-
Liczba zawartości
1 095 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
30
Ostatnia wygrana agatenka w dniu 27 Stycznia
Użytkownicy przyznają agatenka punkty reputacji!
Informacje o profilu
-
Płeć
Kobieta
Ostatnie wizyty
9 830 wyświetleń profilu
agatenka's Achievements

Rezydent FORUM (2/2)
188
Reputacja
-
Do Tego "on hold" jest większość wiz "studenckich" łącznie z J1 , która przede wszystkim używana jest do wakacyjnych programów typu work&travel. Duzo mlodych osob ktore dostalo wize wczesniej, zalapalo sie na program, ale w maju wszystkie rozmowy byly juz wstrzymane. U nas w okolicach ( typowo turystyczne miasteczko) juz widac niedobory pracowników a jak takie same zasady beda panowaly za rok, znowu wrócą zasady jak za pandemii gdy sklepy i restauracje zamykały się na kilka dni w tygodniu.
- 2 646 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Oregon tez jest w planach na najbliższe lata ale zabrakło nam czasu Inca Trail jak i Acatenango hike ( ze spędzeniem nocy na gorze zeby zobaczyc wybuchające Fuego) tez bym chciala w tym roku. Mam nadzieje ze rodzice przyjadą i zostaną z maluchami bo tam ich ciągnąć sobie nie wyobrażam. Do Peru już podchodziłam kilka razy ale zawsze mam trochę zbyt ambitne plany. Chciałabym zobaczyć wszystko na raz - i zjechać na snowboardzie w Huacachina, przelecieć nad Nazca , spedzic noc na Titicaca , do tego oczywiscie wszystko w okolicach Cusco. Jak już zaplanowałam wszystko - zabrakło biletów na Machu , wiec mam nadzieje ze nam sie w listopadzie uda. ( przed sekunda sprawdzałem , sa jeszcze dostepne lol)
-
My wlasnie wrocilismy, polnocny zachod - Seattle, Mt Rainier ( dzieci zachwycone sniegiem) , cruise po Alsace i Vancouver -> Calgary przez Canadian Rockies. Potrzebuje wakacji od.. wakacji.. Jestem tak zmęczona ze tylko marzę o odpoczynku. Ilonka - wielkość wakacji spędzimy chyba na starych śmieciach, takze jakies odwiedzała te okolice dawaj koniecznie znać. Trzeba nadrobić te kilka lat!!!
-
Lot z dzieckiem poniżej 2roku
agatenka odpowiedział mixa na temat - Bilety lotnicze / Kto leci do...
Każdy ma swoje preferencje i każde dziecko jest inne, więc ja napiszę co u mnie ( i dlaczego) się sprawdzało. Moj syn byl/jest z tych bardziej ruchliwych i przypięcie go pasami czy to w wózku czy w foteliku wywoływało niesamowite darcie, godzinami... . O dziwo ( bo byl dosc trudny) podróżowaliśmy z nim dość sporo ale czesto nie koniecznie stosowaliśmy się do wytycznych bezpiecznego przewozu. Kij jak byliśmy sami w samochodzie, ale w transporcie zbiorowym nie chciałam byc udręką dla innych pasażerów. Więc u nas fotelik nawet nie wchodził w rachube to raz. Dwa nie wyobrażam sobie jeszcze dodatkowego bagażu przy 2 dzieci i walizkach podręcznych. Raz (pierwszy i ostatni) zabralam wozek na poklad i nauczylam sie na swojej glupocie, wiec potem za kazdym razem pozbywalam sie wszystkiego co mozliwe albo przy check in, albo w rękawie. Tak czy inaczej, moje dzieci przed 2 rokiem zycia , przy starcie i lądowaniu siedziały u mnie na kolanach , przypięte dodatkowym pasem dla niemowlaków. Od Razu po osiągnięciu wysokosci przelotowej , przesiadaly sie na swoje siedzenia. Jak tylko moglam walczylam zeby mialy zapiete pasy ale nie zawsze to niestety dzialalo. Do tej pory , zaraz po posilku ( starszy ma 7.5 roku ) pompuje poduszki ktore idealnie wypelniaja przestrzen pomiedzy fotelami - i tak siedza czy spia caly praktycznie lot. Takze ja polecam ta opcje, u mnie sie sprawdza idealnie za kazdym razem. Ale rowniez zdaje sobie sprawe ze dzieci powinny byc przypiete caly czas w razie turbulecji... wiec absolutnie rozumiem jezeli komus sie to w glowie nie miesci Dodam ze ja nigdy nie mialam problemu z poduszkami, ale faktycznie warto sprawdzic ktore linie na to pozwalaja. Warto wiedziec ze musza byc zlozone przy starcie i ladowaniu i mozna ich uzywac tylko na wysokoisci przeltowej. -
Szczęśliwego dla Wszystkich! My wczoraj wróciliśmy z Polski. Chociaż z pięknych mroźnych białych zim które ja pamiętam, nic juz nie zostalo dla dzieciaków nawet kilka płatków śniegu była nie lada atrakcją. Sprobowali tez nart, załapały bakcyla więc za rok na 100% wyjazd gdzieś w Alpy ( bo finansowo dla nas wychodzi korzystniej niż Colorado czy Utah co sie w glowie nie miesci..) My bylismy w czerwcu prawie 2 tygodnie, przejechalismy kamperem cala ring road ale mamy ogromny niedosyt więc mam nadzieję że niedługo tam wrócimy! Przepiękne kraj. Mieliśmy w planach interior, ale kilka dróg otworzyli później niż zazwyczaj, poza tym na koniec byliśmy wykończeni wiec ten kawałek wyspy został na kolejny raz. Tutaj moje filmowe 2 grosze na zachętę https://www.facebook.com/reel/1750990221976069 [ video]https://www.facebook.com/reel/1750990221976069[/video] Kurde, chcialabym zobaczyc caly swiat, ale Indie absolutnie nigdy mnie nie ciągnęły i raczej są na końcu mojej listy. Wręcz mnie przerazaja.. Z kilkudziesięciu znajomych którzy odwiedzili tamte rejony ( mój brat cioteczny był tam nawet przez rok na wymianie) , tylko jedna wypowiada sie pozytywnie i chcialaby jeszcze raz wrocic.
-
Tak to wiem, dzieki. Często zmieniamy adres doręczenia ( w okresie letnim) bez żadnego problemu, tym razem niestety nikt o tym nie myślał.
-
Czy jest tu na forum ktoś kto rozlicza się w obu państwach? Wyjechaliśmy do Stanów od razu po studiach, nie przepracowując w Polsca ani jednego dnia w swoim zyciu, więc wszelkie formalności tam spędzają nam sen z powiek. Niestety, w ciagu ostatniego miesiaca moj maz stracił oboje rodziców. Chcąc nie chcąc stał się współwłaścicielem 2 nieruchomości i odziedziczył połowę oszczędności po rodzicach. Jednen z budynkow jest nieruchomoscia komercyjna wiec co miesiac bedzie "zarabial" z wynajem, takze bedzie sie musial zaczac rozliczać w Polsce. Czeka nas wizyta u księgowej, ale zanim tam pójdziemy chciałabym mieć jakiekolwiek pojęcie w tej kwestii. Czytalam rozne ( czasami sprzeczne informacje) ze bedzie musial w polsce wykazywać też swój dochód ze Stanów i w razie potrzeby zapłacić różnicę w należnym podatku. ALE.. znalazłam też informacje że dotyczy to tylko rezydentów podatkowych, gdzie osoba fizyczna: posiada na terytorium Polski centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych) lub przebywa na terytorium Polski dłużej niż 183 dni w roku podatkowym. Ani jedno, ani drugie nas nie dotyczy. Czy to znaczy ze w Polsce rozlicza się tylko z dochodu uzyskanego z wynajem , nie komplikując zeznań podatkowych? Czy jednak dalej musi uwzględniać tutejsze zarobki? I z drugiej strony rozliczenie tutaj. Rozmawiałam wstępnie z osoba ktora robi to dla nas co roku ( pracuje w firmie księgowej ale nie jest CPA), wiec nie byl do konca pewny i musi przedyskutować to z szefem. Wstepnie powiedział że najprawdopodobniej musi dodać przychód z tej nieruchomość ( pomniejszony o podatki w PL) do tutejszego rozliczenia i zapłacić należny podatek ( co trochę jest bez sensu skoro juz zapłaci go w PL) I ostatnia sprawa, w zwiazku z zaistniala sytuacja otworzył konto w banku na które przelał części oszczędności rodziców, czy oprócz wypełnienia FBAR (jest powyzej $10k) musi coś jeszcze tutaj zrobić? Jest jakaś forma czy sposob w ktory trzeba zglosic to co się odziedziczyło? Za wszelkie informacje bede bardzo wdzieczna.
-
Akurat w naszym wypadku musieliśmy wyjechać z dnia na dzień i poczta to byla ostatnia rzecz o ktorej ktokolwiek myslal. Takze takie przypadki tez sie zdarzaja. Mieszkamy na osiedlu z HOA, takie cos by nie przeszlo ale pomysl dobry!
-
Tak i nie. My mielismy taka sytuacje ze faktycznie listy były zostawiane w skrzynce, ale że przed dluzsza chwile byliśmy poza stanem i ich nikt nie wyjmował. Gdy skrzynka byla "pelna" w wiekszosci glupimi gazetkami i reklamami, listonosz zabrał wszystko na pocztę i zostawił adnotację ze mamy 10 dni na odebranie ich. Na szczęście udało się koledze w porę zajrzeć i odebrać wszystko ze zdjęciami naszych ID 2 dni przed terminem, inaczej wróciłyby do nadawcy. Więc bardzo możliwe że tej osoby nie bylo w domu przez 3-4 tygodnie i list wrócił. Ja bym spróbowała jeszcze raz
-
To ze wydaja na granicy to wiedziałam ale bylam przekonana ze te tymczasowe są tylko na kilka dni, stąd moje zaskoczenie. Co do roznicy w cenie, ja naiwnie myślałam ze to moze przez to że drukują je w Polsce i podbijaja cene za wysylke dokumentow . idk @andyopole o ile sie nie myle w PL to 140 zl
-
Szkoda ze to nie działa dla dzieci, bo muszę odnowić córce. Z nagłych przyczyn rodzinnych byliśmy w tamtym tygodniu w Polsce, mojemu synowi skonczyl sie PL paszport kilka miesiecy temu wiec przy okazji bylam sie zapytac w urzędzie czy da rade zrobic przyspieszony ( byłoby to ryzykowne bo mieliśmy na to nie niecały tydzień) ale od reki wydali mu paszport tymczasowy ważny na 300dni! za 30 zl Takze super opcja która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła!
-
kiedyś pytałam tutaj o znajomego ktory staral sie o zalegalizowanie statusu po ponad 20 letnim nielegalnym pobycie ( sponsorowal go dorosly syn) Chciałam zrobić update - wszystko się udało, sprawa poszła szybko i gładko. Kilka dni temu dostał list ze jest "approved" wczoraj na jego koncie pojawilo sie to: Takze jednak da sie
-
nie zupełnie nie, zarowno stan, county i city od lat święcą się na czerwono na każdej mapie ... Tak zeby Ci przedstawić jak bardzo - to znajdziesz w łazience w jednym z większych sklepów spożywczych
-
Zazwyczaj się nie odzywam tylko czytam, ale tutaj dodam swoje 5 groszy bo ten temat trochę mnie dotyczy. Zeby nie bylo, nie głosuje i głosować nie będę, wiec nie popieram żadnej z stron, ale mieszkałam przez ponad 10 lat w niebieskim stanie (gdzie urodziły się moje dzieci i gdzie zaczęły edukację) , dopiero od kilku lat jestesmy w czerwonym... - przenieslismy sie ze wzgledu na przyjaciół, lepsze warunki życia i pogodę.. Nie chce wchodzic w szczegoly ale mój syn ma IEP (i EP) - nie tylko ma świetne terapie (speach) w tych "najgorszych" publicznych szkołach, oprócz wsparcia tam gdzie go potrzebuje , ma też gifted endorsement teacher zeby pracowac nad jego silnymi stronami , do tego jego ubezpieczenie medyczne płaci za wszystko co robimy poza szkołą ( ST, OT etc ), ja ze swojej kieszeni nie wydaje zupełnie nic.. To, że chodzi do państwowej szkoły jest tylko moim wyborem, bo jak narazie (oby tak zostalo) nie mogę powiedzieć żadnego złego słowa na tutejsza edukację. Co więcej nie wyobrażam sobie żeby moje dzieci miały prane mózgi w sekciarskich religijnych szkołach... Ale jezeli bym chciala dac moje dzieci do prywatnych szkół , dla każdego rezydenta są dostępne stanowe nazwę to "stypendia" , ktore kazdy moze dostac gdy zdecyduje się posłać swoje dziecko do prywatnej szkoły czy uczyć je w domu. W zależności od county, wartość stypendium wynosi około około 8-13 tys $, co zazwyczaj pokrywa wielkości opłat wiekszosci szkol prywatnych ( pisze tutaj o elementary). Dodam jeszcze że dzieci z "diagnozami" dostają znacznie więcej i poza czesnym, moga wydac te pieniadze na terapeutów, zajęcia sportowe czy pomoce dydaktyczne ( w tym eletronike ) Takze jak widzisz stan stanowi nie równy... nie ważne czy niebieski czy czerwony.
-
Ja nie z NM ale spedzilam tamtych okolicach ponad miesiąc zwiedzajac i uwaga... jezdzac na snowboardzie kilka lat temu. Nie wiem czy bede potrafila pomoc ale jak cos to pisz