Skocz do zawartości

Hawaje, Przeprowadzka


saliwan

Rekomendowane odpowiedzi

On 11/17/2018 at 11:01 AM, mola said:

Fajny link. Ale najciekawsze w tym zestawieniu są tabelki na dole strony z porównaniem stanów i krajów z różnych części świata jak one opodatkowują dochód $30k. W USA w zależności od stanu jest to pomiędzy 14.1% i  20.4%. W Azji najbardziej "krwiopijcza" jest Japonia 42.6%. W Ameryce Południowej Wenezuela z 37%. W Afryce Maroko z 31.3%. Aczkolwiek niedoścignionym liderem w opodatkowywaniu dochodu na całym świecie jest ... Polska z 55%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

  • Odpowiedzi 104
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Aloha Witam wszystkich. Na początek chciałbym podzielić się swoim marzeniem, które zaistniało całkiem niedawno. Otóż myślę o przeprowadzce na Hawaje na stałe. Obecnie jestem w Polsce, mój angielski nie jest idealny, może nawet przeciętny w mowie a kompletnie jestem nie pismienny. Z różnych powodów tez życie nie poukładało mi się zawodowo. Myślę sprzedać wszystko co mam i może zacząć na nowo w tamtym świecie. Plan nieco mglisty. Szukam ludzi którzy wskażą mi drogę, pomogą, doradzą. Tym czasem i w kontakcie. Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aloha. Fajne marzenie i ciekawy plan. Na moje masz trzy opcje:

1. Zrób wizę turystyczną. Wyjedź. Zostań nielegalnie. Pracuj nielegalnie i żyj tam tak długo jak ci się nie znudzi lub jak długo Ciebie nie złapią zaaresztuja i wyrzucą. Jak wyjedziesz z USA to już tam raczej powrotu do końca życia nie będziesz miał. Ponieważ ta opcja wiąże się ze złamaniem  prawa to z założenia na tym forum raczej więcej pomocy nie uzyskasz. 

2. Wylosuj zielona kartę. Składanie wniosków do losowania następne prawdopodobnie w październiku. Wróć wtedy na forum aby uzyskać pomoc jak złożyć papiery. 

3. Znajdź Amerykankę co zechce Ciebie za męża i sprowadzi Ciebie do USA. Jak ja znajdziesz to wróć na forum do działu wiz narzeczeńskich. Tam jest wiele pomocnych artykułów. 

Aloha!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aloha. Nie spodziewałem się tak szybkiej reakcji. Miło z twojej strony Mcpaer. Pierwsza opcja odpada. Trzecia również, choć wydaje się być atrakcyjna. Napewmo jeśli uda mi się to będę chciał poznać kogoś na miejscu i ułożyć sobie życie. Czy ty mieszkasz na Hawajach? A może kogoś znasz? I ogólnie do ludzi z forum szukam kogoś z Hawaii do korespondencji. I dobrych rad co do starania się o zielona kartę i innych istotnych rzeczach..  

Pozdrawiam aloha. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy byles wogole  na Hawajach? Bo wiesz, tam nie mieszka sie idealnie. Szalenie wysokie koszty zycia, stosunkowo malo dobrze platnej pracy bo gospodarka jest oparta na turystyce, a wiekszosc prac w tej branzy malo placa. Wielu ludzi po kilku latach wraca na "mainland" bo nie tylko okazuje sie, ze spadl ich poziom zycia na Hawajach, ale takze czuja sie bardzo odcieci od reszty swiata. (I nie, nie mieszkam na Hawajach ale mialam tam rodzine ktora po 3 latach wrocila do Kaliforni bo im raj sie znudzil i chcieli wiecej zarabiac.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Paweł I napisał:

Aloha. Nie spodziewałem się tak szybkiej reakcji. Miło z twojej strony Mcpaer. Pierwsza opcja odpada. Trzecia również, choć wydaje się być atrakcyjna. Napewmo jeśli uda mi się to będę chciał poznać kogoś na miejscu i ułożyć sobie życie. Czy ty mieszkasz na Hawajach? A może kogoś znasz? I ogólnie do ludzi z forum szukam kogoś z Hawaii do korespondencji. I dobrych rad co do starania się o zielona kartę i innych istotnych rzeczach..  

Pozdrawiam aloha. 

Rady odnośnie starania się o zielona karte dostałeś powyżej. Nie ma praktycznie innych które są relatywnie łatwo dostępne. Więc przestań sobie zawracać głowę Hawajami, a zainteresuj możliwością (a raczej brakiem - sorry to burst your bubble) zdobycia stałego pobytu. Hawaje nie mają nic z tym wspólnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Paweł I said:

Aloha. Nie spodziewałem się tak szybkiej reakcji. Miło z twojej strony Mcpaer. Pierwsza opcja odpada. Trzecia również, choć wydaje się być atrakcyjna. Napewmo jeśli uda mi się to będę chciał poznać kogoś na miejscu i ułożyć sobie życie. Czy ty mieszkasz na Hawajach? A może kogoś znasz? I ogólnie do ludzi z forum szukam kogoś z Hawaii do korespondencji. I dobrych rad co do starania się o zielona kartę i innych istotnych rzeczach..  

Pozdrawiam aloha. 

Nie. Nie mieszkam. Świetne miejsce na wakacje i zapewne studia z dziedziny oceanograficznej, astronomicznej. W mojej branży (IT) nie miałbym tam za dużo pracy. Skoro sam podkreślasz, że jedyna opcja dla Ciebie to losowanie to nie do końca wiem jak ci pomóc - złóż papiery i miej  szczęście w losowaniu (oby jak najszybciej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Katlia, Kzielu. Nie byłem w stanach. Owszem czytałem, czytam, szukam i nabywam wszelkich informacji na temat wiz, zielonej karty, tak jak i życia na Hawajach. Niechce się rozpisywać na tematy pobudek osobistych. A przynajmniej nie wnadmiarze. Mam 32 lata. Żyłem we Francji sporo czasu sezonowo potem coraz więcej czasu tam spędziłem. W Paryżu kilka miesięcy. Żyłem tez w Wiedniu i Amsterdamie, tez po kilka miesięcy, prawie rok. Pochodzę z Rzeszowa. Z życia w tych miejscach rezygnowałem z powodu jednej osoby. Z powodu tej samej osoby rezygnowalem ze studiów i własnego wymarzonego biznesu. Oczywiście winny jestem sam sobie. Perspektywa na dziś w Polsce jest...  Mocno absurdalna jak dla mnie. Choć mam mieszkanie, dobry samochód, ciulową prace ale stałą, odziedzicze (kiedyś) piękny dom, to niestety polska nigdy, dla mnie, nie była w żaden sposób miejscem ostoi. Jeśli teraz zdecyduje się na opuszczenie tego kraju to już na zawsze, wiec czemu nie właśnie tam. Zakładam że z wiza i przygotowaniem się do tego wszystkiego mam jakieś 1,5 roku. Oczywiście jeśli pójdzie dobrze. Teraz będę starał się o pracę w branży lotniczej. Może to jakoś pomoże w przszyszlym życiu na wyspach. 

A co do nabywania informacji to staram się szukać kurczaków i nabywać nowych znajomości. Myślę też ze w dłuższej perspektywie życia na Hawaii stanę się częścią tamtej społeczności. Raj jest tam gdzie ufam nam się go stworzyć. Do teraz w Polsce mi się nie udało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A musza byc Hawaje, czy wystarczy "fajna" wyspa? Bo jak masz doswiadczenia z Francja, to Gwadelupa jest EU. Mozesz z Polskim paszportem przeprowadzic sie juz dzis.

Tu jest blog mojej Kolezanki z liceum: https://zyciepodpalmami.com/2014/12/30/emigracja-i-zycie-na-karaibach/  Omin szerokim lukiem wszytkie rzeczy zwiazane z coachingiem, rozwazania nad zyciem, diety paleo i inne pierdoly. Akurat o emigracji udalo jej sie pisac rozsadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minutes ago, Paweł I said:

Zakładam że z wiza i przygotowaniem się do tego wszystkiego mam jakieś 1,5 roku. Oczywiście jeśli pójdzie dobrze. Teraz będę starał się o pracę w branży lotniczej. Może to jakoś pomoże w przszyszlym życiu na wyspach.

To już jest jakiś konkretny pomysł. Myślę, że jakbyś zainwestował na miejscu we własną Cesnę i oferował "sightseeing flights" dla turystów to miałoby to ręce i nogi. Inwestycja w siebie, zdobycie jakiegoś dobrego zawodu i atrakcyjnych umiejętności na rynku pracy może przed Tobą w dłuższej perspektywie otworzyć inne możliwości imigracyjne niż loteria.

Aczkolwiek wracając do loterii to jest to więcej niż 1,5 roku. Kalendarz wygląda (prawdopodobnie) tak
- październik 2019 - składasz papiery na loterię
- maj 2020 - losowanie - życzę Tobie z całego serca wygranej
- pomiędzy październikiem 2020 a wrześniem 2021 dostajesz zaproszenie do ambasady
- masz do pół roku po spotkaniu w ambasadzie na emigrację

Czyli realnie wiosna / lato 2021 najwcześniej. Jeśli zaś nie wylosują Ciebie za pierwszym razem to każde kolejne podejście jest rok później

Wielu na tym forum układa sobie życie pod przyszłą wygraną w loterii. Przychodzi maj i następuje zawód, zdenerwowanie i rozgoryczenie. Tak więc rada szczera "nie idź tą drogą". Startuj w loterii ale życia pod to teraz jeszcze nie układaj. Są tacy na forum co startują po 7-9 razy już - jak wiesz dobrze przez 7-10 lat życia wiele a nawet bardzo wiele może się zmienić. Jak chcesz wiedzieć jakie masz szanse na wylosowanie to umów się z kolegą, że każdy z was pomyśli sobie liczbę z przedziału od 1 do 75 i zapszecie ją na kartce bez pokazywania sobie. Prawdopodobieństwo (około 1.5%), że wymyśliliście tę samą liczbę jest mniej więcej takie same, że wygrasz na loterii Zieloną Kartę.

Pomysł życia na "fajnych wyspach" a nie Hawajach wziąłbym serio pod uwagę. Ta droga jest otwarta dziś i dopóki nie nastąpi POLEXIT albo FREXIT jest do zrealizowania legalnie od zaraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...