Skocz do zawartości

Zaostrzenia wiza H1B


Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, katlia said:

Serio tak jest? Moglbys dac jakies konkretne przyklady? Czy to jest raczej ekstremalne stwierdzenie? ;) 

No myślę, że już trochę przykładów wyżej podałem?

To, że prawie połowa podatników oficjalnie zarabia mniej niż 12500 funtów rocznie to mały przykład? Jeśli chodzi o przelicznik wypłaty do kosztów życia to UK do U.S. jest praktycznie 1:1 (coś co kosztuje 1 funta tutaj, kosztuje 1 dolara w USA, stąd mamy Poundlands i Dollar Stores po obu stronach Atlantyku). Zatem wyobraź sobie 12500 dolarów rocznie na życie w USA.... Żyć bez głodu, chłodu i z opieką za 12500 rocznie się w USA nie da.... Niespodzianka - w UK też się nie da... bo minimalna wypłata to obecnie coś około 18 - 20 000 rocznie. A jednak te 45 procent jakoś żyje... Ano żyje, ponieważ korzysta z szerokiego wachlarza socjalnego państwa. Szerokiego do tego stopnia, że im się w większości nie opłaca pracować więcej...  Leżą, bo i po co mają wstawać jeśli dostaną to samo za darmo?

Zwłaszcza, że w tych co wstają, co samo w sobie wymaga zaparcia, poświęcenia, i trzeźwości co w UK jest moim zdaniem większym problemem niż w Polsce, w tych co wstają państwo rzuca kamienie i podstawia nogi. Nie tylko zaczynają płacić 43 procentowy podatek od dochodów powyżej 42 chyba tysięcy (w Anglii 50K, a podatek większy niż w Anglii płaci się w Szkocji już gdzieś od około 25 tysiąca) ale przestają się kwalifikować na jakąkolwiek pomoc państwa czy różne programy typu Rent to Buy.... Zero. Bo „za wysokie dochody”.... I naturalnie wtedy często szukają sposobów na „sztuczne” obniżenie swoich dochodów. A tych trochę jest. System nie działa.

Ale, my, UK, przynajmniej powiększamy swój ogromny dług o 5000 funtów NA  SEKUNDĘ  wydając go głównie na kultywowanie trzeciego pokolenia milionów ludzi żyjących na osiedlach socjalnych.... Amerykanie wydali 26 trylionów głownie na wojny... zatem, można powiedzieć, że w UK jeszcze nie jest tak zle :)

W każdym bądź razie wszędzie jest nastrój podobny - tryliony długów? To nic! Chwilo trwaj, jesteś piękna! Po nas choćby potop. Niech się martwią nasze wnuki spłacające nasze „sprawiedliwie społecznie i płciowo” wydatki pracując w europejskich Call Centre azjatyckich korporacji... No i zawsze można się pocieszyć, ze Francuzi będą mieli gorzej ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 87
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
2 hours ago, rzecze1 said:

a od lat 70-tych Brytyjczycy zaczęli przyjmować masę imigrantów z postkolonialnych krajów.

LOL. It's the least they could do -- zarobili niezle przez setki lat na tych koloniach, wiec to takie quid pro quo. 

 

2 hours ago, rzecze1 said:

to jako państwo, to obawiam się, ze są skończeni.

He, he, bardzo anglo-saskie podejscie... opinie ktora w GB sie slyszy tez od setek lat. Notabene, to samo slyszy sie w USA... przez ostatnie 50 lat... o calej Europie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, katlia said:

He, he, bardzo anglo-saskie podejscie... opinie ktora w GB sie slyszy tez od setek lat. Notabene, to samo slyszy sie w USA... przez ostatnie 50 lat... o calej Europie :D

Ja bym powiedział, że od 40 lat ale nie wiem jakie nastroje były w latach 70–tych. W każdym bądź razie Anglosasi ratowali Europejczyków 3 razy - nie tylko w I i w II wojnie światowej, ale także za czasów napoleońskich. Pewne rzeczy się nie zmieniają :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, rzecze1 said:

Ja bym powiedział, że od 40 lat ale nie wiem jakie nastroje były w latach 70–tych. W każdym bądź razie Anglosasi ratowali Europejczyków 3 razy - nie tylko w I i w II wojnie światowej, ale także za czasów napoleońskich. Pewne rzeczy się nie zmieniają :) 

Ja pamietam nastroje w latach 70tych w USA. Opinia byla taka, ze europejczycy to banda leniuchow/socjalistow ktorzy zniszcza kontynent swoimi socjalistycznymi wymaganiami typu opieka lekarska i urlopy platne. ;) I to bylo w liberalnej media typu klasycznego programu 60 Minutes. :))) Wiec zgadzamy sie ze pewne rzeczy sie nie zmieniaja. Bo Europa jak byla, jest. Francja jak byla, jest. Jej gospodarka jest 5-ta najwieksza na swiecie. Nie zle jak na "skonczony" kraj :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, katlia said:

Biorac pod uwage ze Pentagon wydaje 2 miliardy dolarow... CODZIENNIE... to faktycznie tryliony $ dlugow nie jest tak zle. 

No to dokładnie zawsze mówię  -  no more wars. A jeśli koniecznie trzeba nowa broń przetestować - to naprawdę proszę ro robić gdzies daleko od Europy. Azja, Pacyfik, Azja? Bidena to będę zawsze komentować tak samo jak wyjątkowego pokojowego jak na amerykańskie standardy Trumpa. Niska, ale i wyjątkowo wysoka poprzeczka dla nowego prezydenta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, rzecze1 said:

No to dokładnie zawsze mówię  -  no more wars. 

No widzisz... wiec te dlugi wcale NIE sa tak zle... Latwo je bedzie splacic jezeli zdecydujemy ze zamiast 5,800 nuclear warheads, to wystarczy, powiedzmy, 1,000, i ze duzo nowych nie potrzeba. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, katlia said:

Ja pamietam nastroje w latach 70tych w USA. Opinia byla taka, ze europejczycy to banda leniuchow/socjalistow ktorzy zniszcza kontynent soimi socjalistycznymi wymaganiami typu opieka lekarska i urlopy platne. ;) I to bylo w liberalnej media typu klasycznego programu 60 Minutes. :))) 

Heh. Kto wie, może i zniszczyli? Tego jeszcze nie wiemy. Ślepa uliczka w technologii lotów powietrznych (sterowce) trwała kilkadziesiąt lat, i „miejscowi czasowo” nigdy nie będą wiedzieć ze coś jest ślepą uliczką dopóki się coś nie skończy (jak ze sterowcami kursującymi między Europa a Ameryka az do katastrofy Hindenburga).  Z socjalizmem równie dobrze może być tak samo. “Ot, ktoś kiedyś na tym półwyspie na końcu Azji próbował to wprowadzić ale się nie udało, Chińczycy mieli racje” - paragraf wzmianka w książce do historii za 100 lat... Socjalizm i państwo dobrobytu jest dla nas normalnością, ale w praktyce moze być tylko bardzo historycznie młodym i jak na razie bardzo średnio udanym eksperymentem, i równie dobrze może być tylko błędnym i krótkotrwałym „pikiem” historii ludzkości. Ot, pik, błąd, dwa pokolenia pożyło za piec następnych, teraz wracamy na właściwe, biologiczne i ewolucyjne tory. To, że Europa wymiera, może wskazywać, ze socjalizm tylko błędna uliczka historii. Coś jak ta historia cywilizacji Indusu która była zbyt rozwinięta w przedchrystusowych, lub nawet dzisiejszych czaaach, zbyt rozwinięta aby przetrwać. To oczywiście tylko moja teoria, choć poparta przez statystyki. 

Wiesz co, czesto zapominam, ze masz ode mnie dużo więcej życiowego doświadczenia... Te lata 70-te czy 80-te... Masa doświadczenia... Z drugiej strony nie wiem czy to działa na Twoją korzyść... Jako człowiek urodzony w systemie komunistycznym, w środku stanu wojennego, dziękuje Bogu, że na Zachodzie mieliśmy takich przywódców „z jajami” jak Reagan czy Thatcher (ktorej, BTW, nie trzeba było fundować podpasek z podatków...takie kobiety jak Thatcher  to ja poprę oboma rękami) którzy potrafili się postawić nie tylko Sowietom, ale przede wszystkim własnym przeciwnikom we własnym kraju. Gdyby w 1983 dalej rządził Carter, Sowieci dziś pewnie dalej by nas okupowali za „dotacje za pokój” wypłacane z Zachodu... To jest dopiero koszmarny alternatywny świat... koszmar...

I @katlia jak cię lubię , tak coś mi się wydaje, ze na tej Sorbonie czy na uniwersytetach po drugiej stronie oceanu, w latach 70-tych czy 80-tych, to byłaś po niekoniecznie właściwej stronie historii, ze tak się delikatnie wyrażę... A na pewno, na pewno nie po mojej. I mówię to jako wiesniak z Europy Wschodniej w którego to ponoć obronie studenci w Cambridge wywieszali, i niestety, God have mercy on their infinite stupidity...... dalej wywieszają trockistowskie flagi...

Teraz pewnie jesteś po właściwej stronie, bo po naszej „właściwej” stronie mamy kurna błaznów... tak to już jest ze zwycięska strona ... przyciąga szambo....ale ze forum jest takie a nie inne, i ze pogoniliście wszystkich „prawicowców” :) to z braku laku będę tu w najbliższym czasie przysłowiowym „adwokatem diabła”, a kto wie, może nawet okazjonalnie będę miał racje.

Czego sobie, i Wam, w Nowym Roku życzę :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, rzecze1 said:

I @katlia jak cię lubię , tak coś mi się wydaje, ze na tej Sorbonie czy na uniwersytetach po drugiej stronie oceanu, w latach 70-tych czy 80-tych, to byłaś po niekoniecznie właściwej stronie historii, ze tak się delikatnie wyrażę... A na pewno, na pewno nie po mojej.

Zupelnie nie wiem what the hell you're talking about. Jezeli myslisz ze jestem jakims bolszewikiem, to sie grubo, ale to grubo mylisz. I o mojej przeszlosci, i o moich ideach politycznych. Powiem jedno: ktos kto mowi ze Francja jest "straconym krajem" sam ma jakies dziwne wyrazenia i idee... Co nie znaczy, ze uwazam, ze nie ma problemow we Francji. Ale jest ogromna roznica miedzy twierdzeniem ze sa problemy we Francji, i to powazne -- i ze to jest "stracony kraj." To mi brzmi bardzo trumpowsko/histerycznie anty-europejsko/konserwatywnie/w pisowskim stylu. I chyba nie warte Ciebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/21/2020 at 3:31 AM, katlia said:

Meszczyzni maja WSZYSTKO. Cala potege na swiecie. Wlacznie z mozliwoscia decydowania co kobiety moga robic z wlasnymi cialem. :D Sorry, w tej rozmowie jestes naprawde nie przekonywujacy. 

A i jeszcze to... Tu już wkraczamy na emocjonalne pole wojny płci gdzie jedni „mają wszystko”... a drugie „wszystko zabierają”, lub z zasady - polowe, gdy już się spełnią i urodzą dziecko.. i nikt generalnie nie wygrywa... zatem to jest grząski grunt... ale...

... może to nas różni, ale ja nie myśle w kategoriach redystrybucji czy zadośćuczynienia. Bo owszem, sytuacja kobiet jeszcze 100 czy 200 lat temu była katastrofalna, jeśli wręcz nie irracjonalnie katastrofalna bo czegoś tam zwyczajnego czy prostego nie można kobietom było robić, ale to nie znaczy, że dziś trzeba to nadrabiać redystrybucją dochodu...No chyba, ze kobiety rzeczywiście tego chcą?

Bo dziś bym powiedział tak... - ok... jeśli już naprawdę kobietom w Szkocji potrzeba tych darmowych podpasek, to ja, mężczyzna, okej, ja chylę głowę za nie moje grzechy,  choć być może także za grzechy moich przodków, i zgadzam się, i dziś się zrzucę, i, biorąc pod uwagę stosunek płaconych podatków, to ja wam te podpaski dziś zafunduję. Wygrałyście... Gratuluję. Enjoy it. Czy to jest ta równość o którą kobiety walczą? Naprawdę? Bo sorry, ale mężczyzna na coś takiego by sie nigdy nie zgodził...  Ale, jak wiadomo - your choice.

Gdybym bym kobietą... to jest oczywiście coś z kategorii if ifs and buts were candy and nuts then we would all have a Merry Christmas... ale jednak... to gdybym był kobietą, to po pierwsze bym uderzył w te wszystkie kobiety które wychowują ludzkość. Bo kobiety ludzi wychowują, w tym mężczyzn... Od matek, babć i opiekunek, poprzez nauczycielki wczesnego nauczania (w Polsce to jest 99 procent nauczycieli które kształtują mózgi młodych istot ludzkich obu płci, i myśle, ze niewiele to się różni w innych krajach), poprzez dalsze wykładowczynie a potem dziewczyny czy żony. Od nich bym zaczął. Co feministki robią w tej sprawie? Jaka prace wykonują z kobietami które kształtują umysły przyszłych pokoleń kobiet i mężczyzn?

Oczywiście, biologia niestety jest tu nieubłagana, i wiadomo... feminizm się kurczy proporcjonalnie od 20, 25, 30, 35 lat życia...  Ale znowu - to jest coś czym powinny się zająć kobiety. Kształcić, pracować z i wpływać emocjonalnie na inne kobiety...

Ale oczywiście jako mężczyzna obecne trendy całkowicie rozumiem i z feministkami się generalnie zgadzam - łatwiej jest coś kupić,  zwłaszcza jeśli się za to dostanie pochwale na social media... :) 

Zatem tak jak pisałem - ja wole silne kobiety. Elżbieta I z wieku XVI, czy ta druga z wieku XX, obie super... no i Thatcher... wszyscy brytyjscy gentelmeni stawali przed nią na baczność i kurczyły im się... no...te... ambicje.... ale jeśli współczesne kobiety chcą darmowych produktów...well... so be it... It’s not gonna be that different from the 50s after all... ;) 

Coś do przemyślenia ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...