Skocz do zawartości

Rachunek za szpital


Balbinka

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 39
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

To jakis dziwny system ze w ciazy musisz czekac az sie nazbiera wiecej rachunkow. Moj obgyn juz na pierwszej wizycie zrobil plan opieki ciazowej, okolo i poporodowej, zaznaczyl co mam w tym included i podliczyl mi raty. Za kazdy np dodatowy ultrasound albo badania prenatalne mialam do tej puli dorzucane. Osobno placilam tylko za labwork bo to osobna firma ale to grosze. Takim sposobem juz mam prawie wszystko splacone 9tyg przed rozwiazaniem. Oczywiscie jesli nie bedzie zadnych komplikacji w trakcie. A jak maly wyjdzie przed 1 stycznia to nawet dostane spory zwrot bo deductible juz prawie splacone :P


Sent from my iPhone using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Patipitts said:

To jakis dziwny system ze w ciazy musisz czekac az sie nazbiera wiecej rachunkow. Moj obgyn juz na pierwszej wizycie zrobil plan opieki ciazowej, okolo i poporodowej, zaznaczyl co mam w tym included i podliczyl mi raty. Za kazdy np dodatowy ultrasound albo badania prenatalne mialam do tej puli dorzucane. Osobno placilam tylko za labwork bo to osobna firma ale to grosze. Takim sposobem juz mam prawie wszystko splacone 9tyg przed rozwiazaniem. Oczywiscie jesli nie bedzie zadnych komplikacji w trakcie. A jak maly wyjdzie przed 1 stycznia to nawet dostane spory zwrot bo deductible juz prawie splacone :P


Sent from my iPhone using Tapatalk

Hmm... a dla mnie to dziwne że Ty miałaś świadomość kosztów wszystkiego to wcześnie. Mi dopiero przed samym planowanym porodem przysłali do domu pismo że tak btw to poród będzie mnie kosztować ok. Tyle i tyle ....nie wiem w sumie po co to wysłali? Żebym się do szpitala nawet nie stawiała jak nie mam kasy? O.O :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem wam w ogóle tak na marginesie ze ostatnio miałam styczność z windykacją osobiscie, w sensie „collections” mnie ścigali (za ten rachunek od lekarza z zeszłego roku co to moje ubezpieczenie go nie pokryło). Oryginalny rachunek był chyba na 275$ czy jakoś tak. Pisaliście mi tu gdzieś na forum żeby olać i nie płacić i sami przyjdą zaproponować deala - polowe albo coś... no wiec olałam temat ale niestety - w końcu powiedzieli że to ostatnie już nawolanie do spłaty, żadnego deala ani zniżki nie będzie, albo płace całość plus odsetki albo kończą temat i obniża mi credit score. No wiec ostatecznie zapłaciłam i trudno. Nie była to jakaś rujnująca mnie kwota...

ale z tamtego medical office i tak przysłali mi pismo że mam się już u nich więcej nie pojawiać bo „tego klienta nie obsługujemy” :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... a dla mnie to dziwne że Ty miałaś świadomość kosztów wszystkiego to wcześnie. Mi dopiero przed samym planowanym porodem przysłali do domu pismo że tak btw to poród będzie mnie kosztować ok. Tyle i tyle ....nie wiem w sumie po co to wysłali? Żebym się do szpitala nawet nie stawiała jak nie mam kasy? O.O  

Ja tak np wole. Wtedy po urodzeniu juz sie nie musze martwic niczym. Lubie wiedziec wczesniej co, za ile z czym i poznoej miec czyste konto a nie ze pozniej juz po fakcie moga sobie ile chca zaspiewac.

Ale to ja.

A pismo ci pewnie wyslali zebys jesli cie nie stac pewnie pomyslala nad zmiana szpitala. Nie wiec skad to zdziwienie. Usluga jak usluga i tak czy siak trzeba zaplacic, dokladnie: nie masz kasy- nie pojawiaj sie albo idz gdzie indziej do tanszego szpitala.

 

Sent from my iPhone using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, MeganMarkle napisał:

Powiem wam w ogóle tak na marginesie ze ostatnio miałam styczność z windykacją osobiscie, w sensie „collections” mnie ścigali (za ten rachunek od lekarza z zeszłego roku co to moje ubezpieczenie go nie pokryło). Oryginalny rachunek był chyba na 275$ czy jakoś tak. Pisaliście mi tu gdzieś na forum żeby olać i nie płacić i sami przyjdą zaproponować deala - polowe albo coś... no wiec olałam temat ale niestety - w końcu powiedzieli że to ostatnie już nawolanie do spłaty, żadnego deala ani zniżki nie będzie, albo płace całość plus odsetki albo kończą temat i obniża mi credit score. No wiec ostatecznie zapłaciłam i trudno. Nie była to jakaś rujnująca mnie kwota...

ale z tamtego medical office i tak przysłali mi pismo że mam się już u nich więcej nie pojawiać bo „tego klienta nie obsługujemy” :D 

Ale Ty mieszkasz w USA czy w Polsce? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Balbinka said:

Ale Ty mieszkasz w USA czy w Polsce? 

Ja mieszkam w usa na stałe. Ale gdybym była w PL i miała jakieś zaległe rachunki. Usa to tez bym zapłaciła - bo nigdy nie wiadomo kiedy taki problem z przeszłości nas dopadnie :/ 

@Patipitts no właśnie zmiana szpitala nie wchodziła w grę bo ja mam HMO (w sensie ubezpieczyciel jest jednocześnie wykonawcza usługi i to jego szpitale wiec bez różnicy który wybiorę). W każdym razie na koszt byłam przygotowana ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 19.11.2019 o 14:03, MeganMarkle napisał:

Ja mieszkam w usa na stałe. Ale gdybym była w PL i miała jakieś zaległe rachunki. Usa to tez bym zapłaciła - bo nigdy nie wiadomo kiedy taki problem z przeszłości nas dopadnie :/

zgadzam się z Tobą, że swoje rachunki trzeba płacić. Jeżeli jakaś usługa została dla mnie wykonana to przyzwoicie byłoby ją opłacić. Żaden wstyd zrobić to w ratach jeśli nie ma się całej sumy od razu. Ja nie wiem jak teraz młode pokolenie do tego podchodzi, ale chyba w tych kwestiach nic się nie zmieniło od moich czasów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...