Skocz do zawartości

Łukasz90

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    353
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez Łukasz90

  1. Roelka sumiennie obiecuje Ci -że to zrobię! Mało tego zadedykuje to Tobie a szczególnie MeganMarkle
  2. U mnie matka z bratem byli pozytywni .Mnie nie dosięgło jeszcze .
  3. Dobra to ja mam pytanie -zmieniło się coś w zasadach w porównaniu do poprzedniego roku ? Bo jakoś nie widzę różnic. fotka zrobiona ale robił mnie to jakiś żółtodziób i mam do niego lekkie obawy.
  4. Szczerze gdybym wiedział ,że istnieje coś takiego jak ,,biały paszport" to dużo wcześniej bym zaczął startowanie w tej loterii -prawdopodobnie właśnie w okolicach 2012/2013 roku - jeszcze będąc na studiach .Bo przez wiele lat nie startowałem bo ktoś mnie głupot naopowiadał ,ze to jest tak ,że wylosowują Cię i musisz się szybciutko zmywać z Polski. Dopiero to forum uświadomiło mnie ,że po pierwsze najpierw muszą Cię wylosować :D, a sam widzisz ile osób losują . Druga sprawa jak Cię wylosują to min. jakieś pół roku oczekiwania na rozmowę w ambasadzie , potem masz kolejne pół roku na wylot + potem masz możliwość wystąpienia o biały paszport. Więc w sumie robi ci się jakieś 2 lata od wylosowania na zamknięcie wszystkiego. Dla mnie jest to to bardzo długo. Nie przeczę ,że człowiek coraz starszy i coraz bardziej nie widzi siebie zagranica zaczynającego od zera . Ale moje dotychczasowe życie wygląda tak jak sinusoida , jednego roku bym nie wyleciał bo mam dobrą pracę i żadna Ameryka nie jest mnie potrzebna, w drugim chce to wszystko rzucić i jak najdalej stąd wyjechać i nic mnie nie trzyma.
  5. U mnie chyba 7 raz HAS NOT BEEN SELECTED , ale bawimy się dalej. Już coraz bardziej dla fun-u.
  6. Siódmy raz będę wysyłał -ale pierwszy raz ( z nudów) od deski do deski przeczytałem instrukcje Przedtem opierałem się co streścili inni w jej kwestii.
  7. Ja mam dwa zawody ukończone - w tym jeden to górnik ale z pełnymi uprawnieniami i szkoleniami by wydobywać wszystko ( łącznie z ropną naftową -uprawnienia wiertnicze) i przeprowadzać przeróbkę kopalin ( raczej surowce skalne - bez ropy ). + Zarządzanie produkcją i projektami , ze wszystkimi kursami uprawnieniami. więc chyba nienajgorsze zawody. HAS NOTBEEN SELECTED and not for a long time A teraz poważnie , wiedziałem ,ze mnie nie wylosują , ale będę próbował -teraz już chyba tylko dla jaj. I szczerze to losowanie u mnie było z typu jak nie teraz to nigdy.... Choć ja w ,,teorie spiskowe" -jak je nazywacie wierzę.
  8. Mój ulubiony profesor na studiach zawsze nam powtarzał ,że biblią biznesmena jest Lalka Bolesława Prusa. Bo tam pokazano na czym zawsze i wszędzie robi się dużą kasę : na wojsku i na jedzeniu .On we własny zakresie dorzucał zdrowie /ochronę zdrowia. To są trzy filary które nigdy nie przestana być dochodowe. Ja jeszcze dokładam zawsze czwarty usługi pogrzebowe -bo jak wiadomo śmierć jest pewna. nie mniej zawsze nam życzył byśmy się w nich ulokowali to z ,,głodu nie umrzemy".
  9. Moim zdaniem wyjścia są trzy : 1.Albo NATO odpuści a Ukraina nam tego nie zapomni i niwecz pójdą te wszystkie akcje pomocowe .Bo najważniejsze jest to ,żeśmy nie pomogli. 2.Będzie przewrót i odsuną od władzy Putina -najlepsza wbrew pozorom opcja. 3. Włączy się NATO i kamień na kamieniu nie pozostanie z Polski....( z Ukrainy też) z innymi krajami może być podobnie ( szczególnie Bałtyckimi typu Litwa , Łotwa) .Ale moim zdaniem najbardziej po Ukrainie i Rosji dostanie Polska (jak będziecie chcieli to rozwinę temat) . W tej opcji widzę dwa podwyjścia : a) Putin się wścieknie i wyciągnie atomóweczki -chyba więcej pisać nie musze co to oznacza .moim zdaniem on się jeszcze hamuje ale niewiele mu już brakuje by takie decyzje podjąć. W razie zagrożenia utraty władzy itd. nie cofnie się przed tym -niewiele ma do stracenia już. b) Włączy inne kraje po swojej stronie typu Chiny i się zacznie rzeź. Ciągle mnie zastanawia co jest ważniejsze dla Chiny robienie interesów z Zachodem czy utarcie nosa USA i konfrontacja z nimi . Moim zdaniem są kraje , które aż drepczą w miejscu by się ujawnić z swoim poparciem dla Rosji.
  10. A ja uważam ,że coś za łatwo to wszystko idzie i ,że jesteśmy dopiero u czubka szczytu góry lodowej. Oczywiście ,że mnie cieszą sukcesy armii ukraińskiej , ale mówiąc jeszcze bardziej wprost cos mnie to wszystko śmierdzi. Moim zdaniem to nie jest ostatni śpiew łabędzia w postaci Rosji i tego ostatniego zrywu jej i jej sojuszników się boję. I jest jeszcze jeden aspekt którego się obawiam ale jego opiszę gdyby faktycznie nadal było tak ogromne pasmo sukcesów po stronie Ukrainy albo inaczej jak Rosja faktycznie zostanie pokonana.
  11. Co do tego czy jest szalony czy nie. To nigdy nic nie wiadomo. Jest taka taktyka ostatnio stosowana w biznesie gdy jesteś naciskany przez silniejsza konkurencje aby grać szalonego agresora . Na dodatek co najgorsze ( a może dobrze) narody ( ludzie) odwykli od załatwiania spraw siłowo i taki jegomość jak chce coś załatwić w sposób wariacki i na dodatek siłowo to jest traktowany jak zgniłe jajo nikt go nie tyka a ten robi swoje - bo przemoc jest be i jak on tak może. Czy użyłby i czy użyje broni nuklearnej to jest ciekawe pytanie bo to zależy od tego czy faktycznie nie ma już nic do stracenia czy gra tylko takiego co nie ma nic do stracenia. Ale sądze ,że jednak to pierwsze.
  12. Ale ja mówię o ludziach u mnie w pracy , dodatkowo byłem na zebraniu takiego klubu w którym działam -to samo. Żadnego sceptycyzmu . Oni wszyscy myślą ,że skończy się na Ukrainie albo nas obronią nasi sojusznicy.
  13. Mnie przeraża jedno - z kim nie rozmawiam to wierzy święcie ,że UE, NATO i USA nas obronią. I mówią to ludzie niby wykształceni , w różnym wieku. Ja chyba jestem słabej wiary.
  14. Uwierz mnie ,że u mnie tak jest .Budowę domu zakończyliśmy po prawie 20 latach i od razu ruszył remont najwcześniej oddanych pomieszczeń .Jedyny (jeszcze) nam sąsiad stwierdził ,że mnie i bratu współczuje bo zwykłej pracy (my i nasze partnerki) do utrzymania rodzinnego domu to my nie możemy wykonywać .A najgorsze jest to ,ze kilka razy do roku musimy przyrzekać ,ze nigdy nie sprzedamy tego domu :/ A złamać obietnice przedśmiertną to nie bardzo :/ Niemniej już teraz każdy zastanawia się z nas jak drugiem go sprezentować Dla mnie najwygodniejsze by było posiadania mieszkania + niewielkiej działki za miastem. Chociaż to też w pewnym momencie jest uwiązanie .Pamiętam jak w pierwszych latach chętnie jeździłem PKS-em zapalić tam w piecu by rur nie rozsadziło a teraz to autem jest mnie problem. Trzeba myśleć by drewna na rąbać by przed zimą wszystko przygotować. Ale to jeszcze jest przyjemne. Ot wiejskie klimaty. Ja się nie obrażam , może i być i tak....A może być to problemem braku funduszy i sprzętu ....
  15. Ja najpierw mieszkałem ( zaraz po urodzeniu) w domu, potem 8 lat w bloku a teraz znowu w domu i chętnie bym wrócił do bloku. I w bloku i w domu wszystko dużo zależy od sąsiadów a my praktycznie zawsze mieliśmy czepialskich o wszystko ( od kwiatków na balkonie po kolor elewacji) . Ale co mnie przeraża to remonty i utrzymanie w bloku martwisz się o 4 pokoje w moim rodzinnym domu o wiele więcej + zewnątrz + całe obejście , które mam ogromne. Wygląda to tak ,ze żadnych wakacji ,żadnego odpoczynku po i przed praca bo zawsze jest robota. Coś Ci nie daje w nocy spać bo myślisz o dachu , trawniku, elewacji , oknach i tak w kółko.
  16. Nie wiem jak to zabrzmi , ale ja się martwiłem -nawet sprawdzałem kiedy ostatni raz byłaś na forum , wyszło ,że wchodzisz regularnie. Więc odetchnąłem z ulgą
  17. Ja jakoś darze sympatią Krynicę a z innych to Wisła i Szczyrk , Bieszczady tez fajne są.
  18. Na fb na grupie : Polacy w Chicago/ w USA pozabijali by się o to uwierz mnie.
  19. Człowiek całe życie się uczy.!
  20. Za każdym razem jak robię fotkę do loterii wizowej z ciekawości przepuszczam je przez program znajdujący bliźniaków na świecie i znajduje Iran , Irak Turcja , wszystkie inne krjae muzułmańskie a u mnie nikt w rodzinie przynajmniej do 3 pokolenia nie pochodzi z tych krajów, jeszcze przy pierwszym zdjęciu zrozumiem bo byłem naprawdę mocno opalony to przy pierwszym i ostatnim kompletnie nie. Taka ciekawostka jeszcze brat dostał dziś w cukierni babeczki , które stawia sie an grobach jutro. Coraz bardziej tradycja meksykańska do nas przechodzi...
  21. A ja już wiem czemu lubię , duże dzikie koty....
  22. Ja w swoim życiu byłem może na 5 weselach i moim zdaniem o 5 za dużo bo po prostu nie lubię i nie umiem się bawić , może gdym nie był kawalerem ( nie lubię określenia singiel nazywam rzeczy po imieniu) to by mnie się bardziej podobało po drugie nie pije alkoholu a w mojej rodzinie normalne jest obalenie pół litra przed północą i zwykle są wyprowadzani z wesela i nie mówię tylko o mężczyznach ale kobitki tez potrafią dać sobie w palnik. Taka ciekawostka nie wiem jak będzie teraz , ale do tej pory w części mojej rodziny komunia= małe wesele z orkiestrą , gorzałą itd. Urodziny i imieniny o ile się robiło też. Do tego stopnia ,że moja bliska rodzina z tego powodu zainwestowała w dom weselny i restauracje (wielodzietna rodzina) Najlepsze jednak jest na koniec Do niedawna jako ostatni wychodziliśmy z wesela .Teraz jest gorzej bo ojciec schorowany , pić tak nie może to wcześniej się wraca. Ale do brzegu jak sobie podliczyłem to tak : 30-50zł obiad , słodkości 50zł max ( ja za tyle kupuje po znajomości tyle ciast ,że cała rodzina obżera się przez cały tydzień) , wejście do klubu 10zł drinki 40zł czyli kolejne 50zł wychodzi 150zł a podobno teraz mniej niż 200zł od osoby wstyd dać a tak jem co chce idę gdzie chcę itd. A tak nawiasem przed chwila dosłownie kumpel zaproponował mnie wyjście do klubu na imprezę o tematyce weselnej (,,Weselny klimat”) .
  23. A czy nie taniej pójść do restauracji/dyskoteki/baru i zrobić to samo tylko czekać na wesele?
  24. Ja nie jadam grzybów (oprócz pieczarek z sklepu i czasem kupionego suszu na Święta) a czynnie chodzę na grzyby, ba praktycznie jako jedyny z całej rodziny mam wenę na chodzenie na grzyby bo na grzybach idąc jestem w stanie znajdować grzyby , ale włącza mnie się ,,tryb rozwiązywania problemów" .Normalnie idę po lesie zbieram grzyby i w między czasie myślę nad danym problemem , wracając do domu mam go rozwiązanego Jakbym nie poszedł na grzyby to bym nad nim myślał z tydzień a i tka jest sznapsa abym go nie rozwiązał :D. Drugi powód chodzenia na grzyby jest taki ,ze to jest praktycznie jedyna moja aktywność ruchowa , bo ja jestem taki typ człowieka ,ze wszystko musi mieć sens i choć dawać przesłanki do jakiejś korzyści. W okresie zimowo wiosennym nie wyciągniesz mnie na spacer bo to sensu nie ma a jak są przesłanki na grzyby to bardzo chętnie .To wszystko jest to o tyle dziwne ,że ja nienawidziłem chodzić na grzyby. Gdy byłem mały wolałem pojechać na ryby z dziadkiem niż iść z nim na grzyby u mojego dziadka było na odwrót za co często an niego się gniewałem. Dziadek zmarł a ja pokochałem grzyby i teraz chyba bardziej je cenię od pojechania na ryby choć jestem zapalonym wędkarzem. Zresztą moje zdaniem jest takie ,że facet na jednym i an drugim powinien się znać .W razie W jakoś sobie rade dam A ,ze nie jadam grzybów tylko daje je tacie lub babci ew, rozdaje innym spowodowane jest tym ,ze moja matka pracując w szpitalu dziecięcym naoglądała się konających dzieci , którym dziadkowie postanowili dogodzić i ugorowali zupkę ale dla samych dziadków zabrakło już .Zresztą moja mam i brat również nie jadają grzybów.
  25. Zawsze byłem ciekaw jakie grzyby występują w USA .Te rydze , podgrzybki i prawdziwki wyglądają tak samo jak w Polsce? Pytanie głupie , ale szczerze nie wierzyłem ,że co miejsce to inny wygląd. Będą kiedyś w Beneluksie a szczególnie w Luksemburgu i Belgi zostałem kilkakrotnie zaproszony na grzyby i powiem szczerze ,że byłem w szoku. Bo po pierwsze w Belgi an grzyby chodziło się w nocy ( jakiś rok przed przyjazdem do Belgi mój kumpel opowiadał ,że chodzi w nocy na Babia Górę z latarką i zbierał grzyby-wyśmiałem go) .Tutaj jest to normalne-tak jak opisywał kapelusze pięknie się świecą i jest je zdecydowanie łatwiej zbierać niż przez dzień. Druga sprawa to grzyby nie spotkałem się tam z rydzami i kurkami samiutkie podgrzybki i prawdziwki z tym ,ze ani jednego robaka nie miały i twarde jak stal. Kolorystycznie też się różniły , w zdecydowanie w większości przypadków były bardzo wybarwione , czasem były takie blado-białe. Nie spotkałem się z takimi kolorami w Polsce , ale co tutaj mówić kiedyś pojechałem na grzyby nie do znanego mnie lasu tylko do boru oddalonego o kilka kilometrów i zgłupiałem grzyby były prawie ,ze przeźroczyste i tak naciągnięte wodą ,ze można było je wyrzynać normalnie , wyglądały na podgrzybki ale bałem się je zbierać. . W Beneluksie , zwłaszcza w Luksemburgu nie zbiera grzybów oprócz Polaków.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...