... ze kilka dni temu zgubilem trakera aktywnosci (fitbit) na parkingu w centrum handlowym. Wiem z duza dokladnoscia, gdzie to bylo i po kilku minutach, juz go nie bylo. Niby nic, ale stowka w plecy. Zglosilem do fitbita zgube, jakby ktos probowal go uzywac, bo w sumie wymaga to synchronizacji z jakims kontem, wiec moga to ewentualnie wylapac. Zaoferowali mi jednak wyslanie nowego za darmo. Pomimo mojej odmowy (co jest troche wbrew polskiej czyli mojej naturze ), bo to byla moja wina, wyslali dzis do mnie nowke sztuke. To sie nazywa obsluga klienta...
Do tej pory uzywalem jedynie produktow konkrencji (jestem wiernym uzytkownikiem zegarkow Garmin'a), ale chyba pora sie przestawic po takim gescie... szczegolnie, ze ich sprzet jest w sumie jedenym z lepszych.