andyopole

Ponieważ dyskutowaliśmy o wyższości choinki sztucznej na prawdziwą czy tez odwrotnie to trafiłem na artykuł o tym mówiący. https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/polska,28/choinka-zywa-czy-sztuczna-ekolog-podpowiada,248865,1,0.html

U mnie był podobny zamiar, w ubiegłym roku nie obchodzilem świat bo kilka dni wcześniej umarła moja Chrzesta, taka ukochana moja Ciotunia. W tym roku na szczęście nie ma takiej okazji ale myślałem choinki nie ubierać. Jednak next weekend to zrobię.

Smieci i także zielone odpady to jeden z lepszych biznesów. Jak myślicie, po co jest segregacja śmieci? Po to żeby śmieciowe przedsiębiorcy mieli łatwiejsze pieniądze. Nic się nie marnuje. W UK robiłem w śmieciowej firmie. Trawę z londyńskich trawników wozilem prawie 200 km do kompostowni, tam na kompost w workach przerabiali wszystko, włącznie z przeterminowanym miesem że sklepów. Taka choinka nawet po świętach daje prace kolejnym ludziom i potem trafia do naszych ogródków czy klombow.

Nie musisz ich żałować, te drzewka są uprawiane specjalnie na Christmas. To cały przemysł, mnóstwo ludzi ma prace, od tych, którzy sadzą, po pilotów helikopterów, którzy ładują na ciężarówki. Zboże też się kosi i potem znów sieje a chlebek musi być.

U mnie choinka stoi tradycyjnie, od Wigilii do min. Trzech Króli. Kto zna moje lenistwo może spokojnie założyć że postoi do Gromnicznej.

Nie zginiesz. Lotniska sa idiotoodporne. Dzikusy z trzeciego swiata daja rade a bywa ze na lotnisko jadą pociagiem pierwszy raz w zyciu.

Rozejrzyj się po śmietnikach. 26 grudnia zaczyna się wyrzucanie. Do końca roku większość jest out.

U mnie choinka będzie ubierana przed Wigilią i nie wyrzucę jej 26 grudnia. Nie poddam się bezmyślnie tutejszym, delikatnie mówiąc, nietypowym obyczajom.

A nie do kiosku najpierw? Ja chyba ze trzy lata temu odstalem kolejke po czym odeslali mnie do kiosku i kolejka jeszcze raz. Zapamietalem ze wtedy w kiosku nie mozna bylo wybrac polskiego jezyka dialogu. Oczywista oczywistosc, po co w Polsce polski jezyk.

Nawet u mnie było minus 2 Celsjusza.

Sorry, z Bushem mi sie pomieszalo...

Zawsze myslalem ze Reagan to Teksanczyk...

Let me know gdy Cie glod przycisnie...

No I znow zostal Ci tylko wujcio z dalekiego Oregonu....

Dzieki Bogu juz piatek. Po poprzednim, skroconym tygodniu nie bylo latwo, tym bardziej ze bylo sporo pracy. Dopiero teraz sie wyluzowalo. Ide sie troche poobijac, moze na plotki do ksiegowosci....?

A na strychu?

One Mile City. Bylem tam kilka lat temu, na weselu.

edit: Moja LP przywiozla sobie przed laty szykowny kozuch z Polski. Poki mieszkala na Battery Park w NYC to mogla go uzywac. Po przeprowadzce do Oregonu nie zalozyla ani razu.

Zalozcie sobie jakies Bractwo Eskimoskie tylko nie chuchajcie za mocno bo mi sie monitor pokryje szronem.

Ile sztuk liczy kolekcja?

Melduję że wykonałem co następuje: 1/ zakończyłem renowacje kuchennych szafek po montażu microwave 2/ ugotowałem baniak białego barszczu, 3/ zrobiłem baniak klopsików mięsnych w sosie: 4/ upiekłem trzy foremki pieczeni (known as rzymska), z jajeczkiem w srodku, 5/ upiekłam 6 foremek chleba, jak zwykle, 6/ uroczyście zakończyłem grabienie liści na Back Yardzie, wszystkie już opadly , 7/ skopalem drugą połowę ogródka. Teraz przydałoby się kilka dni urlopu, za długi był ten weekend.

Też bym kupił bo mnie się nie chce ciasta na chleb wyrabiać. Niestety nawet największy Kitchen Aid jest za mały na moje potrzeby. Tak więc jutro apiat` będzie wyrabianie ręcyma...

Moja opinia o Kitchen Aid. Podkreślam moja! Pożyczyłem kiedyś od przyjaciół aby przetestować przed ewentualnym zakupem. Jak dla mnie zbyt ciężki, ta wada daje także zaletę stabilnosci. Cholernie drogie przystawki no i generalnie wysoka cena. Zajmuje dużo miejsca. O negatywnym wyniku testów zdecydowało co innego, po wsypaniu skladnikow i wlaczeniu mikseru na najniższą prędkość mialem kuchnie do sprzatania. Większa czesc mąki wyfrunela... No dobra, wystarczy tych argumentów bo nakupiles amunicji i możesz mieć inne zdanie a ja trzymam się swojej opinii twardo.

No to pochwal się co warte było zerwania się przed świtem. Jakaś pukawka?

Dla żołnierza, szczególnie na oddalonej placówce militarnej każdy dzień jest ostatnim...