mcpear
Użytkownik-
Liczba zawartości
3 052 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
188
Zawartość dodana przez mcpear
-
Nie wiem jak ważnym elementem podejmowania decyzji jest pogoda. Jeśli brakuje ci deszczu i chciałabyś mieszkać w miejscu gdzie 300 dni w roku pada to Portland albo Seattle powinny być Twoim wyborem:) Może mam pecha ale ile razy tam byłem to zawsze na pogodę narzekałem i zawsze padało. San Diego ma najlepszy klimat z tych miast. Aczkolwiek pustynna gorąc Arizony w połączeniu z niskimi albo wręcz bardzo niskimi kosztami życia powoduje, że Phoenix da się kochać
-
Przy takim pomyśle Demokratów to oczywiście kreślony przez Ciebie kalendarz jest wysoce prawdopodobny. Myślę, że Senat będzie dużo robił aby przed upływem kadencji nie doprowadzić do rozstrzygnięcia. Będą przesłuchiwać i przesłuchiwać (głównie Demokratów pod każdym pretekstem) - w końcu wszyscy się będą zastanawiali czy to czasem Senator Warren (którą zapewne wystawią na listę) czasami sama nie dzwoniła w imieniu prezydenta Trumpa i czy to Ona czasami nie jest winna zdrady, przekupstwa czy czego tam jeszcze. Doprowadzenie do impeachmentu przez Demokratów w takim kongresie to tak na serio głupota. Bo oddzadzą pałęczkę propagandowego śledztwa Republikanom w Senacie w ostatnich miesiącach poprzedzających wybory. Najlepiej by zrobili jakby prowadzili śledztwo, przesłuchiwali kolejnych świadków, prowadzili publiczne ich przesłuchania ale aby ustawić kalendarz głosowania tak aby głosowanie nad Impeachmentem przypadło tak około połowy listopada przyszłego roku. Kiedyś się mówiło: "Bo nie o to chodzi by złapać króliczka ale by gonić go", a dzisiaj częściej się mówi: "Chodzi o to aby zbierać a nie zebrać i skończyć zbieranie (na rynny)"
- 2 378 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Pierwsze Kroki W Usa .. (Emigracja) Do San Francisco
mcpear odpowiedział mariano85 na temat - Emigracja (Forum ogólne)
Zgodnie z nomenklaturą używaną przez rząd Amerykański: "most likely" -
Gratulacje!!! Najpiękniejsze momenty życia przed Wami
-
https://www.eurovolley.tv/en-int/page/home-cev
-
Jak napisałem: jeśli nie mają tej taśmy w rękach to akcja pt "impeachment" to głupota. Jeden z "byłych" polityków polskich a obecnie wzięty mecenas nazywa takie akcje, że zachowują się jak jedna wielka "ciamciaramcia"
- 2 378 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Jeśli prawdą jest, że rzeczywiście uzależnił pomoc wojskową dla Ukrainy pod warunkiem, że Ukraina wytoczy proces synowi Joe Bidena podczas rozmowy telefonicznej, która wiadomo, że podsłuchują i zapewne nagrywają to jednak myślę, że przegiął. Taśma z tą rozmową wypłynie zapewne podczas kampanii w najbardziej odpowiednim dla demokratów momencie. Myślę, że dzisiaj demokratyczny sztab już zdążył ją kupić w Kijowie bo inaczej ta akcja z impeachmentem byłaby strzałem w kolano. Czas kupić dużo popcornu i sody. Włączyć CNN i FOX News - teraz zacznie się ciekawie
- 2 378 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
No właśnie mógł po prostu napisać 10 uncji
-
W 2017 roku dobra zmiana zabrała możliwość głosowania przez USPS. Nadal możesz głosować w Austin TX pod warunkiem, że wsiądziesz w samolot i tam polecisz w dniu wyborów
-
Po co lata się do Polski z USA? "Have some vodka with a friend"
-
A propos powyższego w tych wyborach głosowanie korespondencyjne zostało nam (Polonii) zabrane, czyli jak się mieszka poza Chicago, NYC, LA, Houston i Waszyngtonem to wymaga to dużego samozaparcia aby głos oddać w tych wyborach.
-
Dzisiaj po raz pierwszy skorzystałem z "Hertz fast lane powered by CLEAR" - musiałem połączyć moje konto w Hertzu z kontem w CLEAR uprzednio. Dzisiaj podjechałem pod bramkę Hertzu, kamerka zrobiła mi zdjęcie (albo ich serię) i za chwilę bramka mi się otwarła. Co my wszyscy będziemy robić z zaoszczędzonym czasem? Aczkolwiek miło patrzeć jak technologia wchodzi w codzienny użytek.
-
U nas wiewiórek jest bardzo dużo. Szkody w ogrodach robią niemiłosierne. Jak spytaliśmy co jest najskuteczniejsze przeciwko wiewiórkom w Home Depot. Uzyskaliśmy fachową odpowiedz że „gun” na razie tak zdesperowani nie jesteśmy ale kreskówki z Donaldem co strzelał do wiewiórek stanely nam przed oczami.
-
Pokojowy Nobel Obamy to coś co stoi solą w oku obecnej ekipie (nie chcę komentować zasadności tamtej nagrody bo była ona dla mnie wątpliwa i generalnie niezasłużona). Tak więc obecny POTUS stara się jak może aby w roku wyborczym zdobyć to samo wyróżnienie. Najpierw sztuczne umizgi z dyktatorem pólnocno koreańskim a obecnie ta medialna ustawka jak z drżącym głosem uratował 150ciu Irańczyków. Może za dużo razy oglądałem House of Cards czy Ranczo i wszędzie dostrzegam Franka Underwooda czy Arkadiusza Czerepacha.
- 2 378 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
W Grand Canyonie pierwszy śnieg zwykle przychodzi w listopadzie, aczkolwiek jak będziesz miał pecha i przyjdzie w października to może być już zaśnieżone. W LA końcówka października (doświadczenie z 5ciu lat) jest bardzo ciepło w ciągu dnia. Przez ostatnie dwa lata wyłączałem klimę w domu dopiero w październiku. Zajeść do rzeki i wejść pod kanion jednego dnia nie jest rekomendowane (wręcz odradzane) chyba żę zaczniesz bardzo bardzo wcześnie rano i przeczekasz środek dnia na dole w jakimś schronieniu na dole. Z trasą którą powiedziałeś powinieneś dać radę, aczkolwiek ja bym rekomendował wiele rzeczy, które ty opuszczasz i kręciłbym się bardziej w okolicach Arizony, Utah i Nevady a do LA i na wybrzeże wjechał pewnie na jeden dzień o ile bym nie odpuścił. LA/Beverly / Santa Monica/ Malibu / Santa Barbara są chyba przereklamowane. Szanse na spotkanie Pamelę Anderson w czerwonym kostiumie kąpielowym są mniej niż mizerne Rozważ i poczytaj w sieci o takich miejscach jak: Antelope Canyon, Monument Valley, Arches NP, Canyonland, Zion, Bryce Canyon, Giant Sequoia NP. Aczkolwiek wiem, że wielu woli miasta niż przyrodę tak więc nie wypowiadam, żadnych kategorycznych opinii tutaj. W Tj powinieneś załapać się na paradę z okazji 11/02. Fajne wakacje przed Tobą
-
Simon mówi, że trzeba jak poniżej: http://britsimonsays.com/faq/how-do-i-unlock-my-ds260/
-
Skoro masz w DS260 zgłoszone 3 osoby a dosłałeś dokumenty tylko 1 osoby to nie jest dziwne, że uznali, że część jest "missing". Jak nie chcesz starać się o GC dla swoich dzieci musisz się skontaktować z nimi, aby odblokowali ci wniosek DS260, bo chcesz dokonać poprawek. Po czym musisz przeedytować dokument i usunąć z niego dzieci jako osoby starające się o GC. Zostały 4 miesiące z haczykiem - masz szansę jeszcze się wyrobić z terminami
-
Bzdura. Przestępstwa popełniają osoby złe, a nie ubogie. Tolerancja dla złodziejstwa nakierowanego na osoby bogatsze jest parszywą cechą społeczeństwa spaczonego bolszewicko - komunistyczną indoktrynacją. Okraść bogatego to próba wyrwania się z zamkniętej grupy społecznej na którą skazał ich system - OMG co za bolszewizm.
-
Mieszkałem w dużym mieście. Przeżyłem włamanie do mieszkania. W biały dzień gdy wyszliśmy na kawę do znajomych - nikomu nie życzę. Świadomość, że ktoś grasował w twoim mieszkaniu, grzebał w twojej szafie i że może wróci jest okropna. A najcennniejsza była reakcja dozorcy (czyli de facto osoby, którą zatrudniałem): "Co się dziwić Panie, tyle w Polsce biedy"
-
Miasta wybrałem, gdyż wiem, że jest w nich bardzo bogaty rynek pracy przy dość relatywnie niskich kosztach życia. Seattle, Austin szczególnie dużo miejsc w IT mają. Myślę, że również ty ze spokojem znalazłabyś pracę tam. Rok temu na forum byl użytkownik, który samotnie (bez rodziny) przenosząc się z Polski do USA (w wyniku loterii) przyznał, że wydał na proces i początek około 50 tys PLN zanim zarobił pierwszego dolara. Tak więc szacunek 60 tys powyżej wcale nie musi być przesadzony. A mieszkanie w ten czy inny sposób znajdziecie (wyższa kaucja czy czynsz z góry na 3 miesiące). Tu co roku przyjeżdza ileś tysięcy imigrantów - wszyscy znajdują mieszkania - przeważnie nikt nie ma historii kredytowej
-
Popieram na własnym przykładzie to, że wiek 5ciu lat to idealny moment przewiezienia dzieci do USA. Najważniejsze przyjaźnie dziecięce zawiązują się jak pójdzie do PK (nasza zerówka) lub 1szej klasy. To też mówią mi wszyscy sąsiedzi, że najgłębsze przyjażnie tworzą się w pierwszych klasach. Dzieci Twoje są w idealnym wieku aby złapać język jeszcze w sposób naturalny i co więcej zapewne będą jedynymi członkami waszej rodziny mówiącymi bez akcentu. Uważam, że jak wybierzecie z głową miejsce przeprowadzki to ze spokojem i ty i mąż dostaniecie pracę za którą się utrzymacie i opłacicie swoje rachunki. Wydaje mi się, że szukałbym W Portland, Seattle, Denver, Austin a może nawet w gorącym i upalnym Phoenix - unikałbym NYC, Chicago i Kalifornii. Wyjazd męża na "jakiś czas" dla mnie byłby trudny - samotne weekendy w oddali od rodziny potęgują zwątpienia, pierwsze małe problemy. Będąc razem wspieracie siebie nawzajem i pomagacie sobie znacząco przetrzymać pierwsze 2 miesiące - później idzie z górki
-
To masz ale ROI. 6667% w 30 lat. To tak ze 222% rocznie Dopóki nie sprzedasz dopóty nie masz dochodu - jak sprzedasz to dochód się wygeneruje. Koszty z tych 30 lat można jakoś odpisać od dochodu (nie znam zasad). Nie wiem jak to dokładnie jest ale chyba są możliwości zwolnienia tego z podatku jak w jakimś krótkim czasie przeznaczysz na cele związane z nieruchomościami - ale nie jestem tutaj specem (nie przerabiałem tematu jeszcze). Jakbyś kupił 100 takich domów to dziś byś miał z 10M
-
W Polsce nie podlega. W USA podlega cały czas (nie ma reguły, że jak 5 lat posiadasz to jest to zwolnione) - aczkolwiek jak sprzedałaś za tę samą kwotę co kupiłaś tak więc nie wygenerowało dochodu.
-
Nie to on miał na myśli. Pokażę Tobie na przykładzie - omijam podatek stanowy. Załóżmy, że zarobiłaś w Polsce $50k i dla prostoty odporowadziłaś tam podatku ok $9k. Do tego zarobiłaś w USA $75k, co powodowało że pobierali zaliczki w progu 12% (jako małżeństwo) i odprowdzili zaliczki w wysokości (dla prostoty trochę upraszczam): $7k. Aczkowiek po zsumowaniu tych dochodów okazuje się że łącznie zarobiłaś: $125k. To teraz jak to z podatkiem jest? Liczy się wpierw ile byś zapłaciła od tych pierwszych "polskich" 50 tys w USA - okazuje się, że w USA podatek od nich efektywnie byłby około 10% (byłabyś w skali 12%) - czyli około $5k. I to jest zerowane bo uznają twój tax credit z Polski czyli tak jakby te $50k byłoby zwolnione z opodatkowania w USA. Aczkolwiek ono wpływa w jakim progu podatkowym będziesz z tymi pozostałymi $75k. Bo należy je traktować tak jakby to były zarobki odpowiednio pomiędzy 50,001 dolarem a 125,000 dolarem - w związku z tym zaliczki pobrane mogą być niższe niż to co było konieczne. Pobrali od Ciebie $7k (około), a okazuje się że powinni około $13k (bo jesteś w innym progu podatkowym). Czyli od tej części amerykańskiej masz dopłatę. Co oznacza, że za część polską nie płacisz podwójnie - bo zapłaciłas w Polsce (nawet więcej niż trzeba - tutaj nikt nie zwróci Tobie pieniędzy pobranych przez polski US), aczkolwiek po zsumowaniu dochodów część amerykańska wypchnęła CIebie w wyższe progi opodatkowania co powoduje, że masz niedopłatę. Chociaż wg mnie te $30k to chyba z księżyca wzięta suma. Ale w ten sposób "zgrubnie" możesz sobie oszacować ile musisz dopłacić. Największe dopłaty są jak polski dochód przesuwa Ciebie do kolejnego progu opodatkowania , który jest znacząco wyżej opodatkowany niż poprzedni (czyli z 12% do 22% albo z 24% do 32%) - dlatego tak dobrałem też liczby w moim przykładzie aby uzmysłowić istotę problemu Z uwagi na to kiedyś wyliczyłem dla siebie, że dochodów poniżej 30-35k PLN rocznie to praktycznie nie opłaca się mieć - dlatego zrezygnowałem z wynajmu mieszkania w Polsce i stoi ono puste. Taki dochód powodowałby duże skomplikowanie procesu rocznego rozliczania podatkowego w USA - pewnie musiałbym brać jakiś doradców-specjalistów od rozliczania dochodów w dwóch krajach (a tak to sam opędzam turbotaxem), których opłacenie + fakt wyższego opodatkowania moich amerykańskich dochodów móglby spowodować skonsumowanie wszystkich przychodów polskich a nawet je przekroczyć. Poza tym z rozmysłem przed wyjazdem poszukałem konta oprocentowanego na 0%, aby te mikro grosze nie były doliczane do rachunku, aby i to móc omijać. A propos jak przenosiłem się do USA (wtedy na wizie L1) to z rozmysłem sterowałem procesem aby transfer nastąpił ... 31 grudnia i podjąłem pracę w USA już w nowym roku kalendarzowym, ale wiadomo, z loterii nie zawsze tak można. Przez to stary rok rozliczyłem w Polsce bez przychodów Amerykańskich a nowy w USA bez polskich. Po przeczytaniu wielu artykułów i i dyskusji o opodatkowaniu tego pierwszego roku po przenosinach uznałem, że to będzie najlepsze uproszczenie
-
Tak samo w Arizonie - counties które podlegają władzom rezerwatu Navajo np dokonują zmiany czasu i używają DST, mimo, że cały stan tego nie dokonuje