Nieprawda. W Seattle owszem, nie mokna tylko rdzewieja. Natomiast u mnie wcale tak bardzo nie pada. Od czerwca do konca wrzesnia rzadko kiedy spadnie "mierzalna" ilosc deszczu. Lato jest cieple, nawet gorace ale nie tak piekielnie jak w Arizonie. 95 F max., chociaz pamietam chyba w 2010 bywalo over 110F ale tydzien-dwa najdluzej. Generalnie tutejszy klima bardzo mi pasuje, tym bardziej ze cieple kurtki, zimowe buty, kozuchy, zimowe opony, szufla do sniegu czy snowblower sa tu calkowicie zbedne.
Jesli mam ochote zobaczyc snieg to 1.5 godziny jazdy na piekne szlaki narciarskie od paru dni juz czynne, zazwyczaj do konca maja.