karina Napisano 27 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 27 Kwietnia 2006 kolezanka pod koniec 2005 stala sie us citizen. gc miala od 10 lat, 4 lata byla w anglii, a w usa tak na powaznie dopiero od 3 lat. nie pytali ani o podatki ani o wjazdy/wyjazdy. A czy kolezanka slyszala o denaturalizacji? Teraz coraz czesciej niestety tez sie o tym slyszy... Moglo sie udac, ale tak jak mowilam: to juz na czyjes ryzyko, ze ktos czegos nie wpisze badz sklamie.
kubakj Napisano 27 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 27 Kwietnia 2006 Kazde linie lotnicze maja obowiazek zglaszania listy pasazerow. Mialam wiele przypadkow kiedy "poprawili" komus czas pobytu poza USA pokazujac mu kiedy tak naprawde wylecial z USA. Jesli ktos chce ryzykowac - to juz jego sprawa. A jak ktos wyszedl z USA na wlasnych nogach przez Meksyk? A potem z Meksyku do Polski? Mogl posiedziec w Polsce 5 lat, wrocic przez Meksyk i byloby wszystko ok, prawda?? Niekoniecznie. Masz we wniosku numer SS, masz pytanie o podatki, masz dokladne adresy pracodawcow, o adresy - wiesz ciezko byloby tu oszukac. Ale - w teorii - jesli ktos chce ryzykowac to maoczywiscie do tego prawo. Tyle, ze jesli go chwyca to straci na zawsze mozlwosc ubiegania sie w ogole o Green Card (bo te co ma tez straci), wiec tak jak wspomnialam: chcesz ryzykuj. Przeciez nie jest wymagane pracowac, aby dostac obywatelstwo. Mozna przeciez bylo siedziec w domu, a za co zyl - z oszczednosci
Jackie Napisano 28 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 28 Kwietnia 2006 Przeciez nie jest wymagane pracowac, aby dostac obywatelstwo. Mozna przeciez bylo siedziec w domu, a za co zyl - z oszczednosci Z tymi oszczędnościami to byłabym ostrożna. Może paść pytanie skąd te oszczędności. Zarobiłam. To gdzie rozliczenia podatkowe? Przelałam z konta w Polsce. To gdzie dowód przelewu? Przywiozłam ze sobą z Polski. Gdzie deklaracja? W końcu trudno uwierzyć że przeżyło się 5 lat za mniej niż 10.00 dolarów których nie trzeba deklarować. Pamiętaj że jak się czepią to nie oni muszą udowadniać że się mylą. Nie pochwalam kłamstwa, ale jak już kłamać to z głową Naturalnie mogą się wcale nie czepiać, ale ja bym się bała ryzykować i wciskać kit. Podczas interview o GC powiedziałam, że odwiedzałam mojego męża w USA pomimo choroby synka która zmusiła mnie do dłuższego pobytu w Polsce. Urzędniczka kazała to udowodnić. I nie ma zmiłuj się - jak nie udowodnisz to dadzą odmowę bo nie muszą się z niczego tłumaczyć. Pech chciał że tylko przy jednym wjeździe wbili mi pieczątkę do paszportu. Gdyby nie karty pokładowe, które jakimś cudem zachowałam, to bylibyśmy w d***. Od tamtej pory zachowuję KAŻDY papierek i dokument który ma związek z USA i kazałam mężowi robić to samo. Oraz robić kopie i mieć je schowane na wszelki wypadek.
karina Napisano 28 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 28 Kwietnia 2006 Kazde linie lotnicze maja obowiazek zglaszania listy pasazerow. Mialam wiele przypadkow kiedy "poprawili" komus czas pobytu poza USA pokazujac mu kiedy tak naprawde wylecial z USA. Jesli ktos chce ryzykowac - to juz jego sprawa. A jak ktos wyszedl z USA na wlasnych nogach przez Meksyk? A potem z Meksyku do Polski? Mogl posiedziec w Polsce 5 lat, wrocic przez Meksyk i byloby wszystko ok, prawda?? Niekoniecznie. Masz we wniosku numer SS, masz pytanie o podatki, masz dokladne adresy pracodawcow, o adresy - wiesz ciezko byloby tu oszukac. Ale - w teorii - jesli ktos chce ryzykowac to maoczywiscie do tego prawo. Tyle, ze jesli go chwyca to straci na zawsze mozlwosc ubiegania sie w ogole o Green Card (bo te co ma tez straci), wiec tak jak wspomnialam: chcesz ryzykuj. Przeciez nie jest wymagane pracowac, aby dostac obywatelstwo. Mozna przeciez bylo siedziec w domu, a za co zyl - z oszczednosci Znam takiego co zyl z 'oszczednosci': mial na koncie ponad $40,000, zero Tax w ciagu 6 lat, a te pieniadze to byly oszczednosci, ktore rzekomo dostal od rodzicow (czytaj: pracowal na budowie, ale sie nie rozliczal). Nie dosc, ze sprawdzili wszystko z IRS to jeszcze sprawdzili rodzicow i mial naprawde sporo problemow (rodzice przy okazji tez). Kubakj, dobrze wiesz, ze z IRS zartow nie ma, wiec nie podpowiadaj ludziom co robic, bo jeszcze znajda sie tacy ktorzy Twoj zart obroca w zycie. A tak z ciekawosci: Kubakj ile bys musial miec tych oszczednosci w NY zebys przezyl 5 lat? Tak wg Ciebie, w przyblizeniu - mieszkanie, jedzenie, ubrania - jakies $60,000 na 5 lat?
air Napisano 28 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 28 Kwietnia 2006 Tak więc może koleżanka po prostu we wniosku skłamała albo coś namotałeś do wniosku jej nie zagladalem. wiem tyle ile mi opowiedziala
kubakj Napisano 28 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 28 Kwietnia 2006 A tak z ciekawosci: Kubakj ile bys musial miec tych oszczednosci w NY zebys przezyl 5 lat? Tak wg Ciebie, w przyblizeniu - mieszkanie, jedzenie, ubrania - jakies $60,000 na 5 lat? Ja chyba z 10 milionow, bo lubie bogate zycie. No mzoe 9 milion by starczylo. Tak sobie gdybam.
vjarek Napisano 29 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 29 Kwietnia 2006 Wg mnie podstawowa sprawa to jest rozliczanie sie z podatku , dlugie wyjazdy to sprawa wzgledna, swoja droga to te wyjazdy hehe to jakas smieszna sprawa bo rzeczywiscie urzednik INS na lotnisku nie ma automatycznego dostepu do odnotowanych wyjazdow z USA i tyle ile sie mu powie to tyle wbija w kompa - po dziesiecu latach oserwacji jestem 100% tego pewnien. Zreszta to ze linie lotnicze wysylaja info o wylocie ze stanow to tez jest wzgledne , napewno wysylaja kwitki z form I-94 bo to jrst dokument a w przypadku rezydentow nikt tak naprawde do konca nie jest pewien
air Napisano 30 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2006 tak sie zastanawiam czy faktycznie tak przeswietlaja kandydatow na obywateli, bo po 11 wrzesnia sa bardziej uczuleni na to kogo wpuszczaja do usa, a nie komu daja citizenship. w zwiazku z tym powinni sie czepiac zielonokartkowcow tuz po przylocie, a tymczasem ja sie tu pojawilem po 3 latach poza, mowiac ze nie bylo mnie 3 miesiace, a w zasadzie to podalem nazwe miesiaca w ktorym opuscilem usa 3 lata wczesniej i tak sie zlozylo ze bylo to 3 lata i 3 miesiace wczesniej urzednik spytal tylko co robilem przez ten czas i tyle. rodzicow wpuscili po 4 latach niebytnosci a brat pobil rekord przylatujac po 6 latach. za kazdym razem zero problemow i mile "welcome back" wszystkie przypadki dotycza o'hare i newark mnie w pewnym stopniu usprawiedliwiaja studia na ug, w usa pojawialem sie tylko na summer jobs, ale po lipcowej obronie osiadlem tu na stale
KB Napisano 30 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2006 Air, a czy te wszystkie osoby przez Ciebie wymienione przechodzily juz przez procedure nadania obywatelstwa? Jesli nie, to nie masz pewnosci czy nie wyjdzie to przy tej okazji.
air Napisano 30 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2006 zadna nie przechodzila, bo i po co? skoro mozna latac jak sie komu podoba. zwracam tylko uwage ze niby bardziej sie przygladaja tym ktorych wpuszczaja, a jednak...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.