Skocz do zawartości

Jak najlepiej zaplanować przyszłość?


Marczesko

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Ja w cuda nie wierze a WT napewno nie jest programem na zrobienie kariery.

Sebastian a nie pojmujesz tak prostej i logicznej kwestii, że Work and Travel z założenia nie jest programem na zrobienie kariery???

Nie wiem czy się orientujesz ale W&T jest programem wakacyjnym. A co ludzie (czyt. studenci) najczęściej robią w wakacje??? Nic. Ewentualnie dorabiają w Polsce kelnerowaniem itd.

To ja już wolę w wakacje wyjechać na W&T na 4 miesiące, popracować w międzynarodowym towarzystwie i podszkolić język niż siedzieć w Polsce.

A porównywanie internshipa do W&T jest śmieszne, bo są to kompletnie inne programy, adresowane do zupełnie innych osób i mające zupełnie inne cele.

Przez 4 miesiące nie da się poznać innej kultury? Hmm, nie wiem, będę w tym roku to się wypowiem, ale chyba mocno przesadzasz (tak się zastanawiam czy wogóle byłeś w USA). No chyba że pracujesz sam i sam mieszkasz, ale chyba nie o to chodzi ;]

4 miesiące pracy z Amerykanami i przebywania w ich otoczeniu, jakbyś się zapytał różnych osób które były na W&T, w zupełności wystarcza żeby w miarę nieźle poznać amerykański styl życia. Nie przesadzaj, 4 miesiące to nie 2 tygodnie.

Ale cóż, każdy może mieć własne zdanie. Jednak dla mnie znacznie cenniejsze są opinie osób, które w USA były już kilka razy i ich wypowiedzi oparte są na własnym doświadczeniu, a nie na wybujałym "polskim ego". Dodam tylko że na ogół diametralnie różnią się od Twoich ;]

  • Odpowiedzi 83
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
Sebastian a nie pojmujesz tak prostej i logicznej kwestii, że Work and Travel z założenia nie jest programem na zrobienie kariery???

Chyba nie czytasz uwaznie, bo to byla odp do poprzedniczki.

Nie wiem czy się orientujesz ale W&T jest programem wakacyjnym. A co ludzie (czyt. studenci) najczęściej robią w wakacje??? Nic. Ewentualnie dorabiają w Polsce kelnerowaniem itd.  

To ja już wolę w wakacje wyjechać na W&T na 4 miesiące, popracować w międzynarodowym towarzystwie i podszkolić język niż siedzieć w Polsce.

Skoro wywalenie 6-9tys dla ciebie to zaden wydatek i praca jako kelner,pomywacz,sprzed hot-dogow, to twoje marzenie ok

A porównywanie internshipa do W&T jest śmieszne, bo są to kompletnie inne programy, adresowane do zupełnie innych osób i mające zupełnie inne cele.

A wedlug mnie to nie jest smieszne tylko logiczne

Przez 4 miesiące nie da się poznać innej kultury?

To odpowiedz sobie czy w 3 miesiace dokladnie zwiedzisz europe i poznasz kulture,region,ludzi,zwyczaje itp a teraz porownaj to do stanow.

jednak dla mnie znacznie cenniejsze są opinie osób, które w USA były już kilka razy i ich wypowiedzi oparte są na własnym doświadczeniu

Nawet niewiesz ile ludzi jest blednie poinformowana i wyjezdza na zarobek nie zarabiajac zbyt wiele, a puzniej pisza rozne nie ciekawe historie .

4 miesiące pracy z Amerykanami i przebywania w ich otoczeniu

Tylko w realu to jest tak ze 90 % czasu siedzisz nie z amerykanami tylko z mexykami,zoltkami czy innymi narodowosciami poniewaz prace ktora wyknujesz przecietny sredniej klasy amerykanin nie dotknie.

"polskim ego".

LOL ;)

Co do mojej osoby nie potrzebuje nikomu udowadniac co gdzie i jak robilem oraz kogo poznalem i co wiem na temat WT,wyrazilem swoja opinie .Poraz kolejny napisze jesli komus odpowiada taka praca i kasa ok

Napisano

Dyskutować nie ma sensu bo i tak się nie dogadamy. Jeśli praca kelnera w wakacje to dla Ciebie wstyd to gratuluję...

W&T nie jest tani jeśli chodzi o wyłożenie konkretnej sumy, ale jak pokazuje zdecydowana większość przypadków zwraca się z nawiązką (w przeciwieństwie do "normalnych" wakacji ;)

Napisano

najsmieszniejsze jest to, ze sebastian najwyrazniej nie rozumie amerykanow - tego ze amerykanie wlasnie CENIA prace typu kelner itp. Ze uwazaja, ze to jest cenne zyciowe doswiadczenie wymagane nawet przez elity od wlasnych dzieci. To jest kraj protenstanckiego etosu pracy, gdzie spoleczenstwo oczekuje od mlodszego pokolenia samodzielnosci finansowej, ktora sie zaczyna jeszcze w liceum pracujac po szkole, w weekendy i w lecie. Sebastian tego nie wie bo najwidoczniej nie chce marnowac czasu na WT, ale tego by sie nauczly gdyby tu popracowal. On

oczywiscie nie uwierzy mi, wiec wkleje tu ciekawy link ze strony collegeconfidential - strona z informacjami jak sie dostac do najbardziej elitarnych uniwersytetow amerykanskich. Tu wlasnie wiekszosc rodzicow mlodziezy z aspiracjami na Harvard, Stanford, MIT czy Berkeley mowi jak wazne sa prace letnie typu pozycji WT:

http://talk.collegeconfidential.com/showth...ight=summer+job

Napisano

Sluchajcie ale wy niekumacie albo udajecie, dlamnie jest poprostu smieszne wydac tyle kasy,jechac taki kawal swiata i pracowac w podrzednej robocie(co innego emigrant na czarno pracujacy bo niema wyjscia)3-4 miechy max to rownie dobrze moge pracowac tu w polsce czy angli. Ja poprostu mam inne aspiracje i jesli mam wydac swoje ciezko zarobione pieniadze,wiedze i doswiadczenie wole isc do prawdziwej firmy a nie pracowac na rowni z mexykami czy innymi.

amerykanie wlasnie CENIA prace typu kelner itp

Cenia tania sile robocza ofcorse ,ale taka to prawda.

Katlia nie wyjezdzaj mi z textami typu ze od kelnera do milionera bo to ...... i dobre do wciskania kitu prace znam i wiem jak sie trzeba cenic zeby przezyc.Pozatym nie rozmawiasz z gowniazem ktory nie pracowal nigdy.Powtarzam poraz nty jak komus pasi taka job to niech bedzie przygotowany odrazu.Niema co sie oburzac wyrazilem swoja opinie a czy komus sie podoba to mi to lotto.Niewiem czemu wogole ktos wrzuca watek w temacie emigracja o WT.

Skoro zarzucasz linkiem proponuje poczytac pierwszy lepszy post co sie dzieje na WT i za jaka slona kase.

http://www.forum.usa.info.pl/viewtopic.php...a34ad5f61279138

Napisano
Cenia tania sile robocza ofcorse ,ale taka to prawda.

Katlia nie wyjezdzaj mi z textami typu ze od kelnera do milionera bo to ...... i dobre do wciskania kitu prace znam i wiem jak sie trzeba cenic zeby przezyc.Pozatym nie rozmawiasz z gowniazem ktory nie pracowal nigdy.Powtarzam poraz nty jak komus pasi taka job to  niech bedzie przygotowany odrazu.Niema co sie oburzac wyrazilem swoja opinie a czy komus sie podoba to mi to lotto.Niewiem czemu wogole ktos wrzuca watek w temacie emigracja o WT.

Odnoszę wrażenie że nie rozumiesz o czym mowa. W USA trochę inaczej traktuje sie pracę - KAŻDA praca jest lepsza niż siedzenie na tyłku, chyba że ma się jakiś istotny powód. Przekonał sie o tym mój kuzyn który po studiach jakoś nie bardzo mógł znaleźć pracę która by mu odpowiadała i w związku z tym siedział prawie rok w domu, a podczas kolejnych interview nie był na tyle sprytny żeby wcisnąć jakikolwiek kit. Niestety, to że nie pracował choćby jako przysłowiowy kelner bardzo źle wyglądało w oczach potencjalnych pracodawców. W&T można zaliczyć do doświadczenia nawet starając sie o posadę nie mającą związku z wyuczonym zawodem czy pracą o jaką się aktualnie staramy. Każde doświadczenie w pracy w USA jest traktowane lepiej niż żadne, nawet wolontariat (szczególnie mile widziany podczas starania się na studia).

Na koniec opowieść która zawsze budziła zdziwienie w Polsce - znajoma mojej mamy swego czasu pracowała jako sprzątaczka u amerykańskich milionerów. Ich syn studiował, rodzice pokrywali wszystkie koszty związane z nauką oraz ubrania. Natomiast na własne przyjemności chłopak pracował sam, kosząc trawniki i czyszcząc baseny u sąsiadów.

Napisano

KAŻDA praca jest lepsza niż siedzenie na tyłku

Jackie ja to rozumiem ALE NIE KAZDY MUSI miec doswiadczenie w sprzataniu,kelnerowaniu i cotam jeszcze :!: .

Caly czas chce powiedziec ze Polski stereotyp obywatele z zza czasow kumuny minol i zamiast shitowej pracy ktore sa min.na WT mozna postarac sie o prace w lepszych firmach.Zaraz pojawia sie glosy o doswiadczenie,wyksztalcenie amerykanskie itp tak oczywiscie ale to tez mozna wypracowac np odbywajac praktyke w firmie i zostac zatrudnionym lub odrazu wyszukac pracodawce i postarac sie o sponsorowanie ,oczywiscie w zaleznosci co sie umie jeszcze i w jakim zawodzie oraz od szczescia nie oszukujmy sie.

Nie rozumiem tu tylko ludzi ktorzy, naczytaja sie o USA pojada na WT na 3 miechy a puzniej placza ze bylo do bani ale ameryke znaja.

Jak cos robic to z glowa, bo nic na latwizne nie idzie.

Napisano

To jest właśnie ta polska duma o której wcześniej wspomniałem ;)

Jako ciekawostkę dodam że Georbe W. Bush swego czasu pracował jako busser i jakoś nie przeszkadzało mu że pochodzi z tak znanej rodziny...

Natomiast ta dyskusja mi przypomina rozmowę ze ścianą. Jak Sebastian wyskakuje z tekstami w stylu "jeśli robota kelnera to twoje marzenie" itd to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Rozumiesz na czym polega praca wakacyjna???

Właśnie przez takie podejście jakie prezentujesz mamy takie bezrobocie (bo ja przecież pewnych robót nie dotknę bo są tak "poniżające")

Piszesz o praktykach lub o znalezieniu sobie pracodawcy. Stary, nie wiem w jakim Ty świecie żyjesz (odnoszę wrażenie że wszystko po znajomościach) bo pisząc to ot tak sobie nawet nie masz pojęcia jak to wygląda w praktyce. Żeby się nie rozpisywać dodam tylko jest to znacznie trudniejsze niż ci się wydaje... I weź najpierw porozmawiaj z ludźmi co już odbyli coś takiego to się przekonasz że nie jest to takie hop siup jak wynika ze wszystkich twoich postów...

Powodzenia w dalszym, zawodowym życiu i wielu wpływowych znajomych bo sam z takim podejściem to kariery nie zrobisz

Napisano
To jest właśnie ta polska duma o której wcześniej wspomniałem ;)

Jako ciekawostkę dodam że Georbe W. Bush swego czasu pracował jako busser i jakoś nie przeszkadzało mu że pochodzi z tak znanej rodziny...  

Natomiast ta dyskusja mi przypomina rozmowę ze ścianą. Jak Sebastian wyskakuje z tekstami w stylu "jeśli robota kelnera to twoje marzenie" itd to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Rozumiesz na czym polega praca wakacyjna???

Właśnie przez takie podejście jakie prezentujesz mamy takie bezrobocie (bo ja przecież pewnych robót nie dotknę bo są tak "poniżające")

Piszesz o praktykach lub o znalezieniu sobie pracodawcy. Stary, nie wiem w jakim Ty świecie żyjesz (odnoszę wrażenie że wszystko po znajomościach) bo pisząc to ot tak sobie nawet nie masz pojęcia jak to wygląda w praktyce. Żeby się nie rozpisywać dodam tylko jest to znacznie trudniejsze niż ci się wydaje... I weź najpierw porozmawiaj z ludźmi co już odbyli coś takiego to się przekonasz że nie jest to takie hop siup jak wynika ze wszystkich twoich postów...  

Powodzenia w dalszym, zawodowym życiu i wielu wpływowych znajomych bo sam z takim podejściem to kariery nie zrobisz

A ja odnosze wrazenie ze zflustrowales sie mocno, wyluzuj deko :roll:

Skoro interesuje cie praca wakacyjna to poco wszedles na temat o planowaniu przyszlosci w dziale EMIGRACJA ,nie odwracaj kota ogonem albo zmien dzial bo tu nie rozmawiamy o pracy wakacyjnej.

Widzisz w przeciwienstwie do ciebie ja mam za soba juz prace w miedzynarodowych koncernach i taka praca nie jest mi obca a sadzac po twoim nicku masz dobiero 21 lat , wiec nie masz duzego doswiadczenia (chyba ze sie myle)

Co do twojego pytania nic nie jest hop siup ,co nie znaczy ze nie mozliwe przy odpowiednich warunkach czyt, Dyplom ,odpowiednie studia ,jezyk + rekomendacje i doswiadczenie z odpowiednich firm jest duza szansa pracy i to w firmie a nie byle czym.

Ja szukam pracy w USA w przemysle IT i juz jakies poczatki mam wstepne,jedyne co potrzebne to sponsorowanie przez pracodawce ,mam plan i wiem czego sie trzymac.

Rowniez zycze powodzenia w karierze jesli wiesz z czym to sie je.

Napisano
Widzisz w przeciwienstwie do ciebie ja mam za soba juz prace w miedzynarodowych koncernach i taka praca nie jest mi obca a sadzac po twoim nicku masz dobiero 21 lat , wiec nie masz duzego doswiadczenia (chyba ze sie myle)

Co do twojego pytania nic nie jest hop siup ,co nie znaczy ze nie mozliwe  przy odpowiednich warunkach  czyt, Dyplom ,odpowiednie studia ,jezyk + rekomendacje i doswiadczenie z odpowiednich firm jest duza szansa pracy i to w firmie a nie byle czym.

I tu poruszasz problem którego sam do tej pory nie zauważasz w całej dyskusji. Nie każdy ma odpowiednie studia, rekomendacje czy kwalifikacje by starać sie o internship czy wizę H1B. Pomijam że na W&T jada ludzie młodzi, często bez doświadczenia zawodowego. A doświadczenie zdobyte podczas pracy na W&T zawsze sie przyda, nawet pracując z niemal samymi obcokrajowcami człek liźnie trochę "amerykańskiego" języka. Jak bardzo się to przydaje potem przekonasz się być może sam, gdy będziesz gadał przez telefon z czarnoskórą panią urzędniczką ;) Zgadzam się z tym że W&T to nie jest sposób na poznanie kultury amerykańskiej, bo z założenia przebywa się ze szczególną grupą osób. Nie zmienia to faktu że jest to fajne doświadczenie ŻYCIOWE, a nie zawodowe. Potrafię też sobie wyobrazić, że W&T będzie mile widziane przy późniejszym staraniu sie o internship.

Odnoszę wrażenie że uważasz niektóre prace za poniżej swojej godności. Masz prawo - ale nie każdy będzie miał takie możliwości by zacząć od wyższego pułapu. Mój brat, z dyplomem architekta i doświadczeniem w zawodzie niewiele na początku w USA zdziałał, choć ma od urodzenia obywatelstwo amerykańskie (naiwnie sądził że go przyjmą go wszędzie z otwartymi ramionami). Nie było rady, pieniądze się skończyły, trzeba było szukać bądź jakiej roboty :lol: Najlepiej płacili na budowie, więc poszedł na kontraktorkę. Gdy po paru miesiącach starania sie o pracę w zawodzie dostał w końcu posadę projektanta wnętrz, w CV miał wpisane że pracował na budowach. Nie przeszkadzało to pracodawcy go zatrudnić, nie było żadnym fuuuj. Kto wie, może nawet pomogło?

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...