Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
1 hour ago, varkunio said:

(...)

Jaki zawód poleciłabyś, na który jest duże zapotrzebowanie i dzięki któremu można by znaleźć chętnego pracodawcę na ściągnięcie nas? Jesteśmy pracowici, chętnie zdobędziemy odpowiednie kwalfikacje i doświadczenie, aby móc wyjechać.

(...)

Zdobądź prawo jazdy na Ciężarówkę. Zostań kierowcą zawodowym. Zdobądź 2-3 lata doświadczenia i szukaj transferu dla kierowców ciężarówek.

Inna droga to loteria wizowa - papiery składasz w październiku, wyniki są w maju. Jak wylosujesz to możesz jechać na zasadzie rezydenta do USA.

 

  • Upvote 2

Napisano (edytowane)
1 hour ago, varkunio said:

Stany pod wieloma względami pokrywają się bardzo z naszym tokiem myślenia i poglądami i jesteśmy pewni, że czulibyśmy się tam znacznie lepiej. 

To jest bardzo ogólne stwierdzenie - sytuacja bardzo zależy od stanu. Mozna być entuzjastycznie nastawionym wobec np. Illinois, albo Kalifornii, a można też być zwolennikiem stanu gdzie zakazuje się książek w bibliotekach, gdzie zamyka się biblioteki, gdzie urzędujący gubernator odwołuje ze stanowisk (na dzień dzisiejszy dwoje) demokratycznie wybranych stanowych prokuratorów i obsadza stanowiska osobami z opozycji, które przegrały wybory, albo stanu gdzie gubernator za publiczne pieniąde każe uczyć dzieci w szkole podstawowej, że niewolnictwo było koniecznym kompromisem pozwalającym rozwijać się Stanom Zjednoczonym, albo gdzie gubernator nakazuje publicznym szkołom nie uczyć niewygodnych dla swojego światopoglądu tematów, albo stanu gdzie (altualnie odsunięty poprzez impeachment) prokurator generalny poprzez prawne kruczki wstrzymał policzenie ponad 2 milionów głosów wostatnich wyborach prezydenckich w county gdzie żyje największa liczba wyborców głosujących na kandydata z partii opozycyjnej (ten drugi dostał w tym stanie ~600 tys, więcej niż ten któremu nie policzono głosów z tej puli ponad 2 milionów).

A nawet jeśli spojrzeć szerzej niż na konkretny stan, to można np. dyskutować na poziomu kraju, czy sędzia sądu najwyższego, który przyjął (na dzień dzisiejszy około 40) łapówki od miliarderów wspierających jego stronę sceny politycznej (w tym takiego jednego, który zbiera pamiątki po Hitlerze), wpływając na podejmowane przez niego decyzje SN, bez ogródek śmieje się wszystkim w twarz a na horyzoncie nawet nie widać jekiegokolwiek śledztwa.

Tak mnie zastanawia gdy czytam komentarz w podobnym tonie co autor miał na myśli jesli chodzi o zgodność z tokiem myślenia i poglądami.

Edytowane przez Tirowiec1312
  • Upvote 3
Napisano
30 minutes ago, varkunio said:

Za dużo tłumaczenia i rozwijania tematu, ogólnie byłoby to mega obszerne. Właściwie mało które działania Unii uważam za pozytywne. 

Napisz jakies podsumowanie chociaz.

Masz mozliwosc zweryfikowania swoich opinii z osobami ktore od dawna mieszkaja w USA. A ja jestem ciekawa dlaczego osoba ktora nigdy tutaj nie byla uwaza ze USA sa swietnym miejscem do zycia.

Na osobiscie nie moge sie doczekac zeby Stany opusic. Jeszcze tylko kilka mi tutaj zostalo i nie moge sie doczekac zeby odpoczac od tutejszej kultury, polityki, i wszechobecnej nieprzemyslanej infrastrukty nastawionej na samochody a nie na ludzi.

Napisano
2 hours ago, varkunio said:

Unia Europejska to straszny syf, ich chore zasady i wymysły to parodia logicznego myślenia, nie chcemy mieć z tym tworem nic wspólnego. 

Oj, kochany, USA ma swoje wlasne chore zasady ktore przerazaja Europejczykow. Poczytales cos na temat kosztow ubezpieczenia medycznego w USA? Czy wiesz ze teraz wiecej Amerykanow emigruje do Europy niz od dziesiatek lat, uciekaja od tutejszych realiow zwiazanych ze sluzba zdrowia, wsokich kosztow zycia, przestepczosci, strzelanin, wysokich kosztow wychowania dzieci i ich wyksztalcenia? 

  • Upvote 3
Napisano

Dodam, USA to super kraj. Dla bogatych ludzi. Im jest bardzo tu wygodnie, bo podatki i struktura spoleczna sprzyjaja bogatym, wysoko wyksztalconym, super ambitnym. Im wiecej masz, tym wiecej dostajesz! Dla przecietnego czlowieka - zwlaszcza mlodych ludzi jak wy - perspektywy dzisiaj sa gorsze niz 30 lat temu. Twoje pokolenie jest pierwszym w historii US majace gorsze mozliwosci od ich rodzicow.

Nie pisze tego zeby cie zniechecic do emigracji. Uwazam ze swiat nalezy do odwaznych, i rozwazanie o zyciu w innych krajach laczy sie z taka odwaga. Brawo dla ciebie i zony. ALE. Jedzcie przygotowani na to, ze US to juz nie ten sam kraj gdzie mozliwosci dla Europejczykow sa az tak powalajace jak 30-50 lat temu. Korzystajcie z europejskich cen, i doksztalccie sie. Celuj na branze techniczne. Customer service w US placi nisko, branza nie jest szanowana, pracownincy maja zero protekcji w porownaniu do UE, i pochodza z najnizszych szczebli spoleczenstwa. Wiem, pracowalam w ogromnej korpo gdzie call center to byl cyrk i wyzysk i wyscig szczurow. A to byl rodzaj lepszego call center, bo wiekszosc teraz jest w Indii i na Filipinach. 

  • Upvote 3
Napisano

Możesz próbować loterii, ja wylosowałem po mniej więcej 10 próbach (loteria jest co roku), szanse na samo wylosowanie to ok. 1%. To jest chyba najtańsza opcja żeby imigrować, co wcale nie znaczy że jest tania. 
Życzę Wam powodzenia, taki wyjazd to może być super przygoda. Nie myśl tylko proszę, że USA to jakiś idealistyczny kraj, czasy filozofów już dawno minęły, koniec końców wszystko rozbija się o pieniądz. A poglądy się zmieniają z wiekiem, przynajmniej powinny ;-) Ale próbuj!

  • Upvote 1
Napisano
5 godzin temu, varkunio napisał:

Po prostu wychodzi na to, że musimy się przebranżowić i stać bardziej użyteczni dla Stanów niżeli pracując w obsłudze klienta, ale to nie problem. :)

To ja troche optymistyczniej jesli mozna.

Nie jestem tu zbyt dlugo. Przyjechalem maja 50 lat. Od razu zaznacze ze od poczatku legalnie, kilka miesiecy spedzilem oczekujac na GC. Niestety, krotko po otrzymaniu GC i rozpoczeciu pierwszej oficjalnej pracy ciezko zachorowalem i maly wlos nie zawarlem blizszej znajomosci ze sw. Piotrem. Cale to ciezkie chorowanie trwalo ze cztery lata, potem jeszcze troche szpitali ale generalnie zyje. PO drodze sadowe bankructwo konsumenckie, dziesiatki tysiecy $$ rachunkow za leczenie (pomimo niezlego ubezpieczenia). Po siedmiu latach kupilem (znaczy bank mi kupil) domek, taki jak dla singla w sam raz, dwa lata temu kupilem (auto tutaj niewiele znaczy, wszyscy takimi albo lepszymi jezdza)wypasiona fure, na koncie zaczelo przybywac. 

Reasumujac: USA jest dla zdrowych ludzi i takich, ktorzy cos umieja. Moja 70 -letnia ciotuchna, ktora tu zyje od dziecka mawia: "nie trzeba byc lekarzem, czasem wystarczy byc dobrym piekarzem".  Niewiele da wyksztalcenie jesli niewiele umiesz, gdy sie na Tobie poznaja bedziesz ceniony albo wywala cie bez zadnych skrupulow. Moj boss juz placze ze gdy pojde na emeryture (wkrotce) to bedzie musial na moje miejsce zatrudnic dwoch ludzi a i to nie wiadomo czy dadza rade (pocieszam go ze nie ma ludzi niezastapionych) ale wiem ze ma racje.

Tak ze ten...  najwazniejsza jest legalizacja pobytu, bez tego to kiszka, zawsze bedziesz podszytym strachem, nielegalnym imigrantem, uwiezionym tu na amen.

Napisano
15 hours ago, katlia said:

perspektywy dzisiaj sa gorsze niz 30 lat temu

Jesli chodzi o źródła tej zapaści to ja bym sięgnął do lat 70., do momentu mniej więcej kiedy powstało Powell Memo (Attack on American Free Enterprise System). Większość tego złego co się do tej pory dzieje odbywa się równolegle do punktów zawartych w tym dokumencie, czy to likwidacja państwowych szkół wyższych przez Regana, czy Citizen United, czy też atak na związki zawodowe, zamachy na system social security, itd.

Napisano (edytowane)
7 hours ago, Tirowiec1312 said:

Jesli chodzi o źródła tej zapaści to ja bym sięgnął do lat 70., do momentu mniej więcej kiedy powstało Powell Memo (Attack on American Free Enterprise System). Większość tego złego co się do tej pory dzieje odbywa się równolegle do punktów zawartych w tym dokumencie, czy to likwidacja państwowych szkół wyższych przez Regana, czy Citizen United, czy też atak na związki zawodowe, zamachy na system social security, itd.

Zgadzam sie. Jest tez szokujacy wskok w cenach nieruchomosci. W polowie lat 80tych maz i ja kupilismy maly dom blisko centrum Denver. Kosztowal $120 K. On byl na najnizszym poziomie akademicznym, ja pracowalam tez na niskim poziome w mojej branzy. Wiec dwie dosyc skromne pensje wystarczyly na dom - ktory wymagal bardzo duzo pracy, fakt, ale byl w takiej troche prestizowej dzielnicy. Dzisiaj dwie skromne pensje nie zaplaca wynajmu 1-bedroom w tej samej dzielnicy. O kupnie domu nie wspominam bo wszystkie - wlacznie z tym "naszymm" domem - sa powyzej miliona, wiele w rejonie 1.5m - 2m. A pensje sa moze 2x wyzsze. 

Edytowane przez katlia
  • Upvote 1
Napisano

@Roelka v.2może chodzi o syndrom zauroczenia, sami kiedyś pisaliście, że USA jest super a dopiero po kilku latach docierają do człowieka realia

generalnie nie jest tak, że za oceanem jednak więcej uśmiechów się pojawia na ulicy niż w PL ? 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...