Skocz do zawartości

Historia pewnej emigracji


ribes

Rekomendowane odpowiedzi

Szczerze trzymam kciuki!Powodzenia!Gdybym obecnie przebywala w NJ przyjela bym Pana pod swoj dach bo moj maz jest z tego stanu ale niestety juz od trzech lat mieszkamy w Polsce.Nie rozumiem jak kobieta moze tak postapic i odebrac dziecku ojca...Nie do opisania...Pozdrawiam serdecznie!Mam nadzieje, ze odzyska Pan synka!Trzymam za to mocno kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 324
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Naprawde bardzo milo jest wiedziec ze jest tyle serdecznych ludzi na tym swiecie:))) Spotkalem na swojej drodze Was bardzo duzo i jestem naprawde bardzo wdzieczny. Jeszcze do dzis utrzymuje rowniez kontakty z "bylymi" sasiadami i bywam u nich tak czesto jak tylko moge. Wspieraja mnie tez jak tylko moga. To tez naprawde swietni ludzie. Nikt nie jest doskonaly, ja rowniez ale chyba nie bylem taki zly jak widac:))). To mnie tez bardzo cieszy.

Teraz juz tylko czekam na wyrok sedziny, bo to od niej zalezy cala reszta...No i trzeba zyc dalej i patrzec do przodu co caly czas robie bo wspominanie przeszlosci niczego nie daje. Jestem pewien ze wszystko bedzie dobrze, jakkolwiek sie to nie skonczy. Nie ma innej opcji!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem tego nie pisac ale tak mnie rozlozyl mail od zony ze jednak postanowilem sie nim z Wami podzielic:

"W czerwcu bedzie 2 lata jak przebywam z naszym synem Oskarkiem Stanach. Jak wiesz wyjechalam z mala torba, bez ubran a pozostalam do dzis. Caly czas kupuje dziecku ubrania, buty, przybory szkolne, oplacam szkole, religie, koszta medyczne i dentystyczne. Ciekawi mnie za co mam to wszystko kupic. Do dzisiaj nie otrzymalam na dziecko od ciebie zadnej pomocy finansowej. Dlatego pytam: czy mozesz przyslac mi jakies pieniadze na potrzeby Oskarka? "

Bez komentarza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Naprawde bardzo milo jest wiedziec ze jest tyle serdecznych ludzi na tym swiecie:))) Spotkalem na swojej drodze Was bardzo duzo i jestem naprawde bardzo wdzieczny. Jeszcze do dzis utrzymuje rowniez kontakty z "bylymi" sasiadami i bywam u nich tak czesto jak tylko moge. Wspieraja mnie tez jak tylko moga. To tez naprawde swietni ludzie. Nikt nie jest doskonaly, ja rowniez ale chyba nie bylem taki zly jak widac:))). To mnie tez bardzo cieszy.

Teraz juz tylko czekam na wyrok sedziny, bo to od niej zalezy cala reszta...No i trzeba zyc dalej i patrzec do przodu co caly czas robie bo wspominanie przeszlosci niczego nie daje. Jestem pewien ze wszystko bedzie dobrze, jakkolwiek sie to nie skonczy. Nie ma innej opcji!!!

posluchaj, wyslalem ci maila, mieszkam w new york, mam podobna sytuacje ktora napewno opisze i tez walcze o syna!!! ktorego moja dziewczyna porwala do polski! tez jak ty sie nie poddaje! ten jej e-mail to tylko dowod w sprawie! na pewno ma tu adwokata! nie daj sie sprowokowac! dziecko na pewno ma tutaj darmowa opieke medyczna! nie wiem czy zalozyles sprawe w oparciu o konwencje haska?....podam ci moj numer telefonu: 1 646 764 0606, mozesz liczyc na moja pomoc! ale tez wiem ze twoja sytuacja jest trudna! napisz mi na maila swoj numer, zadzwonie i w miare mozliwosci pomoge! poli5@msn.com

pozdrawiam goraco, jesli potrzebujesz lokum, dawaj znac, takiemu czlowiekowi jestem w stanie pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytalem caly ten post! mam podobna sytuacje, z ta roznica ze nie mamy sluby i matka mojego syna wywiozla go bez moje zgody do Polski! wlasciwie to jej postepowanie pod wplywem zazdrosnej siostry niczym sie nie rozni! nie moze mi nic zabrac, bo oprocz kilkuset plyt cd i lozka nie miala tutaj nic! napewno ta sytuacje tutaj opisze!

Ribes! nie przejmuj sie, 1000$ to nie wiele! ale nie zapominaj ze sa na tym swiecie jeszcze ludzie ktorzy nie sa takie jak nasze kobiety! a nawet jak mam kupic ci materac i dac jesc to to zrobie! i jak mam ci nawet pozyczyc samochod to to zrobie, do NJ niedaleko...juz mam wszystko gdzies! tez walcze o mojego synka! ale nie mam szczescia z nim pogadac bo ma 9 miesiecy....i za przeproszeniem to :gowno prawda ze my faceci walczymy o to ze wzgledu na dume! moj syn ma atopowe zapalenie skory, mail tu pelna opieke medyczna i nigdy tak zle jego skora nie wygladala jak po powrocie do polski!...teraz slysze od jego matki ze wybiera sie do kliniki i ze czeka mnie sprawa w maju o ograniczenie praw rodzicielskich bo potrzebuje mojej zgody na leczenie, na wyslanie do szkoly i ze nie moze dostac zasilku w kwocie 40zl!!!!!!!!!! paranoja! tez jestem stary damskim bokserem, pijakiem, zdrajca! wiec glowa do gory!

kij ma dwa konce ludzie! ale nie widzicie jak gosc sie stara! jakby ja tak bil i pil to robilby to wszystko? zastanowcie sie niczym cos napiszecie! nie byloby go tu bo pewnie by chlal z kumplami, a to ze stracil mieszkanie to no big deal! wiecej wydal na rozmowy telefoniczne z synem! uwierzcie mi, wiem co mowie bo tez stracilem wszystko to co mialem! i tez mi nikt nie wierzy bo mam jaja a nie jajniki!

probowalem mediacji i to sie obrucilo przeciwko mnie!

wiec sorry ale temu facetowi pomoge i go popieram!!! i ciesze sie ze sa jeszcze na tym swiecie ludzie dobrzy! nawet nie wiecie ile to znaczy ze ktos trzyma za niego kciuki!!! nie jestescie sobie w stanie tego wyobrazic bo nie znalezliscie sie w takiej sytuacji!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIestety, nie wiedziec czemu ale tak jest ze matka musialaby zrobic naprawde jakas okropna rzecz aby w sadzie byc na gorszej pozycji. Ojca wystarczy pomowic o picie i bicie i juz jest przegrany... Uwierzcie mi, ojciec tez potrafi kochac swoje dziecko ale wiekszosc sadow traktuje nas jak maszynki ktore mialy splodzic dziecko a teraz jedynym obowiazkiem jest placenie alimentow. Ojciec jest tez rodzicem takim samym jak matka i ma swoje prawa, szkoda ze tylko teoretycznie. Ludzie beda sie rozchodzic, tak juz jest i raczej nic tego nie zmieni, zal tylko patrzec jak jedno z rodzicow (niekoniecznie matka) wmawia dziecku ze drugi rodzic wcale nie byl dobry a teraz stal sie potworem. Wiem, ze nie zawsze tak jest i tym bardziej jest mi przykro ze nam polipolako akurat sie to przytrafilo. Ale teraz trzeba juz tylko walczyc. To nie jest zadna zemsta na kimkolwiek jak sie niektorym wydaje. Oby nie staneli w naszej sytuacji zeby sie o tym przekonac. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...