograficzny. to nie aparat robi zdjecia, tylko czlowiek (...) A mi właśnie o człowieka chodziło, nie o sam sprzęt (U mnie w domu na nietypowe osobowości zawsze mówiło się "aparat/aparatka" ) 10 godzin temu, mazeno napisał: (...) > z Colorado do Dakoty jest ok. 6h samochodem co do colorado-dakota w 6 godzin: szkoda by bylo sie spieszyc. 400 mil/650km to czasem ja jade kilka dni i zamiast autostradami - czesto oplotkami, sa ciekawsze. Chyba aż tak daleko nie było, my zaliczyliśmy wtedy trasę Denver - Mt Rushmoore. Z ciekawości sprawdziłam i Wujek Google pokazuje "jedynie" 360 mil, także nie najgorzej. Z tego co pamiętam, to jechaliśmy zwykłą drogą (po jednym pasie w każdym kierunku). A jedyne co mi się przypomina jak myślę o z tej trasie to Wyoming i niekończące się pastwiska (przez bite 3h nic innego nie było widać, tylko trawę i płot). Chyba by pasowałoby to do twoich klimatów @andyopole też Nikonowa dziewczyna, dostałam od taty 5 lat temu, jak wyjeżdżałam do USA, żeby "zbierać wspomnienia". Nie wiem, co za model dokładnie, to jest mały kompankt, ale najważniejsze - różowy (!) - więc współgra z moją duszą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andyopole Napisano 3 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 3 Września 2020 1 godzinę temu, Iskierka napisał: też Nikonowa dziewczyna, Pięknie, witaj w klubie! 1 godzinę temu, Iskierka napisał: kompankt, ale najważniejsze - różowy (!) - Dobrze że nie tęczowy bo w Polsce można za te barwy z liścia dostać, a w ekstremalnym przypadku na dołek, na 48 godzin. A potem przed sąd kapturowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joanna30 Napisano 3 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 3 Września 2020 5 godzin temu, andyopole napisał: Dobrze że nie tęczowy bo w Polsce można za te barwy z liścia dostać, a w ekstremalnym przypadku na dołek, na 48 godzin. A potem przed sąd kapturowy. Ja sobie właśnie w ramach protestu kupiłam tęczowy pasek do zegarka/krokomierza Jak tylko przyjdzie to ochoczo go nałożę No ale to już off top. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andyopole Napisano 3 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 3 Września 2020 Godzinę temu, Joanna30 napisał: ramach protestu kupiłam tęczowy pasek do zegarka/krokomierza W razie cuś będę Ci posyłał cebulę do "więźnia".... Czarny chleb, czarna kawa, la la la la.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.