Skocz do zawartości

Podróz do USA z kotem


Rekomendowane odpowiedzi

Ja się wtrącę, widziałem, że ludzie wyjmowali zwierzę z kontenera, to był jakiś mały pies, i siedzieli z nim przy toaletach. Często widzę ludzi ze zwierzętami w torbach, tzn na dole jest część dla zwierzaka z taka szmacianą kratką, a na górze torba jak każda inna z dużymi uszami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

cali sprawa nie jest taka prosta

a ile osob dobrze znosi lot samolot ale te osoby wiedza jak sie moga czuc i cos moga wziasc

a zwierze?tutaj chyba byl post ze ktos podal psu cos na uspokojenie i pies nie przezyl podrozy ..

przyczyn moze byc troche i nie zawsze to wina przewoznika jest.

np podanie srodka przed podroza i nalezy zobaczyc jak dziala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ququ - powiedz:

Co wymagały od ciebie linie lotniczne, bo właśnie Lufthansą chcę przewieźć moje koty (oprócz klatek)?

Czy leciałaś lotem z przesiadkę gdzieś w Niemczech? Czy miałaś jakąś kontrolę na lotnisku w Niemczech?

Czy poza szczepieniem przeciw wściekliźnie potrzebowałaś coś jeszcze na POE? Jakie miałaś zaświadczenie (po polsku, czy po angielsku)?

Jak wyglądała odprawa kotki na lotnisku w Newark?

hej,

Linie lotnicze sprawdzaja tzw. paszport kota czyli najwazniejsze aby bylo szpepienie na wscieklizne.

tak, lecialam z przesiadka - Frankfurt, i nie bylo zadnej kontroli na lotnisku w NIemczech.

Moj kot poza szczepieniem na wscieklizne nie mial zadnych innych szczepien. Zostal odrobaczony przed szczepieniem, co rowniez zostalo zapisane w jego paszporcie.

NIe rozumiem... jak zaswiadczenie?

Odprawa klatki? Hm...

Klatka z kotem byla caly czas ze mna bo kot lecial w kabinie. Na koncu juz po odprawie paszportowej tam gdzie jest bramka- gdzie deklaruje sie ze ma sie cos do oclenia-( w samolocie zaznaczylam na druczku ktory sie wypelnia, ze mam zwierze) Panu pokazalam ta deklaracje, pan poprosil o szczepienie na wscieklizne. Nie ogladal kota, nie zagladal, nie pytal o nic wiecej. Powiedzial - dziekuje i bye. Tyle.

Kot ogolnie podroz zniosl niezle.. NIe bral zadnych uspokajaczy. Z perspektywy czasu mysle, ze mozna byo mu zaaplikowac jakis uspokajacz bo bardzo sie stresowal przy - przesiadkach i ladowaniu. NIe wiem czy wiesz, ale kot w stresie sie slini. Ponoc to objaw normalny-ja konsultowalam to z moim lekarzem wet. Polecam zabrac jakis pojemniczek na wode, choc moj kot nie tknal ani kropli. Do klatki/kontenerka koniecznie podklady- dostepne w aptekach, i ze soba do samolotu reczniki papierowe od wycierania. Jesli kot bedzie na pokladzie. CHyba tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie, wielkie dzięki!

Zaświadczenie - będę przewoził moje koty na Florydę, a tam poza szczepieniem na wściekliznę wymagane jest "an Official Certificate of Veterinary Inspection (health certificate)"

Napisałem odprawa KOTKI a nie KLATKI! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie, wielkie dzięki!

Zaświadczenie - będę przewoził moje koty na Florydę, a tam poza szczepieniem na wściekliznę wymagane jest "an Official Certificate of Veterinary Inspection (health certificate)"

Napisałem odprawa KOTKI a nie KLATKI! ;)

Aaaaaa ok, ok. Ja cos na szybko czytalam:) Jak cos jeszcze to pisz, moze bede mogla pomoc. Pozdrawiam i powodzenia w podrozy!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Pytali tylko o paszport kota i sprawdzili szczepienie na wscieklizne. Bez zadnego problemu. Ja mialam secondary inspection i razem z kotem wyladowalam w poczekalni. Tam nawet nie pytali o kota i o jego papiery. Ja ja nawet tam wyjelam z klatki zeby sie troche rozprostowala. NIkt nie pytal o nic, wszyscy mowili ze bardzo grzeczna, bo kiedys mieli przypadek, ze ktos z kotem tam wlasnie siedzial i kot mialczal jak wsciekly. Jak masz wszystkie papiery to nie masz sie czego obawiac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Właśnie kupiliśmy bilet dla kota.

Lecimy do Miami w lutym. Tanie bilety w jedną stronę ma AirBerlin (ok. 2000zł) + opłata za koty 642 zł (200 USD). Co ciekawe dopuszczalne wymiary klatki to 125x75x85 oczywiście chodzi o klatkę w luku dla zwierząt. Co oznacza, że w tej cenie można zabrać Żyrafę :D.

Podczas rezerwacji miła kobieta powiedziała, że jeżeli chce to mogę dwa koty zapakować do jednej klatki i wtedy płacę tylko raz! Oczywiście skorzystałem z tej opcji. Nasze koty (dwa) są jak bracia i żyją bezkonfliktowo. Do tego to koty podróżnicy (co weekend wyjeżdżają razem z nami), więc nie powinno być tyle stresu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...