ribes Napisano 22 Listopada 2009 Autor Zgłoś Napisano 22 Listopada 2009 Ano spokojnie jak na wojnie A tak powaznie to nie dzieje sie nic. Nie mam zadnej informacji o tym jak sprawy w US. Ja tez nie robie nic. Dotarlismy sie z synem, zrozumial chyba ze to nie moja wina ze jest tak jak jest. I nie chodzi mu tylko o to ze jest w polsce a o to ze jak by nie bylo to bedzie albo z matka albo ze mna. Do dzis pyta czy nie mozemy byc wszyscy razem. NIe radzi sobie z tym wszystkim. Ogolnie jest dobrze, czeka na mnie jak wroce z pracy, cieszy sie jak gdzies jedziemy razem. MNie tez to cieszy bardzo. Ale teskni za matka bardzo i ja nie wiem juz co mam zrobic. Jednak narazie nie zapowiada sie na jego powrot. Teraz wiem ze nie zaczne juz zadnych spraw w sadzie, syn raczej juz tego nie wytrzyma. Wiec czekam, zobacze co sie stanie i wtedy podejme jakas decyzje.
sly6 Napisano 22 Listopada 2009 Zgłoś Napisano 22 Listopada 2009 a byles z nim u psychologa-psychoterapeuty? bo jesli to nie moze teraz taka rozmowa to za jakis czas
ribes Napisano 22 Listopada 2009 Autor Zgłoś Napisano 22 Listopada 2009 Jestesmy umowieni. Jedna rozmowa nic nie da zapewne ale dowiem sie w czym rzecz i co robic zeby bylo dobrze.
sly6 Napisano 22 Listopada 2009 Zgłoś Napisano 22 Listopada 2009 ribes masz racje ze za 1 razem moze nic nie dac i tak tez moze byc i za 2 razem ale jesli bedzie tzw nić porozumienia to juz to bedzie sukces bo od tego sie zaczyna a potem sam zobaczysz jak bedzie
aeris Napisano 3 Grudnia 2009 Zgłoś Napisano 3 Grudnia 2009 Ano spokojnie jak na wojnie A tak powaznie to nie dzieje sie nic. Nie mam zadnej informacji o tym jak sprawy w US. Ja tez nie robie nic. Dotarlismy sie z synem, zrozumial chyba ze to nie moja wina ze jest tak jak jest. I nie chodzi mu tylko o to ze jest w polsce a o to ze jak by nie bylo to bedzie albo z matka albo ze mna. Do dzis pyta czy nie mozemy byc wszyscy razem. NIe radzi sobie z tym wszystkim. Ogolnie jest dobrze, czeka na mnie jak wroce z pracy, cieszy sie jak gdzies jedziemy razem. MNie tez to cieszy bardzo. Ale teskni za matka bardzo i ja nie wiem juz co mam zrobic. Jednak narazie nie zapowiada sie na jego powrot. Teraz wiem ze nie zaczne juz zadnych spraw w sadzie, syn raczej juz tego nie wytrzyma. Wiec czekam, zobacze co sie stanie i wtedy podejme jakas decyzje. ribes, a matka nie planuje wrocic do syna? syn o to nie pyta? bo chyba rozumie mniej wiecej o co chodzi...
ribes Napisano 3 Grudnia 2009 Autor Zgłoś Napisano 3 Grudnia 2009 Syn doskonale zdaje sobie sprawe z calej sytuacji. Jezeli chodzi o matke to nie ma takiej mozliwosci aby wrocila do syna. Nie bierze tego wogole pod uwage, chocby mial do niej wrocic za kilka lat. Ot, takie to jej podejscie. Mi to nie przeszkadza ale synowi to juz bardzo.
sly6 Napisano 5 Grudnia 2009 Zgłoś Napisano 5 Grudnia 2009 ribes masz racje ze synowi to przeszkadza ...ciekawy jestem jak kto dalej pujdzie
katlia Napisano 5 Grudnia 2009 Zgłoś Napisano 5 Grudnia 2009 ribes, z tego co piszesz widac ze jestes swietnym tatusiem.... ale zgadzam sie z sly ze moze byc moment kiedy maly bedzie potrzebowal rozmowy z psychologiem. Po prostu zeby pomoc synkowi zmagac z tesknota do mamy. Nie wiem jak jest w Polsce teraz - czy psycholog to nadal jakis tabu - ale tu znam sporo rodzin ktore zwrocily sie do profesjonalistow z problemami dzieci - i z dobrym rezultatem.
sly6 Napisano 6 Grudnia 2009 Zgłoś Napisano 6 Grudnia 2009 katlia powoli przestaje byc tematem tzw tabu ,,,chociaz jest pare spraw i czasu aby cos poprawic ...pisze to z wlasnego doswiadczenia a jak jest zagranica,,hm tak samo czasami lepiej sie nie przyznawac do tego ze sie chodzi,,leczy itp bo nie wiadomo na kogo sie popadnie bo jak prosic o pomoc jesli nie widac problemu na oczy ?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.