Za komuny w którymś kabarecie był skecz z takim tekstem: zamienię M2 w Pułtusku na śmietnik w Nowym Jorku.
Bo tam przynajmniej było coś do jedzenia. Jak ktoś przedkłada pracę "na domkach" nad posadę w Biedronce to żadna siła tego nie zmieni.
Ni twierdzę że to o naszej OP, rodzaje stanowisk można sobie dopasowac.