Skocz do zawartości

Pytania Na Interview.


FUGAZI

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Poprosze meza zeby jeszcze raz zadzwonil i zapytal o dopisanie mnie do konta: jak zapewne kazdy wie urzednik nierowny urzednikowi, wiec moze trafimy na kogos kto bedzie bardziej przychylny i bedzie w stanie to zalatwic bez ss#, poza tym wykorzystamy Hexa2222 Twoje doswiadczenie z zerami w miejscu brakujacego ss# i zapytamy czy w ten sposob moglibysmy to obejsc ... w koncu pytanie nic nie kosztuje.

FUGAZI pensja mojego meza przychodzi na konto w banku USAF i jest to odgornie przez pracodawce narzucone, nie moze nic zmienic. A otworzenie drugiego konta odpada ze wzgledu, ze on wychodzi z domu o 7 rano i wraca kolo 19, a ja sama bez ss# raczej nic nie zalatwie. Wyczytalam gdzies, ze czsem jak sie nie ma ss# to prosza o podanie tego numeru "tax-owego", takze sprobujemy jeszcze od tej strony to ugryzc.

  • Odpowiedzi 139
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Pracodawca nie moze narzucic konta pracownikowi. Niech maz wezmie sick, personal czy vacation day! W soboty i niedziele banki sa tez otwarte niektore!

Napisano

Witam,

dzis bylam na interview, niestety moje badania medyczne byly niekompletnie wypelnione przez lekarza i musze je doslac poprawione. Wiec nie dostalam zadnej ostatecznej decyzja i do konca nie wiem czy mam sie czym martwic czy nie. Pytania standardowe o wspolne konto w banku, ubezpieczenie, rachunki i zdjecia (ze slubu i ze znajomymi).

Czy ktos mial z was podobna sytuacje? Ile sie czeka w takim wypadku na odpowiedz z urzedu. Dziekuje.

Napisano
Witam,

dzis bylam na interview, niestety moje badania medyczne byly niekompletnie wypelnione przez lekarza i musze je doslac poprawione. Wiec nie dostalam zadnej ostatecznej decyzja i do konca nie wiem czy mam sie czym martwic czy nie. Pytania standardowe o wspolne konto w banku, ubezpieczenie, rachunki i zdjecia (ze slubu i ze znajomymi).

Czy ktos mial z was podobna sytuacje? Ile sie czeka w takim wypadku na odpowiedz z urzedu. Dziekuje.

pare miesiecy temu bela musiala dosylac dokumenty (ona miala duzo wiekszy problem)

po 4 dniach miala juz zatwierdzona sprawe, zobacz tutaj http://www.usa.info.pl/board/index.php?sho...c=11808&hl=

Wszystko bedzie zalezalo od urzednika ktory zarzyczyl sobie tych dokumentow i czy dokumenty od razu trafia na jego biurko.

Co dokladnie mu sie niespodobalo?

Napisano

generalnie Pani byla bardzo mila a dokladnie chodzilo ze lekarz nie zaznaczyl jednego okienka w dokumentach (ze przeswietlenie klatki piersiowej nic nie wykazalo i jest normal)

coz mam nadzieje ze bedzie ok

Dziekuje za odpowiedz

Napisano

Witam wszystkich:)

Wlasnie wrocilam z interview. Odbylo sie w Ft.Lauderdale -FL , mialam spotkanie na 7:15 i punktualnie weszlismy. Trafil nam sie mily facet ( jak na urzednika ) , po przysiedze poprosil na o ID , oryginaly aktow urodzenia , rozwodow , slubu .Posprawdzal to z tym co mial przed soba. Zapytal mnie o imie mojej matki i ojca . Pozniej kazdego z nas zapytal o imie , nazwisko , date i miejsce urodzenia i o imiona ex-malzonkow.

Pozniej "przelecial" ze mna standartowe pytania czy nie jestem terrorystka , prostytutka itp . Moj maz zaczal sie smiac i facet tez , po czym powiedzial ze wie ze to jest glupie ale musi zapytac. Zapytal tez o miasto w ktorym sie urodzilam i oboje z moim mezem mieli radoche ze nie potrafia powtorzyc - Bydgoszcz.

Zobaczyl nasze rozliczenie podatkowe za 2008 i powiedzial doslownie cos w ten desen " daj mi jakies wspolne papiery , jakie uwazasz " . Dalam mu umowe o mieszkanie , rachunki za prad , kablowke , telefony ( do wszystkiego byly dolaczone kopie czekow na wspolne nazwisko ) . Dalam mu wyciag z banku i chcialam dawac dalej ale powiedzial ze mam przestac bo go zasypie . Mialam bardzo duzo rzeczy wiec widzial ze jestem przygotowana. Mielismy moze z 15 zdjec , powiedzial ze mam wybrac 3 , ktore chce mu zostawic. Zapytal jak i gdzie sie poznalismy i kiedy byl slub . To wszystko !!!!

Pozniej kazal nam podpisac dwie kartki ,ze utrzymujemy ze to jest prawda i ze grozi nam kara 250 tysiecy itp - standartowe formy.

*Zabral mi I-94.

*Nie wbil pieczatki w paszporcie ( przy okazji zapytalam czy moge juz wymienic paszport na nowe nazwisko i czy nie potrzebuje juz wiecej nic w tym starym ogladac , powiedzial ze jasne ze moge wymienic ).

* Nie zabral pozwolenia na prace.

Objasnil mi ze dostaje conditional green card i wyjasnil kiedy wyslac forme o zniesienie restrykcji ( wiedzialam to ale dalam mu sie wygadac ).

Powiedzial ,ze za okolo dwa tygodnie dostane green card poczta.

Odprowadzil nas przez zawile korytarze do poczekalni , powiedzielismy sobie " milego dnia" i koniec.

Moj maz marudzil ,ze tak go dusilam z przygotowaniem sie a ten go nawet nie zapytal gdzie trzymamy reczniki hahahh.

Takze nie taki diabel straszny . Ale fakt faktem ,ze dzieki Karinie i przeczytaniu tego forum mialam papiery na bum cyk , co tez duzo pomoglo.

Zycze wszystkim powodzenia i przygotujcie sie jak trzeba a bedzie dobrze.

P.S. Mam tylko jedno pytanie co do ss card bo mam na niej pieczatke ze jest wazna tylko z pozwoleniem na prace . Czy powinnam isc do ss office z zielona karta w rece i poprosic o zmiane ss card ?

Napisano
Mam tylko jedno pytanie co do ss card bo mam na niej pieczatke ze jest wazna tylko z pozwoleniem na prace . Czy powinnam isc do ss office z zielona karta w rece i poprosic o zmiane ss card ?

Tak, powinnas wymienic na zwykla SS Card,

i powinna do tego wystarczyc sama GC

No i Gratulacje!!! :D

Napisano

KW:)

Dzieki kochana za odpowiedz , tak wlasnie myslalam ,ze jak bede miala GC w lapie to pojde do ss office.

Mam nadzieje ze za dwa tygodnie bedziesz mnie mogla wpisac w tabelke:)

Powiem Ci ,ze faktycznie jak ostatnio patrzylam to Florida idzie piorunem.

Pozdrawiam:)

  • 1 miesiąc później...
Napisano

Dzisiaj mieliśmy rozmowę, na którą spóźniliśmy się pół godziny (korki+szukanie parkingu), ale pan przy wejściu stwierdził, że nic się nie stało, więc odczekaliśmy jeszcze swoje w kolejce przed budynkiem, a potem w poczekalni. Na marginesie, w poczekalni nie trzymaliśmy się za rączki i nie głaskaliśmy po główkach jak większość par - zabawna taka szopka na pokaz... W sumie weszliśmy na rozmowę ponad godzinę później. Wezwała nas miła pani Hawajka, trochę się obawiałam, bo panie mają większe tendencje do czepiania się :) ale ta okazała się wyjątkowo nieczepialska. Najpierw przysięga, że będziemy mówili prawdę, potem rozmowa, przy której był jeszcze pan praktykant (pani tłumaczyła mu wszystko, co robi). Na początku poprosiła nas o paszporty i drugi dowód tożsamości (mąż - prawo jazdy, ja - dowód z PL), nasze akty urodzenia i świadectwo ślubu (mieliśmy "certified copy") - skserowała sobie, a oryginały nam oddała. W międzyczasie zadawała nam pytania, jak i kiedy się poznaliśmy, czy znam rodziców męża, a mąż moich, dlaczego dwa lata temu nie wykorzystaliśmy wizy K1, na jakiej wizie teraz wjechałam, kiedy się pobraliśmy i kiedy zdecydowaliśmy się pobrać. Potem poprosiła o jakieś wspólne dokumenty - mieliśmy list od właściciela mieszkania, że zostałam dopisana do umowy (powinno się przynieść umowę), wspólne konto (otwarte dopiero dwa tyg. temu - powinno być wcześniej, najlepiej od razu po ślubie), rachunek za prąd z naszymi nazwiskami (moje z błędem - zauważyłam to dopiero tydzień temu) i dokument z pracy męża, że w razie gdyby coś mu się stało, wszystkie zaległe należności mają być wypłacone mnie. Potem oglądała albumy ze zdjęciami i pytała, czy po ślubie gdzieś podróżowaliśmy. I standardowe pytania o narkotyki, aresztowania, szpiegostwo, terroryzm. Niczego nie musieliśmy podpisywać. Zabrała moje AP (2 egzemplarze), EAD i I-94 z paszportu. Na zakończenie powiedziała, bardziej do praktykanta niż do nas, że mamy mało wspólnych dokumentów, ale widać, że nie jesteśmy małżeństwem dla papierów, bo znamy się już od dawna, w paszporcie męża jest wiele pieczątek z pobytów w Polsce, angielski żony jest płynny, na zdjęciach widać upływ czasu (dzięki... :) ), były wspólne wyjazdy i mamy wspólnych znajomych, więc ona nie ma wątpliwości. Pogratulowała mi, powiedziała, że kartę dostanę pocztą, wyjaśniła co robić za dwa lata i dała nam wypełnione kartki na dowód, że sprawa jest zatwierdzona. To wszystko, czysta formalność ;)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...